Piątek
06.09.2019
nr 249 (5150 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: okolice Gubina

Autor: Ziggy  godzina: 00:12
Nic to dziwnego wierz mi. W naszym myśliwskim środowisku zazdrość jest normalną rzeczą, i to jest powodem. ,,patrzcie go, mało mu polowania u siebie", albo możesz przyjechać wypasionym autem o broni już nie wspomnę, a nóż wyjdzie Ci odyniec bo tak zazwyczaj jest , i co wtedy, jak to przeżyć mają miejscowi, no powiedz. Ja kiedyś pojechałem w Bieszczady ( tam się urodziłem ) i zajechałem do polującego kuzyna, delikatnie daje mu do zrozumienia by zaprosił mnie na polowanie zbiorowe które ma się odbyć następnego dnia, ale gdzie tam, ,,nas jest wystarczająco na zbiorówce, za dużo nie dobrze " odpowiedział. Przytaknąłem tylko, no bo co było robić, no powiedz. Gdy bym był w domu to zaprosił bym Cię do siebie, to tylko 50 km od Gubina, ale niestety nie jestem. Pozdrawiam D.B..

Autor: Klucznik  godzina: 00:21
Dziękuję,to niestety prawda,ale przez takie miłe słowa nie tracę nadziei,że życzliwych jednak paru jest.

Autor: ogór  godzina: 06:50
Kukurydze u Ciebie Ziggy pięknie nisko ogrodzone pastuchami - milo spojrzec jak pracują koła . Coraz częsciej zawodowo jeżdzę w Twoje strony czyli Szprotawa Lubsko i okolice . Ale nigdy nie przyszłoby mi do głowy wpraszać się na polowanie właśnie z powodów jak przytoczyłeś -Pozdrawiam Darz Bór

Autor: Klucznik  godzina: 07:39
"wpraszac się" na komercyjne za 1000 za dzień? Faktycznie chamstwo jakich mało!!!Być może źle pojmuję zjawisko koleżeństwa ale ja lubię polować w towarzystwie Kolegów a nie tylko kolegów,a że wszystko kosztuje...no cóż,jeszcze mnie stać.

Autor: Ziggy  godzina: 17:27
Ogór Polowanie to przyjemność. Jedni preferują polować indywidualnie, inni jakie ono by nie było, by tylko mógł w nim uczestniczyć. Ja indywidualnie polują sam, żadnych kumpli, czuję się wtedy najlepiej, ale ale, kocham też polowania zbiorowe. Lubię też polować u kogoś i nie widzę nic w tym złego. Zebym nie wyszedł na egoistę to nadmienię tylko że do tej pory zaprosiłem trzech myśliwych z tego portalu na niedżwiedzia, żaden nie przyjechał. Zdziwiła mnie postawa szczególnie jednego , zapewniał że przyjedzie. U mnie słowo ważniejsze od pieniędzy, ( Pawlak sami swoi ) Pojechałem kupić karme, upieprzysz pół dnia, trzeba teraz wywieść do lasu, 300 km w jedną stronę, po dwóch tygodniach trzeba pojechać zobaczyć czy biorą, to następne 600 km. Moi dwaj przyjaciele wiozą to samo, no bo jak gość ma przyjechać z Polski to trzeba zrobić wszystko by strzelił misia, a my będziemy wtedy się tylko z tego cieszyć. Gość wspomniał że jest wędkarzem z krwi i kości. Jeden z nas, Ryszard ma ogromny jacht, taki z łazienką kuchnią i sypialnią, ale jest problem, woda jeszcze nie opadła i z tego powodu nie można spuścić , jak to Ryszard pieszczotliwie nazywa, łódki. Jachty przed zimą wyciągane są na brzeg dżwigiem w tym samym czasie, i w tym samym czasie wiosną są spuszczane na wodę. Woda nie opada Gość ma przyjechać w połowie maja, każe Rychowi dzwonić po dżwig, ja płacę, Gość ma to polwanie pamiętać do końca życia i trzeba zrobić wszystko by tak było. Jadę do lasu, niedżwiedzie biorą u Janusza i Rycha, u mnie nie, ale to nie ma żadnego znaczenia, Gość będzie polował tam gdzie chodzą, strzelał będzie do dwóch bo każdy z nas ma wykupioną licencję. ,,Łódka" spuszczona , niedżwiedzie karmę biorą, jedna radość, Wysyłam E-mail go gościa, brak odpowiedzi, wysyłam następny, cisza, dzwonię, Gość nie odbiera, dzwonię - odebrał, powiedział że nie przyjedzie. Nie szkoda mi pieniędzy które w to wszystko włożyłem, szkoda mi że Gość nie przyjechał i nie przeżył tego co dla niego przygotowałem. Do Janusza przychodził olbrzym, już więcej przychodził nie będzie, Rychu strzelił niedużego a ja, hm, nie ważne.

Autor: Ziggy  godzina: 18:03
Ten jest Rycha, co prawda nie duży ale przygoda przednia

Autor: Ziggy  godzina: 18:12
Nie mogę wkleić zdjęcia, nie wiem dlaczego i to nie pierwszy raz. sorry

Autor: ogór  godzina: 19:19
Cyt: "Polowanie to przyjemność. Jedni preferują polować indywidualnie, inni jakie ono by nie było, by tylko mógł w nim uczestniczyć. Ja indywidualnie polują sam, żadnych kumpli, czuję się wtedy najlepiej, ale ale, kocham też polowania zbiorowe. Lubię też polować u kogoś i nie widzę nic w tym złego." Ja także -sorry że posłużyłem się twoim cytatem -ale pasował idealnie do mojego praktykowania łowiectwa Na misia mnie nie namówisz - jestem uwiązany w Polsce ze względu na chorobę Pozdrawiam DB