Poniedziałek
29.05.2006
nr 149 (0302 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Pomoc dla nowicjusza co kupic  (NOWY TEMAT)

Autor: reliss  godzina: 09:58
jestem wlasnie przed zakupem broni jako zupelny nowicjusz po egzaminach mam dylemat gladkie lufy zdcydownie Bajkal IZ 27 E a gwint i tu jest dylemat no bo tak jeżeli juz dostane odstrzal to jedyne dzik - zrozumiale dlaczego wiec czy dla samego dzika warto kupic CZ 550 LUX 30-06 czy moze jednak pozostac przy czyms mniejszym np CZ 527 VARMINT 222 prosze o pomoc ps. dlaczego tak malo popularne sa osady sztucze czarne - strasznie mi sie podobają

Autor: Łaciaty  godzina: 10:26
Witaj ! Na początek IZ 27 E bedzie odpowiednią bronią o lufach gładkich, nie jest to może broń piękna, ale nie to jest najważniejsze na początku przygody z łowiectwem. Sztucer? 30-06 na dzika jak najbardziej.( nie rozważajmy proszę w tym miejscu który z trzech wiadomych kalibrów jest najlepszy i dlaczego). Pytanie mam takie do Ciebie, czy strzelałeś z 30-06 i ogólnie jakiej postury jesteś i czy odrzut jest dla Ciebie jakimś problemem?Jeśli nie to CZ-tka w tym kalibrze będzie dobrą opcją, bo z Varmintem 222 przecież na dziki nie pójdziesz, a z 30-06 przy dobrym doborze kuli pójdziesz i na dzika,i na łanie i kozę też. Ogólnie to informacji mało podajesz, żeby coś więcej doradzić. Dlaczego mało popularne sa osady sztuczne? Bo widac po reklamach broni, że dopiero teraz firmy promują je to raz, a dwa przede wszystkim to kwestia gustu. Widzisz Tobie bardzo się podobają, a mi bardzo nie podobają. Co do sztucera to jeszcze Ci powiem, że najważniejsza na nim będzie optyka i montaż dobry. Pozdrawiam DB! Łaciaty

Autor: Jark  godzina: 10:29
Moim zdaniem, właśnie na dziki i nie tylko, dobry będzie CZ 550 LUX. A czy będzie to kaliber 30-06, 308W lub 7x65 to nie ma to większego znaczenia. Na temat tych kalibrów połamano już tutaj niejedną klawiaturę, ale tak naprawdę wszytkie są dobre, wystarczy poszukać i poczytać. Sukcesów życzę. Pozdrawiam. DB.

Autor: reliss  godzina: 10:40
AD Łaciaty i Jark chyba sobie dam rade z odrzutem choc zeden ze mnie Pudzian :) kaliber 30-06 podalem dla przykladu bardziej chodzi mi o to czy ze tak brzydko powiem "Pchac sie" w wiekszy kaliber czy jednak w 222 dziekować za szybką odpowiedź

Autor: Łaciaty  godzina: 10:54
jak będziesz miał większy kaliber to wtedy "pchnij" się w 222. Gdyby 222 był Twoim jedynym kalibrem to na co byś polował: sarna, lis. A piszesz o dzikach, więc...?

Autor: młody25  godzina: 10:58
Jak masz mieć 1 sztucer to tylko w kalibrze uniwersalnym.Poczytaj trochę literatury zaczynają się one od 6.5 x 55 .....

Autor: PARALUSZ SŁAWEK  godzina: 11:01
Reliss. Na Twoim miejscu rozważyłbym inne kalibry np.6,5x55. jako kompromis. I nie rozumiem za bardzo , skąd u Ciebie taka rozbieżność-222rem albo 30.06?? Potrzebujesz broni do polowaczki czy na strzelnicę? Pozdrawiam.DB.

