Poniedziałek
25.07.2016
nr 207 (4012 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: cz 557 308 win dla młodego myśliwego

Autor: druciak  godzina: 02:07
Sabati Scout 308w krótki poręczny wypinany magazynek regulowany spust na końcu kompensator. Głośny kop jak w 223 ogólnie bajka. "wypluł" od 2015 maja ok 450 szt wszystko w porządku. Na początku zdemontowałem szynę picantinę bo luneta zawadzała. Kaliber nie ma być Mięski, pedalson, dianowaty, armatni on ma być po prostu skuteczny. W większości przypadków gdyby koledzy częściej odwiedzali strzelnicę niż robili wywody teoretyczne co skuteczniejsze to i wyniki by były dużo lepsze.

Autor: waldek3006  godzina: 07:40
dziktadzik 243 win. kupiłem zanim syn został myśliwym, miał 16 lat i był na stażu, i wtedy go 30-06 "kopało". Po trzech latach nabrał masy no i niestety 243 win. jako nocny sztucer na grubego zwierza już nie spełniał swoich wymogów. Stąd decyzja o Tice T-3 300 win. mag. w varmincie.

Autor: Przemek123  godzina: 09:42
Rok temu kupowałem sztucer w tym samym przedziale cenowym i ostateczny wybor dokonał się wlasnie pomiędzy 557 a sabatti. Kupiłem sabatti w drewnianej osadzie i z przyspiesznikiem za niecałe 2500zł, rabat mozna wynegocjowac praktycznie w każdym sklepie. Staly magazenek nie jest dla mnie w żaden sposób uciążliwy, więc nie miało dla mnie w moencie wyboru znaczenia czy stały czy wyjmowany. Wybrałem sabatti tylko i wyłącznie dlatego ze akurat mi bardziej "leżał" i ciut bardziej mi sie podobał wizualnie. Kolega ma cz-ke i łowiecko nie ma żadnej różnicy między tymi karabinami, pozostają kwestie indywidualnego sopjrzenia na sprawe. Ktorego kolega nie kupi będzie jednakowo zadowolony a sztucer posłuży napewno dłużej niż tylko na początek przygody łowieckiej:-)

Autor: radmor  godzina: 09:43
przejrzeliśmy sporo broni w wielu sklepach mamy głównie w łowisku dzika sarnę lisy ( + ptactwo ) generalnie chodziło mi o wypowiedzi użytkowników 557 bo nie sposób w sklepie ocenić przecież broni a nikt ze znajomych nie ma tego modelu w mojej cz 527 223 rem zacina się pełen zamek praca zamka fatalna ( pisałem kiedyś w innych postach bez efektu w serwisie i u rusznikarza ) syn strzela dobrze ćwiczymy w klubie strzeleckim czasem weekend z 300 m wyjazdowo. generalne wnioski 557 wypada w ocenie użytkownika dobrze magazynek wypinany prawdopodobnie w dostawie za miesiąc do sklepu. przyśpiesznika brak skoro to zamek remingtona to może kiedyś będzie można dokupić spust z przyśpiesznikiem ( na tej zasadzie mama wszystkie sztucery a pamięć ruchu i przyzwyczajenia czasem są bardzo istotne ) czy ktoś coś może wie o wymianie takiego spustu ?

Autor: specmisiek  godzina: 10:52
Ja mam przyspieszniki ale nie pamiętam kiedy ich używałem..Są to są a jakby ich nie było to co? Może psychiczne jedynie samopoczucie nieco by ucierpiało? ;-) Zależy jak syna uczyłeś strzelac.. Jak w klubie sportowym to nie bardzo wierzę w przyspiesznik.. 557 w mojej ocenie to spory postęp. Zwłaszcza jeśli chodzi o ergonomię i pracę zamka. No i wygląd chociaż to ma mz mniejsze znaczenie.. Minus że Czesi nigdy się nie spieszą i na wersje z wyjmowanym magazynkiem kazali długo czekać... Kolego Ziggy-co masz do kalibru 8? W mojej ocenie nie jest bardziej "pedalson" od 308-mki. Nie musi być idealny ale jest dobry. Gdyby był idealny to pozbyłbym się 7x64 ;-)

