![]() |
Poniedziałek
23.11.2009nr 327 (1576 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Łajki w mini "Bieszczadach"-rok później..... Autor: Ksawer godzina: 00:33 Gratki Kocie, jak wiesz też mi dzisiaj Diablo ustawił dzika, mogłem w sumie zrobić przynajmniej dubleta, skończyło się na jednym, a i tak w dupe dostałem, bo targałem go przez gęste jeżyny ponad 200 metrów do najblizszego duktu. Emocji swoich opisywać już nie będę, a zacnie było...i śmiesznie też,, gdyby ktoś sfilmował jeden epizodzik to wygrana w "Smiechu Warte" pewna. Darz Bór Ksawer Autor: canislupus4 godzina: 06:14 Pięknie Kocie!!!I Znów Św.Hubert był łaskaw dla Ciebie-tak jak mówiłem Ci w przeddzień,gdyś zadzwonił-hojnie wynagradza On swe wierne sługi! ;) Kola spisał się jak zwykle-świetnie!!! Gratuluję!!! DB canislupus4 Autor: ptica godzina: 07:06 Witam Kocie gratuluję. Teraz już wszysko wiem i nie zazdroszczę skoro Ty taki zuch narzekałeś na trudności to niewielu by to pewnie przetrzymało. A tak swoja droga to jak Oni to pędzą jak nie ma psów. Pozdrawiam Db Autor: Kocisko godzina: 08:16 Grześ Pięknie!!! może jednak napisz coś więcej niż tyle????? Paweł Nie bardzo jestem przekonany czy aby na pewno za tym wszystkim stoi ten chrześcijański święty -w moim wypadku:):):) Ptica lekko nie było:). Jak po polowaczce siadłem na łące to....nie chciało mi sie wstać:). Kola uwalił się obok i gdyby nie świadomość życia w cywilizowanym świecie który nakłada bezwzględne obowiązki-pewnikiem przespałbym się tam parę godzinek. A jak pedzą??? Ano pójdzie naganka, idą każdym miejscem gdzie jest przejście czyli omijając każdy trudny teren. Myśłiwi postoją z godzinę, 1,5 czasem gdzies pod linia zerwie się kogut, albo pomknie lis -i ot. Na razie byłem tam 3 krotnie i za każdym razem czarna szczeć na pokocie była. Autor: Kocisko godzina: 08:33 Od rana wyciągam kolce rokitnika z dłoni:). Jeszcze sporo przede mną.............. Autor: Hania godzina: 08:57 Jak ja lubię czytać takie opowieści :) Autor: Kocisko godzina: 09:00 Hania Na tym polowaniu miał być Hajduk. Ale niestety Jacek rozchorował się i nie mogli jechać:( Autor: MARS godzina: 09:25 No gratki! W zeszłym sezonie miałem podobny strzał do dzika między świece, tylko nie psa on chciał zjeść ale mnie :) U nas piórzaście - 7 kogutów i 4 kaczki. Eros ładnie się spisał i na michę zarobił wyganiając koguty z największych krzaków. Axa niezmordowanie mu towarzyszyła ale na razie bieganie dla samego biegania, choć kogucika jednego zaaportowała :) Autor: Kocisko godzina: 09:27 Mars Dzięki Marcinie!! Również gratuluję polowania! Zadowolenia z psiaków! Autor: Hania godzina: 09:56 buuu :(:(:( Autor: puchaty mis godzina: 10:42 Kocisko Gratuluję i psiaków, i przeżyć i pokotu i talentu żeby to Nam przekazać! Piszesz tak że, aż chce się czytać ! Gratulacje jeszcze raz Kolego. Darz Bór ....i zaraz pisz! puchaty Autor: Kocisko godzina: 10:53 puchaty miś Dziękuję kolego!!! Postaram się wrzucić jak coś ciekawego zwojujemy:) Autor: ptica godzina: 11:13 Witam Marcin a co z tym dzikiem postrzelonym przez Sławka? Pozdrawiam Db Autor: Kocisko godzina: 11:18 ptica Niestety:(, szukaliśy go do zmroku z niezłym tropowcem. Zero farby, zero leża. Postrzałek dłuższy czas szedł z dwoma pozostałymi sztukami. Wyglada na to że wielkiego bałaganu mu nie narobiło-oby. Autor: sparko godzina: 12:30 Kocisko....., a kiedy książka...?! Twoje relacje czyta się nie jak wspomnienia myśliwskie, a jak dobrą książkę przygodową (lub coś z tego gatunku)... tak trzymaj, pisz dużo, poluj jeszcze więcej.... i niech Ci św Hubert darzy.... i Koli też. DB Autor: Tomasz Książek godzina: 12:46 To dopiero polowaczka! Grartki