Piątek
26.05.2006
nr 146 (0299 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: amunicja 7x64

Autor: Golas  godzina: 10:46
Ten TIG to chyba na dziki bo z koziłka to duszę wytrzepie. No chyba że na bigos myśliwski. Chyba ilu strzelców tyle zdań. A z amunicją robi sie coraz bardziej podobnie jak z samochodami: płyta podłogowa wspólma, silnik tez wspólny dla paru marek trochę inna karoseria i inna cena a jeżdzi tak samo, Czesi też korzystają z pocisków "markowych" firm ale są dyżurnym chłopcem do bicia i co ciekawe punktem odniesienia dla dużej ilosci komentarzy jezeli chodzi o zalety i wady danego typu amunicji. Praktycznie trzeba tylko podziwiać,że prawie zawsze o Nich się mówi, a u Nas w kraju gdzie produkuje się tyle cięzkiego i ponoć dobrego innego dobra strzelającego ,w sklepach myśliwskich nie zobaczysz amunicji myśliwskiej kulowej do broni gwintowanej Made in Poland. Pewnie te kilkaset tysięcy jednostek i pare milionów sztuk amunicji nie jest warte wysiłku naszego przemysłu zbrojeniowego... Coż pieniadze leżą na ulicy - o przepraszam - w łowisku oraz na strzelnicach ...

Autor: ANDY  godzina: 11:07
Ad, Golas, nie masz racji - nie rozbija tuszy . 11,5 g TIG RWS jest znakomity w każdym calu a już szczególnie na małej tuszy . Używam go kilka lat i jest znakomity . A producent pisze o nim tak : TIG (www.szuster.com.pl/katalog/rws/tabela_zast_F.htm) - szczególnie na małe dziki i drobną płową -sarny . DB

Autor: Yacek  godzina: 11:59
Ad Golas Wszystko tylko nie mesko - produkowane kiedyś w naszym kraju. Nadawało się na naboje do procy. Dla lufy znajomość z tą amunicją kończyła się złomowaniem. DB. Mój głos na: Obecnie strzelam z sako HH, widziałem jak zadziałała geco po strzale mojego kolegi i kto wie..

Autor: młody łowca  godzina: 12:06
Ad Mareczek Sam napisałeś że każda lufa lubi inną ammo, więc nie ma innej mozliwości niż załatwić sobie po 3 sztuki róznej amunicji i postrzelać. Ja tak zrobiłem i wiem że "moja" CZetka nie lubi czecha, średnio sako, a z winchestera strzela 3 kule w monętę 50gr.

Autor: Ryszard  godzina: 12:56
ad Mareczek nic z tego. nie poszedłem lulu, ale odgoniono mnie od komputera. Moje łącze padło i od tygodnia próbuje korzystać z innego. Ino na nim kto inny rządzi i biletami do kina nie da się już przekupić. :))) Następna sesj Na serio, to się teorytycznie da odpowiedzieć. Można nawet wzorek zrobić -tylko mierzalnych danych nie ma skąd wziąća jak jest podstawa, to nie ma narzędzia -np jak zmierzyć chropowatość przewodu lufy? Nijak w warunkach forumowo polowych. Po raz drugi na serio. Pytanie było: :"która amunicja jest najlepsza do kalibru 7x64 " Na tak postawione pytanie można wyłącznie tak odpowiedzieć : -tylko i wyłącznie oznaczona 7x64, bo to jedyna z której można strzelać. Temat lufa lubi. Pewnie, że jest związek ino on opiera się na średnicy faktycznej lufy i średnicy faktycznej pocisku. Podpalona lufa bedzie lubiła jedną markę np kazdego czecha, ale już celowyje patrony, czy inne super hiper jagdmatchowo snajperskie za kosmiczne pieniądze będzie siała. Dlaczego? , bo np pierwsze bedą robione wg górnej granicy tolerancji a te drugie innej. W pierwszych ciśnienie wzrastac będzie wolniej, więc lepiej pocisk przyspieszy a w drugiej szybciej, to więcej bedzie przedmuchów nad pociskiem i kiszka, sieje po tarczy. Można tu jeszcze przypomnieć, że zwłaszcza przy przystrzeliwaniu broni warto zachować te same warunki. Jedzie gościu w sobotę, pochmurno, ale ciepło strzela jest ok/ Cos go naszło i jedzie w niedziele na sprawdzenie. Tym razem słoneczko wylazło. Giwera na stole, amunicja wyjęta z paczki i sobie czeka. Trafił się znajomy i deko na rozprawy teoretyczno-filozoficzne się zeszło - z godzinkę. Po tem mamy strzelanie i krzyk na całąstrzelnicę -optyka do d..., amunicja, do ddrugiej.. bo strzela inaczej albo sieje. Oczywiście , że tak bedzie, po pozostawienie na słońcu sprzetu musi doprowadzic do jego nagrzania, amunicji też ( stąd stanowiska bez daszków to lipa), a tym samym do innej pracy i prochu i pocisku. Można jeszcze kilka punktów podać. np typ i sposób podpierania ( zmiana miejsca podparcia, też da zmianę punktu trafienia) - ino to wszystko jest bez sensu. Po pierwsze primo mamy do czynienia z bronią myśliwską, przeznaczoną przede wszystkim do trafiernia pierwszym strzałem Po drugie primo nie mamy do czynienia ze strzelaniem snajperskim na krótkim dystansie, więc trafić musimy nie w punkt, ale w pole. Jeśli pociski trafiają w krażek o średnicę 4 cm, ze środkiem +4/100m, to jest suuuper i nic wiecej nie potrzeba. Po trzecie nijak nie da się wyregulować lunety w punnkt co do milimetra. Po pierwsze trzeba to w lunecie zobaczyć, nitka ma 1 cm, a punkt ma od 3 do 4 cm, wreszcie skok klika to albo 1 cm albo 0,7. I na koniec. Jest taka wiara - najlepsza giwera, najlepsza amunicja i samo się strzeli. Jeśłi ktoś mnie pyta jak poprawić broń czy amunicje, że w gwoździa trafiało, to wprzódy usłyszy - zanim do dego dojdziemy, to spróbuj osiągnąć parametry celności swojej broni i amunicji. To był pierwszy rozdział w temacie najlepsza, czy trafienie. Jeśli ktos ma wyobraxnię, to zapraszam do załącznika. Natomiast drugi to 'obalenie' Tu już nikt niczego nie wymodzi. Bo to domena a} odpowiedniego doboru typu pocisku b) kąta i odlegości strzału. Dość powiedzieć, że czarny ustawiony na blat to może byc całe 40 cm do przebicia. Natomiast ustawiony na sztych to może być aż 60 i więcej. Na dodatrek od przodu na duża szansa napotkania kości i to grubych.Pamięta kto o tym? PS pamięta kto oryginalną tarczę z Suhl z przystrzeliwania drylinga na 100m z otwartych? Odnaleźć i spróbować:))))