Autor: reliss  godzina: 11:17
znacznie bardziej do "Polowaczki" :) mlody jestem no - dlatego się radze DB

Autor: Łaciaty  godzina: 11:21
ad PARALUSZ SŁAWEK Nie wiadomo właśnie jakie proporcje między dzikami i sarnami np., jakie duże dziki itd. 6,5x55 jako kompromis to dobre wyjście też myślałem czy nie zaproponować, ale tak jak pisze :za mało informacji.

Autor: PARALUSZ SŁAWEK  godzina: 11:31
Łaciaty. Dokładnie tak ja mówisz.Ja kupiłem najpierw 30.06 a ostatnio 223rem. Poluję teraz częściej z 223 ale na "wszelki wypadek" (jak księża :- )biorę 30.06 czasem... DB.

Autor: Marceli  godzina: 11:32
Podobny dylemat miał kolega i... za 2 dni odbiera sztucer CZ właśnie w kal.6,5x55 a dzik jest u nas najważniejszą zwierzyną. Wez pod uwagę,że sa sarny , lisy i one są praktycznie w każdym łowisku.Jeśli będzie to jedyny sztucer,to radzę coś uniwersalnego zamiast kalibru b.dużego lub b. małego a niedostatki kalibru można ,,poprawić,, odpowiednią amunicją.Osada zaś to tylko kwestia gustu.

Autor: reliss  godzina: 11:44
Marceli bardzo dziekuje wlasnie o taka odpowiedz mi chodzilo moze gdybym lepiej sformulowal pytanie bylo by lepiej :) co sądzicie o tej broni ZASTAVA LK M70 Stainless Steel

Autor: Łaciaty  godzina: 11:48
Ad Sławek Włąśnie czasmi asekuracja większym kalibremjest porządana. Np dzisiaj rano byłem w lesie. Najpier kukurydza - dziki, później na rogacza, więc 30-06 sie przydaje. Na "wszelki wypadek" :))

Autor: Janos  godzina: 12:56
CZ 550 LUX 30-06 to bardzo dobry sztucer, dużo mojich znajomych z koła go używa. Według mnie 30-06 jest najbardziej uniwersalny na polowania. 222R. jest to mały, słaby kaliber. pozdrawiam

Autor: eugen50  godzina: 13:02
9,3X62 - KAPITALNY KALIBER NA "WSZYSTKO" DB Eugen

Autor: PASIAK VEL PRZELATEK  godzina: 13:21
dlatego tez 7x64 jako bardziej uniwersalny duzy wybór amunicji miły w strzale energetycznie dorównuje 3006 za to np leki "ks" super płaski tor mam w tym kalibrze cz 550 strzelam z rws ciezki tig , bez korekcji luneta tak samo lata wczesniej wymieniony lekki "ks" no i masz załatwione duże i srednie dziki tig 11,5 g wszystko pozostałe z małymi dzikami włacznie lekki ks 8g drugi sztucerek w tym kalibrze to mauser 66 lekki składny krótki ale z normalna lufą tam ma ciezkie sako podobno idealne do pedzeń-strzałów na bliskie odległosci

Autor: pniewa  godzina: 13:50
reliss czy tylko 222? no raczej nie. Rozważ, że i kozę możesz dostać i dzika (może łaniei cielaka jak macie w planie). Myślę, że zastanowiłbym się nad 6,5x55 (mam 222, 7x64 i 3006 i na tej podstawie wim, że 3006 jest za mocny na sarnę, a 222 nie próbowałem na dziku)

