Piątek
05.09.2014
nr 248 (3323 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Udział psa w polowaniu – czy na co dzień respektujemy przepisy prawa łowieckiego

Autor: narzynacz  godzina: 00:09
mam nick jak nikt a jaką masz gwarancję że pies z papierami będzie psem dobrym ? większość ras jest zdegenerowana , z psami myśliwskimi jest trochę lepiej bo tu mimo wszystko weryfikacja jest silniejsza co do moich psów ,ja po prostu wiem co robię ,nie muszę topić szczeniaków bo zanim dojdzie do skojarzenia używam mózgu ja doceniam rozumowanie w którym opieramy coś na papierze ,ma to kilka zalet bo teoretycznie mogę nabyć psa bazując na danych opisanych na papierze ale to teoria gdyż system uległ wielu wypaczeniom otóż to co jest pisane w papierach opiera się na niewłaściwej ocenie ,więc papier nie jest wiarygodny prawda jest taka że wszystko można wyjeździć i każdy pies z rodowodem może być reproduktorem czy suką hodowlaną decydują składki i ilość wystaw ,ja jako hobbysta nie jestem zainteresowany takim stanem rzeczy o konkursach pseudo dzikarzy - tropowców ,mnie najbardziej interesujących ,nie ma w ogóle co pisać o ile dawniej było tak że każdy robił co chciał i nie było musu ,to perfidne próby nałożenia monopolu spotykają się z oporem ..........i słusznie dalej czekam na odpowiedz co wyhodował ZKWP bo zrobieni kilku importów ras ustabilizowanych i robienie hodowli na materiale stworzonym przez kogoś innego to żadna filozofia a tak wygląda większość hodowli jedyną droga do poprawy jakości psów jak i zwiększenie ich ilości jest odseparowanie się od ZKWP kto chce niech się bawi w ZKWP ja to olewam ale niedopuszczenie do konkursów psów z rodowodem innym niż ZKWP jest jawnym łamaniem prawa ,ktoś mógłby to w końcu zaskarżyć z chęcią wystawił bym wtedy takiego jagoirlanda do porównania

Autor: MarKun  godzina: 08:59
kol. narzynacz napisałeś: "u psów użytkowych nie było problemu z dziedziczeniem cech bo ludzie już dawno wpadli na to że krzyżuje się osobniki dobre z dobrym idąc tym tropem wszystko przed 19 wiekiem było be bo nie było papieru i organizacji bez której ludzie nie mogli by sobie poradzić z utrwaleniem dobrych cech co jest absolutnym nonsensem" widzisz to niestety nie jest takie proste, że wystarczy skrzyżować dwa dobre i masz pewność, że wyjdzie dobre, możesz zwiększyć prawdopodobieństwo że wyjdzie dobre jeśli masz wgląd w większą liczbę przodków mających swój udział w genotypie danego osobnika. Bardzo przystępnie sprawy genetyki i dziedziczenia cech opisał Malcolm B. Willis w "Poradniku dla hodowców psów". Co do tego 19 wieku to istniały w nim już rasy ustabilizowane ale tworzono też nowe których ustabilizowanie trochę musiało potrwać a organizacje jak je nazywasz pozwoliły ten proces usprawnić i przyśpieszyć. dalej piszesz: "istotą problemu jest to ze dziś większość psów nie jest psami użytkowymi zatem nie ma normalnego sposobu na weryfikację cech które mają pójść dalej i tu jest pies pogrzebany" Tu się z tobą zgodzę, nie ma dobrego systemu ani szkolenia ani certyfikacji użytkowości. I tu jest pole do popisu dla PZŁ, który powinien stworzyć swój system weryfikacji cech użytkowych psów ras myśliwskich. Zarówno tych z papierami jak i bez. jeszcze dalej piszesz: "ja doceniam rozumowanie w którym opieramy coś na papierze ,ma to kilka zalet bo teoretycznie mogę nabyć psa bazując na danych opisanych na papierze ale to teoria gdyż system uległ wielu wypaczeniom otóż to co jest pisane w papierach opiera się na niewłaściwej ocenie ,więc papier nie jest wiarygodny " Papier daje Ci punkt wyjścia do weryfikacji tego co tam zapisano, tak jak napisałem to w swoim pierwszym poście. Bobo Chciałbym podjąć z Tobą rzeczową dyskusję ale się nie da bo analizując twoje posty można by rzec że jesteś za a nawet przeciw a czasami na odwrót. Stawiasz tezy którym sam za chwilę zaprzeczasz. Byle krzyczeć, byle głośniej i nie koniecznie z sensem.

Autor: mam nick jak nikt  godzina: 10:57
@narzynacz Pisałam to już kilka razy i napiszę jeszcze raz: jestem przeciwna systemowi nakazowemu. Mnie Twoje psy nie wadzą i uważam, że masz prawo polować z czym chcesz. Jedyne czemu się sprzeciwiam to wkładanie wszystkich do jednego worka i twierdzenie, że psy z papierami są nic nie warte, a kundle to same profesory. Zgadzam się z tym co napisał MarKun: "nie ma dobrego systemu ani szkolenia ani certyfikacji użytkowości. I tu jest pole do popisu dla PZŁ, który powinien stworzyć swój system weryfikacji cech użytkowych psów ras myśliwskich. Zarówno tych z papierami jak i bez. " PS. Bobo wyłapał pomidora ?:/ Szkoda, lubię czytać te jego folklorystyczne wypowiedzi.

Autor: yetti  godzina: 18:51
MNJN MarKun ma rację tylko częściowo. PZŁ powinien zacząć działać, to prawda ale nie tworząc systemy weryfikacji, bo tu się zaczyna patologia. Niech organizują próby, konkursy szkolenia dla myśliwych, pokazy przede wszystkim, puszczą w Świat instruktorów etc., ale na zasadach dobrowolności i przede wszystkim dla wszystkich psów. DB

Autor: narzynacz  godzina: 23:12
kol.MarKun proszę nie podważaj wcześniejszego dorobku ludzie od tysiącleci hodowali psy ,konie ,rośliny ..........z sukcesem papierowa hodowla jaką znamy dzisiaj istnieje bardzo krótko ja wiem co daje papier , rozumowanie jest właściwe ale papier ma jedną wadę ........... przyjmie wszystko ,jest jeszcze czynnik ludzki który te papiery pisze i ustala regulaminy papier to wspaniała rzecz pod warunkiem że funkcjonuje w zdrowym środowisku ZKWP ocenia tylko eksterier co dla psów użytkowych jest absolutnym nonsensem z kolei konkursy organizowane z strony PZŁ są mocno naciągane najpiękniejszy przykład ,.................norowce dla mnie pies (papier)średni albo nawet z końca stawki startujących na biesiadach ma większe poważanie i nawet ryzykował bym zakup w ciemno niż pies z medalami i dyplomami z oficjalnego światka pytanie dlaczego? papier fajna sprawa ,ale z nim jest ja z walutą ,aby się liczył coś za nim musi stać to musi iść w stronę elitarności ,papier ma być wart tyle co kiedyś dyplom magistra aby tak się stało musi działać sito , sito nie może działać w obecnym systemie więc obniża się poprzeczkę