![]() |
Poniedziałek
12.03.2012nr 072 (2416 ) ISSN 1734-6827 Myśliwskie akcesoria Temat: Popularność kalibrów Autor: wojciechowski godzina: 01:18 Kolejnosc posiadania- 30-06, 223, 9,3x62. W kole najpopularniejsze sa 30-06 oraz 7x64. Pare Mosinow, jeden czy dwa 308 i 6,5. Ogolnie biednie. Wybor dyktowany na pewno dostepnoscia i cena amunicji. Pozdrawiam Autor: Trojak godzina: 06:28 Wszystko zależy do jakich zastosowań i z jaką zasobnością porfela podchodzimy do tej popularności. Dla mnie uniwersalnym jest na ten przykład 9,3x62, choć w szafie 7x65R, 308W- skądinąd bardzo sporadycznie używany, wcześniej był jeszsze 7x57R- i wtym przypadku wolałbym go mieć nadal a do ludzi by poszedł 308W. Czy w związku z tym, takie podejście jak moje, może być do końca obiektywną normą i miarą uniwersalności? Na pewno nie. Po drodze wyłazi aspekt finansowy- nie każdego stać na kupno paczki amunicji za 180 złotych a i na tą za 80 złotych często koledzy nie mają i kupują np. 10 sztuk. Wiele kół to zaścianki, jak ktoś napisał z przechodnim jeleniem i wataszką 15 dziczków przeganianych od jednej granicy do drugiej- wtedy nie ma za bardzo sensu jak się jeszcze nie jedzie w gości nabywać 30-06, 8x57 albo 9,3x62. W sytuacji, gdzie dzika- też grubego- jest do odstrzału ze 200 sztuk, do tego daniel i jeszcze z 30-40 sztuk jelenia plus gościnnie gruba np. na zbiorówkach, uważam te 3 przynajmniej kalibry za nieodzowne. Co jest z super precyzyjnymi strzałami w nocy do czarnej wszyscy wiemy i jak się potrafią zachowywać szybkie, lekkie pociski mniejszych kalibrów w warunkach polowań zbiororowych także. Reasumując- nie ma 1 noża do wszystkiego, nie ma 1 samochodu do różnych zastosowań, ... i nie ma też na tyle uniwersalnego kalibru w łowiectwie, którym "opędzimy" z powodzeniem wszystkie polowania i ich możliwości. DB. Autor: Łukasz z lasu godzina: 08:45 Ja na swój pierwszy kaliber wybrałem 30 06 i jestem zadowolony z niego. Polecam go. U mnie na kursie też zauważyłem modę na kalibry 308win czy 6,5x55se. Mam porównanie między 308win a 30 06 i powiem że przychylny jestem do 30 06. Kaliber któy mnie też korcił i dalej korci że 8x57JS. U mnie w kole to klasycznie 30 06 7x64 308win 7x65R Autor: Piotr Waślicki godzina: 09:13 Popularność kalibru to jedno a drugie, to dobór odpowiedniego / zakładamy, że ma być jeden/, który powinien wynikać z rodzaju zwierzyny na którą najczęściej polujemy. Jak ma się w łowisku sarnę i sporadycznie przejściowego dzika, to bez sensu kupować jest 30.06, 8x ileś tam czy kalibry magnum. 243 też jest nieodpowiedni, mimo, że mały. Wystarczy dokładnie przyjrzeć się "zupie" jaka powstaje w środku tuszy. 6,5x55 SE i 308 / nie przy wszystkich pociskach/ spełni oczekiwania najbardziej wybrednych. 