Czwartek
17.08.2006
nr 229 (0382 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Interchampion ... PRACY !!!!!

Autor: dzikuu  godzina: 08:25
fuchsik -" ...urodzone norowce prawie zupełnie nie potrzebują treningu..." Czyli jesteśmy tego samego zdania. Mnie chodzi właśnie o to " prawie " A " prawie " robi wielką różnicę. : ))) Co do studzenia w norze to święta prawda , w ogóle to pracę norowca oceniam jako najcięższą prace psa myśliwskiego. Ciasna nora , ciemno , piach w oczy , zapach wroga lub wrogów , nie można liczyć na pomoc człowieka ,wymaga to odwagi , która większości z ludzi w głowie się nie mieści. Prawdziwi „gladiatorzy podziemia” Za to właśnie podziwiam te psy.

Autor: Venator Magnus  godzina: 08:39
Ad. dzikuu "" ...urodzone norowce prawie zupełnie nie potrzebują treningu..." Czyli jesteśmy tego samego zdania. Mnie chodzi właśnie o to " prawie " A " prawie " robi wielką różnicę. : )))" Dlatego napisałem że 90 % a nie 100........... 10 % daję na trening poczatkowy - przekonanie psa do innych realiów pracy w norze..........reszta to CECHY WRODZONE - w pracy pod ziemią już psu nie pomożesz. To co na w genach - możesz to wykozystać.....jak ma mało to NIC nie dodasz.........choćby codziennymi treningami...... ot co. Najlepszy materiał wierz mi że nie ma potrzeby szkolenia poza poczatkowym (2-5 krotnym przepuszczeniu przez norę celem oswojenia młodego psa - i uswiadomienia "o co chodzi"............. Piszę o najlepszym materiale, bo ten jest dla mnie powtarzalny w pracy - i można przewidywać co zrobi w norze........ Venator Magnus Zapewne spotkamy się już wkrótce - to ci to wytłumaczę na przykładzie ;))))))

Autor: Jeger  godzina: 08:45
Ciekawi mnie jak widzicie te proporcje w przypatku dzikarza...:) Też 90 /10%?:) DB Jeger

Autor: witek  godzina: 09:38
w układanienorowca też nie wierzę - jak nie ma pasji i ciętości to mozna go układac ale czytam i dalej i mi smutno bo okazuje sie że również w jagach porobi sie specjalizacja hodowlana - a) psy szkolone do konkursu, b) psy uzywane do polowania, pewnie jest też kategoria c) psy wystawowe wczesniej słyszałem że nawet na wyspach hodują psy np labradory w typie robocze (szczuplejsze) wystawowym (mis) nie używane do roboty - rozdział smutny. fuksik pisze że "normalny roboczy jag" niespecjalnie ma szanse wygrać na konkursie z jagiem szkolonym konkursowo"" - mniej smutne ale też smutne bo to ten "roboczy" to "generał pracy" a konkursowy - nie chcę urażac ale chyba tylko "pułkownik" fachowcy klasy fuksika, MV, Guzika , .... i inni potrafią na konkursie rozpoznać "robotnika" i "konkursowca" ale mniej doświadczeni już niekoniecznie - po zamknieciu konkursu pozostaje sprawozdanie i ewent katalog gdzie pisze zajęte mniejsce, ilośc pkt i na tych danych opierają się inni w ocenie pracy psów.

Autor: Guzik  godzina: 10:43
witek Polowanie, a konkurs to dwie różne sprawy. Konkurs ma doprowadzić do wyłonienia najlepszego materiału genetycznego do hodowli (o ile regulamin temu sprzyja). Polowanie natomiast to eksplatacja psa w łowisku. Podam ci przykład na podstawie norowca. Pies szkolony do pracy w norze, jeśli ma twardy charakter idzie ostro w lisa, nie zraża go ból.Prze zdecydowanie i ostro, mozna by rzec, że idzie jak czołg "bijąc" lisa. Czy wyobrażasz sobie polowanie z takim psem, który nawet na chwilkę nie odpuszcza tylko pcha lisa na ślepo do końca?? A co w ślepym korytarzu nory?? Kiedy lis nie ma gdzie ustąpić??Kontuzja za kontuzją i po jednym sezonie pies zmarnowany. Natomiast pies opolowany, jesli lis mu się ostro postawi to nie idzie już tak jak czołg(wie, że to nic nie daje), ale wypracowywuje sobie robortę i.... traci czas, co na kokursie owocuje dalszymi miejscami. Jednak nie jest tak, że konkursy nic nie dają. Bo ich zadanie to oddzielenie psów do hodowli od tych, na które szkoda czasu. To, że ktoś decyduje się polować z psem nim zrobi konkursy to już kwestia indywidualnego wyboru- jednak trzeba mieć swiadomość że pies będzie chodził gorzej niż gdyby nie polował.Większość ludzi którzy "profesjonalnie" hodują psy, najpierw robi psu konkursy pokazuje jaki to materiał ,a dopiero potem z nimi poluje. Nie znaczy to, że dobry polujący pies może nie robić doskonale roboty na sztucznej norze i analogicznie, że nie polujący będzie super na sztucznej norze- ale jest pewna powtarzalność w tej zasadzie, że polowania psa przycierają w jakim stopniu to już kwestia GENÓW. Guzik To jest moje zdanie i każdy ma prawo się z nim nie zgadzać:)

Autor: zLK  godzina: 12:15
Tak właśnie jest , że 90 % norowca to geny . A na konkurs z zastawkami można miernotę przygotować . Polować ze średnio ciętym psem też można , tylko musi mieć pasję . Nie zawsze wypędzenie (( np . ze stogu )) jest wynikiem kontaktu z lisem . Dlatego uważałem i nadal twierdzę , że konkursy mają weryfikować psy do hodowli , a nie być zabawą dla sadystów , zródłem diet dla sędziów , czy "fabryką " certyfikatów użytkowości . Każdemu jednak mówię - przepoluj sezon , a dowiesz się czy masz twardego norowca , gdyż jak zauważyliście polowania " ucierają ciętość psa ". Jeszcze raz gratuluję Pawłom CACIT-ów . (( jako pierwszy gratulowałem w temacie : RASSEL TERIER . Wracali do domów i dzwonili z samochodu sprawiając mi wielką radość )) DB