Poniedziałek
21.08.2017
nr 233 (4404 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Czy strzelba samopowtarzalna może być jedyną bronią śrutową w zestawie?

Autor: rales  godzina: 08:36
ad Ferry77: Jeszcze jedno takie wspomnienie.. Gdy zaczynałem polować, było dużo i zajęcy, i kuropatw. Pierwsze polowanie zajęcze w październiku pokrywało się z końcem sezonu na kury. Ładowaliśmy wówczas do prawki (lub dolnej) '6' na kury na bliski strzał do pędzonych kuropatw, a do lewki (lub górnej) '4' lub '3' na koty, i ewentualną poprawkę do kury. Oczywiście widząc już z daleka zbliżającego się kota albo kury zmieniało się jeden nabój na bardziej właściwy. Gdyby ktoś miał samopowtarzalną, musiałby ładować tylko '4', i kłopot z czokiem - 1/4 na bliskie pędzone kury, czy 3/4 lub 1/1 na dalekie polne zające. Mając wybór, brałbym łamaną. A pamiętam jedno takie polowanie 'na zające', gdzie na pokocie leżało więcej kur :-) ad pniewa: Osobiście znam tylko jednego: jest to Bośniak, przyjechał do Szwecji podczas ostatniej wojny w Jugosławii tj 25 lat temu. Ma słowiańskie imię, nazwisko i wygląd. Rok temu zadałem mu pytanie, czy zna innych polujących muzułmanów. A jakże, zna, i przypuszcza, że w Szwecji poluje ich 100-150 na 320 tysięcy myśliwych - a stanowią oni 11-12% społeczeństwa. Tyle, że prawie wszyscy polujący muzułmanie to rdzenni Europejczycy: pochodzą z byłej Jugosawii, Albanii, z Bułgarii, jest też trochę Turków (z Turcji a nie z Bułgarii - wiem, kawałek Turcji leży w Europie), Persów i innych osiadłych tu od dawna. Darzbór!!

Autor: pniewa  godzina: 11:17
Dzięki,

Autor: R.D.  godzina: 23:12
Hej rales, kiedy zaczynałeś? Chodzi mi bardziej kiedy kury się zazębiały z kotami?