7x57 i z R - tez będą świetne. Z mniejszych nie do wszystkiego wolno strzelać. Do łowisk z dużą ilością jeleni i dzików - od 308 w górę. Prawie wszystkie się nadają. Jak zależy nam na tuszach konsumpcyjnych, to mniej zniszczeń będzie po 9,3x62 lub 8x57 albo ich odpowiednikach w broni łamanej niż np. po 300 Win lub nawet 30.06.Tu również dobór odpowiedniego pocisku będzie ważny. Piotr Waślicki Autor: freon godzina: 09:24 To jaka broń i co najważniejsze w jakim kalibrze zakupi młody myśłiwy zależne jest od kilku czynników: - łowieckie tradycje - kontynuacja rodzinna, - doświadczenie wprowadzającego, - sugestie starszych i małodszych kolegów, - opinie medialne - prasa, portale łowieckie, - zasobność łowiska, - zasobność portfela, - sugestie prowadzacych szkolenie dla nowowstępujących, - sugestie obsługi sklepowej. I tak gdy chodzi o wybór przez młodego człowieka broni i jej kalibru wielkie znaczenie mają sugestie rodzinne (ojciec, brat, dziadek itd). Często jest to kaliber właściwy do danego łowiska lub taki, który brakuje w zestawie rodzinnym. Na ten przykład jest już jeden z większych kalibrów (9,2x..., 3006, 8x57) to należy uzupełnić mniejszym np.: 222 czy 6,5x55. I taki kaliber jest kupowany. Jeżeli wprowadzający jest solidną firmą to przekaże młodemu myśliwemu oprócz całego swojego doświadczenia łowcy także wiedzę dot przydatności kalibru w łowisku. I jeżeli młody potrafi słuchać to wyciągnie właściwe wnioski a jeżeli jest podatny na wiedzę i niewiedzę środowiska to kupuje często tak jak wcześniej jeden z kolegów wspominał i po roku zmiena na kaliber inny ale już właściwy. Czynnikiem mającym duży wpływ na wybór kalibru są wszelkiego rodzaju rankingi i wiedza medialna (prasa, internet itp). Jaka broń i w jaki kaliber będzie najskuteczniejszy będzie zależało od sponsora zlecającego ranking. Jeżeli adept jest myślący to nie ulega sugestiom czy wręcz naciskom kolegów (czyt. jeden z postów wyżej) tylko sam analizuje nabytą wiedzę (energia itp) i w zestawieniu z zasobnością i jakością zwierzyny w łowisku dobiera właściwy kaliber. Bardzo duży wpływ na wybór kalibru mają sugestie obsługi sklepu. Jeżeli młody człowiek nie do końca jest przekonany czy przemyślenia na temat wybranego kalibru są właściwe to z pewnością sprzedający może mu w tym "dopomóc". Czasami tak się zdarza. Ale w interesie sprzdającego jest to by ten młody człowiek wrócił w przypadku zmiany kalibru lub zakupie dodatkowej broni. Moda i zasobność portfela to inna bajka. Ale te osoby dla których kasa nie ma znaczenia dla "bezpieczeństwa" i swojego dobrego ssamopoczucia kupują jeden z mocnych kalibrów (np. 3006). Na pytanie dlaczego taki kaliber- odpowiedź jest prosta i nie wymagająca wiedzy - bo ten jest dobry na wszystko. Trafienie gdziekolwiek kładzie zwierza w innym przypadku pudło. Takie odpowiedzi słyszałem ze strony młodego i bogatego (nie do wszystkich bogatych się to tyczy). Moja historia jest taka: - 308 W - użytkowany 15 lat, - 7x65R - użytkowany 10 lat, - 6,5x55 - aktualnie użytkowany, - 222 Rem - aktualnie użytkowany. Przeważnie w łowisko zabieram dwie sztuki i w zależności od potrzeby używam 6,5 lub 222. W sejfie znajduje się także syna tikka w kal. 308 ale jej wogóle nie użyczam bo nie ma takiej potrzeby. Ten 6,5x55 wystarcza z powodzeniem na moje obwody: jeleń, dzik, sarna. Dodatkowo na sarnę i drapieżniki oraz strzelnica 222. DB Autor: specmisiek godzina: 10:12 freon-dużo napisałes ale całkiem sensownie:-) Uważam że najważniejsza jest broń, a kaliber trochę mniej.... Byle nie