Środa
22.08.2012
nr 235 (2579 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Cena amunicji w sklepie a cena wlasnorecznie elaborowanej

Autor: EdwardB  godzina: 07:51
Nie twierdze, że wyroby Lee są lepsze od RCBS, Lyman czy Boss. Twierdze jedynie, że zestaw Lee ma najlepszy stosunek ceny do oferowanych możliwości. Podstawowy zestaw ma wszystko co potrzeba do scalania amunicji. Natomiast jej jakość jest pochodną wiedzy i staranności w jej wykonaniu, sprzęt ma tu mniejsze znaczenie. Nie jestem fanem skupienia, mnie wystarczy jak umieszcze 10 kul w okręgu 10cm na 100 m. Ale chce to zrobić we wszystkich możliwych pozycjach, siedząc, klęcząc, leżąc, stojąc z oparciem broni i bez. Do tego potrzebuje dużo amunicji i dobrze by było aby była jak najtańsza. Na tym poziomie zestaw Lee jest mi wystarczający, może gdybym chciał uzyskać skupienie kulka w kulke należało by zainwestować w lepszy sprzęt, ale to nie moja bajka.

Autor: nikon  godzina: 07:56
Jeśli wyraża się opinie to dobrze je poprzeć argumentami, mówienie, że coś jest be a coś super to jakby za mało gdy chce się kreować na autorytet co Kolega usilnie stara się przekazć. Dla kogo Kolega żyje ile ma psów oraz czy one elaboruja, a nawet jak wspaniale się rozumiecie nie ma przełożenia na ten post. Może niech więc Kolega sie pochwali osiągnięciami na strzelnicy, na zawodach, zajętych miejscach, nagrodach bo pisać każdy może... nawet imię i nazwisko i może nawet Kolegi pies. DB

Autor: 50 BMG  godzina: 07:57
Marek Biały wie co pisze.... uczyć się nam od niego wypada. I na pewno ma rację że są lepsze sprzęty niż od Lee. Ale na Lee też się da i jest to prawda czyż nie? Klepiąc amunicję na potrzeby polowania i treningu na strzelnicy -niech to będzie 500szt rocznie całkiem spokojnie można na Lee pracować. Maciek1961 Ty mi tutaj nie bredź już ja wiem kto ma jakie wyniki... mi się musi udać strzelić żeby mieć tak ładnie jak Ty.

Autor: Lesław  godzina: 08:22
50 BMG. Na pewno wie co pisze, ale czy uczyć się wypada ? Może tak, tylko co mi po nauczycielu który skreśla ucznia ze względu na posiadany sprzęt ? Jednak wszyscy się zgadzają co do kwestii iż Lee jest dobre na start lub gdy potrzebujemy dużo amunicji o niezbyt wyśrubowanej dokładności, jednak lepszej jak sklepowej. Reszta przychodzi z czasem, zmiana prasy, wagi, dodatkowe narzędzia. Ja zaczynałem od prasy Lee i matryc RCBS, może później zmienię prasę, może nie, w zależności od potrzeb.

Autor: 50 BMG  godzina: 08:30
Kurcze.. Jeśli o jakość chodzi nic nie mogę zarzucić mojej robionej na Lee.