Autor: deer.hunter  godzina: 14:38
6,5 x55 jest dobry na wszystko, tylko to co się strzeli trzeba później znaleźć. Na to, że wszystko "padnie w ogniu" zbytnio bym nie liczył. Bez wzgl. na to co tu Koledzy napiszą. Argument o "skandynawskich łosiach" jest prawdziwy z jednym "ale". Tam poluje się z głównie z psami. Te trafionego zwierza "trzymają" więc nawet gdy pójdzie po celnym strzale - problemu nie ma. Mój Kolega po początkowej fascynacji 6,5x55 (strzelał Normą Vulcan) ledwie raz znalazł rogacza (w sumie nie on tylko jego syn - przypadkowo) i nie podnióśł dzika. To znaczy znalazł go ale tusza już się zaparzyła. W obydwu przypadkach zero farby. Jeżeli chodzi o energię to i 6,5x55 i 7x64 też jest na sarnę "za mocny". Choć nie bardzo wiem co to znaczy. Do sarny (i nie tylko) strzelam z 30-06 ciężkim pociskiem - tusza może być rozbita po trafieniu w kręgosłup. W tym roku polowałem na sarny tylko z 223Rem i w porównaniu z 30-06 komora jest bardziej zdemolowana. Wlot i wylot malutki, w środku "kaszana". W jednym wypadku wyrwało większą dziurę (po trafieniu w żebro). Jednego rogacza, mimo, że przeszedł z rozbitym sercem ok 15-20m bez psa bym pewnie nie znalazł. Z 30-06 nigdy nie miałem problemu z odszukaniem strzelonej sarny - nawet wtedy gdy nie "padła w ogniu" zawsze była dobrze widoczna farba i strzeloną sztukę znajdywałem. Podsumowując: jeżeli jesteś w stanie zawsze precyzyjnie umieścić kulę (z praktyki wiem, że różnie z tym bywa - szczególnie u początkujących nemrodów) możesz polować z 6,5 lub nawet 243Win. Jeżeli nie to niżej 7-ki bym nie schodził. Tym bardziej, że dzik słabo zaznacza strzał, a i z farbą różnie bywa. Proponuję coś z 7,62 lub 7,92. Pierdół o odrzucie i destrukcyjnym działaniu na tuszę nie czytaj. Na ostatnim "kółkowym" przestrzeliwywaniu broni, z 8x57 IS i 30-06 strzelały bez problemów 3 dziewczyny. DB dh

Autor: kris  godzina: 15:14
deer.hunter Otóż to !!!!!!!!!!! DB

Autor: KubaG  godzina: 15:59
Zawsze możesz pójść w .243Winchester ... chociaz na strzelnice to ostatecznosc ze tak powiem bo 222 duzo przyjemniejszy. a na polowanie i na dziki to 243 raczej za słaby :) weź to pod uwage ... pisze tak bo sam uzywam .243 i wiem ze trzeba naprawde dokladnie przycelowac i sie baardzo postarac.

Autor: jurek123  godzina: 16:19
Ja poluję z 7X64 i uważam że jest uniwersalny,za wyjątkiem lisów,bo one najczęściej są zbyt mocno potraktowane.Dlatego obecnie jako drugi kupuję 223 z nastawieniem na lisy.Jeśli chodzi o tzw kopnięcie to 7X64 jest bardzo łagodny np w stosunku do 3006 bo i z niego też strzelałem.Mam natomiast złe doświadczenia z kulą FMJ [pełny płaszcz] w kalibrze 7X64 i więcej nią strzelał nie będę lisa ze względu na rykoszety.

Autor: Łaciaty  godzina: 16:24
Brawo deer.hunter!!!

Autor: lzb  godzina: 16:29
Jeżeli jest kasa, kupić kniejówkę na polowania- różne ( kula tylko 8x57?, śrut 12 lub 16 ( zapewniam, że wystarczy)) Co do dubeltówki czy bocka, to rozważ taką broń, która i do łowiska i na strzelnicę - nigdy nie wiadomo czy nawet dla wprawy nie będziesz częstym gościem na strzelnicy? Do jesieni będziesz miał czas na wybór śrutówki. Na liska, sarnę i strzelnicę 222 rem. Jeszcze jedna uwaga - jeżeli możesz to kupuj coś lepszego, żeby później nie wymieniać a tak wystarczy ci na długie lata a może na całe życie? Jak chcesz kupić coś nowego to zachęcam do udania się do dużego sklepu tak by można było wybrać z kilku egzemplarzy a nie jednego jaki jest akurat w sklepie. Co do marek to nie wymieniam bo to rzecz mody, gustu, zasobności kiesy, itd. Udanych łowów. DB.