Autor: dziktadzik  godzina: 11:18
radmor a może weź syna na strzelnicę, zorganizuj sztucer bez przyspiesznika a z dobrze wyregulowanym spustem i niech trochę postrzela, podejrzewam, że wyniki będzie miał nie odbiegające od tych uzyskanych z przyspiesznikiem. Ja przyspiesznika nie używam, bo dobrze wyregulowany spust bardzo dobrze go zastępuje. waldek3006 rozumiem, tylko varmint przy lunecie z taką krotnością będzie się trochę marnował, warto dźwigać większą masę skoro i tak się z tego w pełni nie skorzysta? Może jak syn zmężniał to teraz jest odpowiednia pora na zwykły sztucer o dość niskiej masie i właśnie 30.06? Mam na myśli to, że za jakiś czas ten varmint może mu się odwidzieć, ja też kilka lat temu marzyłem o sztucerze z grubą lufą a teraz już mi się odmieniło i podoba mi się broń w drewnie i posiadająca takie zalety jak lepsza ergonomia i niższa masa (mimo że mam siłę dźwigać ciężkie graty).

Autor: o.m.c. stażysta  godzina: 12:30
Mam 557 lux w kal.8x57js u dołu masz trochę o zamku. W mojej opini jedyną wadą jest to iż przy zabezpieczonej broni istnieje możliwość (np. przy przełazeniu przez krzaki) odryglowania i przesunięcia się zamka w tylne położenie tak, że jeden nabój można zgubić. MARTIN HELEBRANT Jeśli jakiś rodzaj broni myśliwskiej rozsławił firmę Česka Zbrojovka Uherský Brod na równi z jej bronią wojskową i pistoletami, to były to mauseropodobne sztucery powtarzalne z zamkiem ślizgowo-obrotowym, od słynnych ZKK braci Kouckých po serię CZ 550. Dziś przyszedł czas na zmianę warty. Sztucery serii CZ 550 należały bez wątpienia do czołowych współczesnych wcieleń broni z zamkiem mauserowskim, ale w połowie pierwszej dekady nowego wieku w CZUB powiało nowe. W roku 2004 do produkcji wszedł CZ 555 – pierwszy model z zupełnie nowym zamkiem, zbliżonym budową do broni Remingtona. Zniknął długi sprężysty wyciąg i wyrzutnik w obudowie zatrzasku utrzymującego zamek w komorze zamkowej – ich miejsce zajął krótki obrotowy wyciąg i prętowy wyrzutnik w czółku zamka. Zmiana wywołała sporo kontrowersji, rozbudzając spór o to, które rozwiązanie jest lepsze. Zwolennicy Mausera chwalili „kontrolowane dosyłanie”, w którym nabój jest w czasie całego procesu utrzymywany – jak nie naciskiem sprężyny donośnika na szczęki, to wyciągiem w czole zamka, a odległość, na jaką wyrzucana jest łuska zależy od prędkości przesuwu zamka. Zwolennicy Remingtona wskazywali, że ta kontrola jedynie podnosi koszty wykonania – w ich karabinie pazur zaskakuje we wtok dopiero po zamknięciu zamka, łuski wypadają zawsze jednakowo, wyrzucane na taką samą odległość bez wpływu strzelca, a jednak jakoś to od ponad półwiecza działa – i to wcale nie najgorzej, wnosząc z popularności Modelu 700. Po balonie próbnym w postaci CZ 555 przyszła kolej na ocenę doświadczeń i opinii użytkowników, w wyniku których w 2012 roku ruszyła nowa seria, nazwana CZ 557. W porównaniu z poprzednikiem, nowy sztucer nie ma już wiele wspólnego z klasycznymi 550, choć konstrukcję opracowano tak, by wykorzystać tę samą technologię produkcji.ztucery serii CZ 550 należały bez wątpienia do czołowych współczesnych wcieleń broni z zamkiem mauserowskim, ale w połowie pierwszej dekady nowego wieku w CZUB powiało nowe. W roku 2004 do produkcji wszedł CZ 555 – pierwszy model z