Autor: Marek Biały  godzina: 09:19
Lesław, nie skreśla :) Uważam poprostu, że nie warto inwestować w prasę Lee. Ja przynjmniej bym tak nie robił. Widziałem rozklekotane słabe prasy. Sam napisałeś, że z czasem zmienisz prasę na lepszą, ja sugeruję od razu zakup dobrej. Tym się różnimy. Kompletując sprzęt można oszczędzić na zsypie, można zrezygnować z tricklera (z powodzeniem daje się operować łyżeczkami-nawet tymi wykonanymi samodzielnie), nie ma potrzeby płacić miliony za wypasioną wagę, można odpuścić sobie drogi sprzęt do czyszczenia łusek na mokro (czyścić daje się też ręcznie), można zrezygnować z ręcznej osadzarki spłonek (na prasie zrobi się to samo tyle, że wolniej), można samemu wykonać tacki za grosze, ale nie ma sensu zaczynać od słabej prasy! Wczoraj zcaliłem koledze 30szt ammo na zawody. Naważki odmierzyłem łyżeczkami prosto na wagę, nie korzystałem z zsypu, tricklera, a wyciąganie i odpalanie combo nawet nie przeszło mi przez myśl. Tanio, szybko i dokładnie. Matryce zwykle kupuje się na długo. Nie widzę sensu inwestować w Lee skoro Hornady nawet w Polsce w sklepie Hubertus Pro Hunting kosztuje ... 170zł (30-06, 308win, 6,5x55, 300win mag, 223rem). O jakich więc oszczędnościach mówimy? W Niemczech można trafić taniej. Hornady ma lepszą konstrukcję osadzarki (unikalna tuleja prowadząca pocisk) daje też możliwość dokupienia mikrometru co diametralnie poprawia pracę. Same matryce mają solidne pierścienie kntrujące zaciskane śrubą. Nawet jakość pudełka kłuje w oczy. Używam i polecam. Można się ze mną nie zgadzać :)

Autor: nikon  godzina: 09:50
50 BMG, pewnie i M.B. wie c o pisze, natomiast nie każdemu ma on wiedzę do przekazania, jak będzi epotrzebował pomocy to chętnie mu pomogę. Matryce Lee i jak każde inne inne FL najczęściej robią bardzo porządną-celną i centryczną amunicję. Powiem inaczej, dla kogos kto ma pojęcie co robi, zrobi nabój wysokiej jakości bez względu na sprzęt czy to Lee czy Reddinga, dla innego nawet najlepszy sprzęt będzie jedynie "gadżetem" dla lansu. Ja uważam, że nie ma "idealnego" producenta i najlepszy zestaw to zestaw różnych firm, wśród nich Lee ma jak najbardziej swoje miejsce. Jakoś Marek Biały-nie anonim- nie pochwalił się przełożeniem swoich teorii na praktykę, co przecież jest jakby naturalną konsekwencją takiej precyzyjnej i wykonywanej na drogim sprzęcie elaboracji. Co więcej dużo on pisze, najczęściej w prześmiewczym tonie- o mniej markowym-tańszym sprzęcie ale nie popiera tego żadnym argumentem. Zwykle autorytarne NIE bo nie lub Tak bo tak. To za mało na merytoryczną dyskusję.

Autor: Dadus  godzina: 09:50
Marek Biały ma rację warto go posłuchać. Sam kupiłem matryce Lee i większego badziewia już nie ma. Polecam Hornady, Redinng, Forster. Prasy najlepiej szukać żeliwnej, a nie aluminiowej, a takie ma Lee.

Autor: mysliwy7x64  godzina: 10:23
cz to chodzi o ten zestaw LEE? (www.ebay.com/itm/LEE-50th-Breech-Lock-Reloading-Kit-COMPLETE-90050-NEW-/220753469040?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item3365ee9e70) tu jest za 200$. można go kupić w Polsce? lub w innym kraju taniej? czy jest w tym zestawie wszystko co potrzeba? czy też za dużo i wystarczy uboższa wersja? pozdrawiam

Autor: Jerzy 030  godzina: 10:26
Witam. Pozwolcie ze i ja wtrace swoje trzy grosze do tematu. Prawd jest wiele dotyczacych elaboracji i sprzetu, a to w zaleznosci od punktu widzenia i oczekiwan. Jesli nie zalezy nam na precyzji wystarczy "najgorszy" sprzet i tez bedziemy strzelac. Ale jesli oczekujemy nadzwyczajnej precyzji w kazdym detalu, to tak jak Kolega Marek Bialy podkreslil, tylko sprzet przedniej klasy i oczywiscie nie mniej wazne, wiedza i doswiadczenie. Ale z tym drugim juz jest gorzej, tutaj potrzeba czasu co wcale nie powinno nikogo zniechecac do elaboracji. Dlatego nie chce sie wypowiadac co do jakosci poszczegolnych producentow Press, Matryc i innego oprzyrzadowania poniewaz nie kazdy ma takie same oczekiwania. Jedno jest pewne; elaboracja sprawia wiele przyjemnosci i zadowolenia, a najbardziej w momencie jak przez siebie zescalonym nabojem kladziemy zwierza. Aspekt ekonomiczny; tak, na pewno sie oplaca, jesli nie samemu to z Kolega zawsze mozna sie zlozyc i kupic zestaw do elaboracji i wspolnie kulki krecic. D.B.

