Wtorek
04.01.2011
nr 004 (1983 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Gonczy czy łajka?

Autor: dzikuu  godzina: 08:09
Ilu ludzi miało przyjemność podkładać psy gończe czy łajki. Nie ważne razem czy osobno ? Podkładać , nie stać na linii. Pewnie nie uzbiera sie 10-ciu myśliwych. Jako pierwszy przyznaję sie .Miałem przyjemność widzieć w pracy w miocie gończe ( również gończopochodne ) i łajki. Jak pisze canislupus4 , różnica w pracy tych dwóch ras jest ogromna. Ani lepsza ani gorsza , po prostu inna. Psy gończe są wyśmienitymi dzikarzami. I dla równowagi : Na każdym polowaniu dziękuję Bogu , że nie wziąłem dla siebie gończych , choć był czas, że bardzo , bardzo chciałem. I dwa pytania. Kto wyjaśni co to jest gorący trop??? 5-cio sekundowy , 5-cio minutowy 0.5 godzinny ??? I co to znaczy : łajka nie głosi uchodzącego zwierza ???

Autor: Z L  godzina: 08:26
dzikuu No jak to? Wiadomo że zależy od temperatury otoczrnia ,zgodnie z prawami fizyki. Jak jest + 30 to stygnie wolniej ,a jak - 30 to moment i zimny.No jeszcze zależy czy ten żwirz był bardzo rozgrzany czy taki przemarżnięty :-p

Autor: ALF  godzina: 08:32
ryho to chyba jakieś cherlawe gończe miałeś okazję widzieć. Bo znam wiele gończych, które nie są trzymane w kojcach i na mrozach polują po kilka dni z rzędu i nie potrzebują odpoczynku. GP dopóki poluje nic go nie rusza. W zeszłym roku polowoaliśmy na mrozie (-18), w tym roku już mieliśmy mrozy powyzej -10 i w ogóle to psów nie rusza. Pod psami łamał się lód na bagnach, wpdały do wody i tak dalej polowały. Po kilka dni i nic im nie było. Wiadomo że szpice są duuuużo odporniejsze na mrozy niż gończe i przypuszczam że po polowaniu pewnie mogą spać pod gołym niebem na mrozie, ale powtarzam: rozpatrywanie przewagi szpica nad gończym tym kryterium, w polskim klimacie nie ma moim zdaniem sensu. Tak jak pisałem w poprzednim temacie: przeciętny gończy wytrzyma na mrozie długo dłużej niż jego właścicel ;) - jeżeli tylko będzie miał co robić.

Autor: grubszyzwierz  godzina: 08:36
Ja mam teriera i gończego, dla "pełni doznań" dokupię łajkę :)

Autor: ALF  godzina: 08:37
grubszy - no tak by było najlepiej, ale nie każdy ma promese ;)

Autor: Z L  godzina: 08:51
ALF Ale tu niema sie czym podniecać :-))) Widzisz przecież ,że każda sroka swój ogon chwali :-))) Piszą tu zarówno hodowcy i posiadacze tak szpiców jak i gończych :-pp co zas się tyczy wytrzymałości na niskie temperatury to polska nie syberia a - 10 czy 15 to dla prawidłowo zywionego gończaka w trakcie polowania - mały pikuś i nie przez jeden dzień tylko 3 dni z rzedu :-). No ale jak karmiony ziemniakami zalanymi mlekiem z woda to i po 2 godzinach w ciezkim terenie się przewróci :-))) Podam tu przykład zasłyszanej na jednym z konkursów dzikarzy w minionym roku rozmowy .Zakrawa to na żart kabaretowy ale prosze mi wierzyć że 100% prawdy ,ponadto moja żona była świadkiem owej rozmowy,a raczej stwierdzrenia jednego z członkóe korony; "......bo widzisz pan mi sie podobaja takie pieskico to niewiele zjedzą. Tych gończych to ja nielubie bo Panie to takie włóki sa . Zechla to wiadro nas...a jak krowa,taj panie toz to musi ze stówke na miesiąc kosztuje takie to utrzymać......" Nie pisze tego aby tu kogos urazic - zeby nie było nieporozumień- a jedynie by ukazać jakie mają nasi myśliwi w sporym procencie podejście do posiadania i utrzymania psa mysliwskiego. D B

Autor: ALF  godzina: 09:04
ZL ale ja nie chwale swojego ogona, ani nie szukam za czy przeciw i nigdy bym nikomu nie doradził co ma wybrać. Bo to samemu trzeba czuć co jest komu bardziej potrzebne, czy w czym sie lepiej czuje. Staram się obalić ew. mity o braku odporności na polskie mrozy psów, czy to gończych czy terierów, lub ich (w mniemaniu niektórych) rzekomej słabej pracy. Dlatego napisałem na samym początku, że szpice i gończe to dwie różne bajki.

