Sobota
20.08.2005
nr 020 (0020 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Kontakt z dzikiem

Autor: Karol  godzina: 09:05
A czy nie mogłeś oszczędzić nam tych wszystkich tak szczegółowych opisów ? Pozdrawiam

Autor: MAX-508  godzina: 09:40
Miałem kiedyś jaga którego zabierałem na zbiorówki od szóstego miesiąca życia początkowa na pasku w nagance ze mną szedł,później puszczałem go w miot przy innych dzikarzach,ale trzymał się raczej blisko mnie nie dalej niż 200-300m ode mnie i co jakiś czas do mnie wracał.Na lini padło dużo strzałów a po chwili gdzieś w głębi lasu usłyszałem zajadłe ujadanie psów w jednym miejscu.Dunaj był wtedy koło mnie biegiem w tamto miejsce ruszyłem piesek leciał przede mną .Na miejscu w niewielkim wąwozie na zadzie siedział duży dzik (71kg po patroszeniu)wokół niego dwa rozjuszone psy jag i fox.Po chwili mały dołączył do nich z tyłu atakując dzika i tak przez dobrych 10min dostał szkołę na całe życie ,reszta poszła z górki.

Autor: Jeger  godzina: 13:33
ad. Karol Extra skrót dla Ciebie..:) Mój jag miał miał pierwszy kontakt z dzikiem. Stop. Co Ty na to?:) Stop:) DB Jeger PS. Jak piszesz w swoim imieniu, to chyba powinno być "mi", a nie "nam"... PS do PS Źle spałeś..?

Autor: Karol  godzina: 13:48
Ad. Jeger Jakoś po wczorajszch wrażeniach to z tego wszystkiego nawet spać się nie chciało więc i pewnie się nie wyspałem to i humor u mnie kiepski.

Autor: Jeger  godzina: 13:51
ad. Karol A co, pogrzeb w rodzinie...?:) DB Jeger

Autor: Karol  godzina: 14:09
Żarty sobie robisz nic nie wiesz ? http://www.lowiecki.pl/forum/read.php?f=11&i=111804&t=111804 [ * ]

Autor: Jeger  godzina: 15:28
ad. Karol Przepraszam, ominąłem ten wątek i nic nie wiedziałem...:( Myślałem, że gdzieś zasiedziałeś się na pełni... A ja tu przez przypadek zażartowałem o pogrzebie...:( Wyrazy współczucia... DB Jeger

Autor: alex  godzina: 15:56
Oj Jeger, Jeger... DB Alex PS. A opis faktycznie makabra - prawdziwa pożywka dla anty - łowców.

Autor: Jeger  godzina: 17:05
ad. Alex "I tu oto stoimy na progu największego paradoksu tej chimery. Cóż za obłędny fanatyzm każde przeobrażać żywą potęgę w śnięte mięsiwo? Jakim prawem jednostronna zabawa ze śmiercią staje się kwintesencją życia?" Romek Bratny "Hobby wielkie jak łoś" Alex, nigdy nie podchodziłaś postrzelonego dzika? Nigdy nic nie upolowałaś? A może przy tym nie było farby, bólu, cierpienia i śmierci..? Oczywiście, można nałożyć białe rękawiczki i udawać, że nas to nie dotyczy... Nie wiem, wydaje mi się, że inaczej tego napisać nie mogłem... Przykro mi, że odbierasz to jako "makabrę"... Dla mnie ta "makabra" to pasja życia.... DB Jeger

Autor: alex  godzina: 18:51
wykonywałam te czynności wiele razy - setki razy patroszyłam dzika, ale historię można opowiedzięc na milion sposobów - Twój wyjątkwo nie przypadł mi do gustu - wybaczysz? DB Alex

Autor: Alus  godzina: 23:12
ad. Alex & Jeger Jesteśmy bądź co bądź na forum łowieckim. Wierzę, że tak właśnie było i wydaje mi się, że Jeger miał prawo to opisać w ten właśnie sposób jak to zrobił. Jest to relacja pewnego zdarzenia i nie powinien nam tutaj, ludziom którzy sie na tym znają niczego owijać w bawełnę. Jasne jest przecie iż "live is brutal". Dawno już większość z nas doszła do przekonania, że to co najpiękniejsze w myśliwce (łowiectwie) najczęściej kończy się wraz ze zgięciem palca, a zaczyna sie po prostu proza życia. Bywa też znacznie gorzej niż tylko prozaicznie. Strzał nie wyszedł, (zdaża się) i robi się pochyło. Właśnie tak albo podobnie jak opisuje to Jeger. Myślę, że można to potraktować spokojnie nawet jako material dydaktyczny. Młodzi (w tym też Szpicak Karol) mogą tu wyciągnąć wnioski i czegoś się nauczyć, a nie krytykowąć, bo zbyt dużo farby! Olu jeżeli ten opis jest pożywką dla anty - łowców, to stwierdzenie młodziutkiej, delikatnej dziewczyny o setkach patroszeń dzików jest nią również albo i jeszcze większą. No bo jeśli ta młoda, śliczna prawniczka patroszy setkami, to ile tego robią te potwory, prymitywni brutale brzydszej płci. A jest ich ok. 100 tys. i wielu z nich robi to dłużej niż ta młoda i piękna stąpa po tym padole. Konkludując uważam, ze pisząc o łowiectwie nie powinniśmy ograniczać się wyłacznie do jego blasków. Pozdrowionka, a per Bellisima complimenti. DB

Autor: Tomek S  godzina: 23:35
Gratuluję. Piesek przełamał pierwsze lody. Zachował się w sposób charakterystyczny dla młodegp psa - dzikarza. Opis - jak to opis. Wyraziłeś w nim swoje emocje, zadowolenie z pracy psa i z faktu strzelenie dzika itd. Krytyka powyższego wyrażona ustami osoby polujacej zakrawa na hipokryzję. Tomek.