Środa
10.08.2005
nr 010 (0010 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Ja też chcę 9,3

Autor: Mortalcombat  godzina: 07:58
A tam od razu armata mam 3006 i 7x 65 i z tego i ztego dobrze mi się strzela chyba należę do tych 15% elitarne gronao , no no ale fajnie. DB.

Autor: Miroku  godzina: 08:16
Zastanawiam sie jak duzo mają do powiedzenia Ci co najmniej wiedzą o stzrelaniu.Będąc stałym bywalcem strzelnicy i czasem potrafiący dobrze stzrelic, bardzo czesto przystrzeliwuje mysliwym broń.Mam do czynienia ze wszystkimi kalibrami. Młody25 ma bardzo duzo racji!!!!!!!! Ten kaliber to rewelka na pędzone i słonie,ale na litość! -nasze zwierzaczki np :sarna czy lis? no paranoja! Wniosek jeden: Jak ktoś jest kiepskim strzelcem to kalibrem wiele nie nadrobi! No a teraz juz mozecie sie wymądrzać na moją wypowiedz!

Autor: Mortalcombat  godzina: 08:54
Miroku a powiedz Ty mi fachowcu ze strzelnicy ile razy strzelałeś np. do sarny z 30 06 albo 9.3 oczywiście z odpowiedniej amunicji np. Lapua Mega . Ja strzelam z 30 06 i tą amunicja i nie widze tu żadnaj paranoi . DB.

Autor: szlagoś  godzina: 09:01
Nie znam osobiście Miroku, ale jak dla mnie to jego wypowiedź jest całkowitym podsumowaniem wszystkich wątków dotyczących wyboru kalibru. Średnica pocisku nie jest antidotum na brak umiejętności. Sam przerobiłem kilka kalibrów 308W, 30-06, 7x64 a teraz 6,5x55 SE. Strzelałem też jakiś czas z 8x57 JS mojego Taty. Używam też w kombinowanej 7x65R oraz 9,3 ale tylko 72R, więc jakiś pogląd w sprawie mam. Pozdrawiam wszystkich stojących przed dylematem wyboru kalibru. szlagoś

Autor: Mortalcombat  godzina: 09:10
Jest takie powiedzenie "Nie pomoże strzelba Kruppa jak strzelec du....a"dodam jeszcze ani żaden kaliber. Pozdrawiam DB.

Autor: ANDY  godzina: 09:17
Też podpisuję się pod opinią Miroku , własnie w kontekscie toczącej się ostatnio dysputy na temat 9,3. Jak można młodemu myśliwemu dedykować ten kaiber , przy zerowych umiejętnościach , drogiej amunicji i obawami przed kopem , co skutkuje zamykaniem oczu i paraliżem . po prostu nie rozumiem . Przecież taki młody człowiek biorąc za dobrą opinię rady kupuje sprzęt za ograniczone fundusze a potem winien sporo trenować na strzelnicy i jak to zrobi z tym kalibrem . "Właściwy" trening odbywa się na zwierzynie i niech mi ktoś wytłumaczy ,że to jest dobre. A już pisanie o kalibrze na wszystko dla mnie jest po prostu nieporozumieniem.

Autor: nimbus  godzina: 09:36
Podpisuje sie pod wypowiedzia Mirokku.sam bywam na strzelnicy i przestrzeliwuje duzo broni innym mysliwym.Starsi Panowie strzelaja z 7x65 lub 64 i uwazaja ten kaliber za najlepszy bo kula w nim uniwersalna.3006 i 308 juz taki plastyczny nie jest i trzeba mieszac pociskami.Ale 9,3 mówic o iniwersalnosci to pomyłka.To typowy stoper na pedzone polowania na gruba zwierzynę i byki i kabany ponad 100.Ile byków i 100kg kabanów strzela mysliwy w sezonie chyba 2-4szt.Mieszanie waga pocisków w 9,3 to przestawianie ciągłe lunety, chyba że ktos kupi najnowszy model Kalhesa z pamiecią 3 trajektorii.Bo inaczej to lepiej na jednym sztucu miec 3 lunety do pełnego plaszcza na lisy ,drugą do 10g na sarenki i przelatki ,i 3 do20g na byki i kabany medalowe.Panowie żeby sie dowartosciowc to zamiast kupowac ekspres 375HH ,miec lepiej 3 kochanki.nimbus.

