Środa
24.08.2005
nr 024 (0024 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Sianokiszonka

Autor: amir  godzina: 07:33
Ad.: Alej..., dadam: Zanim zaczniecie wyjeżdżać z inwektywami czy insynuacjami to przemyślćie co byście sensownego chcieli powiedzieć a tak to jakieś dziwne wyjazdy przytrafiają Wam się ?! Akurat poluję w rejonach, gdzie zimą pokrywa śnieżna w grubości 1m to normalka i wilk występuje gęsto, przez kilka ostatnich lat polowałem na nie zresztą... Lepsze uważam jest dokaermianie w okresach śnieżnej zimy sianokiszonką z dodatkami w postaci peluszki czy suszonej liściarki z topinamburu niz płacenie lasom za zniszczone uprawy leśne. Jeleń jest zwierzęciem stadnym i nie dlatego zimą łączy się w chmary po 40 - 60 osobników ( tak jest u nas na przełomie grudnia - lutego ) że wykładaliśmy sianokiszonkę. Z obserwacji mogę powiedzieć, że jest to pośredni wpływ również wilka poza formą stadnego życia tego zwierzęcia, ... Zimy "niemieckie" są inne niż w Polsce płn.- wsch ,są bardziej łagodne i tam byćmoże zbędne jest wykładanie karmy jeleniom. I jeszcze jedno "Alej...": Nie jestem dyspozycyjnym akademikiem piszącym opracowania pod czyjeś potrzeby:"dokarmiać zwierzynę czy nie ?". Wychowałem sięw środowisku, gdzie zwyczajem od wieków było dokarmianie zwierzyny zarówno grubej jak i drobnej i nikomu po głowie nie chodziły problemy typu Twojego "czy t jeszcze łowiectwo czy już niestety nie..." Na sprawy wykładania karmy zwierzynie na obrzeżach puszczy uczulał mnie mój pierwszy nauczyciel łowiectwa mój śp. dziadek, który polował od roku 1910 (!!!!!) i znał łowiectwo nie tylko w kontekście pozyskania ale i hodowli... Nie sadzę, by problemem dla łowiska było wyłożenie w sezonie zimowym dwóch-trzech belotów sianokiszonki dla 60 - 100 jeleni. Można przeliczyć ile to biomasy: 4 x 250kg=1000kg:60 = 16,70 kg ---Dużo? Trochę pragmatyki a nie teorii.... Darzbór!

Autor: Alej.....  godzina: 08:51
... z inwektywami i insynuacjami ... ??? ... Ale ja nie o tym. Po pierwsze, nie chodzi o „stadność” jelenia, wyraźnie pisałem o sztucznej jego koncentracji – nie zrozumiałeś ... Po drugie nie należy postrzegać niemieckiej, mało śnieżnej zimy przez pryzmat jakiegoś skrawka za Odrą, czy innego północnego landu ... no umówmy się. Co to śnieg polski to mówić, akurat do mnie, nie trzeba bo właśnie w Beskidach bywa go najwięcej – choć rzadko w krytycznych dla jelenia ilościach. Po trzecie, te wyliczenia biomasy są raczej nieudolne i bez konkretnej teorii niczego nikomu nie zobrazują – tymczasem są więc niepotrzebne. Po czwarte o „dyspozycyjnym akademiku” mowy nie ma – to moje niezależne teorie :-) i zgadzać się z nimi naprawdę nie trzeba. Po czwarte, ... po piąte już, zupełnie niepotrzebnie skoncentrowałeś się na moich przemyśleniach o dokarmianiu (to było tylko na marginesie na życzenie kol. RAF-a). Nie dokarmianie stało się tu aż tak kontrowersyjne ...

Autor: amir  godzina: 17:00
Ad.: Alej... Rozumiem, nie zrozumialem Twoich przemyśleń a odebrałem je jak wywod na temat : "jak i co trzeba i czego czynić nie potrzeba w łowisku". Koncentracja jelenia w okresach wymienionych w na obrzeżach puszcz: Knyszyńskiej, Ladzkiej i Białowieskiej występuje samoistnie i wg. naszych obsrwacji wyłożenie karmy treściwej zapobiega pałowaniu częściowo młodkników ( małych powierzchniowo zrebów wyspowych ). Nie mam zamiaru nikogo przekonywać do dobrodziejstwa sianokiszonki bo mija się to z celem przedmiotowej dyskusji. Pozdrawiam Darzbór!

Autor: jurek123  godzina: 17:35
Ad deer hunter Oglądałem ten program w telewizjii wydał mi się bardzo ciekawy.Mimo wszystko nie jest to tak bardzo tadnie jak by się wydawało ,że gałęzie rozdrtobnione plus dodatki.Po pierwsze jest bardzo pracochłonne przygotowanie,możliwe do zastosowania w dużym obszarowo obwodzie dysponującym specjalistyczną maszyną do cięcia zrębków ,ciągnikami do zwożenia gałęzi ,ładowarką do tych gałęzi itp.Przy sianokiszonce pracy jast napewno o 50% mnieji i brak kłopotów za składowaniem na cały okres skarmiania.Jeśli podawanie tej paszy z gałęziami wyeliminowało by w 100% szkody wyrządzane przez spałowanie to jest to dobry sposób.

Autor: deer.hunter  godzina: 19:25
Ad jurek123 A gdyby dogadało sie kilka Kół... I nie robić samemu tylko kupić. Odpadaja problemy z organizacją i nadzorem. Umawiasz się z np. ZUL-em na wyprodukowanie np. 20 ton takiej mieszanki w okresie zimowym + ew. wywóz do lasu i tyle. Produkcja we własnym zakresie to wg. mnie nie najlepsze rozwiązanie. Koszty niby mniejsze ale w praktyce wychodzi to różnie - a odpowiedzialność się rozmywa bo przecież "My to robimy społecznie, kosztem własnego wolnego czasu itd" a w ciągniku paliwa "niet", części do wymiany nie zostały wymienione, ktoś wypił za prace zlecone a niewykonane wódeczkę i mamy kwas... Aha : sąsiedzi kupili w zimie kiszonkę z zielonej kukurydzy mieszanej z ziarnem. Jelenie wpylały, aż miło popatrzeć. Szkody w lesie jednak się nie zmniejszyły - jeleń i tak zje to czego organizm się domaga. Może te zrębki to jednak sposób na "i wilk syty i owca cała" DB dh

Autor: RAF  godzina: 20:06
ad Alej.... dzięki za opinię; ja poozstaje jednak zwolenikiem dokarmiania ale nie spłyconego do nęcenia + poletka + wiele innych zabiegów zamykających się w rozsadnej gospodarce łowieckiej; pzdr Rafal