![]() |
Czwartek
22.11.2012nr 327 (2671 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Docenienie psa Autor: Dolny Wiatr godzina: 12:16 Koledzy zupełnie nie rozumiem dlaczego sprowadzacie ten temat do porównywania posokowców z innymi tropowcami? Czy w swoim poście choć raz użyłem słowa posokowiec??????????? Zgadzam się, że jestem zboczony na punkcie posokowców ale czy to oznacza że nie mogę zabierać zdania na temat pracy tropowców? We wcześniejszym poście napisałem, że praca tropowca na 4km sfarbowanym tropie po białej stopie nie jest mistrzostwem świata. I dalej to podtrzymuję! Taki trop powinien wypracować każdy UŁOŻONY do pracy tropowiec! Napisałem również że gp mógł zdławić leżącego, wyczerpanego kozła. Mógł czy nie mógł? Propagujmy prace w łowisku każdego tropowca niezależnie od jego przynależności rasowej. Nie widzę wiekszego sensu w porównywaniu poszczególnych ras. Widziałem w swoim życiu wiele posokowców nie mających żadnego pojęcia o pracy na ciepłym czy na zimnym tropie. Widziałem wiele posokowców prowadzonych przez przewodników nie mających zielonego pojęcia o prowadzeniu tropowca. Widziałem posokowce pracujące doskonale jako psy gończe w miocie, widziałem posokowce wygrywające konkursy dzikarzy. Nie wysuwam jednak z tego wniosków, że są one doskonałymi psami gończymi czy dzikarzami! Widziałem i miałem psy innych ras które rewelacyjnie sobie radziły w pracy na starych tropach ale uważam że najbardziej predysponowane do tej pracy są posokowce. UŁOŻONE I DOBRZE PROWADZONE posokowce! Bo są do tego najbardziej predysponowane spośród wszystkich myśliwskich ras. Te predyspozycje trzeba jednak przełożyć na umiejetności, a to już zupełnie inna historia. Dziadbój, dla Ciebie; "Subtelność zmysłu węchu psa jest cechą wrodzoną, przekazywaną genetycznie. Lepszy lub gorszy węch psa jest generalnie uwarunkowany właściwościami rasy, ale przede wszystkim jest to predyspozycja osobnicza". I jeszcze jeden cytat z literatury: "Wrażliwość węchu psa jest zależna od wielkości błony śluzowej znajdującej się w górnej części nosa. a więc i od liczby komórek węchowych, które są „wmontowane” w błonę śluzową. Dla przykładu podam, że foksteriery mają około 150 milionów komórek węchowych, owczarki niemieckie około 230 milionów, a posokowce około 300 milionów". I jeszcze jedno. Nie masz pojęcia co to jest zapach osobniczy. To zupełnie coś innego niż zapach pochodzący z krzyżującego się tropu. Jakby tropowce zbaczały na krzyżujące, zwodnicze tropy nie ukończyłyby żadnego konkursu i nie znajdywały postrzałków. Nie sprowadzajmy więc dyskusji do porównywania pracy psów poszczególnych ras. Doceniajmy każdą dobrze wykonaną pracę tropowca ale zachowajmy dystans w ocenianiu tych prac. Niejednokrotnie praca na dystansie 300 m będzie trudniejsza niż ta na 3 km. To co będzie łatwym terenem dla gp czy posokowca może być bardzo trudnym dla jamnika. Bądźmy obiektywni! Powtórzę jeszcze raz słowa skierowane do Fouska w moim pierwszym poście: "Cieszę się, że jako gość na polowaniu doceniłeś rolę jaką w tym kole spełnia dobrze ułożony tropowiec. Oby takich postów było więcej na forum, a obecność na polowaniu psa tropiącego stała się oczywistą oczywistością. Pozdrawiam Darz Bór" Autor: Z L godzina: 21:06 W tym przypadku zgodzę sie z DW ,że predyspozycje osobnicze sa na pierwszym miejscu. Natomiast rasowe w/g mich kilkudziesięcioletnich obserwacji to G.... prawda ! Przykład : Posokowiec bawarsko 4 letni po 4 konkursach z dyplomami I st na tropie postrzałka jelenia byka podłożony po około 6 godzinach na zestrzał dał przysłowiowej D.... Następnie tropowiec terier walijski /też po konkursach / { nie chce podawac tu na forum imion i przydomków tych psów, bo było by to niesmaczne } daje "ciała" Po ponad 60 godzinach przypadkiem dowiaduje się o zaistniałej sytuacji i proponuje /półżartem / sprawdzenie młodej suki MGG , która miała już na swym koncie kilka podniesionych postrzałków /dwa ze stanowieniem, jak na "posokowca" przystało / Efekt -odnaleziony byk w stanie wczesnego rozkładu /temperatury oscylowały w granicach 28 - 30 stopniC - koniec sierpnia / Ponadto z doświadczenia twierdzę ,że tzw zapach osobniczy, potrafią rozróżnić nie tylko posokowce. Jak nazwać bowiem odnalezienie łani przez psa rasy GP , która po postrzale uchodzi wraz z chmarą około 2 km, po czym odbija /bez farby / i zalega w młodniku, gdzie jest stanowiona przez gończaka naszej rodzimej rasy i dostrzelona przez przewodnika psa ? Nie mam nic do niemieckich posokowców, niemniej uważam, że mity i klechdy stworzone na użytek tych ras są co najmniej mocno przesadzone. Na całym świecie używa sie psów do odnajdywania postrzałków i nie są to wyłącznie niemieckie posokowce. Każdy ma prawo do własnego zdania i "miłości " do swej wielbionej rasy. Niech tak pozostanie, bo to urok kynologii. Nie gloryfikujmy jednak czegoś, co "się utarło" lub" zostało stwierdzone" - przez kogo??? Przez lobby danej rasy?? Kto naukowo udowodnił, że PB ma wiecej komórek od np Bloodhunda ?? -Śmiem twierdzić, że PB mu w czułości powonienia do pięt nie dorasta. To jednak moje zdanie i miłośnicy posokowców mogą się z tym nie zgadzać. Wolno im :-)) Ja też się nie zgadzam z ich twierdzeniem .że posokowce ponad wszystko :-)) Rasy te zostały wyhodowane z psów gończych. Zatem ich "baza" nie jest napewno gorsza , a poszczególne osobniki predysponowane do pracy na tropach starych i przestarzałych solidnie przygotowane do tej pracy niczym nie ustępują /a niejednokrotnie przewyższają / posokowce w pracy na postrzałku i nie są to odosobnione przypadki. Śmiem twierdzić, że gdyby stworzyć konkursy pracy otwarte dla wszystkich ras psów pracujacych na farbie 48 godz /i starszej / oraz poszukiwania w warunkach naturalnych /niejednokrotnie przy braku farby / , mit posokowca , byc może , szybciej zostałby obalony, niż został wprowadzony. To jednak jest tylko moja subiektywna opinia, i nikt się nie musi z nią zgadzać - wręcz przeciwnie , każdy niech broni swego :-)))) D B |