![]() |
Wtorek
02.06.2009nr 153 (1402 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Pieski gryzą się okrutnie Autor: *BOBER* godzina: 05:57 cyfra nie dość że piep...sz jak Wałęsa to trafnie ktoś w innym temacie nazwał cię hitlerowcem u mnie pies to członek rodziny a nie "goowno" do zastrzelenia i zakopania to tyle... Autor: 846022 godzina: 08:15 Bober U ciebie może być członkiem rodziny,może jeść razem z tobą z talerza to twaoja sprawa do czego ci jest pies potrzebny.Mnie nie potrzebny jest pies do towarzystwa tylko do polowania.Ja jestem myśliwym,ty jesteś psiarzem i lubisz psy jakie popadnie. U mnie członkiem rodzony jest żona i dzieci.Pies jest na dalszych miejscach. Dla mnie dziad nie nadoający się do polowania jest właśnie gu........ do szybkiej eliminacji. to tyle............. P.S. Teraz się wysiliłeś więcej i napisałeś dwa zdania.Robisz postępy./nie ciesz się bo nie w temacie/. Autor: grubszyzwierz godzina: 09:27 Cyfra, jeżeli pies ma śladowe ilości pasji można go "rozkręcić", ale twierdzę, że co najwyżej będzie poprawny, ale "profesorem" nie zostanie. Jak by mi się taki trafił, to bym z nim pracował-jako "drugi" w parze może być dobry, bo z racji tego, że bardziej się boi, to więcej drze japę, więc może się przydać-zwłaszcza w kukurydzy. Miałem jaga, który zaczął brać dziki samodzielnie w 3 roku życia (widocznie późno dojrzewał). Później się tak rozkręcił, że jeździł na dzikach jak szalony - został "profesorem". Sądzę, że po 2 latach byś go "odpalił" a to byłby błąd. Jeżeli pies nie jest lękliwy i nie boi się strzałów, posiada chociaż trochę zainteresowania zwierzyną, to da się go ułożyć. Jednak, jak napisałem wcześniej, wolę psa zwalniać niż rozkręcać, z tej prostej przyczyny, że jest łatwiej i mniej czasu na to trzeba poświęcić. I tak jak pisze Dziadboj, nikt od razu nie umie pisać i czytać. Polowanie z psami, częste zabieranie ich w łowisko, to też jest ich układanie. W ten sposób nabierają stylu pracy, poznają zachowania zwierzyny, doskonalą umiejętności węchowe, uczą się wspópracować z podkładaczem, uczą się odnajdywać właściciela po śladzie, nawet między pędzeniami uczą się na smyczy chodzić itd. Tak więc Cyfra, układasz również swoje psy, choć się bardzo przed tym stwierdzeniem bronisz. I myślę, że czasami przesadzasz z atakami na "przydupasów słońca peru"- jak ich nazywasz, bo jeżeli twierdzisz, że z "dziadami" pracują, to naprawdę są to pracowici ludzie, bo czasem jak widać, coś z tych psiaków potrafią wykrzesać. Nie zadowala Cię taka praca, Twoje prawo, ich to cieszy to niech sobie polują z nimi, bo dla nich to nie są dziady. Kwestia podejścia. Ty eliminujesz oni pracują. Kolejną kwestią jest kwestia rozmnażania. Moim zdaniem psów, u których pasję trzeba rozwijać żmudną i długotrwałą pracą nie powinno się rozmnażać, bo przecież swe słabe geny przekażą dalej a po co. W sytuacji mixów - użytków podstawowym kryterium przy rozmnażaniu jest ich użytkowość i tu często wygrywają z psami rasowymi, gdzie pod uwagę brany jest jeszcze eksterier, gdzie są linie "wystawowe" i użytkowe. Czasem ktoś kupi szczeniaka rasowego, ale po psach, które od n pokoleń lasu nie widziały, tylko ring i kojec. Zaczyna z takim psem polować i jest d... blada. Jaki ładny, taki do bani. Przychodzi koleś z azorkiem "w typie", który robi robote, że aż miło i zaczyna się polew z rasowca. Dlatego twierdzę, że wszystkich rasowych też nie powinno się rozmnażać. Strasznie odbiegamy od tematu. Sylwester Jak rowiązałeś problem? DB Autor: Guzik godzina: 15:09 Cyfra Dokładnie przeczytaj post Grubegozwierza, mam dokładnie identyczne zdanie. Jednak mnie nie chcesz zrozumieć. Autor: 846022 godzina: 16:06 Ja też...................... |