Autor: deer.hunter  godzina: 17:50
ad jurek123 W większości tematów moje zdanie pokrywa sie z Twoim prawie w 100%. Jednak w sprawie odrzutu pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą. Wg "uczonych" książek różnica w odrzucie ( w Joulach) między popularnymi "średniakami" jest niewielka. Strzelałem z różnych broni, w przeróżnych kalibrach i jeżeli "pukawka" jest dobrze wyważona to ciężko zauważyć różnicę w oddziaływaniu na strzelca. Wg mnie przykre doświadczenia Kolegów z 30-06 pochodza z czasów gdy wśród broni myśliwskiej dominował ZKK600. Broń niezła ale "drewno" często tylko na opał się nadaje. Zdarzały się w tym modelu "wiosła" z których ciężko było się złożyć a po strzale gęba bolała. Takie właśnie cudo ma Kolega (a w zasadzie dwóch - sztucer tego drugiego jest nieco mniejszą "mordobijką") w kal. 7x64... Inny sztucer ZKK 7x64 z którego miałem okazję strzelać był "bardzo przyjemny w odbiorze". Strzelałem też (oprócz w/w 7x64) z ZKK-600 8x57IS i powiem szczerze, że to jeden z mniej przyjemnych momentów mojego żywota. Dla odmiany z wujowego ZKK 30-06 strzelałem pierwszy (i jedyny raz) w wieku 16 lat... I nie przypominam sobie, żeby coś złego mnie spotkało. Zresztą wpadki ze składnością zdarzają sie "pepikom" dosyć często do dnia dzisiejszego. Co ciekawe biorąc dowolnego (nawet najtańszego) "ruska" do ręki takich problemów z reguły nie mam. Z zupełnie innego sztucera w kalibrze 8x57IS (przerobiony Mauser 98) ostatnio strzelały dziewczyny... Później strzelały z Frankonii w kal. 30-06. Przeżyły, chciały więcej :-))Moja żona też, a waży całe 53 kg - Jagoda i Gosia niewiele więcej - są po prostu wyższe. Kolega od w/w 7-ki, zagorzały przeciwnik 30-06, był przyjemnie zdziwiony strzelając z mojej broni. Żeby było śmieszniej synowi kupił Mausera 30-06. Nie dlatego, że akurat takiego szukał. Trafiła się okazja i kupił. Gdy z chłopakiem strzelali na strzelnicy stwierdził .....................że odrzut jest taki sobie, w zasadzie to prawie go nie odczuwa. DB dh P.S. Ciekawe jak strzelają właściciele broni w większych kalibrach...? Masochiści?

Autor: deer.hunter  godzina: 18:03
ad reliss Jak jesteś stażystą to na pewno masz Kolegów-myśliwych. Idź z nimi na strzelnicę i strzel z czego tylko się da. Może Ci to pomoże w podjęciu decyzji. Tylko z "małością" kalibru nie przesadzaj. DB dh

Autor: hurra_qwer  godzina: 18:14
Hm, gdy przyjdzie na mnie czas (kupna broni) to po rozmowach, wizytach w sklepach myślę tak: dubeltówkę 16 kupię - postanowione; kula to chyba iż 18 .308 win., choć mam innego faworyta, lecz z amunicją krucho (9,3x57) - tzw. zapas energii, TKO, itp. Jak kupię iża to: albo będę zadowolony albo po wymianie na inny mogę być zadowolony. Rozumiem emocje, brak precyzji itd.