Autor: Marek Biały  godzina: 10:31
Tak, ten sam zestaw kupisz tu (parabellum.pl/elaboracja-amunicji/zestawy-do-elaboracji/lee-breech-lock-challenger-kit-zestaw-narzedzi-do-elaboracji.html) . Cena 200$ wygląda atrakcyjnie, ale przesyłka też będzie kosztować. Należy też pamiętać, że wielce prawdopodobna jest też zapłata cła i VAT.

Autor: Pawel  godzina: 10:37
Koledzy, bardzo dziekuje za wklad i zaangazowanie. Sporo ciekawych rzeczy sie od Was dowiedzialem. Reasumujac, czy bylibyscie tak uprzejmi i sporzadzili mala liste sprzetu (marka i model wraz z orientacyjnymi cenami w Polsce lub zagranica, jesli to mozliwe) w jaki musialbym zainwestowac zeby ruszyc z tym tematem. Interesuje mnie lista optimum - czyli taki sprzet z ktorego bede zadowolony na starcie i po 10 latach elaborowania, wazna jest dla mnie rowniez maksymalna jakosc (kto w tym punkcie oszczedza traci dwa razy) za minimalna cene. Nie chcialbym przerabiac cudzych bledow w zakupie sprzetu na wlasnej skorze - z wiadomych wzgledow. Dlatego pytam Was jako ludzi elaborujacych o sugestie. Sama idea elaboracji bardzo mi sie podoba i bardzo chcialbym w to wejsc, ale niestety jestem na absolutnym poczatku swojej drogi takze kazda pomoc mile widziana. Serdecznie pozdrawiam, Pawel

Autor: Lesław  godzina: 10:45
Kalkulując można wziąść wiele aspektów. Można zrezygnować z rzeczy które Marek Biały opisał, można nakładać proch łyżeczką i bardzo fajnie się to robi zwykłymi plastikowymi. Tyle że ja nie widzę potrzeby kupowania super prasy. Mam Lee już ponad 3 lata, robiłem i robię na niej 5 kalibrów w tym magnum i nie zauważyłem luzów, pęknięć. Po prostu daje radę i jest powtarzalna. Jak się zacznie rozłazić kupię może lepszą, a może Lee poprawi jakość ? Za róznicę ceny pomiędzy prasami można kupić lepsze matryce, lepszą wagę lub nawet lepsze komponenty. Poza tym nie każdy który rozpoczyna elaborację pozostaje przy niej. To tak jak z nauką jazdy, można nauczyć się jeździć dacią jak i maybachem, droga zweryfikuje umiejętności, a w przypadku elaboracji strzelnica. ad.Paweł Wejdź na forum elaboracji. Tam porad co do sprzętu i jego jakości jest bez liku. A co najważniejsze, od czasu do czasu organizowane są zakupy grupowe ze Stanów czy też Niemiec, cena za przesyłkę rozkłada się na wszystkich zamawiających i jest taniej.

Autor: Maciek1961  godzina: 10:47
Zestaw Lee najtaniej wyjdzie w Niemczech (105 Euro) i nie będzie żadnego cła ani podatku. Paweł, Prasę polecam Reddinga Big Boss II i kup ją w Polsce bo za wielkiej wody jak zapłacisz cło i podatek to cena będzie podobna.. Matryce to Forster i tej samej firmy Trymer kupowałem TU (www.sinclairintl.com/.aspx/cid=5505/Products/Reloading-Equipment) Jak coś to pisz na PW p.s.Zapomniałem,że sporo rzeczy kupisz w Best Hunters,tam nabyłem swoją wagę Redding II

