Poniedziałek
20.02.2006
nr 051 (0204 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Ostrzałka Tri Angle

Autor: Michał_K  godzina: 08:07
tomek: I tu lezy pies pogrzebany... piszesz: "Polecam wszystkim posiadaczom wiertarki najlepiej z regulacją obrotów kupienie kołka do papieru ściernego tak zwanego z rzepem ,do tego papier o różnej gradacji np.600 na początek jak nam nuż służył do cięcia drutu, potem 1000 to nada ostrzu ostrości a do wykończenia 1600 i więcej to nam poleruje ostrze na błysk i gwarantuje że tak naostrzonym nożykiem można się ogolić .Sam tą metodą ostrze norze z pił mechanicznych własnego projektu." Dzisiaj dopiero (po kilku uwagach) dodajesz: "Koledzy papier o gradacji po wyżej 1500 na wolnych obrotach nie nagrzeje na tyle aby w stali zaszły jakiekolwiek zmiany termiczne które doprowadzą do rozhartowania ani nie porysuje noża". Jak sadzisz, ilu ludzi, ktorzy przeczytaja Twoj pierwszy post, samodzielnie do tego jakich obrotow do jakiego papieru nalezy uzywac? Ja bym nie doszedl, chocby dlatego, ze z wiertarkami mam do czynienia tylko przy wierceniu dziur w scianach, a ze slusarstwem i obrobka metali do czynienia nie mam w ogole. I dokladnie to mialem na mysli piszac, ze takie pomysly podawane na forum sa niebezpieczne: Wlasciciel "patentu" doskonale wie o co w tym chodzi, wiec pisze "aby...", ale zapomina o "ale pamietajcie, zeby...", bo to dla niego jest zupelnie oczywiste. Tyle tylko, ze piszac jakiekolwiek porady, trzeba sie postawic na miejscu osoby, ktorej sie cos radzi - bo to ona ma to zrozumiec i miec dosc informacji, zeby nie sparac roboty. Twoja metoda jest rownie dobra jak kazda inna domowa i jezeli Tobie sluzy - to i bardzo dobrze. Inni uzywaja oselek, inni Tri Angla, jeszcze inni drapia pilnikami, a jeszcze inni o kamien polny naostrza, czy kamienne schody. Ale na boga, jezeli ja polecasz jako remedium na uzywanie specjalistycznej ostrzalki, na ktora sie slinia nozomaniacy (a wiec osoby, ktore najczesciej ostrzenie traktuja swoje zabaweczki smiertelnie powaznie), to niech to bedzie informacja PELNA.

Autor: MariuszG  godzina: 09:39
ad Tomek, Próbowałem kiedyś naostrzyć u Taty na szlifierce ostrze ze stali węglowej... było do wyrzucenia a zabrało mi to prawie cały dzień. W końcu je spaliłem. Na TriAgnlu niemożliwe. Jeśli mam noży za prawie 1500 zł i dalej kupuję, to nie będę się wygłupiał. Jeśli Ty ostrzysz Kopromed czy Gerlach to sobie ostrz. Jeśli podejmiesz się naostrzenia mojego Kershawa Avalanche na takim wynalazku, zajmie Ci to ok.20 minut (tyle zabiera na TriAnglu), ostrze zachowa właściwy kąt, nie zostanie uszkodzone a będzie golić włosy na przedramieniu, to chętnie postawię Ci flaszkę. Jeśli jednak zepsujesz mi nóż, to będę miał prośbę o jego odkupienie: cena około 600 zł. Powyższy wywód dałem po to, żeby uświadomić, że jak masz porządne narzędzie do pracy, to traktuj je z szacunkiem. DB M

Autor: Jarek S.  godzina: 10:16
No tak zaczęła się jazda. Michał, Mariusz - myśląc w ten sposób macie rację, Tomek podaje jednak kuuuupe tańszą alternatywę, a wy już po nim. Czy to, że ostrzy swoim wynalazkiem noże oznacza brak szacunku?! Idąc tym tokiem myślenia jak kupie nóż za 1kpln to musiałbym kupić jeszcze lepszą ostrzałkę o ile nie budować ku temu specjalnego warsztatu. Jeśli ktoś ostrzy nóż na szlifierce - sorry, ale musi zdawać sobie sprawę z konsekwenji jeśli za mocno bedzie naciskał, za wysokie obroty, inny kąt itd. Jak ktoś nie do końca kuma jak ostrzyć na tej wiertarce to niech się pyta o szczegóły, a nie od razu negować. Jak wyżej - ja nie kumam BMa to się pytam, na dziś bym tylko spieprzył. Na TriAnglu też się da kąt ostrza zmieniać (chociaż ciężko) - to żeby nie było kupcie sobie magnesówkę, odpowiednie kamienie szlifierskie no i szlifiekę z regulowanymi obrotami - bedzie ideał.

