Sobota
03.12.2005
nr 125 (0125 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Norowanie-opis polowania

Autor: Guzik  godzina: 07:52
Hubert1, Nigdy nie polowałem na borsuki z psami.Uważam, że nie ma takiej potrzeby, a ryzyko jest ogromne. Właśnie niedawno koledzy mieli akcję z borsukami-bardzo dobre psy były bardzo poturbowane-nimo iż jednego wypchnęły.Znając teren unikam możliwości spotkania z borsukiem i dotąd jakoś mi się udaje. Nie, na szczęście nigdy nie straciłem psa w norze (zarówno jagdteriera,jak i foksa) choć miałem kilka razy sytuację, że kopałem bez nadziei że pies jeszcze żyje....Przepraszam ale skończe jak wrócę:)))) Guzik

Autor: falconer  godzina: 09:00
Hubert1 Wprawdzie nie mam doświadczenia z norowcami, ale... Co do polowania w norach na borsuki, to jakis czas temu natkąłem się w internecie na amerykańską strone o rasie psów wyhodowanych właśnie w tym celu. Nosi ona nazwę tenesy terier. Powstała w wyniku krzyżowania jagdteriera, jack russel terriera, staffordshire bullterriera i małych pitbull terierów. Myśliwi opisują tam niesamowitą skuteczność tych psów. Poza borskukami poluja one również na lisy, szopy i oposy. Kiedyś wykorzystywano do polowania na borsuki miniaturowe bullteriery i bulldogi francuskie, ale było to na przełomie XIX i XX wieku, kiedy te rasy wyglądały i zachowywały się zupełnie inaczej. W Irlandii do nielegalnych polowań na borsuki wykorzystuje się psy powstałe z krzyżówki jagdterriera z staffordshire bull terrierem lub irish staff bullem, które też są doskonałymi myśliwymi, swoją drogą te psy bardzo przypominają miniaturowe bull terriery z początu XX wieku. Może to co napisałem nie jest zbytnio związane z tematem, ale to taka mała ciekawostka. P.S. W Polsce też poluje się z takimi psami ( jag x staff cross) i sprawuja się doskonale, ale nie pytaj mnie gdzie i kto :)

Autor: Piotr62  godzina: 11:26
Polowanie z norowcami jest to moje ulubione polowanie. Niestety w tym sezonie wszystkie nory, które sprawdzałem były puste. Na stogach i drenach nie polowałem więc nie znam tego sposobu polowania. Poluję z foxem.

Autor: Guzik  godzina: 13:11
Już wróciłem (z norowania) i mogę odpowiedzieć na dalszą część pytania. Jak już pisałem kika razy miałem sytuacje, że kopałem bez nadzieji ,ale na szczęście jakoś się udawało (najdłużej pies przebywał pod ziemią ok 24h-w norach pod ogromną stertą gałęzi). Z moich doświadczeń wynika, że nie ma jakiegoś wielkiego ryzyka polując na lisy. Często psy są poturbowane i szybko się niszczą ale.... jak w każdym polowaniu trzeba myśleć i umieć czasami odpuścić. Jeśli chodzi o psa?? To powiem tak: poluję z jagdterierami (wcześniej z foksterierami- były doskonałe ale ....za duże) i uważam że generalnie teriery są lepszymi psami na lisy. Nigdy nie polowałem z jamnikiem, ale uważam, że budowa anatomiczna tych psów nie do końca pozwala efektywnie wykorzystać tą rasę (np:stogi,opuszczone stodoły itd).Chodzi o poruszanie się w takich warunkach oraz ewentualne urazy kręgosłupa przy skokach ze stogów. Z moich doświadczeń wynika, że najlepszy pies na lisy ( stogi,dreny,nory itp) to cięty zdecydowany i twardy pies (najlepiej suka:)). Jednak wszystkie te cechy nie wystarczą jeśli jest to pies przerośnięty.Osobiście trudno mi powiedzieć, że jagdteriery są najlepszymi norowcami, ale ta rasa ma wszystko co jest potrzebne doskonałemu psu na lisy (oczywiście mówimy o psach z dobrym pochodzeniem). Piotr62, Nie przejmuj się, z tego co wiem to tak jest prawie u wszystkich. Na tyle nor co sprawdzam to wyniki nie powinny być jednocyfrowe.Ale już zaczynają zasiedlać nory teraz tylko trafić na pogodę. Guzik Ps dziś właśnie jednego mogę dopisać do listy,a jeden spudlony.

Autor: Tom90125  godzina: 15:16
Ponieważ noszę się z zamiarem wejścia w posiadanie welsha albo foksa szorstkowłosego uprzejmie proszę doświadczonych kolegów o radę i opinie odnośnie użyteczności tych psów do polowań głównie na lisy i dziki.Ważne jest też dla mnie jaki stosunek mają te psiaki do małych dzieci w domu? Widziałem kiedyś foksa,który nie odstępował swojego pana przez cały sezon-jezdził więc też (i był chyba przydatny )na kaczki i bażanty-czy takie przypadki są częste?Czy zabieranie norowca-dzikarza na ptactwo od szczeniaka nie będzie błędem w szkoleniu,czy nie zmanieruje psa?Pytań dużo ,ale rady doświadczonych kolegów są nieocenione.

Autor: Piotr62  godzina: 19:38
Ad. Tom90125 Skoro nosisz się z zamiarem kupna welsha lub foksa szorstkowłosego to chcę poinformować, że mam właśnie szczeniaki foxa szorstkowłosego. Niestety zostały mi już tylko dwie suczki tricolor wiek 6 tyg.

Autor: MARS  godzina: 21:45
ad Tom90125 Mam wlaśnie foksa ułozonego na ptactwo. Doskonale płoszy koguty i aportuje. (niestety zdjęcia z bazantów mam jeszcze na kliszy ) w sobote tydzień temu zaaportowała z rzeki pięć kaczek. Do tego bardzo chętnie wchodzi do nory i nieźle idzie po farbie, ale takiej starszej, kilkugodzinnej, bo na swieżej wariuje. Na dziki w miocie polowac nie będzie gdyż jest norowcem i nie chcę po prostu jej kiedys szukać i psuć przy okazji innym polowanie. PS. W ogloszeniach są wlaśnie rodowodowe szczenieta po polujacych rodzicach po 4 stówki. To naprawdę niedrogo. (nie mam z nimi nic wspólnego więc to nie jest reklama :) ) PS2. Co do dzieci. Mam sukę. Ogólnie strasznie przepada za ludźmi, i niestety widzę że z każdym by poszła gdyby tylko mogla. A dzieci to wprost uwielbia bo to jej kategoria wagowa do zabawy :-) Pozdrawiam