Autor: Marek Biały  godzina: 11:19
Maćku, 105€ za Lee w Niemczech? Ups... to cena za komplet nie do pobicia. Nie wiedziałem. Best Hunters w Warszawie ma świetną i pełną ofertę Reddinga. Warto tam kupować bo ceny różnią się od amerykańskich ledwie o VAT, a sprzęt jest dostępny od ręki. Właściciel ma ogromną wiedzę i potrafi świetnie doradzać. Gdybym drugi raz zaczynał eleaborację zacząłbym od: 1.Prasa żeliwna (Redding, RCBS, Hornady ... do wyboru, ja wskazuję na Big Bossa Reddinga) 2.Matryce Hornady (wyżej wskazałem dlaczego) lub RCBS, Forster 3.Komplet łuskotrzymaczy (dostępne w Parabellum) 4.Frez do krawędzi szyjki (dost. jak wyżej) 5.Waga RCBS 5-0-5 lub inna wg. własnego gustu i uznania. Jeżeli elektroniczna nawet tania to trzeba pamiętać o wrażliwości na zmiany temperatury pomieszczenie i ewentualne przeciągi. 6.Łyżeczki do prochu fabryczne lub wykonane samemu np. z łusek. plus prosty lejek 7.Ustrojstwo do unifikacji kanału ogniowego Lymann (dost. w Parabellum) lub wykonanie tego samemu z wiertła. 8.Suwmiarka, lepszy jest stary, dobry VIS niż tania elektronika z supermarketu, ewentualnie dobry mikrometr. 9.Poduszka pieczątki i olej do łańcuchów Husquarna lub każdy inny, byle tłusty :) do smarowania łusek. 10.Zwykła lupa do sprawdzania stanu łusek (pęknięcia czasami są prawie nie widoczne) 11.Spinacz biurowy odpowiednio wygięty do sprawdzania separacji denka łuski :) 12.Książka Pawła Morawskiego "Elaboracja kulowej amunicji mysliwskiej i sportowej" Mniej więcej mamy komplet by zacząć. Na tym etapie czyściłbym łuski ręcznie lub skorzystał z tumblera ewentualnego kolegi. Ręcznie czyszczone może nie będą pięknie błyszczeć, ale będą czyste, a o to chodzi. Kiedyś wielu przywoziło do mnie łuski do czyszczenia i było dobrze-to da się pogodzić. Gniazda spłonkowe czyścić się da odpowiedni przygotowanym płaskim śrubokrętem. Jak się spodoba zabawa to kolejne zakupy widzę tak: 1.Tumbler do czyszczenia łusek na mokro lub sucho , wedle uznania. 2.Zsyp prochu i trickler, marka według uznania 4.Kompletne bambetle do czyszczenia gniazd spłonkowych 5.Trymer do skracania łusek 6.Ręczna osadzarka spłonek 7.Matryca do usuwania spłonek 8.Program Quick Load Tu nie wskazuję producentów bo na tym etapie każdy już będzie się kierował własnym zdaniem. Dalej już robi się kosmos... automatyczny dozownik prochu, wypasione wagi, urządzenia do mierzenia koncentryczności łusek, pocisków i gotowej ammo, leki z przedłużką do zagęszczania naważki prochu, mikrometry specjalistyczne w tym do badania grubości ścianek łuski, itd... itd... Na tym etapie już nie ma mowy o ekonomice jedynie poprawia się komfort pracy :)

Autor: Maciek1961  godzina: 11:34
Marek, 105 Euro widziałem a sam zapłaciłem w DE 109 Ojro ;) Teraz prasy Lee używam do odspłonkowywania łusek co by nie brudzić Reddinga ;) Do wag (tanich) elektronicznych jakoś nie mam przekonania ale to tylko moja fanaberia :) Mam 5-0-5 RCBS-a ale ma do niej zastrzeżenia co do jej powtarzalności... Odkąd Leszek z Best Hunters pożyczył mi na testy Reddinga II to już nie chcę innej wagi :) Reszta "pierdół" tak jak napisałeś-rzecz gustu i upodobań ;) Tylko przy jednym będę się upierał: jak trymer to tylko Forstera bo w żadnym innym nie ma tak pewnego i powtarzalnego uchwytu do łusek ale inne też dają radę :) Poszedłem za Twoim przykładem i do mnie też przywozi się łuski do mycia na mokro :)

