Wtorek
12.12.2017
nr 346 (4517 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: rusznikarz demolka ze Szczecina  (NOWY TEMAT)

Autor: rotmistrz  godzina: 13:00
Zawiozłem broń do osadzenia lunety do zakładu pana skorupy. Jak zawsze , któryś raz z kolei już druga luneta kolimatora nie wspomnę wszystko obite a ja zachodzę w głowę jak to się stało bo majster pan skorupa stale tak było. W rozmowie z kolegą zostałem oświecony przyjrzał się bliżej jak wygląda transport broni i optyki w wykonaniu majstra a więc wszystko do samochodu pokrowców nie bierze bo poco potem po cztery jednostki na plecy i na strzelnice a jak się co po obija lub przestawi to majstra nie interesuje bo to nie jego najwyżej przyjadą jeszcze raz podwójny zysk. W każdym przypadku jest to broń i optyka za duże i bardzo duże pieniądze na które każdy z nas ciężko pracował a pan majster traktuje sprzęt jak worek kartofli bo to nie jego a jak się coś uszkodzi to nic wielkiego jak to mawiał to tylko broń do lasu. O wiedzy na temat bardzie bardziej skomplikowanych problemów z dziedziny rusznikarstwa niż przykręcenie lunety ochlapując ją resztką kleju to ten pan nie ma zielonego pojęcia nie podejmę na razie tego wątku bo to dość obszerny materiał na następny temat. Skąpy i oszczędny człowiek dwa razy traci tak było w moim przypadku i wielu innych Myśliwych nigdy więcej, wole jechać dalej do Prawdziwych Rusznikarzy Koszalin, Chodzież bo te wizyty przełożą się z kolei na bezpieczeństwo i satysfakcję z pobytu w łowisku i na strzelnicy. Ot moja przestroga pozdrawiam Darz Bór.

Autor: Sickboy  godzina: 13:04
Skoro byłeś już nie raz i zawsze miałeś sprzęt obity to po jaką choinkę znowu tam polazłeś? Jak mi mechanik wymienił uszczelkę w samochodzie, która dosłownie na następny dzień znowu zaczęła lecieć, i którą w ramach usługi wymienił na nową, która znowu zaczęła na kolejny dzień lecieć to przestałem do niego jeździć. A też niby fachowiec jakich mało...

Autor: rotmistrz  godzina: 13:15
Już odpowiadam bo bliżej bo po co tak daleko jedziesz daj spokój masz na miejscu mi robił nie jest podkreślam najgorzej to prosta rzecz na pewno nie spiep...... Tak było do dzisiaj koniec raz na zawsze z tymi wizytami w obskurnej piwnicy u kowala nie obrażając Kowali.

Autor: sowland  godzina: 13:55
Jeżeli montaż dedykowany do broni to co to za problem zamontować ustawić i samemu strzelić. Przecież to nie jest żadna wiedza tajemna. Klejem to se mozna koszule do gaci przykleić.Jak można strzelać do żywego celu a nie umiec samemu z workow strzelić do tarczy ?. Kazdy z nas ma inna budowe a montaz to jest indywidualna sprawa. Bardzo duzo broni ma żle zmontowana optykę. Za daleko od oka za wysoko i krzywo. Obejmy nie rowno dociagniete jakieś kondomy podkladane itp. Jak ktos jest slaby manualnie to na ytube są dziesiątki filmów gdzie jest pokazane co i jak. DB

Autor: rotmistrz  godzina: 14:02
Sowland przestrzelać broń nie ma dla mnie problemu, ale osadzenie lunety nie oszukujmy się taką rzecz wolę zlecić rusznikarzowi nie znam się na tym i nie będę się tego podejmował.

Autor: ronin-11  godzina: 15:16
Potwierdzam mi też poobijał lunetę. DB

Autor: Giwera  godzina: 15:56
Miedzy innymi dlatego niemieccy rusznikarze stosują klej pod obejmy -swoista plomba Tam odpowiedzialnośc rzemieślnika jest zdecydowanie bardziej świadoma - obdarta z lakieru luneta nadaje sie do wymiany na koszt rusznikarza -bo i z gwarancją na nią u sprzedawcy moga byc klopoty Wielu budowlanców juz nauczono odpowiedzialnej i dobrej roboty -może czas na rusznikarzy

Autor: GABRYŚ  godzina: 18:32
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.