Środa
13.12.2017
nr 347 (4518 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: rusznikarz demolka ze Szczecina

Autor: Wania64  godzina: 08:09
W warunkach braku konkurencji trudno wymagać aby Panowie Rusznikarze chcieli pracować i przejmować się opiniami kientów. Popatrzcie na sytuację, w Polsce jest ponad 100 tys myśliwych, ale nie tylko oni korzystają z usług rusznikarzy, są przecież ochroniarze a i strzelcy sportowi których coraz więcej pomimo w dalszym ciągu opresji ze strony państwa. A tu garstka Panów Rusznikarzy którzy są zarobieni, stroją fochy jak primadonny, albo odstawiają sztuki jak Pan z tematu. Mieszkam w Szczecinie i oczywiście miałem do czynienia z Panem Skorupą ale także z Panem Skawarkiem z Koszalina i Panem Paprockim z Chodzieży. Z każdym mam paskudne doświadczenia aczkolwiek z innych powodów. Pan Skorupa jest osobą pokroju wiejskiego kowala który wie lepiej co potrzebuje klient a jego mienie traktuje jak co najwyżej koło w wozie drabiniastym (tu zgoda z autorem tematu). Swojego czasu poprosiłem go o wyregulowanie spustu w Sako 75 na ok. 500-700 gramów. Otrzymałem broń ze spustem 1200 gramów, luneta co prawda nie poobijana ale drewno na osadzie wgniecione, kratka na uchwycie "wyszczerbiona", a lufa po montażu oparta na osadzie. Zapytałem dlaczego nie wykonał dokłądnie zlecenia, odpowiedział że taki "lekki spust niebezpieczny" a pływająca lufa to wymysły z internetu. Szkoda przytaczać dalszy przebieg rozmowy. Ostatni raz miałem z nim do czynienia jakieś 4 lata temu. Pan Skwarek, ostatni raz rozmawiałem z nim jakiejś 6 lat temu kiedy poprosiłem o zrobienie montażu do Weatherby Mark V accumark a on odpowiedział że nie ma czasu, bo robi coś na big five, jakieś ekspresy i jest zarobiony, a mark V to jakiś amerykański szmelc, a Tereska sprzeda mi fajny niemiecki sztucer z dedykowanym montażem idt itp. Poprzednio coś tam zrobił ale po nieziemskich prośbach z ociąganiem się jak prawdziwa primadonna. Cena jak dla prawdziwej primadonny czyli jak za koncert Marii Callas. Nie mam już ochoty prosić go o cokolwiek. Pan Paprocki jakieś 9 lat temu owszem spust w Weatherby Mark V Accumark wyregulował na 460 gramów jak chciałem ale montaż to katastrofa, szkoda opisywać. Teraz nie korzystam z usług Panów Rusznikarzy, szkoda czasu, zdrowia a przede wszystkim nerwów, o pieniądzach nie wspominam. Co mogę to sam zrobię (założenie gotowego montażu, przystrzelanie) cała reszta leży odłogiem. Różne rzeczy słyszałem o rusznikarzach z Piły i Poznania a dalej nie chce mi się jechać. Brak konkurencji to przyczyna tego jak nas traktują, nie muszą się martwić o klienta nawet ewidentny partacz ma pracę na tygodnie do przodu.

Autor: Sickboy  godzina: 08:25
@rotmistrz, Stawiałem dom. Prostokąt z poddaszem użytkowym. Też wziąłem firmę, bo to dom, bo dobrze jak zrobi go ktoś z wiedzą, dobrze jak postoi trochę. I wiesz co? Nie dość, że skasowali jak za zboże, nie dość, że bujali się z tym pół roku, nie dość, że robili jak chcieli to i tak po czasie stwierdzam, że sam bym to zrobił lepiej, szybciej i taniej. Tym bardziej, że wszystko było praktycznie gotowe (suporex na klej, beton z gruch, nadproża kompozytowe, strop Terriva). Takich mamy to w Polsce fachowców. I nie mówcie, że wziąłem tandetnych murarzy ze wsi. Nie, to była firma, która ma za sobą dużo domów, dużo w trakcie i pewnie niemało przed sobą.

