Czwartek
09.11.2006
nr 313 (0466 )
ISSN 1734-6827

Myśliwskie akcesoria



Temat: Jaka bielizna na zasiadki ?

Autor: Michał_K  godzina: 08:50
Holmes: Jedno pytanie - grzebiac po necie znalazlem pare kurtek, ktore rozwazam na zewnetrzna warstwe: Kurtka BUNDESWEHR (www.specshop.pl/product_info.php?cPath=50_27&products_id=63&osCsid=d906c74a35e2b3fb921468fa3fc862d9) Kurtka sił specjalnych BW KSK-SMOK (www.militaryarea.pl/projector.php?product=5687) (albo taka sama w kol. oliwkowym) Kurtka Gore-Tex II Bundeswehr (www.specshop.pl/product_info.php?cPath=50_27&products_id=376&osCsid=d906c74a35e2b3fb921468fa3fc862d9) albo moze cos takiego: Kurtka RealTree Camouflage (www.specshop.pl/product_info.php?cPath=50_27&products_id=1033&osCsid=d906c74a35e2b3fb921468fa3fc862d9) Wiesz moze cos o nich blizej?

Autor: Holmes  godzina: 10:21
Ad. Michal_K W ogólnym zarysie - ubrania z BW to dobry wybór. Naprawdę solidne wykonanie i jakość. Trzeba pamiętać, że my myśliwi nie potrzebujemy odzieży, która zapewnia super-hiper odprowadzanie potu i wilgoci, gdyż ekstremalnego wysiłku przecież nie ma. Ale średnia "oddychalność" i sto procent wodoodporności to są priorytety. Doskonale sprawdzają się tutaj militarne rozwiązania z BW oraz armii brytyjskiej. Materiały są dokładnie te same, co w specjalistycznej odzieży myśliwskiej, a ceny to wręcz ułamek tych, które widnieją na metkach w "Kniei". Biorąc pod uwagę, że w zdecydowanej większości będzie to ubranie tylko do lasu, to "po co przepłacać" jak mówi pewna świnia w reklamie proszku ;) Ważne tylko, aby wybierać dobre egzemplarze, a ideałem jeżeli trafi się na nieużywane. Przy mundurówce nie ma to większego znaczenia ale gore oraz rip-stop lepiej żeby był co najmniej w bdb stanie. W gore warto sprawdzić czy nie ma przetarć, czy nie odkleiły się uszczelnienia szwów. W rip-stopach z BW jedyna słaba rzecz to zamek - czasem jest zdeformowany, taki "pofalowany" i się przycina. Wygląda to na efekt prania w jakiś 90 stopniach. Odniosę się do 3ch pierwszych pozycji. Z czwartą nie miałem do czynienia. 1. Tradycyjna "pałatka", dobrze zaimpregnowana jest faktycznie mocno wodoodporna. W środku całkiem ciepła podpinka. Ma dopasowany krój i nie krępuje ruchów. Praktycznie niezniszczalna. W postawionym kołnierzu można schować pół twarzy. Krój banalny i dzięki temu bardzo funkcjonalny. Jako wierzchnia warstwa sprawdza się świetnie. Rozmiar dopasowany jeżeli na łażenie i nieco większy na zasiadkę (pod nią upychamy wszystko, co ma nas grzać). Kurteczka jest też względnie wiatroszczelna, co w połączeniu nawet z jakimś cieniutkim windstoperem daje pełną izolację. W podanym linku - zdecydowanie za droga! Idealne egzemplarze są dostępne już w granicach 60 - 80 zł. 2. KSK-SMOK - tutaj trochę mieszane uczucia :) Niby jest to warstwa wierzchnia, która ma chronić przed wiatrem i wodą a jednak tak w 100% nie jest wodoodporna. Znowóż jako ostatnia warstwa na zasiadkę się nie nadaje po dość szeleści - to jest dziwne bo w dotyku przypomina to mocne płótno ale jest głośna. Poza tym na rynku występuje dość rzadko i przez to chyba jest zbyt droga. W tej cenie zdecydowanie bardziej wolałbym klasykę klasyki, czyli M-65. Pozostając przy BW, to lepszym rozwiązaniem niż SMOK jest moim zdaniem gore BW jako ostatnia warstwa przy zbiorówce oraz zwykła kurtka flectarn, lub opisana wyżej pałatka (nieco większy rozmiar zakładany np. na sweter puchowy, żeby "załatwić" jego szeleszczenie) jako ostatnia warstwa na zasiadce. Te zestawy znacznie lepiej spełniają swoje funkcje, a przy tym wychodzą o połowę taniej. Pomijam już fakt, że w cenie 450 zł zmieściłbyś nie tylko bluzę flecktarn ale też bardzo dobry, taki do -15/-20 swetr puchowy (a ten jest przecież świetny nie tylko do lasu - w SMOKU "na miasto" nieco nieporęcznie :). A i jeszcze zostanie na jakieś 5 litrów spirytusu na nalewki :) 3. Gore - świetna, bardzo wytrzymała kurtka. Z gore-texów militarnych w mojej czołówce zaraz koło gore armii brytyjskiej oraz tej nowej, francuskiej dla Legii. Wada to dziwna rozmiarówka. Te kurtki mają jakieś przykrótkawe rękawy, nijak mające się do ich długości i rozmiaru klatki, trzeba przymierzyć i indywidualnie sprawdzić. I jeszcze dość specyficzny kaptur, który dobrze jest przerobić na własny użytek. Na stronie sklepu piszą, że "chroni głowę w czapce" ale tak naprawdę ma on taki rozmiar, że zmieści się w nim głowa w hełmie i goglach, a jeszcze zostanie miejsce :). Ale od czego doświadczenia z "Małego Modelarza", nożyczki, linijka i klej do gore - a i krawcowa z wyobraźnią się przyda :). Od razu można też dorobić troczki, żeby ten worek nie kiwał nam się na plecach, kiedy nie trzeba - wszystko jest w moim egzemplarzu, do wglądu oczywiście ;) Osobiście używam w komplecie ze spodniami i bardzo sobie chwalę. Wielką zaletą tej kurtki jest jej cena. Z tym, że tradycyjnie SpecShop pomnożył cenę przez liczbę gwiazd na niebie. Na rynku dostępne są bowiem komplety wraz ze spodniami w stanie magazynowym za połowę ceny, którą oni chcą za samą kurtkę. W stanie idealnym te komplety są dostępne w granicach 170 zł. Dodam jeszcze, że jest to niby wersja rozwojowa poprzedniego Gore BW. Ale ten rozwój jest w zasadzie niezauważalny, poza zwiększeniem ilości rzepów oraz wyższym kołnierzem kaptura. Poza tym wcześniejszy gore nie miał tego denerwującego problemu z krótkimi rękawami (łatwiej dobrać dla siebie). Poprzednia nazywa się po prostu gore-tex, ta nowsza gore-tex II właśnie. 4. Co do tej kurteczki to nic mi nie wiadomo - ale wygląda ciekawie. Zwłaszcza cena jest atrakcyjna. Warto byłoby zobaczyć metkę producenta. Znając SpecShop to udałoby się ją kupić pewnie w granicach 130 zł. A wtedy może sam bym sie skusił :) Mam nadzieję, że opinie się przydadzą. DB!