Autor: PiotrL  godzina: 18:29
Deer hunter - a jak Twój kolega strzela? Bo ja znam czterech uzytkowników 6x5x55 / dwa CZ i dwie Husquarny/ przez których zdanie zmieniałem na temat tego kalibru. Dwaj strzelaja czeskimi SP, jeden Mega a jeden Oryksy hand - made i zaden nie szukał jeleni, dzików i 2 kozłów.....

Autor: jurek123  godzina: 19:03
Ad der hunter Być może jest tak jak ty piszesz.Strzelałem z wielu kalibrów na strzelnicy przestrzeliwując broń kolegom ,były w tym i 3006.Moje wrażenia są z przed roku kiedy kolega miał kłopot z ustawieniem lunety i strzeliłem z jego 3006 dla sprawdzenia.Przygotowany na odrzut jak z mojego 7X64 dostałem takiego kopa że nieomal broń mi z ręki nie wyleciała.Dopiero wówczas zapytałem co to za kaliber ,a kolega niewinnie mówi 3006 .Strzelałem kiedyś z kolegi Mauzera w kal 8X57 .Kolega skarżył się że broń musi wymienić bo ciężka i niecelna.Pierwsze pociskim szły piechotą do tarczy a po ustawieniu na 100m gwożdzie można było wbijać i zapamiętałem że sztucer był bardzo przyjemny w odrzucie liczyłem że to na skutek wagi sztucera ,ale przypuszczam że on mi po prostu dobrze leżał.

Autor: tomaszekT.  godzina: 20:14
Twierdzisz że ci broń kolegi z ręki prawie wyrwało. A broń miała osadę? DB.

Autor: jurek123  godzina: 20:35
Kol TomaszekT. Z lewej ręki skoro jesteś tak ciekaw.

Autor: Piotr3  godzina: 20:44
30-06 lub 7x64 to kalibry z których możesz położyć dzika,jelenia czy kozę dobierając odpowiednią amunicję, natomiast 222 i podobne dobre są na lisy i strzelnicę.Proponowałbym broń na polowanie.Pamiętaj tylko,że 30-06 dla niektórych jest zbyt głośny i "kopie" ale tym się nie przejmuj tylko mocno go trzymaj.Pozdrawiam DB.Życzę sukcesów łowieckich .

Autor: tomaszekT.  godzina: 20:45
To strzelaj trzymając obiema bo z jednej jest ciężko . Jeszcze z kolta ujdzie ale przy 30-06 skupienie możesz mieć marne. DB.

Autor: deer.hunter  godzina: 20:51
ad PiotrL Pracuje w SW - jeździ na zawody krajowe - i często jest w ścisłej czołówce... Śrutem strzela tak sobie ale kulą tak z przyrządów otwartych jak i przez lunetę świetnie. Strzelił ze swojej CZ kilka rogaczy - wszystkie zostały w ogniu. Był tą kulką zafascynowany. Później było jak już napisałem: rogacz idealna komora, dzik był chyba na lekki kulawy sztych. Jeszcze wracając do Skandynawii: owszem poluje się tam z 6,5x55. Ale Kolega, który tam jeździ regularnie opowiadał, że najczęściej broń w tym kalibrze (głównie demobil) jest masowo używana na strzelnicach, do treningu strzeleckiego i do zaliczania corocznego przestrzeliwywania broni. I na tym przestrzeliwywaniu używa się głównie też taniej demobilowej amunicji wojskowej... Chodzi o koszty i komfort strzelania a nie o jakąś nadzwyczajną skuteczność. Co do celnośći broni w tym kalibrze i przyjemności strzelania pisał nie będę - kto strzelał to wie. DB dh P.S. Może Koledzy mieli szczęście ...:-))