Autor: MarekCz.  godzina: 09:50
Niestety, na pierwszą broń kulową kaliber 9,3 x 62 nie nadaje się, chyba że strzelec ma solidne doświadczenie z bronią np. wojskową. Sugerowałbym zaczynanie przygody łowieckiej z kalibrem 6,5 x 55 SE. Jako przykład podam kilku znajomych, którzy mimo rad kupili pierwszą broń w mocnych kalibrach i potem szybko się jej pozbywali. Dotyczyło to zarówno 7mm RM jak i bardzo skutecznego 9,3 x 62. Zakup sztucera w takich kalibrach przez osobę o masie np. 65 kg jest nieporozumieniem. Mój teść (silny mężczyzna, masa 85 kg) nie był w stanie zrobić żadnego skupienia z Carla Gustawa kal. 9,3 x 57, mimo wielokrotnych prób, modyfikowanych treningów, zakładania innej stopki gumowej etc. Przed sezonem, obowiązkowe przestrzeliwania broni musiałem "wykonywać" za niego. Zamykania oka przed strzałem, drżenia mięśni nie dało się wyeliminować. Broń w końcu nabył inny strzelec i jest z niej bardzo zadowolony (wskaźnik TKO na nasze warunki doskonały, a tusze oszczędza jeszcze bardziej niż 9,3 x 62). Dodam, że odrzut tej broni był na poziomie tylko nieco wyższym niż 30 -06. Obecnie teść trafia dobrze i bez stresu, ale z ... 7 x 57.

Autor: lzb  godzina: 09:55
Widziałem jak obecny właściciel prz przystrzelaniu jego broni o tym kalibrze - sama broń była bardzo lekka - nie chciał strzelać widząc odrzut. Ma ją ok roku i chyba nie wyszedł z nią do łowiska ale się cieszy z jej posiadania.

Autor: lu.dzie  godzina: 10:04
Z tym zamykaniem oka i lękiem przed kopnięciem to prawda - można się tego nabawić. Miałem tak w 30-06 i musiałem poświęcić trochę czasu na strzelnicy, by się nauczyć nie zamykania oka.

Autor: KULWAP  godzina: 10:33
Miroku powiedział: "No a teraz juz mozecie sie wymądrzać na moją wypowiedz!" No to się wymądrzam: MASZ RACJĘ!

Autor: Miroku  godzina: 12:26
Powiedział Mortalcombat Autor: Mortalcombat Data: 10-08-05 09:10 Jest takie powiedzenie "Nie pomoże strzelba Kruppa jak strzelec du....a"dodam jeszcze ani żaden kaliber. Pozdrawiam DB. Wobec powyższego sam sobie odpowiedziałeś na zadane mi retorycznie pytanie.-fachowcu nie ze strzelnicy Poczytaj LIf co pisze również MarekCz i nie chodzi tu o wymądrzanie sie lecz o rade dla Ciebie.

Autor: EdwardB  godzina: 13:29
No i zgasili entuzjazm LIfa, a mogło być tak pięknie, tikka w porządnym kalibrze sprzedawana po okazyjniej cenie. Na poważnie to kolego LIf pożycz od kogoś sztucer w kalibrze 30 06 i idź na strzelnice, wystrzel ze 50 naboi tak prosto w kulochwyt z wolnej ręki. Zobaczysz gdzie jest twoja granica wytrzymałości jak po 50 nabojach z 30 06 jeszcze będziesz normalnie funkcjonował to możesz myśleć o czymś mocniejszym w innym przypadku daruj sobie.