Autor: Z L  godzina: 09:07
ALF :-)

Autor: podlasiak  godzina: 09:21
Nieważne czy to będzie szpic czy inny, ważne żeby dziewczyna trafiła na dobrego psiaka,szanse ma 50% może mniej.Pozdrawiam DB.

Autor: Z L  godzina: 09:27
podlasiak Myśle ,ze nieco wieksze :-) W tych konkretnych rasach /które ją interesują/ i z przeznaczeniem dzikarz.Akurat tutaj jeszcze niejest tak tragicznie D B

Autor: lisner  godzina: 09:47
Dzikuu I co to znaczy : łajka nie głosi uchodzącego zwierza ??? To oznacza że łajka nie głosi na tropie oraz zwierza który szybko uchodzi nawet gdy ma go w zasięgu wzroku. Wiem, że z Twojej strony to bardziej żart/prowokacja bo o łajkach to sporo wiesz.

Autor: Hubbert  godzina: 11:22
Coś koło - 18 stopni w ciagu dnia mroz jeszcze sie wzmagał. W podkladce tylko GP i młody Jag - jak widać dawały radę.

Autor: Endriu5  godzina: 12:05
ad Dzikuu W kwestii formalnej ( jak mówi mój kumpel ), najlepsze psy z jakimi polowałem to ŁAJKI . Ale......................: dwa polowania zbiorowe w podlaskim łowisku w ciągu tygodnia; w jednym podkładane łajki, w drugim gończe polskie, i jak powiedział mój kolega łowczy tamtego koła, takiego "grania "lasu" jak w wykonaniu gończych jeszcze nie słyszał. Kolejne polowanie w sąsiednim łowisku; w miocie 2 łajki, gończy polski, foksterier krótkowłosy. obok mego kolegi, w pełnym galopie przeskakuje chmara jeleni, a za nimi dwie łajki ( niestety bezgłośnie ), oraz przytaczana poprzednio opinia myśliwego za wschodniej granicy; u nich zawsze do miotu oprócz łajek idą teriery, z uwagi na ich szczekliwość.. Niestety prawdopodobieństwo braku szczekliwości w trakcie gonu ' na oko" w wykonaniu łajek jest zdecydowanie większe niż w przypadku gończego polskiego ( co nie znaczy,że dotyczy to wszystkich psów tej rasy ) Podsumowując; jakbym chciał polować tylko indywidualnie na dziki, kupił bym łajkę ( zawsze znajdzie zwierza jako pierwsza, a w osaczaniu chyba najbardziej skuteczna, chociaż przy głębokim śniegu to raczej łapanie dzików niż polowanie ), tylko do polowań zbiorowych gończego polskiego ( na zasadzie współwłasności dwa mam ), a tak na maraginesie jak mówiłem wcześniej w "chałupie' mam dwa wachtelhundy , bo nadal polowanie na kaczki to największa pasja ( próba znalezienia psa na wszystko ). Pozdrawiam.

Autor: Bobo bobo  godzina: 12:50
koleś kto Ci takich pierdół nagadał ....że łajki na wschodzie terrierami wspomagają????, toż tam łajki musiały by je holować ..... ciekaw jestem co jeszcze wymyślicie?????? po za tym o klasie psa swiadczy własnie polowanie indywidualne a nie zbiorowe ...., nie wiem czy ktos trzyma w Polsce psy by jakis grubas z lini mogł se dwa razy roku popukać i powiedzieć sehr gut sabaka, no chyba że "jedyni słuszni podkładacze"

Autor: Bars11  godzina: 13:39
Endriu5 jak będziesz miał łajkę i będziesz z nim polował i zrozumiesz jego zachowanie , to myślę ,że zmienisz zdanie. A tak to powielasz wypowiedzi tych myśliwych którzy na zasadzie jednej sytuacji wydają opinie o rasie . Piszesz ,że polowanie z łajką przy głębokim śniegu to łapanie dzików , że kolega widział jak szły za jeleniami i nie głosiły , że za wschodnią granicą puszczają dwie łajki i teriera. Życzę byś zapolował z łąjką , na pewno zweryfikujesz swoją wypowiedź DB Bars

