Wtorek
17.08.2010
nr 229 (1843 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: "Prawdziwa hodowla...."

Autor: ALF  godzina: 08:05
ad EdwardB - to jeszcze do ideału siła bernardyna i aport labradora, coby przynosił pod nogi te dziki i byki. W kolejnej fazie można poprosić Svarowskiego o specjalne soczewki kontaktowe dla takiej rasy i zrobić mu uprawnienia selekcjonerskie....

Autor: Cyfra  godzina: 08:25
argilla Mówisz o "mizernej" opłacalności "produkcji".Ja wiem ile może zjeść jeden jag na rok.To jest koszt 500 zł.W miocie masz co najmniej 5-7 sztuk.Pomnóż to razy 9 lub nawet 12. Zasadź na to konto papryki,cebuli,marchewki czy pietruszki,a może i pomidorów.Wtedy będziesz miał punkt odniesienia czy jest to biznes czy nie.Gdzie trzeba się na zasuwać ,aby tyle osiągnąć,a gdzie taka kasa skapnie lekką ręką. Zapewniam cię,że mam pojęcie o tym co piszę.Mnie się nawet opłaci gdzie takie same psy opycham po 3-4 paki.Mówię takie same bo nie mają niestety papierów.Jeżeli wszyscy hodowcy według ciebie to idealiści to niech sprzedają szczeniaki po kosztach takich jak ja.Wtedy zniknie problem tzw. "psów w typie rasy" de facto niczym poza ceną nie różniących się od tych moich. Przepraszam za wejście w temat.

Autor: Bobo bobo  godzina: 08:59
tiaa oni po kosztach...."toc to z papierami to musi kosztowac" taki frazesik ....he he he. PS. Janiak np daje "Chappi", sam mi powiedzial...he he he.

Autor: EdwardB  godzina: 11:32
ALF To ty z psami polujesz na płową?

Autor: ALF  godzina: 11:40
nie mam na razie takich zamiarów :)

Autor: EdwardB  godzina: 14:11
To po co Ci pies aportujący byki?

Autor: airgialla  godzina: 15:28
Cyfra w moim ostatnim miocie urodziło się 6 szczeniaków trójka siłami natury, trójka została wydobyta przez wetkę, jedno było martwe jedno ważyło zaledwie 150 gr. Przez cztery kolejne dni Axa po porodzie była w strasznym stanie, kroplówki antybiotyk i nocne czuwanie przy obolałej suce i przy oseskach. Maluch z niedoborem wagi był karmiony butelką blisko 2 tygodnie co 3 godziny nie zależnie od pory dnia czy nocy i jak to się ma do tych pomidorów i marchewki, jak wycenisz w żywej gotówce mój zwyczajny ludzki strach i troskę o istoty które kocham a może to są jakieś zwykłe babskie fanaberie......złoty interes polecam dwa tygodnie bezsennych nocy, polecam potok łez które wylałam gdy szczenię zgasło. No cóż zaraz tu przeczytam kolejny stek stek wypowiedzi w stylu "marchewek, pomidorów i srajtaśmy, słownej prostytucji " wszak dobrze jest komuś dokopać za to że ma odwagę pokazać że jest też druga strona medalu. No hajda panowie dalej .....

Autor: Bobo bobo  godzina: 15:49
Argillia "w moim ostatnim miocie urodziło się 5 szczeniaków trójka siłami natury, trójka została wydobyta przez wetkę" 5 czy 6 he he he. Normalnie by ten szczeniak zdechł, czemuś go ratowała ? teraz coś możesz napisać o uczuciach wyższych. A tak swoją drogą super te psy co się same nie potrafią wyszczenić , natura normalnie takie barachła kasuje....i pewno jakby suka była mocniejsza sama by go skasowała! he he he. Ale jak widać , widmo straty miotu i super suki hodowlanej , zamula zdrowy rozsądek. Argillia jak zapewne wiesz nie każda suka rozpłodnik jest taka cienka jak twoja , niektóre nawet całkiem całkiem sobie radzą.!!!!