Autor: PiotrL  godzina: 14:50
Dodać wypada ze mając mozliwości elaboracji można dobrać optymalny efekt praktycznie z każdego pocisku w tym kalibrze - wpływając na szybkość pocisku przez dobór typu i naważki prochowej....7x64 jest bardzo wdzięczny pod tym wzgledem - wypróbowałem już 2 rodzaje prochu i 6 różnych pocisków /róznych pod względem masy i konstrukcji/ - z kazdego bez woiększych problemów udaje sie uzyskać bardzo dobre efekty

Autor: Ryszard  godzina: 18:34
ad PiotrL nie da się ukryć, że widać na odległość - "ktoś już jest skażony znajomością tematu" :))) "mając mozliwości elaboracji można dobrać optymalny efekt praktycznie z każdego pocisku w tym kalibrze " Nie za bardzo. To co można zrobic, to dobrac kombinację skupienie/predkość,tylko ile tych kombinacji będzie dla jednego pocisku? Kto sie bawił, to wie.Dwie, trzy? Nie zawsze największa predkość daje najlepsze skupienie. Druga stroną optimum to typ pocisku i jego zachowanie w danym zakresie prędkości przycelnej. Tu już się tego nie zbada, chyba że kto odleje sobie bloki żelatyny. "udaje sie uzyskać bardzo dobre efekty" a jakie? :)))

Autor: volken  godzina: 19:14
Strzelam z Geco Target Patronen 10.7g pakowane po 50 szt. cena 4 zł/szt. Uważam te pociski za godne polecenia. Duże dziki ( do 100 kg ) strzelane na komorę w granicach 100 m nie dały nawet kroka a kozy nie miały miazgi z tuszy tylko poszły w I klasie. Podzielam zdanie kolegów , że każda lufa ma swoje ulubione pociski. Musisz sprawdzić co twojej leży . Strzelaj celnie i nie rób się na siłę snajperem. Pewny strzał to pewny sukces . Nie usłyszysz potem od kolegi : I co strzelałeś a dzik i tak poszedł !! Prawdziwi myśliwi strzelają tak aby zabić a nie ranić zwierzynę! Darz Bór i samych celnych strzałów !!!!

Autor: Ryszard  godzina: 20:45
ad volken strzelając z Geco Target popełniasz wykroczenie, bo to nie jest amunicja myśliwska. Do zwierzyny wolno strzelać wyłącznie z amunicji myśliwskiej. "Prawdziwi myśliwi strzelają tak aby zabić .." Do prawdziwego łowiectwa, to ci jeszcze daleko.