Autor: KULWAP  godzina: 13:43
Ad EdwardB Kilka z proponowanych przeze mnie egzemplarzy broni posiada oporopowrotniki, które skutecznie amortyzują wystrzał. Strzelec nie odczuwa skutków odrzutu na swoim ramieniu. I to chyba jest dobre rozwiązanie dla młodego pragnącego mieć duuuuuży kaliber!

Autor: eugen50  godzina: 14:24
AD. EdwardB Skąd Kolega wie, że 50 z wolnej? Proponuję 100. 50 z wolnej i 50 z podpórki. Potem 100 m motylkowym, 1000 m z przeszkodami i jak wytrzyma to niech pomyśli co Kolega proponuje. Tak powaznie. Czy na polowaniu ktoś strzela 50. Myslę, że 1 góra 2a 3 to już hohoho!

Autor: pniewa  godzina: 20:52
Panowie, niech młodzi szaleją. Po sezonie czy dwóch pojawi sie sporo ofert sprzedaży lub zamiany 9,3 Na studiach, na wojsku, z taktyki, żołnierz powiedział, że zgubienie zeszytu to poważne przestępstwo, tak samo jak pożyczanie. To tajemica wojskowa co w nim jest. Więc złożyłem i schowałem. Popatrzył krytycznie i spytał dlaczego to zrobiłem. Odpowioedziałem, że jak znam życie to napewno zgubię. No to gościu - to jak napisze egzamin. Ja, że zapamiętam. Z egzaminu miałem "4". Podał rekę jak oddawał wyniki. A swoją drogą Karol ma rację, i co do dociążenia i varmintu w 9,3. Przynajmniej taki jest podawany w ofercie

Autor: Sidorowicz  godzina: 21:46
Ad. Eugen50. I napisałeś Prezesie wszystko na ten temat. A tak na marginesie, to co Wy chłopaki z tą strzelnicą. Na strzelnicę to są kalibry "strzelnicowe" i wiadomo, że nikt normalny nie będzie robił wyczynu z 9,3. Toż .30-06 czy 7 x 64 też nie jest kalibrem strzelnicowym. Przecież Lif chyba chce polować , a Wy wysyłacie go z dziewiątką na zawody. To są przecież różne sprawy. Jak będzie chciał na strzelnicę, to sobie sprawi jakieś .222 Rem. czy coś tego typu. A jak ktoś nie chce się pofatygować na strzelnicę, by nauczyć się strzelać i nauki pobiera trenując w lesie na zwierzynie, to jaka jest różnica czy robi to z .308 Win., .30-06, 6,5x55 SE czy 9,3x62. Żadna!!! Taki gość nie powinien po prostu być myśliwym! No i wraca pytanie do Kolegów z gruntu przekreślających przydatność 9,3 do polowań indywidualnych. Ilu z Was używało tego kalibru w knieii?! Jak popolujecie to wtedy wydawajcie opinię. Większość swego, już dość długiego myśliwskiego życia, polowałem z .30-06, i mam go do dziś, ale wcale nie uważam, że jest rewelacyjny czy też wyjątkowo uniwersalny. Uniwersalne to są szczypce kombinerki, którymi można odkręcać i dokręcać śruby, oczywiście robiąc to z reguły źle i kalecząc nakrętki. Tak zawsze mawiał mój Ojciec. Bo proszę Kolegów do każdej śruby jest odpowiedniej wielkości klucz. A my w Polsce, w większości przypadków niestety nie możemy z uwagi na finanse kupić sobie kilku opowiednich "kluczy" (kalibrów) do każdego rodzaju polowania jaki preferujemy i wielkości zwierzyny jaką mamy w łowisku. A na strzelnicy (nie chwaląc się) trochę strzelam (obecnie mniej, bo czas nie pozwala) z niezłymi rezultatami i uważam, że arumenty przytaczane przez bywalców strzelnic na nieprzydatność 9,3x62 do polowania, nie mają zupełnie racji bytu. To są dwie różne sprawy i tyle. DB Krzysztof