Środa
02.02.2011
nr 033 (2012 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Polska myśl hodowlana?  (NOWY TEMAT)

Autor: MARS  godzina: 12:01
krawaty wiąże i usuwa ciąże (www.optykamysliwska.pl/psy.html?query=4%2C80000%2C%2C%2C%2C%2C8352) Coś mi te ogłoszenie pachnie takim kolegą co to wcześniej próbował tego samego tylko zamiast genów parsona były geny łajki...

Autor: Sebek  godzina: 12:04
To ogłoszenie to jakby odpowiedź na temat wątku "upowszechnienie psa myśliwskiego w polskim Łowisku" Ręce opadają...

Autor: witek  godzina: 12:29
jeszcze jest nadzieja że sie nie urodzą - bo jak za 3 mce odbior ...

Autor: psubrat  godzina: 12:32
A ja, głupi, zastanawiam się, jak dobrać kilka psów różnych ras, tak żebym mógł na każdy rodzaj polowania zabierać odpowiedniego psa. Prościej zmieszać legawca z dzikarzem i dolać krwi dobrego norowca... A poważnie, to zastanawiam się, po co to ludzie robią. Czy jest to efektem czyjejś ambicji, by stworzyć "nową, lepszą" rasę, psa wielo- lub wszechstronnego? Czy może taki mix jest tylko wynikiem niechlujstwa i olewactwa, bo burki różnych ras i płci biegają razem i luzem po podwórku i nikt nie pilnuje cieczki suk, więc dobierają się i rozmnażają same? A jak już jest miot, to trzeba wypchnąć, dorabiając ideologię i marketing? Proszę bardziej doświadczonych kolegów i koleżanki o hipotezy: skąd u ludzi pomysły sprzedawania takich miksów myśliwym?

Autor: iwona  godzina: 12:41
jest tylko wynikiem niechlujstwa i olewactwa- i liczenia na kasę od F R A J E R A

Autor: truver  godzina: 12:42
Kiedyś poszukiwałem WNS znalazłem ogłoszenie o takich szczeniakach. Sprzedający zapewniał, że rodzice psiaków mają rodowody, z tekstu wynikało że ich potomstwo też. Zadzwoniłem, okazało się, że rodzice rzeczywiście mieli rodowody z tym małym mankamentem, były to WNK i WNS. Poradziłem panu aby skrzyżował jakiegoś brązowego WNK oraz jamnika gładkowłosego (oczywiście psy z rodowodami) i sprzedawał posokowce bawarskie po rodzicach rodowodowych. Bo w takim zapewne typie będą szczeniaki.

Autor: Z L  godzina: 12:44
Koledzy, a czego Wy oczekujecie? Skoro w beletrystyce łowieckiej bedącej na półce każdego niemal sklepu myśliwskiego ,w różnej maści opowiastkach znajdujemy gloryfikacje ugryzi - ..." po babce seterce odziedziczył wspaniały węch ,po pradziadku jamniku, ciętośc na drapieżniki, po ojcu terierze /już nie pisze jakiej rasy / i matce Brysi pilnującej podwórka spryt..." to co wymagać od młodych adeptów, skoro karmieni są od maleńkości podobnymi idiotyzmami??? Takich przykładów jest na pęc\zki w "łowieckiej literaturze" /pożal się Boże / Takie "pozycje literackie" robią wspaniałąkrecią robotę jakiej się wiekszość z nas nawet nie spodziewa! Sam doświadczyłem takiej "mądrości" u uczestników kursu dla nowowstępujących ,gdzie jeden z kursantów właśnie "zaprezentował " cytat z takiej książki z pytaniem i co pan na to? Przecież to Lowiecka literatura........ Koniec świata jak mawiał Popiołek :-) D B

Autor: Cyfra  godzina: 12:53
....spawa płoty i balkony, wszystko umie pie r dolony.

Autor: EdwardB  godzina: 13:01
psubrat Dlatego że lubią poszukiwać czegoś lepszego niż to co jest obecnie. Równie dobrze mógłbyś się zastanawiać czemu pramałpa podniosła kij i nim waliła pobratymca a nie gołymi pięściami jak nakazywała tradycja. Dlaczego poluje się ze sztucera z lunetą a nie z głatkolufowej skałkówki choć ta była pierwsza i pare innych przykładów na ewolucje myślenia.

Autor: witek  godzina: 13:13
to sie wzieło z reklamy - słyszales zapewne 2 w jednym, - szampon i odżywka tak on poszedł dalej - ma 3 w jednym !