był za mały i nie koniecznie zbyt duży... Zresztą te duże ale wolniejsze całkiem dobrze się zachowują i nie robią tyle krwiaków co te mniejsze ale sporo szybsze. Ja wybrałem Tikkę T3 bo wydawała mi się korzystna pod względem stosunku jakości do ceny. Kaliber akurat 7x64 bo nie była wówczas w Polsce dostępna w 8x57JS, a w 9,3x62 wydawała mi się nieco zbyt lekka. Teraz brałbym w kalibrze 8x57JS. Balistyka podobna jak w 308W, a efekty nieco lepsze i na zbiorówki bardziej odpowiedni. Niektórzy znawcy twierdza że 8x57 to prawie to samo co 3006. Ja uważam, że to "prawie" robi dużą różnicę. Jest jeszcze sławetny 9,3x62 ale jak na zwierzynę w moich łowiskach uważam że troszeczkę za potężny. Jeżeli już to głównie na polowania zbiorowe-tam sprawdzi się doskonale... Tyle teorii a w praktyce nieraz zdarza się że ma się na jednym papierku lisa, kozła albo kozę i dzika, a nawet byka...Wiem wiem etyczny łowca strzela tylko do tego na co się zasiada...Albo bierze ze sobą dodatkową lufę;-) Pozdrawiam Autor: Trojak godzina: 12:12 W przypadku jak ostatnie zdanie, nie ma sprzeczności z etyką w zastosowaniu kalibru od 6,5x55SE do 9,3x62, tylko że przy tym ostatnim z lisa zostanie więcej skórki do wyprawy, sarna w całości do konsumpcji a w przypadku dzika i byka- albo na zestrzale lub z krótką drogą ucieczki z wyraźną farbą. DB. Autor: specmisiek godzina: 13:11 "sarna w całości do konsumpcji" No ja bym odrzucił patrochy, skórę i kości....;-) Z tą sarną to bym się tak nie rozpędzał Kolego... Czasem kula trafia jednak w łopatkę albo inną większą kość... Co wtedy? Przy strzałach czysto komorowych pełna zgoda. Przy ruszeniu kości łopatkowej wolałbym jednak te 6,5..."Lepszość" 9,3 polega moim zdaniem na tym że przy strzałach komorowych, a zwłaszcza spóźnionych (zdarza się oj zdarza!) łatwiej dojśc po dobrej farbie a i dochodzenie krótsze....Skórka do wyprawy z lisa-też zgoda, tylko czasem trza rudego na te blisko 200m trafić.. No ale "dla zucha to mucha" ;-) DB P.S.Ja zdania nie zmienię-9,3 uważam za zbyt mocny na moje łowiska, bo moim zdaniem to kaliber od jelenia w górę. Łoś, żubr, no duży odyniec jeszcze tak. Do warchlaka jakoś nie mógłbym chyba strzelać z tego, chociaż kaliber jak mówią wybitnie "konsumpcyjny"...Ale jakoś nie mógłbym...Tak już mam..;-) Pozdrawiam Autor: Trojak godzina: 13:48 Specmisiek nie zaczynaj! Już pisałem- sarna strzelona na łopatki także; ja tam konsumuję razem- z patrochami, skórą plus kości;- tak już mam. Moje ostatnio strzelone 3 lisy z 9,3 padły na dystansach ok. 80-120 metrów- 2 w nocy, 1 o zmierzchu- ten na 120 metrach; sztucer mam przystrzelany na 150 metrów. Jak widzisz, że już mam inaczej, to z 9,3 niewiele lub wcale miałeś wspólnego. Już kiedyś to padło- przed tym stawianym piwem dam Ci strzelić. Jak się czyta Łowiecki, to dla wielu za mocnym jest już 30-06 czy 7,62x54R. DB. Autor: specmisiek godzina: 13:59 A jaka kulę do dziewiatki używasz? Bardzom ciekaw... Pozdrawiam Autor: Kocisko godzina: 14:23 U mnie w kole 30-06 posiada 3 lub 4/30 chłopa. Najwięcej 7mm. 7x64, 7x65R, 7x57R. 3 x 223. jeden 8x57IR oraz 9,3x74R. Jedna sztuka 243Win.Jedna 30-30Win. 2 