zupełnie nowym zamkiem, zbliżonym budową do broni Remingtona. Zniknął długi sprężysty wyciąg i wyrzutnik w obudowie zatrzasku utrzymującego zamek w komorze zamkowej – ich miejsce zajął krótki obrotowy wyciąg i prętowy wyrzutnik w czółku zamka. Zmiana wywołała sporo kontrowersji, rozbudzając spór o to, które rozwiązanie jest lepsze. Zwolennicy Mausera chwalili „kontrolowane dosyłanie”, w którym nabój jest w czasie całego procesu utrzymywany – jak nie naciskiem sprężyny donośnika na szczęki, to wyciągiem w czole zamka, a odległość, na jaką wyrzucana jest łuska zależy od prędkości przesuwu zamka. Zwolennicy Remingtona wskazywali, że ta kontrola jedynie podnosi koszty wykonania – w ich karabinie pazur zaskakuje we wtok dopiero po zamknięciu zamka, łuski wypadają zawsze jednakowo, wyrzucane na taką samą odległość bez wpływu strzelca, a jednak jakoś to od ponad półwiecza działa – i to wcale nie najgorzej, wnosząc z popularności Modelu 700. 557 – czeski sztucer po nowemu CZ 557 jest karabinem powtarzalnym z czterotaktowym zamkiem ślizgowo-obrotowym systemu Remingtona, zasilanym z dwurzędowego magazynka stałego z dwupozycyjnym wyprowadzeniem nabojów. Zamek ma konstrukcję klasyczną, z dwoma symetrycznymi występami ryglowymi na trzonie zamkowym, wprowadzanymi w opory ryglowe komory zamkowej. Komora zamkowa jest także konstrukcji klasycznej, otwartej, z dwoma mostkami z przodu i z tyłu, wycięcie między którymi umożliwia ładowanie i usuwanie nabojów. Mechanizm uderzeniowy jest napinany przy otwarciu zamka. Zamek 557 jest także typu remingtonowskiego, jak w 555 – ale nie identyczny. Całkowicie odmienny jest zameczek, zmieniono również sposób rozkładania zamka – w tym celu konieczne jest teraz wybicie sprężystego kołka z podstawy rączki zamkowej. Likwidacja mauserowskiego wyrzutnika/zatrzasku zamka wymusiła instalację oddzielnego przycisku, schowanego tak, że bez lektury instrukcji obsługi ciężko go znaleźć – a i wtedy niełatwo doń sięgnąć. Zupełnie nowy jest także mechanizm spustowy. Nie ma wprawdzie przyspiesznika, ale umożliwia regulację wszystkich kluczowych parametrów pracy spustu: oporu, drogi i skoku jałowego. Koncepcyjnie nawiązuje do dwudźwigniowych mechanizmów spustowych serii 550, z ich pojedynczym, jednokierunkowym zaczepem spustowym podpartym spustem. Ściągnięcie spustu pozbawia zaczep podparcia, a wówczas nacisk sprężyny uderzeniowej obraca go i powoduje wystrzał. Całość przypomina mi trochę system mechanizmów spustowych firmy Timney, oferowany do różnych sztucerów amerykańskich, a ostatnio popularny także w Europie za sprawą Browninga X-Bolta. Nie jest to jednak wcale nowy pomysł – podobnej konstrukcji spust miała tuż powojenna brneńska „galaszka”, sztucer ZG 47 konstrukcji Otakara Galaša. Koncepcja koncepcją – ale spust jest własną konstrukcją CZUB i z żadnym poprzednikiem poza ogólną zbieżnością konstrukcji wiele więcej wspólnego nie ma. Pełna wersja artykułu w magazynie Strzał 2-3/2015 D.B. Paweł

Autor: Ziggy  godzina: 15:39
Misiek Nie mam nic oprócz tego że jest to b. dobry kaliber na dzika. Jeśli chodzi o 308 jest to bardziej uniwersalny i to wszystko. Tutaj jak ktoś kupuje nową broń to jest jedna rada odnośnie kalibru, bierz ósemkę. I żeby nie było, mam sztucer w kal, 8x57js Pozdrawiam D.B..

