Piątek
30.06.2006
nr 181 (0334 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Plywajaca lufa

Autor: Cumkacz  godzina: 08:33
Przerabiałem już kilka karabinów na lufe pływajacą. Składam kartke papieru na dwa i od strony łoża zamazuje papier miekkim ołówkiem i przeciagam pod lufą, kartka brudi miejsca najbardziej "wygarbione" Papier 400 i szlifuje, za gruby papier ścierny zostawia rysy w drewnie. Drobny ściera wolniej ale dużo dokładniej. Papier zawijam na wałku dobranym do średnicy rowka w drewnie oczywiście. Potem papier na 4 razy składam zamazuje ołówkiem i szlifuje do momentu aż luźno przechodzi papier złożony na 6 razy albo okładka z książki telefonicznej.( Gruby papier ale miekki) Potem papier 800-1000 i gładzę do momentu aż wacik nie zaczepia o wystajace włókienka drewna. Mając szczeline około 1 mm to ma sie pewność że ani w lato ani w zime nie bedzie lufa dotykać nosady a i wszelkie paprochy łatwiej usunąć. Jak już szczelina miedzy lufą a łóżem mnie zadowala to troszke bejcy na krawędzie łoża żeby nie były za jasne i nacieram olejem lnianym aż drewno przestanie pić (około3 razy po cienkiej warstwie) potem wycieram kilka razy bo drewno część oleju oddaje. I bedzie tego. DB