lub 3 7,62x54R. 308Win bodajże 3 lub 4 sztuki. osobiście polowałem z większością tych kalibrów. Szczególnych róznic w skuteczności nie zauważyłem. W odrzucie itd również. Oprócz 9,3x74R :). Ale przez wiele lat zdecydowanym "królem" , w moim kole, był kal.7mm. Pozostałych pojedyńcze sztuki. Autor: No_idea godzina: 14:55 freon "w łowisko zabieram dwie sztuki i w zależności od potrzeby używam" no proszę Kolego to wychodzi, że nie tylko ja zabieram 2 lufy ze sobą [ dosłownie :) ] i jest ok. Autor: Trojak godzina: 15:57 Specmiśku- 18,5 grama SAKO HH, sporadycznie 16,5 grama GECO TM- zbiorówki; LAPUA Mega 18,5 grama zaskoczyła mnie tu na niekorzyść- zbyt twarda kula do prędkości w tym kalibrze. DB. Autor: Worabiej godzina: 15:58 Dyskusja zboczyła troche z tematu, ale tego sie spodziwałem, jeszcze 5-10 postów i podobnie jak w innych częsciach forum zacznie się wojna o wyzszość poszczególnych kalibrów. Powinienem od początku chyba bardziej sprecyzowac pytanie, a więc: Młody mysliwy zasila szeregi waszego koła, jakie kalibry bierze pod uwage, jakie sami mu polecacie, co ostatecznie wybiera i jak to argumentuje. To samo tyczy się tych starszych stażem, czy pozostają wierni 30-06 , 7X64/65, czy też może szukają czegoś innego. Dyskusja tyczy się kalibru uniwersalnego, wszelkie 5,6 mnie nie interesują, chocby ze wzgledu na zapisy regulaminu. Wiem, ze to pytanie jest czysto teoretyczne i subiektywne, ale sam obserwuje, ze coraz wiecej lusni w 30-06 i 7X64 zastepowanych jest innymi kalibrami. Najwiecej z nich stanowi 308win, ale także Szwed jest popularny, a zwlaszcza w kombinowanej widac renesans 8mki, co mnie osobiscie cieszy. Sam zauwazylem, ze wsrod nowych jednostek dominuja te w kalibrze 308, zaraz za nimi 30-06 i 7X64, potem 6,5X55. Autor: yogy godzina: 16:33 Ja każdemu polecam kupno broni w kalibrze 8x57JS/JRS, jeżeli w łowisku od lisa po byka jelenia. Jeżeli większość dzików, danieli i jeleni, dużo zbiorówek - 9,3x62. Jak mnie ktoś pyta czy .30-06 Spr. czy .308 Winchester - odpowiem zawsze .30-06, ale z racji raczej przyzwyczajenia i mojego wielkiego z niego zadowolenia. Poza tym minimalnie lepszy balistycznie i energetycznie. Możliwość stosowania cięższych kul. Do łamańca polecę 8x57JRS, jeżeli mniej jelenia w łowisku 7x65R - wiem jak robi w praktyce. Jeżeli tylko zbiorowe na GRUBĄ zwierzynę - 9,3x74R, albo coś z amerykańców .454Cassul itp. Kolega ma .30R Blaser - chwali sobie, co trafi - siedzi w miejscu. Widać, że kalibry magnum zaczynają mieć wzięcie, ja tam mam o nich zdanie takie, że na polskie warunki się nie nadają, ja uważam, że te służą do strzałów na dystanse powyżej 200 metrów. Ale po co te wywody... ostatnio w ŁP przeczytałem artykuł pewnego specjalisty, który po strzale komorowym do dzika z .30-06 z pocisku Lapua Mega szedł za nim .... 400 metrów... To ja mam chyba inny .30-06 i inną Megę stosuję... Potem młodzież czyta takie bzdety i szukają ultrapotężnieszybkich i jeszcze silniejszych pocisków, a potem, że boi się strzału, albo dzik eksplodował, bo na 30 metrów strzelał warchlaka... Autor: Mark - 2 godzina: 16:39 Nie ma uniwersalnego kalibru, tak jak i nie ma uniwersalnego pocisku. A wybór broni powinien być dostosowany do specyfiki łowiska - rodzaj zwierzyny, ilość do odstrzału, preferencje polowania, itp. Po latach "doświadczeń", w rezultacie mam 3 kalibry kulowe - 223, 6,5 x 55, 30 - 06. 