Wtorek
24.03.2009
nr 083 (1332 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: ,,Mój Pierwszy Pies,,

Autor: lukasz2007  godzina: 14:13
Witam na początku chciałbym podziękować autorowi tego wątku za świetny pomysł na pomoc niedoświadczonym w kynologii kolegom, którzy chcieliby sprawić sobie pierwszego pieska. Ja po dokładnym przeszukaniu forum zdecydowałem się na zakup wachtelhunda bądź springer spaniela i przy okazji chciałbym się dowiedzieć jaką kwotę należy przeznaczyć na rodowodowego szczeniaka wymienionych ras. Przepraszam że poruszyłem tak przyziemny temat ale chciałbym wiedzieć czy nie rzucam się z przysłowiową motyką na Słońce.

Autor: Kocisko  godzina: 14:29
Wachtelhund od 800zł. O springery zapytaj P.Kukiera

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 14:41
Ad. lukasz2007: Wachtla kupisz do 1000zł, znajdziesz i taniej, ale nie warto oszczędzać! Poszukaj dobrego, PRZEMYŚLANEGO skojarzenia... Springer to wydatek nawet 2x większy, ale okazyjnie też coś znajdziesz, np. szczeniak, który nie rokuje wystawowo... Ja wziąłem psa na układ hodowlany, nie zapłaciłem ani złotówki, mam za to pewne zobowiązania... Możesz dogadać się na raty... Pies to wydatek na kilkanaście lat, tu nie warto oszczędzać!!! Mieszaniec zje tyle samo co rasowy i leczyc też go czasem trzeba... pozdrawiam, DB!! P.S. Odezwij się na priv, akurat w tych rasach mogę coś doradzić...

Autor: łapacz  godzina: 14:46
Fajnie że jeszcze tu ktoś zagląda :)) Koledzy proszę dopisujcie inne rasy ale i można dopisywać te które już są niech ,,nowi Kynolodzy,, mają do porównania parę opinii na temat rasy może kolega Fuchsik się odezwie -Iwona jak znajdziesz czas dopisz Wajmary Pozdrawiam DB

Autor: .marek  godzina: 23:25
Wyżeł niemiecki szorstkowłosy. Nie ma chyba niepolujących linii, więc o brak pasji, strach przed strzałem itp. obaw nie ma. Są egzemplarze zrównoważone, są też diabły, przy których jagdterrier, mops i inne pudle sprawiają mało kłopotu. Woda zawsze, od zera stopni w górę. Nie do zmęczenia. Aport z wody i lądu ok, chociaż nawet wyćwiczony do "perfidii" aport na koziołkach i innych śmieciach na pierwszych polowaniach nie będzie wyglądał fajnie, bo podniecony pies obiegnie myśliwego z pięćset razy. Wściekle cięty na drapieżniki, kot czy lis wychodzi żywy rzadko i tylko przy niekorzystnych zbiegach okoliczności. Jeżeli na kaczkach puszczony w trzciny nie idzie do wody, to znaczy, że siedzi rudemu na karku. Na kuny poluje się jak z łajką, nie trzeba nawet widzieć, gdzie siedzi, wystarczy strzelić równolegle do kufy. Stójka twarda, ale brzydka. Postrzałka pióra nie gubi. Z grubym zwierzem trzeba uważać. Moja stara suka może chodzić za postrzałkiem płowej luzem, dzika znajduje i zostawia, więc za czarnym tylko otok. W okresie rozwijania się pasji trzeba liczyć się z odszkodowaniami za drób i inną drobną żywiołę. Łatwy w układaniu, ale wszystko trzeba utrwalać, bo ma tendencję do wychodzenia z ręki, chamstwa i samowoli. Na zbiorówkach i w podchodzie zachowuje się spokojnie, ale są egzemplarze, które nie znają pojęcia puszczenia zwierza bez strzału, na tym tle dochodzi do kłótni. Kiedyś suka obraziła się na mnie za niestrzelonego łosia. Trzeba socjalizować konsekwentnie, bo stara się zdominować psy, a i człowiekowi może przetrzepać portki, zwłaszcza jak napity i szumi do przewodnika. Żarłacz. Śmietnik, kompost i łajno człowiecze to najpilniej poszukiwane dobra, żadne płoty nie pomogą. Jak się nażre, to ma miły zwyczaj wycierania mordy o meble. Z wyjątkiem upierdliwych pijaków megaprzyjacielski w stosunku do ludzi, moją matkę wychowała wyżlica, ale ja osobiście żadnego z moich nie zostawiłbym z dzieckiem. W sumie nikomu nie polecam. DB