Autor: Endriu5  godzina: 14:17
od Bars11 Przeczytaj mój poprzedni post w tym temacie., O łajkach mogę rozmawiać godzinami,a osobiste doświadczenia mam bardzo duże ( wiele lat podkładania cudownych psów, o których wiele razy pisałem, a nie wszystko mogę ). Pozdrawiam

Autor: EdwardB  godzina: 14:29
Wątek troche odchodzi od tematu, moja subiektywna rada dotycząca psów na dziki. Jeśli polowanie indywidułalne, okazyjnie podkładanie na zbiorowym to łajka. Jak podkładanie na zbiorowych bez prawa strzału to gończe. A jak po dziki ... to już inna bajka.

Autor: Bobo bobo  godzina: 17:44
za łajkami przemawia jeszcze jeden aspekt ....to ZDROWIE, czego nie można powiedzieć o polskiej rodzimej rasie psów gończych obrządku pruskiego . Jeśli Gonka ma w przyszłości bulić za jakiegoś polskiego hyrloka , lepiej żeby kupiła łajke....po co się wk......... ć padacznikiem czy ocznikiem...lub bać się własnego psa.

Autor: pitek  godzina: 17:57
Miałem GP , miał bardzo gęsty podszerstek, więc latem się przegrzewał , natomiast zimą wbiegał chętnie do przerębli przy - 15 C, dla ochłody . W zagrodzie dosiadał przelatków dopóki go nie odwołałem . GP na pewno jest głośnym psem ,bardzo walecznym i ciętym. Wszystkie psy myśliwskie są piękne, mądre . Ważna jest hodowla.

Autor: Z L  godzina: 18:08
pitek Nie . Nieważna jest hodowla!!! Ważne są osobniki użyte w hodowli.

Autor: iwona  godzina: 18:14
Nieważna jest nazwa hodowli ! . Ważna jest uczciwość hodowcy i prawda o prawdziwych rodzicach i szczeniakach , chorobach , przekazywanych cechach ŁOWIECKICH ( jak jeszcze eksterier to super) .

Autor: pitek  godzina: 18:20
Możesz kolego rozwinąć aspekt wycia łajki ? Gończy jest również psem stróżującym , więc mając dom na wsi chętnie widziałbym GP. Czy łajka również pilnuje obejścia ?

Autor: Z L  godzina: 18:23
Inaczej mówiąc nieważne czy to jest Jantar z MYSICHPICZEK i Beksa z SUCHEGO DOŁKA ważne, że to JANTAR I BEKSA - skojarzenie nie przydomki ot co!

Autor: pitek  godzina: 18:30
Osobniki użyte w hodowli to jest to samo co hodowla. Pies z hodowli n kryje sukę z hodowli n. Czyli hodowla. Jeżeli wiem, że hodowla Elkland daje dobre psy użytkowe, to mam duże prawdopodobieństwo, że kupując psa z tej hodowli trafię na dobrego psa użytkowego. Cechy się dziedziczy w genech po rodzicach. Jak Graff urodziła dziecko którego ojcem jest Agasi, to menager tenisa przed urodzeniem zaproponował 2 mln usd za prawa do prowadzenia kariery ich dziecka. Oczywiście w miocie psy będą się róznić zarówno pod względem eksterierowym jak ich psychicznym, ale te różnice nie będą tak duże.

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 18:37
pitek, no widzisz: Graff i Agasi, a nie miasta z których pochodzą :)

Autor: Z L  godzina: 18:40
pitek To mój ostatni wpis w tym temacie bo juz niemam siły. Zrozum człowieku ,że w hodowli jest np. kilka suk i właśnie TA a nie TAMTA daje z TYM reproduktorem potomstwo o najbardziej pożądanych cehach. To nie przydomek robi robote . Jak hodowca skojarzy inna sukę z tej hodowli z tym reproduktorem to akurat może wyjść wielkie g../ i raczej wyjdzie/ Poniał???!!!

Autor: pitek  godzina: 18:43
W każdej rasie a nawet hodowli mogą się zdarzyć jednostki z błędem genetycznym. Miałem GP , widuję często w lesie Brylanta z dwuletnią suczką , a częściej przez okno kiedy wychodzą na spacer. Ostatnio GP bardzo przybyło i nie widziałem jak żyję GP z kłopotami zdrowotnymi. Problemy innych ras widziałem na ulicy. Kolega mający łajkę powiedział mi o reklamacjach szczęniąt z pierwszego i jedynego miotu spowodowany epilepsją. GP ma nieograniczony apetyt. Na łajce można zaoszczędzić.

