Środa
03.02.2016
nr 034 (3839 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Kolimator na półautomat śrutowy

Autor: ORDYNAT  godzina: 01:03
Kolego ogór Liczyłem na odpowiedzi ale jakoś tak jak czytam to „nie ma co w garść ścisnąć”. Nie wiem z jakiej to przyczyny wyszedłeś z założenia, że jestem myśliwym, który to kurs dla dla „nowowstepujacych” przeszedł powiedzmy co najwyżej pół roku temu. Coś tam sobie założyłeś i z tego założenia poleciałeś o indolencji. Nie będę się gniewał. Tak się składa, że speców od kalibrów, którzy nie muszą znać nawet kalibru jaki oceniają, a opinie wydają na podstawie oględzin naboju spotykam często, tak samo często jak teoretyków od polowania, którzy to w łowisku są z dokładnością 4 razy do roku i mają najwięcej do powiedzenia w temacie jak należy polować. Mam też szczęście zwłaszcza na strzelnicy będąc do „mistrzów” strzelania do rzutków, którzy to wiele i uczenie prawią i nie wiedzieć czemu nie mają ani jednego udziału w zawodach w swoim dorobku, o nagrodach czy wygranych nie wspominając. Barwny jest ten świat. Pouczających jest wielu, widocznie mam coś w sobie takiego, że co chwilę ktoś mnie koniecznie musi uczyć jak się wiąże sznurowadła w butach. Nie bez przyczyny spytałem ile broń śrutowa, którą masz góruje i o tarcze z rozkładem śrutu. Tak się składa, że broń która trafia w moje ręce sprawdzam częściowo na strzelnicy. Część sprawdzianu to jest strzelanie do tarcz z rozkładem śrutu. Koledzy myśliwi mają jakiś taki dziwny zwyczaj, nie wiedzieć czemu, że w ogóle nie sprawdzają broni śrutowej pod względem strzału śrutem, breneką owszem się im to zdarza. Śrutem to bywa, że pociągną po tafli wody, czasami ale to już rzadkość zdarza się, że któryś sprawdzi przebicie strzelając do książki telefonicznej. Mnie się to w głowie nie mieści, że miał bym tkwić w niewiedzy i broni nie sprawdzić. Często jak na strzelnicy jestem i ktoś widzi jak sprawdzam tarcze do rozkładu śrutu to pyta czy też może sobie strzelić. Ile jest potem zaskoczeń, zdziwień, bo najczęściej wychodzi, że pokrycie jest bardzo złe i to tak, że sobie w centrum tarczy to nie tylko kaczka nietknięta śrutem może się zmieścić ale i gęś. Bardzo nieciekawie współpracują starsze strzelby z współczesnym prochem i często nie lubią się z koszyczkami. Wspomniałeś o śrucinach, które to raz szybciej a raz wolniej opuszczają koszyczki. To bardzo ciekawe. Z pewnymi wyjątkami absolutna większość koszyczków leży pod tarczą na 35 metrach, a widać nie powinna ale jednak leży. I jeszcze się nie spotkałem z opisem, że czoki są do stopowania koszyczków, za to notorycznie z tym, że do kształtowania wiązki śrutu. I nie ja dołowałem, a broń dołowała i na 100%, bo jak się strzela z po dwa razy z jednej lufy z tego samego numeru śrutu, w pierwszej serii z koszyczkiem, a w drugiej z własnoręcznie wykonanej amunicji bezkoszykowej i wielokrotnie się zmienia numery śrutu i ma się za sobą kilkadziesiąt strzałów to ciężko się pomylić. Skoro pytasz o dystans i amunicję to dystans 35 metrów, śrut nr.4, przy połówce lub pełnym i bierzemy za punkt pomiaru linię wyznaczoną po wyraźnej krawędzi przejścia dolnej części wiązki. Mój skład się ma dobrze, ponieważ lufa strzela, a kolba trafia to jak trafiam na kolbę, która daje mi możliwość odpowiedniego złapania szyny to mimo różnicy w ciężarze, wyważeniu czy długości kolby powtarzalnie trafiam co oznacza, że nie potrzebuję trzech lat na dobre opanowanie składu. Samochodów nie znoszę, lubię pieszo, wierzchem.

Autor: ogór  godzina: 07:45
Bardzo rozbudowujesz temat Kolego ORDYNAT nie chce mi sie duzo pisac Dawno juz przestałem byc klijentem wszelkiego rodzaju wytwórców wyrobów kolbopodobnych - bo to nie kolba trafia tylko ja Uzywam tylko osad fabrycznych zaprojektowanych przez solidnych stylistów i projektantow -jedyna ingerencja to lekkie zazwyczaj wydłuzenie poprzez zalozenie podkładki pod stopke cyt "Z pewnymi wyjątkami absolutna większość koszyczków leży pod tarczą na 35 metrach" nie jest to dokladnie tak jak piszesz - pierwsze koszyczki leza na 25 m i zazwyczaj należa do amunicji z Pionek następnie inne poukładane firmami Dlaczego miałbym cudowac z przystrzeliwaniem nowej broni do kartonów jesli dostaje od producenta zapewnienie że pokrycie śrutem miesci sie w obowiazującej normie producenckiej a na dodatek załączony mam obrazek jak moja strzelba kryje i z jakiego srutu cdn

Autor: ORDYNAT  godzina: 23:03
Czemu nie jestem zaskoczony ...