Autor: Ławny  godzina: 21:05
ad.Deer Hunter Pelna zgoda z tym co napisales. Smieje sie jak slysze,ze 7x64 na sarny jest super a 30-06 be:) Radze zajrzec do tabel i porownac sobie parametry. Dla przykladu pocisk SBT(Sierra) S&B: - 7x64, 11,35g V100=713 m/s E100=2885 - 30-06 11.7g V100=723 m/s E100=3056 Roznica 10 m/s czy 170J raczej nie jest tutaj czynnikiem decydujacym o dzialaniu destrukcyjnym na tusze. Kazdy z tych pociskow trafiajac na zebra wyrwie dziure a omijajac kosci da maly wlot i wylot. Analizujac dane jasno wychodzi ,ze ani jeden ani drugi kaliber nie jest kalibrem na sarny. ad. reliss Napisz cos wiecej to i porady bedzie mozna udzielic lepszej.W jakim lowisku polujesz i jaka masz w nim zwierzyne?Jaki gatunek wystepuje najliczniej? Czy sa jelenie lub daniele?Ile strzelacie dzikow-sporo czy raczej niewiele? A odrzutem sobie glowy nie zaprzataj-co bys nie kupil to w lowisku nawet nie bedziesz pamietal o czyms takim.Emocje robia swoje. Jesli zas szukasz broni na strzelnice to na pewno nie w zadnym ze srednich lowieckich kalibrow. Pozdrawiam DB

Autor: tomaszekT.  godzina: 21:31
24.05 25.05 -strzeliłem dwa kozły. Kal.30-06 ,sako 11,7 sh.Oba padły w ogniu.farby bardzo dużo .Wlot -dziurka ,wylot 2 zł. Jeden i drugi strzał komorowy ,kule przeszły przez żebra. Zdażyło mi się dwukrotnie że kozły poszły do 50m. Kolega strzela z 223 rem -lapua i efekty również znakomite .Przedtem z czeskiej i lisy czy sarny wyglądały czasami tragicznie. Proponuje przy większych kalibrach cięższe i twardzsze kule przy strzelaniu do małej zwierzyny a kliber nawet 9,3 będzxie idealny. Pozdrawiam.DB

Autor: batko  godzina: 22:02
Zgodzę się z tomaszkiemT kaliber 9,3x62 idealny na każdą zwierzynę. Deer Hunter ciś taki zajadły na to 6,5x55 mam już na rozkładzie 2 łanie 8-10m po strzale pełno farby. Rogacze w ogniu nie zrobiły kroku, bardzo przyjemny kaliber odkąd kupiłem 6,5x55 i 9,3x62 mój wspaniały 30-06 nie wychodzi z szafy. Strzelając przez 20 lat z 30-06 sarnina przerobiana na mielone a łanie czy byki zawsze trzeba było szukać. Jeśli chodzi o dziki nie mam narazie doświadczenia z 6,5 wolałbym strzelać z 9 wiątki

Autor: PiotrL  godzina: 23:25
Deer hunter - dzięki za wyjaśnienia - chodziło mi o to czy brak powodzenia jest winą strzelca czy też broni - teraz widzę że strzelca mozna wykluczyć...Sam już nie wiem co z tym kalibrem....Mi się zaczął naprawdę podobać - choć sam mam 7x64

Autor: saimon  godzina: 23:35
Ad Piotr L Ladnie to tak z kwiatka na kwiatek ? Zostan wierny swoim idealom :-))) Pisze tak bo sam mam 7x64 sztucer i kniejowke ( za Twoja porada ) 7x65R Pozdrawiam DB

Autor: Łaciaty  godzina: 23:37
To Kolego Reliss udsło ci się niezłą dydkusję wywołac naod przydatnoscią poszczególnych kalibrów:) Teraz to dopiero pewnie masz mętlik w głowie. Jeden wniosek z wypowiedzi Kolegów sie dla Ciebie nasówa - pierwsza kula od 6,5 w górę, a 222 najwyżej jako druga.

Autor: saimon  godzina: 23:52
Ot co DB