Autor: Michał_K  godzina: 10:52
Holms: Dzieki serdeczne. :-) Sam myslalem wlasnie o (1) i (3), ale w miedzyczasie tak zwanym, wpadly mi w oko (2) i (4). Co do Specshopu to wiem, ze czasem maja ceny z kosmosu - jezeli masz jakies linki do tych dwoch kurtek (i spodni ;-) w normalnych cenach, albo namiar na sklep w Poznaniu, to bylbym juz w stanie przedszczytujacym ;-)

Autor: Holmes  godzina: 11:04
Michał_K --> akurat dzisiaj lub jutro ma być u mnie ten komplet BW z gore (ten wcześniejszy, nie gore II), który na próbę kupiłem z nowego źródła, bo mój wspaniałomyślnie odstąpiłem "po znajomych". Kosztował mnie coś koło 130 zł (kurtka + spodnie). Ocenię w jakim są stanie, porównam z opiniami innych i jeżeli nie będzie przeciwwskazań, to z czystym sumieniem dam kontakt :) Zapytam też o tą pałatkę nr 1. Dawno jej w Polsce nie widziałem, a moją bardzo dobrze wspominam, chociaż kiedyś zgubiłem ją w lesie :) Tzn. zostawiłem, wróciłem po nią ale już jakiś cap dwunożny chyba się nią zaopiekował.