Marcinie za kabana! Mi w końcu też udało się popolować z Tajgą na bażanty, też nieźle daliśmy sobie "w tyłek" ale warto było. Pozdrawiam! Autor: Kocisko godzina: 12:57 sparko Piszę. A właściwie zacząłem. Ale sam widzisz-a to polowaczka, ato tysiąc innych spraw i odkładam na zaś. Pewnie przyjdzie dzień że ją skończę. Tomek Dzięki kolego! A jak Tajga na kogutach się sprawuje? Autor: canislupus4 godzina: 14:25 Kaban duetu KOT-KOLA ;) Autor: MARS godzina: 14:30 Dajcie no jakąś większą fotkę a nie znaczki pocztowe :P Autor: canislupus4 godzina: 14:39 Tiaaaaaaa...spróbujem! ;) Autor: canislupus4 godzina: 14:42 Jeszcze raz... Autor: canislupus4 godzina: 14:44 Ależ haker ze mnie! ;))))))))))))) MARS-może być? ;) DB canislupus4 Autor: Kocisko godzina: 14:47 Paweł , zmień nick :):) Autor: canislupus4 godzina: 14:49 Jeszcze jedna fotka,coby Biełkę było widać-Romek oko ucieszy!!! :) Autor: łapacz godzina: 15:16 Kocisko Gratuluje kolejnego udanego polowania Pozdrawiam DB Autor: Kocisko godzina: 15:28 łapacz ni puhu!! Autor: Kocisko godzina: 15:52 łapacz ni puhu!! Autor: Kapsel godzina: 18:38 Kocie gratuluję. Na zdjęciach widać, ze teren był ostry, aż paruje z Ciebie. Fajowe te sobaki i pięknie się sprawiły. Gratuluję, już tradycyjnie, kabana ;) Autor: maks67 godzina: 19:46 Marcin gratuluję! Ja Ciebie rozumiem! Jak to ruskie ohotniki poczytają i zobaczą na nauki będą do Ciebie przyjeżdżać. Pisz więcej bo miło się czyta , inni mogą nauki dla siebie wyciągnoć, a i obyczaje łagodzisz, forum normalniejsze się robi. Do usłyszenia! Dla Koli i Biełki pozdrówka, bo bez nich tego zafajnego opowiadanka by nie było! Autor: Kocisko godzina: 20:15 Kapsel i maks67 Balszoje spasiba!!!!!!!!!:):):):) No faktycznie łatwo nie było. Jakeśmy sie potem przeniesli na 'normalny" młodnik sosnowy to miałem wrazenie ze na spacerze jestem:) Piotr, sądzę że ohotniki nie zajrzą-polskie fora to nie jest ich domena. mają swoje, bardzo dobre. Miło iz tak odbierasz moje słowa tu pisane . Jeśli tak jest rzeczywiście to super. Mnie się już nie chce ani kłócić z nikim, nawet nie czytam 90% tematów na forum. Cieszę się że w tym dziale znalazła azyl grupka pasjonatów-sobakowoditieli i ze mamy o czym pogadać-bez polskiej, bezinteresownej, zazdrości i nienawiści. Nie zmieniajmy tego! Autor: lajka godzina: 20:24 Marcin, Sławek. I znów wspaniała przygoda, gratuluję kabana. Ćwiczcie z Kolą, abyśmy w Brynku nie narobili wstydu. ja osobiście na pięć zbiorówek nie stałem ani razu na stanowisku, wszystkie przechodziłem z nagankom i powiem szczerze że jest takie polowanie ciekawsze, można zobaczyć psiny w akcji, zwierza widzi się dużo więcej jeden poważny minus to że nie można zgiąć palucha,ale czego nie robi się dla kochanych piesków. Paweł. oko oczywiście nacieszyłem i czekam na następne, Basie też czeka. DB. Autor: Kocisko godzina: 20:29 Romek-już myslałem ze nie zajrzysz:) Urosła krasawica , co???? A bystra jak mamusia:). Bedą z niej...łajki tylko Sławka trza przegonić z nią parę razy i wszystko w temacie:). Może ściągnij go kiedy do siebie to pod okiem "teścia" inaczej bedzie biegał:):):):):) Autor: Kocisko godzina: 20:29 Romek-już myslałem ze nie zajrzysz:) Urosła krasawica , co???? A bystra jak mamusia:). Bedą z niej...