Sobota
25.08.2012
nr 238 (2582 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Cena amunicji w sklepie a cena wlasnorecznie elaborowanej

Autor: specmisiek  godzina: 05:10
Dajcie już spokój.. O co ta kłótnia? Kolego wn-przecież prawie każdy to wie że amunicja elaborowana należy do najlepszych i przeważnie zawsze będzie lepsza od fabrycznej (o ile jeszcze jest robiona na bazie dosyć dobrych komponentów). Do 100 czy 200 metrów to większość fabrycznej jest natomiast wystarczająco celna dla myśliwskich potrzeb. Co do tego że RWS lata jak żyd po pustym sklepie to się jednak nie zgodzę... Moze strzelałem z innej RWS? Pozdrawiam wszystkich Darz Bór P.S. Czasem fabryczna też potrafi dać niezły wynik. Niech ktoś przypomni czy pobito już rekord świata wystrzelany niegdyś na 600 yardów Lapua Scenar ( John Lewis -10,26 mm) ?

Autor: Maciek1961  godzina: 06:28
Stachu, Miałem na myśli,że w mojej lufie RWS lata jak .....;) U mnie na 100m miałem skupienie 50mm i mnie to nie satysfakcjonowało. Lapua Scenar-świetny pocisk jak nie najlepszy ale do tych "fabrycznych" co wystrzeliwano z nich "rekordy" to zastanawiam się czy jakiś fiński elaborant nie przyłożył do niej ręki.... ;)

Autor: Dadus  godzina: 10:08
WN nie masz zielonego pojęcia to nie zabieraj głosu, bo totalne bzdury wypisujesz i wprowadzasz ludzi w błąd. Coś w temacie. Elaborując możemy pozwolić sobie na kalibry "egzotyczne" (nie dla nas) np. 375H&H gdzie nabój wyniesie nas ok 5 zł. a paczka w sklepie 700 zł, nie wspomnę o całej grupie kalibrów .338 doskonałych na grubego zwierza. Tu koszt zakupu sprzętu wróci się bardzo szybko.

Autor: wn  godzina: 10:09
spec - dobrze to ujales, o tym wlasnie pisalem w kilku postach powyzej bialy, przeciez to tobie koledzy nadali taka ksywe :)

Autor: wn  godzina: 10:37
Dadus, forum jest wlasnie po to aby dyskutowac. Przeczytaj uwaznie co pisalem - o longshotach sie nie wypowiadam. Glos zabralem przy okazji opowiadania glupot jak to slaba amunicja jest GECO, czy Sellier&Bellot. W lowisku bywam bardzo czesto, czesem pospacerowac, czasem podczas wykonywania prac gospodarczych, czasem rowniez po to aby zapolowac. Chetnie podyskutowalbym z Toba o zwyczajach panujacych w kniei, o zachowaniu sie zwierzyny (przed i po strzale) ale nie wiem czy rowniez polujesz wiec nie bede przynudzal. Koledzy, zycze milego weekendu. Wyjezdzam popolowac na drugi obwod. Wam zycze celnych strzalow, sobie niezapomnianych przygod lowieckich. Pozdrawiam DarzBor

Autor: Dadus  godzina: 12:32
Pisze na temat wyłącznie elaboracji, a nie jakości Geco czy S&B i innych fabrycznych. Longshota nie strzelam, a ci co strzelają scalają sami, nie znam nikogo co używa fabrycznej może początkujący.

Autor: JarekSz  godzina: 14:19
Tak se czytam i się śmieję. Paweł zadał proste pytanie o sens ekonomiczny elaboracji. A wyszło co wyszło, bardzo fajne zresztą więc kontynuujcie. Nie chcę poruszać tematu czy fabryczna wystarczy czy lepsza elaborowana, bo właśnie jeśli ktoś ma wymagania mniejsze to fabryczna, kto nie - trzeba kręcić kulki. Ile trzeba kasy na sprzęt? W mojej ocenie elaboracja nie jest częścią mojego łowiectwa, jest sztuka/zabawą/hobby (każdy niech sobie wybierze) osobną, choć ściśle powiązaną. I w kwestii finansowej też jest podobnie. Ilu z nas jak zaczynało to sobie powiedziało - wystarczy mi sztucer i dubeltówka (kiedyś odwrotnie), tyle a tyle paczek amunicji na rok i koszty mam takie a takie. A popatrzcie ile już kasy wpompowaliście w łowieckie hobby. I z elaboracją też tak bedzie. Jak cię wciągnie to nie może nie być końca - i tu sensu ekonomicznego za nic nie będzie. Co z tego, że 1sztuka ammo wyjdzie 1/x ammo fabrycznej, jak cię będzie nosiło na strzelnicę żeby polepszyć, sprawdzić - tak czy siak z portfela ubędzie więcej niż przedtem. Ekonomiki żadnej. Jasne - można poprzestać na jakimś etapie - mam kolegów co kręcą kulki tylko jednego rodzaju - znaleźli sweet load, pasuje im pocisk i tyle. Zrobienie 20 sztuk, które im starcza na hoho polowań, czy 100szt do piździka (223) to przecież nie tak dużo czasu, ale jest jeszcze inny problem - ta ammo jest lepsza od fabrycznej, ale na strzelnicy kumpel zrobił jeszcze lepszą od mojej - no i zaczyna się "wyścig zbrojeń", ha ha. Jeszcze kwestia psychiczna - mnie złapało na tym, że jestem niezadowolony z amunicji, dla której kolega mówi wow. Tak jak ze strzelnicą. Zacząłem strzelać tam, żeby było lepiej w łowisku. I udało się, tylko że kiedyś cieszyłem się że strzeliłem np 11 na skeecie, teraz płaczę bo puściłem np 4. Teraz jak mam rozrzut 3cm to jest to ammo gorszej kategorii. Chcesz elaborować, zeby kulki do polowań były tańsze - odpuść. Chcesz się nieźle bawić - polecam. I jak koledzy napisali - jak robię jedną dziurę to ciesze się jak dziecko i taka tarcza więcej dla mnie warta niż obraz jakiegoś van Gogha (czy jak to się tam pisze). Bdw Niech każdy odpowie sobie co to jest amunicja celna ( niech i tu napisze), a wiele się nam wyjaśni. DB Jarek

Autor: Marek Biały  godzina: 14:43
Amunicja celna dla mnie w łowiectwie to 5 strzałów na 100m zamkniętych w kręgu poniżej średnicy złotówki, do sportu to samo poniżej 0,5MOA

Autor: pniewa  godzina: 22:02
Przestałem fabrycznej używać jak: z czeskiej na paczce były odskoki 1-2 pocisków i akurat trafił mi się na dużym dziku, geco czyściłem łuskę i wysypało się około 1 cm niespalonego prochu. Koszt dobrych naboi (np. lapua, nosler) mogę obniżyć przynajmniej na połowę, a i tak spowalniam by był odpowiedni do dystansu na dane łowisko. Zgrałem NP, megę i tsx-a, że wchodzą w złotówkę. I po to mi elaboracja. Wn, każdy może mieć własne poglądy. Ja scalając czytam, poszukuję odpowiedniej "drogi"; naboju i prędkości dla niego zależnie od przeznaczenia. A Ty? Idziesz do sklepu? I to co mają? Ja na chlebie też czytam z czego jest zrobiony.