Środa
23.06.2010
nr 174 (1788 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Zaginęła suczka GP - okolice Kluczborka

Autor: Cyfra  godzina: 07:35
Jak daleko odchodzą tego nie wiem.Liczników na łbach nie mają.Wiem natomiast ,że nie czekam na nie dobę.Myślę,że dosłownie parę osób mnie rozumie i ja parę osób również..Większość jak widzisz jest tu "nawiedzonych" na punkcie psów.Swoje g...... kochają jak złota.Nie zastanawiałem się czy mnie ktoś obserwuje czy nie.Na paranoję jeszcze nie cierpię.

Autor: Lesław  godzina: 13:37
Cyfra więc coś ci opiszę : Miałem terierkę mix jag z welschem, oraz mam fouskę. Jak jeszcze wyżlica była młoda, czyli jakieś 10 lat temu, a terierka w sile wieku. Tak się złożyło że na zbiorówce wcięło psy. W trakcie polowania i miotów były, tylko w czasie przerwy zdegustowane bezczynnością poszły w miot. Fakt, nerwów zjadłem co niemiara, ale wieczorem zostawiłem kurtkę i pojechałem do domu. Rano na kurtce ich nie było, ale jak zaparkowałem auto to zaraz się zjawiły. Co się okazało, terierka dopadła lisa w norze, a wyżlica warowała przed oknem, w efekcie było o jednego lisa mniej. Wg. ciebie to już klasyfikuje psy pod jabłonkę. Tylko że z terierka miała super nos do postrzałków, a wyżlica była rewelacyjna na koguty i w jednym z zaprzyjaźnionych kół była " na etacie " w trakcie wszystkich polowań na koguty, oraz kuropatwy. Przez wszystkie lata polowań z nią na kaczki może nie podniosłem paru sztuk. Takich wybryków przez 8 lat pracy tej pary było 2. Reasumując, wszystko u ciebie jest - bo tak. I rozumienie nie ma tu nic do rzeczy. Na paranoję to chyba nie, ale megalomania ?

Autor: Krzak  godzina: 13:41
Ad Lesław sądzisz że dotarło i zrozumiał? Szczerze mówiąc wątpię

Autor: Cyfra  godzina: 20:39
Lesław Opisujesz całkiem odmienną sytuację jak to stary pies wyprowadza młodego psa i ten ma kłopoty z powrotem .Dla mnie to normalne pod warunkiem,że ten pies jest naprawdę młody.Domyślam się,że ta suka miała koło roku więc nie był to szczeniak.Z rocznymi psami już zaczynam polować.W opisanym zaginięciu nie ma mowy o drugim psie.Jeżeli blisko roczny pies się gubi w taki sposób to faktycznie coś z nim jest nie tak.Być może jest to jedyny wybryk choć bardzo ciekawy.Nigdy pies mi nie zginął gdy był ze mną w lesie sam.