łajki tylko Sławka trza przegonić z nią parę razy i wszystko w temacie:). Może ściągnij go kiedy do siebie to pod okiem "teścia" inaczej bedzie biegał:):):):):) Autor: canislupus4 godzina: 20:34 Chłooooopaki! W Brynku to i ja bym z Wami pobiegał... ;))) Autor: PrzemekJ. godzina: 20:41 A niech mnie... Kocisko i Kola to na prawdę zgrana para trzecia zbirówka i trzeci kaban na waszym rozkładzie GRATULUJĘ! Kurcze chciałbym zobaczyć ten miot który wykończył nawet Kocisko i Kolę... ;) Pozdrawiam DB! p.s. umaszczenie tej suni... REWELACJA Autor: canislupus4 godzina: 20:44 ad.PrzemekJ. Kota to może wykończyć tak naprawdę jedynie "ostatni miot",ale i to nie taka prosta sprawa! ;))))))))))))) Autor: Bars11 godzina: 21:23 Gratulacje Marcin dla Ciebie i Koli. Ja w niedzielę sam z Aironem pędziłem , ale czarnego zwierza niet. Dziki przeszły przez nasz teren i zaległy u sąsiadów. W jednym miocie kolega puścił do pomocy Borysa , Brata Airona.. Pierwsz reakcja spotkania bardzo pozytywna . Bez agresji jakby się poznały. Podeszły do siebie jednocześnie położyły sobie głowy na plecach i zaczęły się bawić , Ale w miocie Borys chodził za Aironem. Myślę ,że w przyszłym roku będzie to zgrany duet. Pozdrawiam DB Autor: Bars11 godzina: 21:23 Gratulacje Marcin dla Ciebie i Koli. Ja w niedzielę sam z Aironem pędziłem , ale czarnego zwierza niet. Dziki przeszły przez nasz teren i zaległy u sąsiadów. W jednym miocie kolega puścił do pomocy Borysa , Brata Airona.. Pierwsz reakcja spotkania bardzo pozytywna . Bez agresji jakby się poznały. Podeszły do siebie jednocześnie położyły sobie głowy na plecach i zaczęły się bawić , Ale w miocie Borys chodził za Aironem. Myślę ,że w przyszłym roku będzie to zgrany duet. Pozdrawiam DB Autor: lajka godzina: 21:35 Paweł. w Brynku spotykamy się 12.12.09 przyjedz , pobiegamy. Adam.Nie mogę doczekać się fotki obydwu łobuzów ,a tak naprawdę to nie mogę pogodzić się z faktem że Borysa nie ma przy mnie , ale takie życie.DB. Autor: canislupus4 godzina: 21:42 ad.lajka Tak jest!!! :))))))))))))))))))))))))))))))))))) Odezwę się wkrótce!Zapowiada się ciekawie-12 u Ciebie Romku,a 13 u forumowego vulpesa w górskim łowisku Beskidu Małego!Jak ja przeżyję te trzy tygodnie,już nie mogę się doczekać! DB canislupus4 Autor: Kocisko godzina: 22:14 Pawełku, a zatem do 12 grudnia:):):)!!!! Nie wiem czy nie zjadę do Brynka 11 w takim razie:):):) Adam Tak jest-dawaj fotkę "ANTKÓW" od Romka:) Przemek PRAWIE wykończył MNIE ten miot:):):). Było nie wąsko!!!! Chyba cygarety zostawię bo to i wiek już nie ten:):):):):) A faktycznie-ostatnio farciło-leśni bogowie sprzyjają....... Autor: ptica godzina: 22:28 Witam Chłopaki ! Znam Marciną i Kole , znam makas67 i jego Hetmana. Wspaniali kudzie i wspaniałe psy. Zawsze byłem zdania , że polowanie nabiera wartości gdy robi się je w naturalny sposób . Cóz jest naturalniejszego niż praca psów a podkładacz będący w pobliżu widzi to i żyje chwilą. To jest piękne i jest sednem , sercem polowania . Ja to wiem i czuję . Nie jestem psiarzem choć mam psa ale sercem jestem z Wami. Dziś zdrowie i warunki nie bardzo pozwalaja na takie polowanie ale czytam i zazdroszczę Wam. Widzę , że na "psy" zeszli prawdziwi pasjonaci i to mnie cieszy , że jest miejsce dla Nich , że można coś poczytac i pozazdrościć. Czasem coś "przeżyć". Nooooooooooooo i czasem coś wtrącić. Darz bór Panowie i jak to Kot mawia "ni puchu ni pióra" Znam to pozdrowienie-życzenie od 30 lat ale dopiero Kocisko je przytacza co dodatkowo wyzwala emocje. Pozdrawiam Autor: maks67 godzina: 23:43 E tam Jurek nie przesadzaj, tak trochę pobatiarzyć jest ochota, coby wnukom było można opowiadać jak Bozia da doczekać. A swoją drogą cieszy fakt , że ludzie którzy podkładają psy , polują z psami mają jak Marcin pisze azyl gdzie pogadamy szczerze. Darz Bór! Autor: starydziad godzina: 23:47 Kocicho, rzadko kiedy tak dobrze czyta mi się opisy polowaczki tutaj. ni cienia mitomanii, widac ze ostro i prawdziwie było. czytam Cie i nabrałem ochoty na wspólne pędzenie, a jakże. byłoby piknie. pozdrawiam wraz z bandą!! |