Autor: Giwera  godzina: 08:51
Próbując sie dowartościowac sami stworzyliscie te gwiazdy rusznikarstwa czy tez budownictwa Solidny fachowiec robiacy dotychczas w solidnych cenach i jakosci bardzo szybko sie demoralizuje zaskakując że to nie jakosć robot ma dla niektorych znaczenie ale wysoka cena i jego sława rusznikarza/murarza

Autor: azil II  godzina: 09:04
Tacy robotnicy.......... jacy politycy i reszta tego dziadostwa, nie zapominając o zleceniodawcach, "Żelazna zasada" "Z koniem nie warto się kopać" .................. i dobrze tak wam jeżeli się z tym godzicie.

Autor: specmisiek  godzina: 09:54
Swego czasu byłem u rusznikarza w Krasnym Stawie. Dużo nie zrobił choć większych uwag nie mam. Ślady na broni były. Zapłaciłem może nie dużo ale i nie za mało jak za to co zrobił.. No ale termin oczekiwania przedłużał się w nieskończoność i tylko dzięki moim ponagleniom chyba jedynie zmieściłem się w tym samym roku.. No ale montaż lunety? Z całym szacunkiem tak jak pisał Sowland to nie robota dla rusznikarza. Takie rzeczy można ogarniać samemu, chyba że jakaś nietypowa przerówbka wymagająca piłowania, szlifowania itp...

Autor: Giwera  godzina: 09:59
Cyt:"jakaś nietypowa przerówbka wymagająca piłowania, szlifowania itp..." Taka robota nie wchodzi w grę -tracisz gwarancję na montaz a byc moze i na lunete na szczęscie czasy rękodzieła montażowego minęły bezpowrotnie

Autor: dziktadzik  godzina: 10:31
Takie problemy przy założeniu lunety? Na wiosnę kupowałem sztucer w sklepie przy strzelnicy w Suchodole, wspólnie ustaliliśmy odległość od oka, potem pan wszystko złożył, poszliśmy przystrzelać wspólnie sztucer i po sprawie. Cała operacja od ręki w 2h całość. Wszystko w cenie broni i lunety, żadnych śladów na broni, lunecie i montażu i co najważniejsze nic do dzisiaj się nie przestawiło. Gdybym miał problemy to pojechałbym tam.

Autor: kreon13  godzina: 12:31
Cztery jednostki broni kupiłem w jednym sklepie u rusznikarza. Każda była przy mnie dopasowywana (montaż lunety do oka) wszystkie jednostki nowe i takie wyszły z rusznikarni. Dwóch rusznikarzy, którzy mnie znają, mój styl strzelania, preferencje, nastawy lunety i mój skład, W przypadku jakiejkolwiek awarii były usunięta przy mnie w ciągu 2-ch godzin większość bezpłatnie, Przy złamaniu kolby została wymieniona w 2 godziny broń przystrzelana i kolejnego dnia strzelony dzik . Więc nie rozumiem takich opisywanych problemów. Panowie a może jest to kwestia ceny bo wicie nie da się utrzeć d...py szkłem. Opisywany Rusznikarz to ...... Siemianowice Śląskie. Serdecznie go Polecam i nie pozwolę na niego pluć. Może jest droższy przy zakupie ale większość drobnego serwisu i pomoc nieoceniona w gratisie. A co mi doradzał to moje, bo do kogoś trzeba mieć zaufanie.

Autor: nimbus  godzina: 14:41
Opisze swoj przypadek.Dryling 60letni usterki; luz luf a baskila , lewa lufa srutowa raz zbija raz nie zbija , nakłucie raz wyrazne raz ledwo widoczne, dryling strzela srutem 50cm za wysoko , montaz ERA kula wedruje ok 10cm w kazdym kierunku, czółenko po napieciu iglic wyczuwalny luz , waga spustu kulowego 3,5kg. Naprawy wykonane przez 3 znanych rusznikarzy luz pojawił sie po 50strzałach czółenko latało dalej , dryling górował dalej , raz na5-7 strzałów niewypa, wydane cirka 1,5tys. zł. Co wykonałem sam ; 1)wymiana swoznia nadwymiar 0,12mm z rozwierceniem otworu w baskili 2)regeneracja przedniej czesci powierzchni tylnego haka (opora podstawowa rusznikarz sie zdziwił ze nalezy go naklepac mechanicznie i obrobic pilnikiem metoda na sadze) 3)zamówienie w Baranowie nowe mocniejszej sprezyne płaskiej na wymiar (CENA 180ZŁ) 4) wypiłowanie pilnikiem nowej muszki wyższej o 0,4mm (zrobiłem sobie nawet wkład swiatłowodowy) 5)rozpecznienie zaczepu haka czółenka i opiłowanie na wymiar 6)wymiana sprężynki oporu spustu (znowu Baranów koszt 120zł) Dryling hula juz 5lat wystrzelał 500-700 strzałow srutowych zero niewypałow ,strzrela z przewyzszeniem 10cm spust w kulce 1,8kg , nie odpala przy srucie, zero luzów nastrzał kulowy ok50szt a pod montaż AEW wystarczyło pod tylna rolkę podłozyc fabryczna podkładkę 0,2mm kupiona za 20zł , bo tylna stopa wisiała nad baza o taka wartosc , a madry fachowiec mówił mi ze nalezy dociskac lunete reka i dociagag rolka montazowa. Takie to przypadki jak sie ma stara bron to lepiej z niej nie kozystac jak sie nie umie samemu koło niej chodzic bo rusznikarz dzisiaj to tylko dedykowany montaz fabryczny potrafi przykrecic no i dokleic klejem na zicher . Gdzie te czasy takich asów w warszawie jak DEBINSKI CZY DYGAS N/