Autor: jurek123  godzina: 21:06
W związku z tym tematem mam takie pytanie dla biegłych w balistyce. Czy ktoś z kolegów mógłby zestawić parami wg wytwórcy pociski półpłasczowe [najogólniej mówiąc] z pociskami typu FMJ w tym kalibrze i mającymi podobne trajektornie lotu.

Autor: PiotrL  godzina: 21:17
Ryszard - masz rację - 7x64 jest jedym z moich dwóch kalibrów. Przedstawię jak ja to robiłem. Po pierwsze - wybór pocisku - w oparciu o wiedzę teoetyczną o jego działaniu w tuszy, własnościach balistycznych itd - to z książek i katalogów. Potem wybór prochu, głębokości osadzenia, naważki - aby uzyskać w miarę przyjemny strzał, odpowiednią prędkośc przycelną i zasięg. W następnym etapie testy na strzelnicy z drabinką i wypracowanie najlepszego skupienia.Jak dla mnie wystarczy 2-3 cm na 100m .Czasem z ciekawości testuję jakieś nowe pociski - np. serbski Grom "udaje sie uzyskać bardzo dobre efekty" a jakie? :))) - jak wspomniałem - 2-3 cm skupienie na 100 m, przyjemny strzał - bo jeżeli chodzi o skuteczność to przy moich zasadach dystansu strzału, wielkości spotykanych zwierząt - i umiejętnością zrezygowania ze strzału w wątpliwych waunkach - uważam że ani rodzaj pocisku, ani rodzaj broni czy wypracowana elaboacja - nie ma większego znaczenia./zwóć uwagę ilu Kolegów chwali dość kiepskie przecież pod względem balistyki czy wykonania pociski SP S&B - a ilu cacka w rodzaju TIG-ów czy X-type.../ POzdrawiam Piotr

Autor: Ryszard  godzina: 21:38
ad PiotrL jednego nie miałeś - tempa grzybkowania w tuszy przy zadanym Vc - ino to tylko fabrykanci znają. Odnosnie skupienia, to pytanie czysto z boku - udało się przebić skupienie fabryczne na takim samym pocisku? Chwalenie - ja chwalę i czeski spce ( w ósemce) i tiga w siódemce. "dość kiepskie przecież pod względem balistyki" a tu kontra -każdy jakąś balistykę ma i albo coś na konkretną sytuację się nadaje albo i nie.

Autor: volken  godzina: 22:54
Ad Ryszard!!! To są pociski pópłaszczowe czyli typowe myśliwskie. Potoczna nazwa " tarczówki " niech nie wprowadza Cię w błąd szanowny kolego.

Autor: Mareczek  godzina: 23:25
Po prawdzie jest tak, że od pięciu lat strzelam wyłącznie Sako HH. Wcześniej używałem czeskich. Testów nie robiłem ( łowco młody, toć wiem, tyle, żem leniwy). Do wyboru skłonił mnie właściciel ,,Wojskiego". Wybór był przeogromny i w ofercie również amo znacznie droższa od Sako. Skoro zaoferował mi cenę środnią, a mógł wyższą, uznałem, że człek mi życzliwy. Lufa w miarę młoda, więc ze stołu daję radę włożyć pięć pocisków w okrąg 4 cm. Spod słupa w warunkach strzelnicowych dziewiątki na rogaczu są sporadyczne. Na polowaniu staram się nie strzelać powyżej 100 m. Efekt jest ...piorunujący. Komorowe przelatki i rogacze padają w ogniu. Jedyne moje dwa grube odyńce (obwód mam polny) - jeden ( za ucho, choć postanowiłem, że tak nigdy) w ogniu, kolejny (120 kg), lekko wysoka komora, uszedł 60 m. Do futrzaków z tej broni nie strzelam. W łowiectwie naszem kochanem specjalizuję się w czem innem, niż varmintowanie z siódemek, własna elaboracja czy też akademickie spory o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą. Cieszę się, że - dzięki Znawcom - wątek ten tak szczęśliwie się rozwija, ale nie kryję, że włączyłem się do niego tylko dla jaj. DB

Autor: volken  godzina: 23:30
Ad Ryszard !!! Raz już prowadził Pan dyskusję na temat półpłaszczowe pociski myśliwskie a półpłaszczowe pociski niemyśliwskie ( patrz archiwum ) i nie był Pan wstanie przeforsować swojej tezy. Mogą się jawić wątpliwości lub krótkowzroczność ( przeznaczenie -- tarczowe ) ale pod względem konstrukcji i parametrów to pocisk taki jak wiele innych myśliwskich. Polemizował Pan wtedy z kolegą o nicku Yogi Bear. Sprawa jest nierozstrzygnięta. Każdy z nas ma swoje racje więc proszę nie upierać się przy swojej wersji i nie pouczać innych.