Autor: Michał_K  godzina: 12:20
Holmes: Zatem czekam niecierpliwie, a jutro jade po komplecik Kwarka z Power Stretchu (cena zabija, ale coz poczac...). Pozniej juz tylko jakis polar z podchodu ustrzelic (ew. lekka puchowa kamizelke do tego), uszatke, rekawiczki i bedzie zestaw. Nerke chyba zastawie... hehe ;-)

Autor: Holmes  godzina: 13:12
Michał_K, to podpowiem co nieco ;) a) polar wybrałbym jednak turystyczny i to z polartecu. Za mną chodzi model gursash (lub jakoś podobnie) z Alviki. Koszt w granicach 300 zł ale jest na prawdę świetny. Nawet kolorki myśliwskie mają. Polartec 150 (czyli odpowiednik 200+ zwykłego) ze stretchem, idealnie dopasowany. Może być prosto na bieliznę + kamizelka i do -10 jak pod kołderką. A jest na tyle mały objętościowo, że bez problemu możesz na niego wrzucić nawet zwykłą 200 jak będzie -20 i na to jakiegoś gore. No i przez całą wiosnę, jesień i zimę może robić za cywilną kurtkę. Z rzeczy militarnych to znowu herbaciarze mają w swoich magazynach polary 100 i 200 jako ocieplacze do kurtek. Bardzo przylegające, nie krępują ruchów, ciepłe i niezniszczalne. Ja swoje kupiłem odpowiednio za 15 i 28 zł w stanie magazynowym :)). Ciekawy jest też polski polar pod gore-tex, tylko że cenowo nie odbiega od turystycznych, a jest mniej uniwersalny. Z "galanterii" :) to rarytasem jest skórzano-materiałowa kamizelka polowa SAS. Poluję na to już od roku. Przód skóra+kieszenie+obszycie na kolbę. Tył przylegający na siatce+przypinany polar. Kiedyś było na ebayu do kupienia w ... Argentynie (ciekawe czy przypłynęło z Falklandów). Cena do 100 zł. b) kamizelka - strasznie się wzbraniałem przed bezrękawnikiem w rodzaju sweterka puchowego dopóki nie przymierzyłem. Po skompresowaniu chowasz to do opakowania o wielkości połowy kasety VHS. A założony ciepło daje po prostu niesamowite. Zarzucone na polara lub jakiegoś innego windstopera to tak jakbyś się pierzyną opatulił. Wady, o których już mówiłem to głownie przy zasiadce szeleszczenie (likwidujemy chowając pod bluzę/kurtkę) oraz znikoma wodoodporność (ale przecież jak deszcz pada to nie jest na tyle zimno żeby się puchem otulać - czyli idealny wręcz na zające). c) uszatka - za psie pieniądze są bardzo fajne uszatki herbaciarzy. Nazywa się to "Falkland" i tam też przechodziło chrzest bojowy. Bardzo ciepłe, z miśkiem, uszatki ma też BW - we flacternie. Cenowo obie oscylują około 15-20 zł :) d) Kwark jest świetną firmą i do tego polską, co trzeba docenić. Mam ich komplet z PS na rower i bardzo sobie chwalę. Z resztą do lasu jako bielizna przy dużym mrozie też świetnie się sprawdza. ALe z drugiej strony nie byli nigdy zbyt drodzy. Czyżby coś się zmieniło? Do lasu mam też komplet GRENE i _bardzo_ sobie chwalę chociaż był relatywnie tani (65 zł za koszulkę long i kalesony). e) rękawiczki - amerykańskie rękawiczki strzeleckie wełna+nylon zdecydowanie polecam. Wyglądają komicznie, bo to takie rękawiczki bezpalcowe ale z dwoma sterczącymi kondomami na kciuk i palec wskazujący. Ciepłe, wygodne, kosztujące 10 zł :) Często widoczne w ardeńskich lasach w "Kompanii braci" na przykład :) Zaznaczam, że u mnie to wszystko raczej do chodzenia oraz w dużej mierze również do "cywila". Bo na ambonę to ja jestem wygodny i śpiwór w stylu kurtka+przypinana noga słonia jest podstawą. Nawet przy -25 jest ciepło, co puch, to puch. Jakaś firma w Krakowie wiem, że szyje takie na zamówienie z nieszeleszczącą powłoką w granicach 250 zł. Nic się nie umywa do takiego rozwiązania w kwestii izolacji termicznej. Połamania na pochodzie sklepowym! DB!

