![]() |
Środa
02.02.2011nr 033 (2012 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Dzień dobry,priwiet,Darz Bór! Autor: Kocisko godzina: 09:01 Priwiet???? Nu, dawaj! Paznakomsja:):):):) Dobrze że skoncentrowałeś się na dziale PSY. Wszyscyśmy tu na nie zeszli więc wszyscyśmy psubraty:):):):) W jakiego psa bedziesz "celował"??????????????? Autor: iwona godzina: 10:15 może psubrat na spokojnie obejrzy, w miarę możliwości , jak rasy pracują :))) a potem nam obwieści :)) Autor: psubrat godzina: 11:52 Wybór ras(-y)... Straaasznie ciężki temat. To musi być wypadkowa moich potrzeb i oczekiwań, możliwości polowania akurat w obwodach mojego koła, no i nie bez znaczenia jest, oczywiście rodzina. Z tym że największym wektorem będzie na pewno moje oczekiwanie. Po pierwsze najpewniejszym jest seter szkocki. Ktoś może pomyśleć, że wydziwiam, ale spróbuję to uzasadnić. Po pierwsze, miałem kiedyś takiego psa, sentyment mnie trzyma do dziś. Po drugie, chcę mieć legawca, bo polowanie na pióro jest czymś o czym marzę. Choć, niestety, u mnie w kole z tym ptactwem cienko, trochę kaczek i minimalnie bażanta. Ale liczę na kolegów z innych kół, w okolicy jest trochę terenów, głównie z bażantami. Trzecia sprawa: moja żona zakochana w gordonach. Chyba wyjścia nie ma... Wiem, że z użytkowym może być kłopot, ale mam namierzone miejsca, gdzie hodują użytki. W razie czego jest jeszcze Wschód, gdzie - jak wiem od forumowiczów - poluję się jeszcze z gordonami. No i widziałem na filmikach, że na norweskiej i szwedzkiej Północy też sobie radzą. Ja będę mieszkał przez płot z naszym leśnym obwodem. Tam głównie dzik i jeleń, trochę sarny. Tu oczywiście gordon nie wystarczy. Po miesiącach obserwacji i czytania(głównie w necie, na żywo niewiele miałem okazji) myślę że GP będzie dobrym wyborem. Ale to wszystko jeszcze może się zmienić. Autor: psubrat godzina: 11:55 Zapomniałem dodać, że seter ma łączyć w sobie funkcję psa do polowania i domowego pupila. Ciężkie go/ją czeka zadanie... Autor: psubrat godzina: 12:15 Przepraszam, że w wątku założonym przez siebie, który w zasadzie miał być tylko powitaniem, parę razy pod rząd zabieram głos. A le nie mogę się powstrzymać: w tym momecie pan listowy przyniósł zamówioną książkę. "Wyżły" Dembinioka. Mam co robić do końca dnia :-))) Autor: Kocisko godzina: 16:06 Hm , gordon??? Można pogadać. Jest kontakt:) Autor: psubrat godzina: 19:19 Kocisko Wstępne rozeznania już robiłem, jedną z hodowli nawet polecał znajomy myśliwy, ale jak pisałem, szukam, więc jeśli coś możesz polecić, to poproszę. Chyba na priv, żeby nie robić reklamy w miejscu, które nie od tego. Autor: bepa godzina: 21:28 Witam Koleżanki i Kolegów z Lowieckiego kynologicznego kącika, pierwszy raz zajmuję głos w psiej sprawie, chociaż psy myśliwskie hoduję od przynajmniej 20 lat (różne rasy). Zaznaczam nie jestem zawodowym menerem, ale zasmakowałem wiele lat temu w polowaniu z psami i dopóki zdrowie pozwoli mam zamiar to kontynuować. A.D. Psubrat. wejdź proszę na stronę forumowego kolegi MARSA - Hodowla Marsowa Knieja, tam się przekonasz, że wcale nie potrzeba psów różnych ras na różne polowania. Ja hoduję trzy foksteriery użytkowe, w tym dwa kupiłem od MARSA i jestem bardzo zadowolony. Najbardziej bawią mnie telefony Kolegów nie proszących o pomoc przy dochodzeniu postrzałków, bo to jest norma, lecz z pytaniem czy zabieram psy na zbiorówkę, bo jak nie to oni także nie jadą. Pozdrawiam wszystkich miłośników psów BEPA Autor: psubrat godzina: 23:30 Witaj bepa! Choć mam dużo mniejsze doświadczenie w hodowli psów niż ty, pozwolę sobie nie zgodzić się z tobą. Przynajmniej w tym miejscu, gdzie mówisz o psim McGiverze. Otóż moim zdaniem, jeśli chce się uprawiać polowanie w pełnej gamie (różne rodzaje i gama zwierza), nie da się tego zrobić z jednym czworonożnym pomocnikiem, chyba że w niektórych przypadkach będzie się tylko przyglądał (tak oczywiście też można, ważne że psiak obok). Twoje foksy są z pewnością świetne na zbiorówce, może wlezą w norę, pewnie, jak większość normalnych psów, pójdą po niezbyt "przeczekanego" postrzałka. Wiem że czasem teriery aportują kaczkę. Ale czy te uniwersalne psy wyszukają w polu i wystawią kurę? Czy poradzą sobie z aportowaniem kaczek z mocno zarośniętego zbiornika? Że o "robieniu" za posokowca nie wspomnę. A poza tym... ja kocham psy. Będę miał warunki i sporo czasu dla nich, więc dlaczego nie kochać więcej niż jednego? A różnorodność - moim zdaniem - to największe dobrodziejstwo tego świata, więc będę miał psy różnych ras. Na razie stanęło na dwóch... Ale w takim razie co ze stogami? :-) |