Autor: airgialla  godzina: 16:36
Bobo jeśli masz taki stosunek do towarzysza łowów to serdecznie mu współczuję ale to twój problem........a dalej jak zwykle poziom srajtaśmy, nic nowego....;)

Autor: quaheri  godzina: 16:58
Bobo przestan obrazac. "Psy mysliwskie" to jeden z nielicznych dzialow na lowieckim, gdzie mozna jeszcze znalezc namiastki merytorycznych rozmow. Osobiste wycieczki tylko szkodza dyskusji i forum.

Autor: Cyfra  godzina: 17:07
Co ty dajesz psu?Marchewkę,sałatę,nowalijki?Daj mu mięsa.Nigdy się z takim czymś nie spotkałem.Jedyny ubytek miałem jak szczur jednemu odgryzł nogę pod nieobecność suki.Jako kobieta jesteś po prostu nadopiekuńcza.Tylko jak pisze Bobo jeśli istnieje widmo utraty dochodu psu się daje nawet ptasie mleczko.U mnie bardziej odbywa się to na zasadzie selekcji naturalnej.W życiu szczepię psy tylko dwa razy przeciw nosówce.Co jak co,ale przez poród psa i wychowanie szczeniąt nie przespać nocy?Ja przez miesiąc to nawet nie wiem,że istnieją.

Autor: airgialla  godzina: 17:33
Cyfra jeśli taka twoja wola by nie interesować się maluchami aż do momentu ich pojawienia się przed budą to ja to szanuję to wolny kraj, jeśli szczepisz takim schematem to też twoja wolna wola i też to szanuję ale ty też uszanuj mnie i nie mierz mnie swoją miarką

Autor: kamionka1978  godzina: 22:40
airgialla w pewnym sensie mają racje , szczeniaki które ledwo zipią po porodzie to raczej słaba perspektywa na przyszłość ,kiedyś takie się " kasowało " pomimo tego że spokojnie można je ratować prowadzi to do degeneracji i działa na szkodę rasy u nas psy zimą w budzie na słomie suka rodziła i wszystkie zdrowe ,bez pomocy weta ,zabieg obcięcia ogonów to była praktycznie jedyna ingerencja , sama łożysko zjadła ,szczeniaki wylizała ,cyca dała itp rano człowiek przychodził i na sprawdzeniu co się urodziło sprawa się kończyła nie to żebym się nie interesował ,warto obserwować bo pomimo tego że są jeszcze ślepe można już typować który lepszy wszystkie gatunki po urodzeniu przechodzą sito , przeciętnie ginie więcej niż połowa młodzieży ,i tak musi być musisz wybrać co chcesz mieć

Autor: airgialla  godzina: 22:54
Kamionka 1978 A jak nie może suka urodzić bo jedno ze szczeniąt się źle zrotowało to rozumiem, że zgodnie z odwiecznym prawem natury czekacie aż w bólach zgaśnie a za nią zgasną z głodu szczenięta, bo to naturalna selekcja. Ja wybrałam Axę i jej dzieci

Autor: trucizna  godzina: 23:00
Mój Boże . Jaka to musi być wspaniała matka i żona.....

Autor: airgialla  godzina: 23:08
Tylko bez sarkazmu proszę Trucizna

Autor: kamionka1978  godzina: 23:39
airgialla mieliśmy w cholerę miotów , nawet nie potrafię powiedzieć ile tego było i wszystkie suki urodziły bez komplikacji ,nie to żeby ich nie było ,były innego typu raz suka zjadła a szczeniaki nie dziwie ci się że ratowałaś sukę ,nie potępiam ,swojej pewnie też bym pewnie pomógł mam do tego dystans ,może dlatego że u nas szczenienie szło zawsze gładko wielu twierdzi w tym i ja ,że jak coś rodzi się już słabe ,może już nim być do końca żywota powiem ci co ja bym zrobił ,sukę ratował ,wśród szczeniaków wybrał bym dwa najsilniejsze ,takie które samodzielnie potrafią ciągnąć cyca