Autor: Z L  godzina: 13:14
EdwardB OK .Powiedz mi zatem co w tym konkretnym przypadku jest /ma być/ lepszego?? Na temat pracy hodowlanej w poszukiwaniu czegos co ktoś sobie zamierzył nie rozmawiamy w tym temacie, pozatym było to już wiele razy. Aby osiągnąc jakąkolwiek "powtarzalność " i cechy dziedziczne, to chyba nie wypuszcza się "produktu " w nieznane, a raczej stara się mieć nad tym kontrole aby uzyskac jakis postęp zamierzony. Czyż nie? Dziwne dla mnie conajmniej jest takie postępowanie "hodowcy" który ogłasza sprzedaż czegoś co jeszcze nie istnieje ,nie mówiąc już o jakimkolwiek sprawdzeniu cech owego miotu użytkowo /o eksterierze nie wspominam/ Faktem jest ,że małpa kiedyś podniosła kij, niestety czasami po tysiącach lat kij ten nader często na powrót upuszcza D B

Autor: psubrat  godzina: 13:26
ad EdwardB Znam dobrze teorię ewolucji. I nie neguję pracy hodowców, któzy próbują stworzyć nową rasę, wg mnie najlepiej jeśli to jest rasa użytkowa, przeznaczona do konkretnego celu (dobrym przykładem jest tu chyba niedokończona historia próby wyprowadzenia rasy polskiego wyżła). Pisząc o ambicji, nie dodałem słowa "chorej", biorąc możliwość dobrych chęci autora ogłoszenia. Ale w tym ogłoszeniu właśnie widzę defekt: facet chce sprzedać pierwszy miot swego eksperymentu, nie sprawdzając, jak się przełożyły wybitne cechy rodziców na potomstwo? Coś mi to nie wygląda na poważną pracę hodowlaną...

Autor: psubrat  godzina: 13:47
Edward B I jeszcze: napisałem, że sam się zastanawiam, po co takie rzeczy ludzie robią (bez natychmiastowego potępiania). Kolegów i Koleżanki pytałem o hipotezy, skąd pomysł sprzedawania takich miksów myśliwym? Przekonał cię ten sprzedawca, Edwardzie? Bo mnie nie.

Autor: EdwardB  godzina: 14:27
Posypuje głowe popiłem, Ten przypadek niczemu nie służy, jedynie pozbyciem się szczniaków w "humanitarny" sposób. Jedynie gościowi należy uznać na plus że otwarcie pisze co chce sprzedać. Ale nikt nie ma tego obowiązku kupować i nie ma czym się podniecać.

Autor: Jeger  godzina: 20:02
Takich ogłoszeń na Allegro jest wiele... Sprzedam jaga, a na fotce ni to walijski, ni to fox, ni to jag... Byle zgarnąć 200 zł od sztuki... Ojciec kazali, synalek ma kompa, to wrzuca do sieci... Ojciec pewnie nawet nie wie co to jest internet... Koledzy (i Koleżanki :) nie oszukujmy się. Dla wielu ludzi kynologia myśliwska nie istnieje. Obecnie wszystko jest towarem, nawet szczeniak po mixach... Więc co się dziwić...? Moim zdaniem powinno się robić swoje i odpowiednio edukować młodych myśliwych.. "Psiarstwo", którym obecnie można tak nazwać obecną kynologię myśliwską, powinno stać się sztuką dla wybranych... Sztuką dla tych, którzy czują smykałkę do psów. DB Jeger

Autor: 8808  godzina: 21:41
Podsumowując to wszystko.Jest tyle wspaniałych ras , przez wiele lat selekcjonowanych do określonej w myśl hodowlaną pracy, starajmy się kolejnym pokoleniem udoskonalać te cechy, a nie czynić wszystko, aby to zmarnować i uczynić " psa wszechstronnym ". Weźmy przykład chociażby z Czechów i starajmy się doprowadzić naszą kynologię do ich poziomu. DB.

Autor: Bobo bobo  godzina: 22:02
8808 a widzisz te ogloszenie .....np. beagle na lisa....., seter na pioro....., zaraz by ich Ci co maja "rasy" wszechstronne, zaryczeli.....jak to Panie ...a moje jest na wsycko!!!!!

Autor: Arturo  godzina: 23:37
Ja mam takiego psa na wszystko ... Ale kosztuje mnie to wiele czasu i kasy też.A mianowicie posiadam Posokowca,Wyżła, Jamnika sz. i kundla co mi podwórka pilnuje. Czyli mam wszystko w jednym a może jedno we wszystkim. Kiedyś zadzwonił do mnie facet "myśliwy" i mówi ,że ma posokowca i chciałby go "trenować" na dzikarza?!!! .O co chodzi... pytam. - A bo Tato ma "super" teriera ( czyt. MIX teriera i pokrył nim kolegi posokowca) no bo posokowiec taki bez pasji nie szczko na zwierzynę a ten terier to super "gryzie" dziki tylko nie umi postrzałka dojść.No i mam szczenioka taki jak posokowiec a charakter ma panie teriera. - Wie Pan co bardzo dziękuję ale nie mam teraz czasu żeby panu pomóc Układać tego psa.Przepraszam do widzenia. To niestety zdarzyło się naprawdę i takie rzeczy się naprawdę zdarzają. Są" fachowcy "co wszystko wiedzą bo zawsze mieli psy tak to jest w tej naszej kynologi.