Czwartek
30.11.2006
nr 334 (0487 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Polska Kynologia Łowiecka ... CO ZMIENIĆ ?!?!

Autor: witek  godzina: 11:23
rzadko pisze - ale teraz napisz problem psów bez papierów jest nie tylko problemem polskim na słowacji podobne problemy jak u nas z polecanej przez Iwonę strony - ogłoszenie "predam cistokrvne stenata BF bez PPpo pracovne vedenych rodicoch" w niemczech zaświadczam, ze w renomowanym czasopismie dokłądnie takie samej treści napisane przez niemieckiego "hodowcę" wszedzie ludzie szukają taniego psa ad metryczek i rodowodów - to nie jest żadna przeszkoda dla nabycia - problem jet techniczny bo wystawiajacy rodowody musi prowadzić KSIĘGI HODOWLANE i są prowadzone centralnie a nie w oddziałch regionalny - I TO JEST DOBRZE -bo znając polskie realia znaleźli by sie ludzie którzy wystawili by rodowód dla burka przy budzie nb. nie tylko w Polsce bo w Niemczech tak było jeden z działaczy KLUBU ( bo tam ukłąd hodowli ciut inny niz u nas) wystawił "lewe papierów" niemałej liczbie psów ! widać wszędzie ludzie i ludziska. Z tych powodów organizacyjnych (centralnym wystawianiuie rodowodu) MUSI TO TRWAĆ - stąd metryka ! żebyś nie miał takiej sytuacji jak ja gdzie musiałem wziaśc burka od hodowcy i wierzyć mu na słowo że mi rodowód dośle - co trwało i trwało . Wg mnie system z METRYKAMI - jest dobry - koszty ponosi i tak hodowca nie nabywca ROdowód rzeczywiście potwierdza ze zwierze pochodzi po rodowodowych rodzicach tzn że nie wyrosnie doberman zamiast jaga i NIC WIĘCEJ ! apelowania o uzywanie wyłacznie psów rasowych, sprawdzonych na konkursach i praca organiczna w tym zakresie - ZAPOMNIJCIE cwiczymy to od lat i efekt O a może i ujemny ! najprościej - nakaz administracyjny i doprecyzowanie prawa łowieckiego i to DOPIERO po 3 latach będzie pierwszy efekt. przykłady ospałości Władz w tym zakresie ?? proszę bardzo planowane polowanie dewizowe - wie o tym ZO PZŁ - nikt nie pyta organizatora, kto bedzie szukał postrzałków - wg mnie nie ma psa nie powinno być dewizówki kontrola koła - odstrzał na ptaszki - pytanko które psy aportowały zbiorówka - które psy szukały postrzałków, które psy "dzikowały" ?? OHZ - który posiada certyfikowane psy ??? w pobliżu są 4 obwody wydzielone z grubą zwierzyną - na żadnym nie ma posokowca O TEMPORES O MORES - przykłąd idzie z góry !! niewygodne pytania prawda ?? :-))) na koniec - z ostatniego miotu miałem burka już 6 m-cznego 3 nadleśniczych z w/w obwodów zaproponowąłem kupno za śmieszną cenę - nie łyknęłi więc o czym my tu gadamy jedynie jasne nakazy prawa i EGZEKWOWANIE nie ma psa - nie ma dewizówki, zbiorówki czy polowania na ptaki

Autor: Paweł54  godzina: 14:33
witek. Ja twierdzę, że problem metryczek i rodowodów istnieje. jak już opisałem, kłopoty związane z ich wystawieniem powodują, że sprzedający woli odpuścić kilka złotych i sprzedać psa bez papierów, bo szkoda mu czasu a i tak niewiele wiecej zarobi. Kto na ty traci ? Łowiectwo. Procedury wpisywania psa do Księgi Hodowlanej trwa za długo. W dobie komputeryzacji można taką sprawę załatwic od ręki, albo przynajmniej "za jednym podejściem". Jak metryki i rodowody staną się rzeczą "oczywistą" dla każdego psiarza, wtedy próby polowe też staną się obyczajem. Można zmusić hodowcę do załatwiania rodowodów, szczególnie jak będą one wystawiane od ręki w najbliższym oddziale ZK albo tamże przyjmowane wnioski i opłaty, a gotowe papiery wysyłane z Zarządu Głównego pocztą. I tylko tak. W koncu, to znaczna część hodowców posiada zgłoszoną działalność gospodarczą jako hodowla psów rasowych i można ich zmusić do wystawiania "certyfikatów pochodzenia " swoich piesków. Fałszowanie ksiąg -- już Dzielny Wojak Szwejk to robił, i do dzisiaj ma wielu naśladowców, na to jest tylko jeden sposób - paragraf. no, moze jeszcze czipowanie psów, tak jak to ma miejsce w wielu krajach. Nakaz administracyjny ? Co z tego, że jest Regulamin Polowań, jak w razie kontroli, Prowadzący Polowanie oświadcza, że pies jest u sasiada strażnika i w każdej chwili może być użyty. Udowodnij mu, że nie ma racji.. Nie ma wymogu, aby posokowiec był na miejscu w czasie polowania. W moim kole tak jest, że ktoś nie ma psa (niekoniecznie rodowodowego, ale na pewno mśliwskiego) i nie jest w stanie zadeklarować, że przyjedzie na polowanie z psem (zgodnie z zapisami Regulaminu Polowań), zwykle nie dostaje odstrzału na ptactwo a nawet jak dostanie, to nie ma prawa polować bez psa. Gorzej jest z posokowcami. Koło "ćwiczyło" temat posokowca w obwodzie łowieckim. Kupiliśmy rodowodową sukę, po próbach polowych, Skarbnik wyrobił papiery, nawet zapisał siebie, czy Koło do Związku Kynologicznego, tylko, że... właśnie - Sukę wziął do siebie Gospodarz Obwodu, Leśniczy z zawodu i funkcji, który mało zajmował się psem "bo nie mój" (co nie przeszkodziło mu dopuścić suki do rozrodu i sprzedać dwa mioty szczeniaków a pieniądze wziąć dla siebie). W końcu, jak mu suka zaczęła podjadać kanapki z toreb robotników pracujących w lesie a ci zagrozili daleko idacymi sankcjami do linczu włącznie, to podrzucił psa samotnej kobiecie z trojgiem małych dzieci, od których myśliwi wynajmowali kwaterę. Pies latał tam samopas, więc w końcu został przeniesiony do drugiego obwodu, gdzie również nikt z miejscowych myśliwych sie nim specjalnie nie przejmował. W końcu pies wpadł pod kombajn i tak się skończyło "hodowanie" posokowca w kole. Od tego czasu nikt nie chce słyszeć o zakupie psa na konto koła, myśliwi muszą sobie zapewnić sami psa do poszukiwania postrzałka i tak robią. I spróbuj teraz wytłumaczyć mysliwym, aby Koło utrzymywało psa w obwodzie..

Autor: iwona  godzina: 14:33
temat wielokrotnie ,, wałkowany" już na forum . Ale to tylko nasza gadanina. Potrzebna- bo niejeden nowy forumowicz jest już posiadaczem pieska rodowodowego (jednak dali się przekonać), a kolej rzeczy prowadzi go na konkursy . DB