223 - tylko drapieżniki i okazjonalnie sarny, 6,5 w zasadzie używam go tylko od kwietnia do października (małe dziki, rogacze, ew. sporadycznie jak trzeba drapieżnik). 30 - 06 - tylko polowania nocne, a w jesieni jelenie i duże dziki. Z tym że ja, jak idę do lasu z konkretnym kalibrem - to strzelam tylko to co mam do niego "przypisane". Nawet gdyby mi wyszedł "życiowy odyniec", na wiosnę lub w lecie a byłbym z np. 6,5 - to i tak bym go nie strzelił. Mam czas spotkam go na pewno jeszcze nie raz i wtedy będę z odpowiednim kalibrem. Bo nie sztuką jest strzelać, wszystko "co na drzewo i do wody nie ucieka", bez względu na posiadany aktualnie w rękach sztucer.. Potem dodatkowo szukać godzinami lub co gorsza wyrzucić bo np. tusza lub skórka do niczego. A sztuką jest strzelić i nie szukać, nie ranić niepotrzebnie - zwierz to nie tarcza, tu "eksperymenty" z kalibrem i pociskiem, są niedopuszczalne. Trzeba "dobrać kaliber i pocisk" do zwierza, tak aby nie było potem z tego tytułu żadnych niespodzianek. I tak też staram się przekazywać młodszym kolegom, cześć widzę że zaczyna się stosować do doboru kalibru w zalezności od rodzaju polowania. Ale jeszcze niektórzy próbują szukać swego "uniwersalnego kalibru" - i najczęściej kupują 243, a potem po jednej dwóch zbiorówkach (polowaniach nocnych, na jelenie) szybko zostają "boleśnie zweryfikowani". DB. Autor: JohnMR godzina: 16:50 Wszystkie standartowe kalibry od 222 Rem do 9.3x62 spelnią oczekiwania. Ważniejsza broń i umięjętności i w pewnym przypadku dobór amunicji. Zwierzyna max do 270 kg i żadna gruboskórna,po za Dzikiem od 5 lat wzwyż. ...i kto preferuje jaką balistykę. Autor: podlasiak godzina: 18:03 Kiedyś rozmawiałem ze sprzedawcą w sklepie na temat 308 kontra reszta średnich kalibrów i zaczęliśmy sobie zadawać pytanie,czemu nie ma varmintów w kal,3006,7/64,8/57? Autor: Marek Biały godzina: 20:26 " czemu nie ma varmintów w kal,3006,7/64,8/57? " a czym charakteryzować powinna się broń typu varmint? :):):):):) Autor: maho godzina: 20:37 A czemu Tikka wypuściła Varmint w 9,3x62? Autor: Jacek66 godzina: 21:59 poluję od 27 lat. Miałem kolejno 7X65R, 30-06, 7X65R, 9,3X74R,5,6X52R, 308W - żadnego z tych kalibrów nie wybierałem ze względu " na kaliber" były to czyste przypadki, z każdego byłem równie zadowolony i wszystkie spełniały moje oczekiwania, no może zawiodłem sie kilka razy na "królewskim stoperze" bo moje dziki strzelone na czystą komorę chciały uchodzić a zatrzymywała je breneka z 20/76. Ojciec poluje całe swoje myśliwskie życie z 8X60S i za nic nie chce go zamienić na inny i też kupił go z przypadku. Autor: thebart762 godzina: 23:04 Koleżanka, drobnej budowy 50-55kg, która kończy staż, niedawno po raz pierwszy próbowała swoich sił na strzelnicy ze sztucerem ojca Sauer kal. 8x68S...strzałów się nie bała, kopnięcia też...i w planach do zakupu jest 30-06. Dzisiaj się dowiedziałem :) DB |