Autor: Cyzio  godzina: 15:20
Witam. No zacni Koledzy to ja jestem ,,gostek,, dalem dla Pana Rusznikarza z resztą ,,miszcza,, dwie jednostki broni do naprawy zadatek dalem a co termin to 6 tygodni i co ?? brak kontaktu tel nie odbiera a broń dałem w dn 03.03. 2017.Sezon prawie się kończy i poczekam jeszcze rok mam czas.A owy ,,miszcz,, to z zacnego miasta Poznań. Darz Bór.

Autor: sowland  godzina: 16:01
Ja dalem kiedys broń do mistrza rusznikarstwa na wymiane lufy. Po pol roku dostalem info ze komore zrobili ale kleszczy łuski. Załatwiłem i dalem w prezencie rozwiertak i po kolelnym dlugim czasie przyszedl dzien odbioru. Poprosilem i montaz jakiejkolwiek lunety bo chcialeem strzelic kontrolnie. Potem poproszono mnie o zaplate dodatkowo za piec sztuk naboi mimo ze dostali rozwiertak wart kilka set zlotych. Wykonanie komory masakra. Nie moge formatowac samych szyjek tylko za kazdym razem FL bo łuski nie mozna zamknac drugi raz w komorze.Jak najdalej od takich rzeźbiarzy. Jedyny rusznikakarz ktorego moge polecić to forumowy DamianC. Czyli Damian Cerkanowicz. Wykonanie i wszystkie operacje na broni to najwyższa półka. Mam dwa karabiny robione przez Damiana i moge polecic w ciemno. DB

Autor: MARS  godzina: 17:05
nimbus może pomógłbyś koledze po strzelbie i poprawił spust w jego drylu? :))) Jak kupiłem to na kuli miałem prawie 4,5 kg. Bawił się tym jeden rusznikarz (dwóch przed nim się nie podjęło) ma to teraz koło 2,5-2,8 kg, ale nadal sporo :(

Autor: Milosnik OHZ  godzina: 18:09
Cyzio...mogles dac do mnie..wzialbym połowę tego i efekt taki sam;) Problemem u nas sa oszolomy, ktore podaja sie za rusznikarzy bo potrafia osadzic lunete... Nie majac wiedzy, praktyki a czasem nawet profesjonalnych narzędzi podejmuja sie czegos o czym pojecia nie mają... I tak od czasu do czasu ktos sie nabierze.. Cyzio...trafil na sępa...ktory wie, ze nie ma czasu ale roboty bierze ile wlezie no bo jak juz wezmie to kiedystam zrobi i kasa wpadnie. Najlepiej trafill sowland...nie dosc ze na osła to jeszcze obliczonego:d

Autor: Cyzio  godzina: 22:09
Witam. Miłośniku OHZ spokojnie pan ,,miszcz,, zobaczy kaskę jak przysłowiowy ,,opas,,to się skończy koncesja ,,papuga,, wzięła sprawę w swoje zacne łapki. Darz Bór.

Autor: baca1051  godzina: 22:11
Ja pojechałem do wawy na nowy świat, pytam się ile to potrwa? On mówi że 4-6 tyg, cenę ustaliliśmy przed robota. Po dwóch i pół tygodnia każe przyjeżdżać bo broń gotowa, pojechałem. Zrobił jedna rzecz ponad plan ale cena pozostała niezmieniona. Teraz tam będę jeździł, a wcale blisko nie mam.

Autor: Milosnik OHZ  godzina: 22:55
Cyzio.....i tak trzymaj!