Wtorek
07.12.2010
nr 341 (1955 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Wyszkolić psa????

Autor: witek  godzina: 22:33
Browninb425 ja nie bardzo rozumiem sens pytania - w kontekście załączonego filmu - bo ten jamnik wcale nie doprowadzał zwierza pod strzelca tylko po prostu gonił go tak jak każdy inny pies gończy - tzn gonił go po ciepłym tropie a ten co chce sobie to tego zwierza strzelic MUSI mu zabiec droge i palnąc w nadzieji, że go trafi sam piszesz o pracy jamnika dziadka ale to inna praca bo ten styl pracy to wyciagnięcie dzika z gąszczu i skierowanie go w stronę mysliwego - który powinien podążac za psem ale nie zabiegac drogi ucieczki zwierza - iśc wolniej niż w przypadku gończaka - miec dobry refleks, opanowanie w oddawaniu strzałów na bliskie odległości i pukawkę stosownego kalibru o dużej sile obalającej !!! bo nie wystarczy tylko dobrze trafić - bo czasami zwierz dobrze trafiony z mniejszego kalibru potrafi jeszce pokonać kilka - lub - dziesiątmetrów z wcale nie przyjaznym nastawieniem do łowcy :-( w ten spsoób zachowuja sie albo psy słabe - które zagrożone szukają wsparcia w osobie mysliwego albo inteligentne "polowczyki" -wspólpracujace z myśliwym w jednym i drugim przypadku mysliwy ma dużą adenalinę :-) LISNER - a opolowanie to nie jest szkolenie ??? :-) przeciez nawet pies największy fajtłapa - połapie ze goniąc zwierza par force do nikąd - tylko się nabiega i EFEKTU '0" a goniac w kierunku lub urtudniajac odejście zwierza po jakims czasie jest BUMMM i zwierz lezy i jeszcze sie jakiś ochłap dostanie - czy to nie jest szkolenie ????? wg mnie oczywisty przykład szkolenia praktycznego :-)