Piątek
24.03.2006
nr 083 (0236 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: 100 lat kalibru 3006

Autor: wsteczniak  godzina: 00:06
Wojtek..... - myśliwi w "strzelaniu" powinni być precyzyjni. Ty walisz na oślep. Trochę się obawiam, bo blisko moich terenów strzelasz. Wiecznie żywy Lenin mógł być w kwietniu lyb w lutym. W pażdzierniku było coś innego. A to, że "WYSTARCZY" ( w orginale "no i chwacit" ) to niewidzialna ręka pisać mogła, jak i inne rzeczy bezmyślnie powtarzając po tych, z których, też bezmyślnie, drwić usiłowała. Anegdotka ta - tak dla jasności podam - jako wybitnie polityczna przywędrowała do nas od ..... nich. Docenić to wypada tym bardziej, że niewiele wcześniej za taką anegdotę wielu spoczeło w betonach Biełomor-Kanału lub z białym misiem długo na mrozie obcowało. Oceniam, że takie same masz wiadomości o 30-06. Ale po to mamy forum, aby się i tu czegoś dowiedzieć. Ostatnio np. dowiedzieliśmy się, że na "zdziczałych myśliwych" trzeba ustawę o ich odstrzelaniu przygotować. Pewien utytułowany tuman tego żąda w HPC, dokładnie w temacie "Zdziczałe psy raz jeszcze". Pozdrawiam Cię sąsiedzie i myślę, że na jakimś strzelaniu przedsezonowym będziemy mieli okazję pogrzmieć, wiedząc z czego i do czego. - wsteczniak

Autor: Wojtek1960  godzina: 09:09
Ad. wsteczniak Obawy płonne ;-)), staram się być precyzyjny w strzelaniu. Zaś napis Lenin w Październiku pojawiał się na plakatach z podobizną Wołodi w okolicach rocznicy WRP. Ale nie chcę kontynuować wątku, bo chyba Cię uraziłem, co nie było moim celem. Pozdrawiam, D.B. P.S. Bardzo możliwe, że postrzelamy razem, bywam też na Goślinie ;-))))

Autor: Mysliwyy  godzina: 10:44
ad Wojtek1960 Ale Ci sie oberwalo!!!:) ad.wsteczniak Czy TY aby te plakaty nie naklejales???Darz Bor.

Autor: JNS  godzina: 19:08
Wydawało mi się ze 30-06 powstał w 2 wojnie światowej ?

Autor: wsteczniak  godzina: 23:37
Wojtek..... - gdybyś nie napisał "........ chyba ......" nie było by tego postu. Pomijam już to, że wobec braku mojego wcześniejszego na ten temat głosu, nie małeś czego dotykać. Zauważ, jak łatwo jest rozpętać niedorzeczne dysputy wśród tych, których wiedza o przedmiocie różni się jak 30-06 od 222. Dla jednych Wałodzia - to uosobienie zła, bolszewizmu, bandytyzmu i powód do gierojstwa przez dopisywanie na plakatach. Dla innego - to bezwzględny bandyta, którego prześcignął jeszcze większy bandzior a cwany na tyle, że swoje czyny Wałodzieńką firmował, gdy ten dawno już nie żył, a zanim wyzionął ducha, umiejętnie, przez prawie dwa lata, konsekwentnie za twarz był trzymany. Cwany na tyle, że zza grobu robi to - jak widać - do dzisiaj. Jeżeli mamy egzystować w otoczce prawdy, zbyt małe są czyny pętaków zrywające i naklejające nowe plakaty. Gdyby nie było potrzeby wpojenia w ludzi nowych kłamstw, nie było by plakatów o pażdzierniku, przewodniej sile, pieśni o Janku Wiśniewskim, solidarności (kogo z kim ?), anteny radiowe z jowjalną twarzyczką i IV "rzeszy" z kwaczącymi ptaszkami. Dla mnie, patrzącego na te sprawy przez pryzmat niedoczekania się powrotu Bliskich, wątek winy osobowej, ważniejszy jest od nieadekwatnych uogólnień. To tyle z prośbą, abyś koledze naszemu ( o ile on nie żartuje) uzmysłowił, że malowanie po ścianach, murach i ogrodzeniach to zawsze była domena tych, o których napisałem w drugim akapisie. Wszak wiadomo kto rękę prowadzi. No to do zobaczenia na Goślinie , jeżeli prawo i sprawiedliwość IV .... pozwoli ( a wiem co piszę) - wsteczniak