Autor: Michał_K  godzina: 13:54
Jarek - wcale nie "po nim", tylko "po takim sposobie myslenia". Ja sobie doskonale zdaje sprawe, ze osoba majaca (zawodowe) przygotowanie do takich zabaw moze sobie z tym poradzic i oszczedzi calkiem sporo (dziesieciokrotnosc). Tyle tylko, ze na tym forum sa ludzie, ktorzy o takich zabawach wiedza niewiele, albo nic i dla nich taka informacja, bez dokladnego objasnienia jak i co rowna sie zniszczeniu noza. I to noza zapewne nietaniego, poniewaz nie kupuje sie za bez mala 300 oselki do kuchennego Gerlacha. Dla ludzi nieobeznanych zawsze sa drogie i idiotoodporne narzedzia, wlasnie po to, zeby obiektu pracy nie zajechac. Bo inni sobie poradza za darmo, albo za niewielkie pieniadze.

Autor: Patiomkin  godzina: 15:22
Moim zdniem to jest tak jak z moim ojcem , też często robi coś w drewnie i zawsze ostrzył narzędzia ręcznie utrzymując kąty itd. tzn tak mu się wydawało owszem dłutko czy żelazko do struga cieło było ostre itd. Ale jak kupiłem przystawkę do ostrzenia dłut za 80 zł po popukał się w czoło i powiedział że nigdy nie wyda tyle kasy na byle pierdołę . Naostrzyłem mu ostatnio tym Stanlyowskim wynalazkiem wszystko co miał w stolarni bez jego wiedzy , najpierw zebrał opierdziel że mu narzędzia popsułem . I tu jest najlepsze hasło moja Mama ostatnio dzwoniła i okazało się że staruszek kupił ten wynalazek ale mam nic nie mówić że wiem bo on honorny jak zwykle :D. WIem nieraz są spece co zrobią wiele żeczy ręcznie i to nie gorzej niż ktoś z odpowiednim narzędziem ale wielu tutaj nie jest specami i nie ma zamiaru być i takie ich prawo tak samo jak prawo speców do podawania swoich rozwiązań.

Autor: MariuszG  godzina: 16:50
Ja idę jeszcze dalej niż Michał-ja powątpiewam w naostrzenie stali molibdenowo-wanadowej za pomocą zestawu: wiertarka, kółko szlifierskie z rzepem i papier ścierny a TriAngle jest właśnie do takiej stali a nie do kuchennego Gerlacha. Nawet jak będzie to robił fachowiec. Jarek, jak pamiętsz, mój ojciec też miał warsztat ślusarski.

Autor: tomek99  godzina: 17:20
Panowie odnoszę wrażenie że nie potrzebnie napisałem ten post morze macie racje . ale są na tym forum koledzy których nie stać na kupno noża za 100 zł nie mówiąc o droższych. Ostrzą swoje norze na zwykłych osełkach , ja sam robię sobie i kolegom noże z piły wszyscy są zadowoleni . Dla mnie nuż ma być ostry nie tępić się w trakcie patroszenia . a wygląd czy firma jest dala mnie na drugim planie. DB Tomek Ad Jarek S Sam próbowałem z tym bezpiecznikiem i ni jak tym na ostrzyć jak by ktoś to opisał szczegółowo to bym był wdzięczny

Autor: Michał_K  godzina: 18:05
tomek - napisales niepotrzebnie ZA MALO. Jezeli udzielasz rady, to udziel jej do konca. Z wszystkimi informacjami, jak robic, zeby nie spieprzyc, bo inaczej ktos predzej czy pozniej Ci podziekuje (albo w myslach, albo odszukujac odpowiedni watek) duza iloscia dymiacej i surowej "dziczyzny" werbalnej. Ty w ten sposob ostrzysz nie od dzisiaj, znasz to od podszewki i wiesz kiedy co przelaczyc i na co - ludzie, ktorzy beda chcieli oszczedzic i sprawdza jak sie ostrzy wiertalka i papierem sciernym, nie maja o tym najczesciej pojecia (bo inaczej sami by to juz sprawdzili najczesciej), wiec szansa, ze wezma, wlacza, przylepia, zeszlifuja i wywala noz, bo spartaczyli, jest niemal 100%. Mnie jako osoby biednej nie stac na tanie i jezeli sie zdecyduje juz, to na pewno nie na domowe sposoby. Co wybiora inni - ich sprawa. Ale elementarna uczciwosc wymaga, zeby ich ostrzec, co ich moze spotkac.

