Mam Soldeny, są takie sobie. Dobre na lekkie błotko gdy zimno. Na suchy mróz nie za bardzo, ponieważ te buty mają dolną część z gumy, a to powoduje, że para wodna nie ma którędy się wydostać z buta. Efekt jest taki, że po jakimś czasie zaczynam odczuwać narastający chłód w bucie. Poza tym, Meindl, to już nie ten Meindl co kilka lat temu. Demary, choć mam spory szacunek dla tej firmy za sprawą rewelacyjnych butów Trek, to model Yeti jest kopią Soldenów wraz z wszystkimi ich wadami. Szukając innych, a nie mając mozliwości i chęci sprowadzania butów zza oceanu (choć mają tam prawdziwe cudeńka), natrafiłem na polską firmę Hanzel. Sprawiłem sobie buty o nazwie PolarMax. Nubuk, co eliminuje je z mokrej i błotnistej pogody, wyściółka z baraniego kożucha i zastosowana izolacja Thinsulate o gęstości 400. Ubiegłą zimę przechodziłem w nich bez marznięcia, ale zima zimie nierówna. Jestem z południowo-zachodniej Wielkopolski. Zimy u nas marne. Firma jest jednak bardzo elastyczna. Być może na zamówienie wykonali by obuwie z gęstszą izolacją. Wiem, że troszkę przekraczają Twój budżet, ale warto się nad nimi zastanowić. Mi te buty przypadły do gustu, podobnie jak wymienione już Treki Demara na wiosnę i jesień. Poniżej link do Hanzli: Hanzel PolarMax (www.sklep.hanzel.pl/pl/p/PolarMax-035-FN/157)

Autor: Ryszard  godzina: 13:13
Soldeny, to buty do łażenia, a nie na zasiadkę.

Autor: przemus401  godzina: 13:22
Ryszard, nie wiem. Wielgachne, mi chodzi się w nich trudno i niewygodnie. Jakiś mały podchodzik, no to może jeszcze, ale moim zdaniem na kilkugodzinne chodzenie nie nadają się.

Autor: I G O R  godzina: 22:43
Rychu Miałes je kiedyś na nogach czy w necie o nich wyczytałeś ?? :}