Autor: canislupus4  godzina: 18:52
pitek-bez obrazy,ale czy nie jesteś po wypitce? ;)

Autor: Jeger  godzina: 19:00
ad. Canislupus 4 "Miałem GP , widuję często w lesie Brylanta z dwuletnią suczką , a częściej przez okno kiedy wychodzą na spacer." Eeeee tam...:) Ja w tym zdaniu nie widzę nic dziwnego...:)))) DB Jeger

Autor: iwona  godzina: 19:05
Pitek dopiero zaczyna - powinien chyba poszerzyć trochę swój profil , bo ostatnio to więcej dzieci uczących się w różnych szkołach zabiera głos na forum , niż prawdziwych ze stażem myśliwych i hodowców

Autor: Z L  godzina: 19:11
iwona No ale TO "dziecię" jest juz na forum od 5-ciu lat a pisze jakby sie kleju nawąchało. D B

Autor: pitek  godzina: 19:16
To, że nie powinno kojarzyć się osobników spokrewnionych jest oczywiste. Dlatego , oprócz imienia psa , ważne jest jego drzewo , jego przodkowie, jeżeli w jego drzewie znajdują się osobniki sprawdzone pod względem użytkowym , to jest duże prawdopodobieństwo , że szczenięta z takiego skojarzenia też będą zdrowe i mądre. Agassi i Graff to nie Andrzej czy Steffi to nazwiska , to rody. Gdyby nie ich rodzice , to trudno byłoby im osiągnąć taki sukces. Przydomek inaczej hodowlę wymyślono nie tak sobie. Jest ona bardzo istotna. Ja nie kierowałbym się tylko sukcesem jakiegoś psa. Jest to ważne , ale nie mniej ważna jest hodowla. Jeżeli z hodowli n jest wiele psów z wielu miotów , które zasłużyły sobie na bdb opinię to są duże szanse na zakup dobrego psa w tejże hodowli. Jeżeli ktoś uważa inaczej to prawdopodobnie jest właścicielem psa którego uważa za najlepszego na świecie . To jest bardzo dobre podejście do psa. Trzeba je kochać i rozpieszczać. Genetykę pozostawmy hodowcą. Do ZL cych dziedziczymy nie tylko po swoich rodzicach ale również mogą to być cechy dziadków czy pradziadków. Czasem lepszy będzie pies po rodzicach bez pucharów ale za to po pięknym i użytkowym o bdb opinii pradziadku.

Autor: pitek  godzina: 19:55
Droga Iwonko oraz ZL , żeby coś mądrego napisać, to trzeba mieć odrobinę kultury. Przede wszystkim , dokonując wpisu nie wolno obrażać innych , mam na myśli nie tylko ludzi ale również psy. Życzę wam w tym Nowym Roku więcej kultury i opanowania. Uważajcie na siebie i innych. Broń raz w roku sama strzela więc wymaga dużego opanowania, a tego wam brakuje. Nie wiem jak przechodzicie testy psychologiczne.

Autor: Piotr Kukier (BT)  godzina: 19:56
Ktoś cos rozumie z tego bełkotu? :/ widzę, że moje pierwesze wrażenie z dyskusji z pitkiem było słuszne... Nad wyraz trafiony nick :)

Autor: pitek  godzina: 20:01
Wszedzie znajdzie się grupka wzajemnej adoracji.

Autor: Z L  godzina: 20:03
Piotr Kukier [BT] Mnie się wydaje ,ten styl jakis znajomy :-)) Jakby "zapasowy/...../" :-)) D B

Autor: Jeger  godzina: 20:11
ad. Pitek "jeżeli w jego drzewie znajdują się osobniki sprawdzone pod względem użytkowym , to jest duże prawdopodobieństwo , że szczenięta z takiego skojarzenia też będą zdrowe i mądre" Hmm, no wiesz.., jeśli chodzi o zdrowie, to geny nie zawsze mają na nie wpływ, a zwłaszcza połączenie z "mądrością" wydaje się dziwne........ :) OK - dysplazja itp... ale na infekcje chyba genetyka nic nie pomoże...? DB Jeger

Autor: MiTi07  godzina: 20:19
ad pitek "To, że nie powinno kojarzyć się osobników spokrewnionych jest oczywiste" A Słyszałeś o inbreedingu ? DB