Autor: Trapper  godzina: 18:39
Ia uzywam noz kuchenny marki Victorinox z tym ze osdobilem go troche doprawiajac rekojesc z poroza. Kosztuje okolo 15 zl. Jest cienki i bardzo latwo sie daje na ostrzyc za pomoca "stalowki" (nie jestem pewien czy to sie tak nazywa) jaka uzywaja rzeznicy. Mozecie sie smiac ze mnie do woli.

Autor: Trapper  godzina: 18:41
No wlasnie "na ostrzyc" pisze sie razem.

Autor: tomek99  godzina: 18:51
ad.Michał k Popełniłem błąd nie informując o możliwości zniszczenia to fakt. Ale mam wrażenie że przesadzasz mówiąc że tu niema ludzi którzy potrafią to zrobić i nie spieprzyć. A dla początkujących polecam naukę na kuchennym Gerlachu DB Tomek

Autor: ANDY  godzina: 19:43
można kupić : tutaj (www.bestknives.com/spydtriansha.html), co do zdolnosci i wiary w 'cudowne' własciwosci , są takie same jak każdego rzeżnika używajacego zwykłej stalki.

Autor: jurek123  godzina: 20:59
Bezpiecznik transformatorowy czyli popularnie zwany BM jest zbudowany z porcelany.Bezpiecznik musi być szorstki nie oblany polewą .Takie bezpieczniki były bo miałem je u siebie.Te oblane polewą nie nadają się do ostrzenia.Posługiwanie się takim bezpiecznikiem [tym szorstkim]jest tak jak osełką ,z tym że najeżdża się ostrzem na płaszczyznę a nie odwrotnie .Sciera to najtwardszą stal,ale właściwie to on nadaje się do doszlifowania ostrza.Na porcelanie widać ciemny osad śćieranego metalu,który łatwo daje się usunąć .Podobny efekt uzyskuje się wykorzystując oprawkę żarówki sodowo rtęciowej ,gdzie element pod nakrętką zbudowany jest z krzemku i jest tak twardy że szlifuje bardzo dobrze stal.To też nadaje się do doszlifowania ,a właściwie dopolerowania ostrza.Mój nóż zrobiony z piły do cięcia metalu doostrzony tą metodą goli włosy bez problemu.Noże które mam zrobione z piły tarczowej nierdzewnej też golą ale one nie są tak twarde jak ten pierwszy z piły do cięcia metalu. Na ostatniej wystawie myśliwskiej w Warszawie rozmawiałem z panem który sprzedawał bardzo ładne w kształcie noże z bardzo twardej stali.Z rozmowy dłuższej na temat ostrzenia powiedział mi że najlepszym sposobem doszlifowania jest użycie kawałka marmuru takiego z wykładzin.Woczas należy też ostrzyć nacierając ostrzem pod kątem na płaszczyznę marmuru.Tego ostatniego sposobu nie próbowałem .

Autor: tomek99  godzina: 21:27
No tak myślałem bo miałem pecha i trafiłem ten oblany a co się na kombinowałem dzięki za odpowiedź

Autor: lu.dzie  godzina: 23:03
a ja kupilem sobie taka ostrzalke (duza, zielona - ceramiczna) (www.swiatnozy.com.pl/gfx/ostrzalki/gerber/gerber2.jpg) za 60zl i ... nauczylem sie ostrzyc. pewnie, ze triangle latwiej, ale ja czuje duzo satysfakcji po tym, jak w tradycyjny sposob doprowadze swojego Marttiini czy Gerbera do porzadku (tez goli wlosy na przedramieniu). Nie zniechecam do Triangla, ale dla mnie kosztuje za duzo (choc rozumiem argumenty MariuszaG - inna rzecz, ze w zyciu nie kupilbym sobie noza do lasu za 600 i to jeszcze takiego czarnego Kershawa - zgubilbym go raz dwa :).