Autor: WJarek  godzina: 16:55
Różnica skuteczności między średnimi kalibrami nie jest aż tak duża, jak to się opisuje na "Łowieckim", większą różnicę zauważysz między różnymi pociskami w tym samym kalibrze. Dla mnie większe znaczenie ma dostępność różnych elaboracji pozwalająca dobrać pocisk do zwierzyny i do danej lufy. Kiedy mój Kolega dokonywał wyboru w sklepie do 8x57 była jedna, do 308win kilkanaście!

Autor: Hubertus94  godzina: 17:59
DB. Polecam sztucer Filipa-sabatti thumbhole. Kilka razy miałem okazję strzelać i jest to bardzo wygodna osada, w 308 wcale nie czuć strzału. Zamek chodzi lepiej niż w Haenelu Jaeger 10. Jeśli miałbym kupić coś do 3tys. to na pewno byłby to sabatti.

Autor: specmisiek  godzina: 18:49
Kolego Hubertus94-na jakiej podstawie twierdzisz że zamek w Haenelu Jaeger 10 chodzi gorzej ?? Praca zamka to akurat mocna strona tej broni. Co innego wygląd rączki zamka-tu się zdecydowanie nie popisali. Pozdrawiam

Autor: radmor  godzina: 19:46
jeśli chodzi o przyśpiesznik a raczej spust do wszystkiego można się przyzwyczaić. chodziło mi o to że jak się ma w domu inną broń z przyśpiesznikiem to przesiadka na inny model bez przyśpiesznika sprawia pewne problemy np na zbiorowym. z sako na zbiorowym zawsze bez przyśpiesznika na indywidualnym gdy mam czas dobrą pozycję i spokój mogę go użyć podpobnie na strzelnicy gdy strzelam pistolet sportowy i centralny to dwa identyczne pistolety i identycznie wyregulowane spusty. dzięki za porady czekam na papiery z WPA powinny być początek sierpnia i na dostawę broni do sklepu

Autor: Milosnik OHZ  godzina: 20:06
Specmisek moim heblowal kilkadziesiąt razy. Takiego topornego Haenela mial w rekach w sklepie w wielkopolsce... Ponoc zamek dramat. A jak go znam to jezdzil nim jak na kobyle;)

Autor: Hubert C  godzina: 22:02
radmor Ja też kiedyś nie umiałem strzelać bez przyspiesznika, ale jak kupiłem sztucer bez to się nauczyłem. Nadal mam dwie sztuki broni z przyspiesznikiem i niestety dopiero jak się nauczyłem strzelać bez przyspiesznika to zaczął mi on przeszkadzać. Bo z włączonym strzelam dobrze, natomiast z wyłączonym spust w tych broniach jest dla mnie teraz za twardy nawet do strzelania w biegu na zbiorówkach. Co do kalibru to kwestia jaką zwierzynę masz w łowisku. Miałem kiedyś sztucer w 308 i mi on nie odpowiadał. Na łowisko leśne z głównie grubą zwierzyną lepszy będzie 30-06, który mam i idę w zaparte, że to najlepszy kaliber do takiego łowiska. Jak łowisko polne to lepszy 7x64 bo bardziej płasko lata i można dalej łupnąć bez korekty w celowaniu. Mam bliźniaczy 7x65R, który zabieram polując na sarny polne bo strzały są dalekie. Sprawdza się tam lepiej niż 223 rem, bo tego potrafi zdmuchnąć wiatr. DB

Autor: specmisiek  godzina: 22:09
Akurat 7 x 64 (a więc i pewnie 7x65 R też) to nie jest kaliber szczególnie jakoś odporny na wiatr. Pod tym względem ustępuje także i 308 W...

Autor: Hubert C  godzina: 22:53
Ale znacznie przewyższa 223 rem, który kupiłem z założeniem polowania na sarny i lisy.