![]() |
Poniedziałek
13.06.2011nr 164 (2143 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Płochacz niemiecki Autor: łapa godzina: 19:46 witam po raz kolejny...tak czytam Państwa posty i jestem zaskoczony...czasem wręcz dochodzę do wniosku, że te forum przybiera formę krypto reklamy tej hodowli...możliwe, że jest co chwalić.... pies nie reaguje na odgłosy burzy, nie boi się wody przy podlewaniu roślin ...niesamowite, ciekawe kiedy będzie można coś więcej przeczytać o tej hodowli niż tylko takie posty...naprawdę nie chwalmy na siłę....Tak na marginesie jeżeli te psy z tej hodowli są tak dobre jak tu Państwo je opisują, to dlaczego właściciel tej hodowli nie pojawia się na konkursach dzikarzy, aby pokazać jak rzeczywiście pracują pod względem użytkowym. Na stronie tej hodowli jak ktoś dobrze poszuka to znajdzie raptem trzy (mogę się trochę mylić) dyplomy z konkursów, z wystaw oczywiście jest wiele, ale są to psy myśliwskie więc chyba trochę więcej się od nich oczekuję...No i oczywiście zapraszam właściciela hodowli na choć jeden konkurs z SWOIMI PSAMI !!!, niech pokażą co potrafią...ostatnio określiłem te psy jako ,,kanapowce" chyba przez przypadek nazwałem rzeczy po imieniu, proszę zobaczyć ile zdjęć psów jest robionych na kanapach w mieszkaniu właściciela. Polecam również odwiedzeniu linku zamieszczonego na stronie tej hodowli poświęconego dodatkowym zainteresowaniom właściciela. naprawdę interesujący, jak na myśliwego.... Autor: lisner godzina: 21:36 ad. Łapa Zdaje sobie sprawę, że brak lęku przed burzą czy wodą z ogrodowego natrysku to żaden fenomen, chciałem tylko opisać jego zachowanie w pierwszych dniach w nowym domu. Swoją drogą, brak lęku przed burzą ma dla mnie spore znaczenie, ponieważ nasz poprzedni pies panicznie się jej bał ( strzały nie wywierały na nim tego zachowania ) i wiem z autopsji jaki to kłopot dla domowników, gdy pies nie wie co ma ze sobą zrobić. Wiem, że z Dropkiem ten problem mam już z głowy. Co do wody i wszelkich natrysków, od jakiegoś czasu zabieram psa nad staw i radzi sobie jak na szczenie chyba całkiem dobrze, bez problemu sam wchodzi do wody , brodzi i pływa ( oczywiście nie na dystanse 20 m ) w każdym razie z wodą nie powinno być problemu. Jakiś czas temu ( pies miał wówczas 8 tyg. ) szczęśliwym trafem udało mi się załatwić świeżą skórę z dzika, postanowiłem sprawdzić czy odnajdzie ją w lesie ( tak, tak wiem, że za wcześnie i na łapu capu....).... tata pojechał ze skórą do lasu, by ją kawałek przeciągnąć i wrócił po mnie i po psa. - Jak daleko leży ? * Około 150 metrów - Ile ??? Chyba chory jesteś....mogłeś ją położyć dużo bliżej w granicach 50 m. Dobra, wezmę dropka na smycz i ruszamy......aha no tak przecież on jeszcze nie umie chodzić na smyczy....w takim razie pójdzie luzem. Pies odnalazł "dzika" bez żadnych problemów ( wcześniej szukał na dystansie 10-15 metrów na podwórku, ale już po bodajże 4 razie chodził na pamięć, a nosa używał na ostatnich 2 -3 metrach) szukając z nim musiałem zdać się tylko na niego, gdyż sam nie miałem pojęcia gdzie leży "nasz" dzik. Pies choć w młodym wieku, ale nie zawiódł. Staram, się jak najczęściej szukać z nim tych "naszych" :) dzików, jednak już na krótszych dystansach co by go nie forsować. Nie było sytuacji w, której pies nie podjąłby ochoczo pracy i nie odnalazł "postrzałka"...chyba wie po co ma nos i czego powinien szukać. Niech uczy się pracować nosem, bo to na jego czułość będziemy obaj zdani. Dropek, jest moim pierwszym psem myśliwskim i daje mi wiele radości bez względu na to czy jest kanapowcem czy odrzutowcem. Aha pies w nowym domu spał tylko tydzień w mieszkaniu w ramach aklimatyzacji, chociaż już wtedy wolał harce na dworze. Po tygodniu przeniósł się na dwór..... w ciepłe wieczory takie jak dzisiejszy, nawet nie wchodzi do budy, tylko śpi na trawie wyciągnięty jak sprężyna, aż tak bardzo na kanapę go nie ciągnie. Co do Kolegi Jacka to nie chce się powtarzać.... Do zobaczenia w przyszłym roku na PP i konkursach. DB. Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 22:42 łapa,wytłumacz mi kilka rzeczy: -pozytywny wpływ wiejskiego powietrza na użytek psów; -negatywny wpływ zainteresowania właściciela hodowli ptakami egzotycznymi na użytek psów: -j.w. ale dotyczy zainteresowania ogrodnictwem; Dla mnie wynika z tego, że człowiek ma ogólnoprzyrodnicze zainteresowania, ma wiedzę o hodowli, genetyce, pielęgnacji, nie tylko psów... Potrafi coś tworzyć, a nie tylko niszczyć zginając palec... Przejrzyj dokładnie stronę, jest tam sporo newsów z polowań, ale tego nie widzisz... Zapewne gdyby były dyplomy z konkursów, to byś pitolił, że konkursowe, a w realu lipa... pozdrawiam, DB!! P.S. Naprawdę nie załapałeś, że z tymi kanapowcami na fotkach to ktoś sobie z Ciebie jaja robi? :/ Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 22:46 No i napisz jeszcze ile znasz psów z tym przydomkiem? A może Twój Kolega coś spieprzył ze szczeniakiem, skoro dziesiątki innych właścicieli zadowolonych? Jeszcze co do "psucia rasy": zerknij w rodowody wachtli w Polsce 5 letnich i starszych, potem pomyśl... długo pomyśl... potem popytaj "swoich znawców płochaczy"... |