Poniedziałek
17.03.2014
nr 076 (3151 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Promocja kynologii łowieckiej w kołach.

Autor: arekplotka  godzina: 15:29
Ad. Iwona No staram sie strzelac często, na ile czas pozwala, bo też lubię. :-) Wiesz... tu nie chodzi o to aby każdy mysliwy w Polsce nagle rzucił się do prowadzenia, kupienia i szkolenia psa mysliwskiego. Bardziej miałem na myśli (na podstawie moich dośw w kole w okolicach Opola) to że my sami tj miłosnicy psów mamy wpływ na kształtowanie i promocję kynologii łowieckiej nie musimy czekac na inicjatywy z góry. Ad. Dziadboj Wiesz co... moim zdaniem aby powiedzieć że mi się udało to jeszcze i z 10 lub 20 lat potrzeba :-), bo nie raz słysze różne ciekawe docinki, ja tylko piszę co staram sie robić. I własnie pisze również że nic nikomu nie trzeba udowadniac, miec rządań, wymuszać, etc tylko robic swoje. Przyrównam to do mojego ciekawego przypadku z pobytu w Szwecji. Jak byłem na studiach w wakacje w Szwecji (oczywiście nie rekreacyjnie:-)) czekam kiedyś na pracodawcę a tu droga idzie Szwed tak około 60 lat na spacerze i przede mną jakieś 2 metry nagle schyla się i podnosi peta. Nie zwracał mi uwagi, nie beształ, nie patrzył nawet w moja stronę, nie zwymyslał nie złożeczył nie obrazał moich rodziców, tylko właśnie podniósł peta i wrzucił do kosza. Dla niego to było normalne zachowanie jest pet, smieć na drodze to trzeba go podnieść i wrzucić do kosza. Mnie zrobiło się głupio i ... od tamtego czasu a mineło ok 15 lat od tego incydentu staram się przynajmniej robic podobnie. Nie zawsze wychodzi :-( ale staram się. Co chcę przez to powiedzieć?: my róbmy swoje, miejmy psy, tłumaczmy, podkładajmy je, polujmy na kaczki, bażanty dochodźmy postrzałków poprzez takie z naszego punktu widzenia słuszne i normalne działania w kynologii łowieckiej, bedziemy mimo chodem kształtowac postawy w naszych kołach, zarządach. Być może dzięki temu jakąś normą stanie się posiadanie rodowodowych psów, szkolenie ich lub zwykłe docenienie pracy z psem lub szacunek czasu jaki się w to wkłada.I już na koniec:. Ostatnio np kolega zobaczył u mnie profesjonalny otok i smycze (takie wielofunkcyjne tzn psa poprowadzisz, dzika przyciągniesz etc) dla psów, wypytał co, po co, jak, gdzie kupić, jakie zalety wady etc czy kupi nie wiem bo nie ma nawet psa ale może jak nastepnym razem zobaczy kundelka teriero podobnego u naganiacza na sznurku stwierdzi że to nie jest norma tylko odstepstwo od niej... DB A.

Autor: iwona  godzina: 18:08
na pewnej stronie przeczytałam stwierdzenie : ,,myśliwy bez psa , to jak kobieta bez mężczyzny / lub mężczyzna bez kobiety'' różnie w życiu bywa....

Autor: tomaszekw  godzina: 18:48
iwona, nie mieszaj w to gender :)