Autor: Holmes  godzina: 14:30
Errata do poprzedniego postu (gdyż właśnie wspomniany komplet gore-tex BW jest już u mnie) czyli obiektywny test Kompletu (starszego) gore-tex armii krzyżackiej wraz z ocieplaczem. a) nie mam żadnych zastrzeżeń do otrzymanych kompletów. Wszystko w stanie bdb i bdb+. Za konfigurację: kurta gore-tex, spodnie gore-tex, ocieplacz do spodni zapłaciłem łącznie 170 zł. Cenę uważą za rewelacyjną w stosunku do jakości. Pozostaje do tego dodać polar, buty, bieliznę i można ruszać w knieje (a raczej na pola gonić zajce). Sympatyczny człowiek, który przysłał mi ten komplet powiedział, że wystawia swoje rzeczy również na allegro. PYTANIE DO STAŁYCH BYWALCÓW i/lub Admina czy można tutaj podawać linki do konkretnych aukcji? W końcu jakaś reklama to jest. Póki co, wyślę Ci Michał_K mailem namiary. b) tak jak pamiętałem - decydując się na ten komplet dobrze przymierzyć całość. Wychodzi na to, że na "normalnego" człowieka spodnie powinny być o rozmiar większe niż kurtka. Proponowane przez Niemców zestawienie kurtka+spodnie w ramach tego samego rozmiaru pasuje raczej na człowieka o kształcie odwróconej gruszki i z mocną dysplazją stawów biodrowych. Kupując drogą wysyłkową dobrze jest dokładnie się pomierzyć i dosztukować spodnie do kurtki. c) w stosunku do gor-tex II jego poprzednik ma nieco mniej wygodny kołnierz, kaptur bez daszku i napy zamiast rzepów. Membrana jest ta sama. Funkcjonalnie i jakościowo różnic nie stwierdzono. W tym samym rozmiarze starszy model jest nieco mniej obszerny. Nowy tex nie jest zatem wart dwukrotnie wyższej ceny. d) spodnie są bardzo dobrze przemyślane i funkcjonalne. Mają pełnić rolę ochrony na spodnie zasadnicze będące pod spodem oraz gwarantować nieprzemakalność i nieprzewiewność. Polecam _zdecydowanie_ wersję z szelkami. Ocieplacz do spodni dobrze współgra z gore-texem (w porównaniu do testowanego kompletu, polskie spodnie mundurowe+ocieplenie to po prostu tragedia. Krzyżackie są lepsze gatunkwo, lżejsze o połowę, cieplejsze, lepiej przylegają). Spodnie mają na dole zamek na 1/2 długości nogawki. Po jego rozsunięciu robią się znacznie szersze. Bez problemu wchodzą wówczas nawet na gumiaki. Szelki gumowe, łatwa regulacja, nie cisną. Po bokach dwie kieszenie maskujące (to tylko rozsuwane dziury w spodniach pozwalające dostać się do kieszeni spodni będących pod spodem) pełniące też funkcję wywietrzników przy super intensywnym wysiłku. Mniejszą potrzebę fizjologiczną łatwo zaspokoić dzięki zamkowi i napom - cały "przód" otwiera się w sekundę. Panie niestety czeka dłuższa przeprawa ;) W komplecie w miarę swobonie można biegać (ale kto tam będzie biegał), jest też lekki. Oczywiście całość nieco szeleści, co jest charakterystyczne dla gore i tym samym nie sprawdzi się na ambonie. Ale wiadomo, że nie do tego ma służyć. Klęczenie w kałuży przez dobre kilka minut w ogóle tych spodni nie wzrusza - w środku dalej sucho. Pod silnym strumieniem wody zero przecieków na szwach kurtki. No i ta godzinka na średnim deszczu też nie zrobiła żadnego wrażenia na całym komplecie. Wśród minusów zdecydowanie kaptur - zbyt obszerny i nieco denerwujący. Trzeba trochę inwencji twórczej żeby dorobić troczki i go ujarzmić. Minusem jest też konieczność sztukowania kompletu z dwóch rozmiarów (u mnie wzrost 176, pas 85, klatka 110 czyli całkiem średni przedstawiciel rasy kaukaskiej, a musiałem sztukować z dwóch rozmiarów). Jakimś tam minusem są też dwie małe flagi niemieckie przyszyte na ramionach, nie każdy chce się identyfikować z naszymi sąsiadami ;) Ale 15 minut, nożyk tapicerski i zostaną tylko ślady podków. Reasumując - za taką kwotę zdecydowanie warto. Prosto z poligonu relację złożył Wasz Holmes :) DB!

Autor: Michał_K  godzina: 16:43
Holmes: Z tego co widzialem, non stop sie tu pojawiaja linki do aukcji na Allegro. Reszte tematu juz raczej na @, bo nie wiem czy ludzie wystrzymaja taki natlok militaryzmow i takiego zejscia z tematu ;-)