Środa
23.12.2009
nr 357 (1606 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: zaginal kopov

Autor: Cyfra  godzina: 09:53
Drwal Może jajka miał od czego innego obtarte.

Autor: gawrona  godzina: 11:42
Mój Atos też kopow jak zaginął znalazl się po 11miesiącach w domu myśliwego w sąsiednim kole.To tak na marginesie o uczciwości niektórych myśliwych.Więc kolego bądz dobrej myśli może drugi taki typek się nie trafi. Natomiast wszystkim formułowym kolegom z okazji świąt wszystkiego najlepszego aby bór wszystkim darzył.

Autor: wojciech  godzina: 16:02
Witam, Przykra sprawa, ale badz dobrej mysli. Koledzy udzielili wielu dobrych rad. Pozwolcie ze zapytam, jak czesto psy wracaja do wlascicieli dzieki wszczepionym "chipom" ? Czy widoczny tatuaz na uchu psa nie jest skuteczniejsza metoda chroniaca go przed ewentuala kradzieza a przyszlego "wlasciciela" psa nie stawia w sytuacji kiedy to niemal kazdy moze zainteresowac sie znaczeniem numerow i sprawdzic pochodzenie psa? Chipy sa niewidoczne i tak naprawde to postronna osoba nie wie czy pies posiada electroniczny identyfikator czy tez nie. Mam na mysli zarowno tych ktorzy lakomia sie na czyjas wlasnisc jak i tych ktorzy chcieli by pomoc w odnalezieniu zaginionego psa. A pies do psa podobny. Zycze aby psiak wrocil do swojego pana. Pozdrawiam.

Autor: EdiKris  godzina: 20:34
moje oba mają chipy, a uczulam każde z wetów przy okazji wizyt żeby sprawdzali skanerem i wprowadzam ich w nielada zakłopotanie żadają ctego

Autor: wojciech  godzina: 21:07
Moze i trym razem wskazany jest powrot do przeszlosci? Oczywiscie obowiazuja uregulowania prawne kiedy bez "chipu" sie nie obejdzie, ale z praktytcznego punktu widzenia mysle ze tatuaz to lepsze rozwiazanie. Pozdrawiam