Autor: Marek Biały  godzina: 11:38
Maćku, co do trymera mam inne zdanie, ja jestem fanem projektu i konstrukcji trymera elektrycznego Krakusa. Nie mam go jeszcze, ale kiedyś kupię :) Póki co używam Reddinga (świetny!) i elektrycznego Lymanna.

Autor: Maciek1961  godzina: 11:42
Marek, Jeśli chodzi o konstrukcję Krakusa to już nic nie mówię i pozostaje mi tylko przytaknąć :) Nigdy nie miałem przyjemności go pomacać ale to pewnie Lexus wśród trymerów...

Autor: Marek Biały  godzina: 11:48
Mam nadzieję, że Krakus się nie obrazi. W załącznie zdjęcie trymera jego konstrukcji. Sterowanie silnika jest nożnym pedałem. Bajka!

Autor: nikon  godzina: 13:10
To chyba nie jest do końca konstrukcja Krakusa, bo łuski jak się wydaje trzyma tuleja L.E. Wilsona. Trymer L.E. Wilsona do kupienia za ok 40 $ zaś przystawka do wkrętarki ok 10$.

Autor: Marek Biały  godzina: 13:26
Tak, łuski trzyma tuleja Wilsona. Silnik jest zaś od maszyny do szycia (chyba Łucznik) co jednak nie wskazuje by jakiś konstruktor maszyn do szycia maczał palce w projektowaniu i wykonaniu tego trymera. To już druga generacja trymera. Ulepszona i bardziej dopracowana. Te urządzenie jest najlepszym i najszybszym trymerem jaki widziałem.

Autor: nikon  godzina: 14:12
Pewnie łucznik nie maczał w tym palców, dobrze,że nie jest to silnik od wycieraczek z Rolls Roysa. Sposób 'unieruchamiania" łuski jest istotniejszy od napędu, zaś czy najlepszy (np. lepszy od L.E . Wilsona) ? Do czego jest potrzebna prędkość przy trymowaniu łusek? Ile łusek trymujemy, 200, 300? raz na rok, na 2 lata? Ale z drugiej strony na pewno nic mu (trymerowi Krakusa) nie brakuje.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 14:20
Dla zainteresowanych:

Autor: Marek Biały  godzina: 15:02
Dlaczego szybkość pracy trymera może być ważna? Hmm... by więcej czasu spędzić na strzelnicy lub na kolacji z żoną. Tak myślę, choć rozumiem, że inni mogą mieć rozbieżne zdanie.

Autor: wn  godzina: 16:49
GECO 30.06 90zl, jeden strzal 4,5zl celna, skuteczna, tania

Autor: specmisiek  godzina: 19:05
Dziękuję Koledzy!!!. Miło się czyta ekspertów :-) Przynajmniej paru rzeczy się dzisiaj dowiedziałem:-) Darz Bór P.S. Kolego wn - Geco mam i podziwiam za skupienie do 100m. Martwi mnie trochę brak koncentryczności osadzenia pocisków. Na 100 m nie miało to znaczenia. Geco nie ustępowało znacznie droższemu RWS pod względem skupienia (bałwanki) Pytanie czy to na większy dystans ma znaczenie? Niech się ktoś inny wypowie....

Autor: Lesław  godzina: 23:14
wn. Rozumiem że tej cenie to Target lub TM ? celna ? - na pewno tania ? - oczywiście skuteczna ? - nigdy więcej tego goowna do polowań nie kupię ( przynajmniej w 30 06 ). Z resztą parę razy już opisywałem na forum moje " przygody " z tym czymś. O wiele lepszy Hornady RN wychodzi coś ponad 2 zł, więc za 4,5 wchodzę w pociski z wysokiej półki.