![]() |
Piątek
05.08.2005nr 005 (0005 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: OSTRZEŻENIE PRZED HODOWLĄ - BURSKI! Autor: iwona godzina: 07:18 ad.sennik zle zrozumiałeś mój wpis(chyba czytasz tylko niektóre wpisy i wątki).Dużo mogłabym pisać i złego i dobrego,ale tu nie o to chodzi .DB Autor: kurzel godzina: 07:22 sennik wyżły mają zrównoważony charakter ..... taaa "a każdy pijak to złodziej " , i świetnie i szybko się przystosowują .... (?) Jak szybko w ciągu godziny ,dwóch ?? - Iwonie piszesz że bzdury plecie , mimo iż "gada" do rzeczy a sam puszczasz taki tekst.. Nie mi oceniać opisaną sytuację i jestem daleki od "sądzenia " hodowcy po jednym wpisie na Forum.. Zresztą pomówień i "zemst" było tu już nie mało. Fakt jest faktem , że jeśli przywozi się psa (dorosłego) w nowe miejsce , do nowego właściciela i tego samego dnia puszcza się go w pole (bez obecności poprzedniego właściciela) to nie ma się co dzwić że psina spierdziela. To nie mały szczeniak kt óry będzie biegł za byle kim - oby był większy i go wołał. To tak jak z samochodem - nie wystarczy tylko paliwo lać , trzeba jeszcze umieć jeżdzić. zdrówko Autor: Mortalcombat godzina: 07:47 A moim zdaniem każda taka duża produkcja psów jak u Burskiego jest do Du....y i powinno sie coś z tym zrobić DB Autor: Falconarius godzina: 08:37 Miałem nie pisać ale napiszę. Podobnie jak Kurzel jestem daleki od zbyt pochopnej oceny zaistniełej sytuacji. Na temat obu hodowli swoje zdaniem mam..............ale zachowam je dla siebie........... M.KRUP pisze:"KUPILEM OD PANA BURSKIEGO ULUŻONEGO WYZŁA CZESKIEGO SUKE. " - jesli ułożonego to rozumiem, że nastapiła prezentacja jego mozliwości...........wtedy tez powinny być wyłonione ułomności psychiczne psiaka (jeśli płacą "grube" pieniądze za ułożonego psiaka nie zażyczyłeś jej sobie to .............twój wielki błąd i twoja naiwność................bo na słowo to..........) "PIES OKAZAŁ SIĘ CAŁKOWICIE NIEZROWNOWAŻONY PSYCHICZNIE,ZNERWICOWANY ZASTRASZONY,TRZĘSĄCY SIE NA WIDOK CZŁOWIEKA " - a suka w momencie zakupu to jaką była ? zrównoważona? wyluzowana, merdająca strychulcem na widok nowego Pana i tuląca się do niego ???? Bo czegoś nie rozumiem.................ty w Bałdrzychowie nie widziałeś już jej wad............czy nie chciałeś widzieć????? "SĄDZE ŻE BYL MOCMO BITY I UCZONY TELETAKTEM." - to daleko posuniety wniosek.........Suka mogła mieś poprostu syndrom kenelowy, w co w tym przypadku szybciej uwierzę................. PIERWSZEGO DNIA PO PRZYJEŻDZIE PRZEGRYŻ SMYCZ I UCIEKL. - przegryzła smycz .................trzymaną przez Ciebie............czy może przywiązałeś ją np. do płota???? Psów które przychodzą do mnie na szkolenie nigdy w pierwszym tygodniu (a nawet dwóch) nie puszczam luzem). Są to spacery na długim otoku, zaznajamianie się ze sobą, "przestawiam" psychikę na mnie ("tymczasowego nowego właściela"), karmienie i spędzanie wspólnie czasu. Jest to normalny proces........kazdy pies potrzebuje do dwóch tygodni na zmianę ...........po "utracie" dotychczasowej sfory........."wkomponować" się w nową.............Pies to zwierze stadne.....................i szybko dostosowujące się do nowych warunków. Gdyby było inaczej, to takie ośrodki szkolenia psów myśliwskich nie miały by racji bytu..........np w sytuacji, kiedy pies blokowałby się z psychą np. na 2 miesiące................Przy takich zmianach najszybciej wychodzi który pies ma problemy z syndromem kenelowym.......... Zasada "przestawienia" psychiki dotyczy też kupionych psów starszych...........tych ułożonych też. Zanim dyskusja będzie pociągnięta dalej ..............proszę - odpowiedz szczegółowo na powyższe pytania................to dużo więcej wyjaśni................ Falconarius PS. Chodzi mi tylko o obiektywną ocenę sytuacji....................... :) I o zrozumienie jednako.......................w każdej dziedzinie życia spotkać się możemy z naciągaczami i oszustami......................trze zrobić wszystko, aby nie dać się "nabić w butelke"............. M.KRUP - czy kupując używany samochód nie zajrzałbyś mu najpier np pod maskę....................??????????? Autor: TRAPERX godzina: 09:42 Kilka uwag: Pies przegryzł smycz i uciekł pierwszego dnia! Co znaczy, że pies był wyszkolony, (w jakim zakresie) posiadał karty ocen z konkursów? Nie kupujmy "psa w worku" Trudno stwierdzić autorytatywnie po tak krótkim czasie, jakie posiada cech psychiczne. Czeskie fouski to rasa bardzo przywiązująca się do właściciela łatwo się szkoli, lecz jest dość miękka psychicznie, uważam, że nie jest właściwym oddawanie psa tej rasy do szkolenia czy też kupowanie "wyszkolonego" już psa od zawodowych menerów, w większości znanych mi przypadków to się nie powiodło, u fouska siłą nic się nie zdziała a czas goni. Poddaję te uwagi pod rozwagę. Pomoc ze strony sprzedającego powinna być natychmiastowa , znając psa a pies jego można w pewnym stopniu przewidzieć zachowanie psa, do byłego właściciela on najchętniej wróci na jego głos czy sygnał gwizdka zareaguje. Nowemu właścicielowi na pewno to się nie uda. Pozdrawiem Autor: wyzel_pl godzina: 10:19 Falconarus : uwielbiam ilość kropek w twojej wypowiedzi :) także uważam ze pytań jest dużo wiecej niż faktów przedstawionych i mimo wpołczucia dla psa i nowego własciciela za zaistniały fakt dziwi mnie iż pies miał szanse uciec... to ze Volvo jest reklamowane jako najbezpieczniejszy samochów świata nie uprawnia mnie jako jego nabywcy do walenia nim w sciane i mowienia ze Volvo jest złe... bo nabiłem sobie guza... i tak apropo: 1. z tego co wiem to Burskich jest wiecej niż jeden 2. z tego co wiem to Prezes nie hoduje Fousków - ale moze cos sie zmieniło w ostatnich 3-4 miesiącach 3. z tego co wiem to Fabryka - fabryką ale uogólnienia są przesadzone...i krzywdzą innych hodowcow, czy 4 suki to fabruka, a 2-3 jeszcze nie ??? czy 3 mioty w hodowli to rekodzieło a 4 to masowa produkcja??? 4. nieznany jest, wiek, ani wyszkolenie o ktorym mowa.... moze miał 5 miechów i nauczony był sikania poza kojcem ??? tego jakoś nie zauważyłem... 5. Umowa kupna -sprzedaży uprawnia do zastosowania przepisów prawa handlowego 6. Stan zakupionego szczeniaka -psa - uprawnia do składania odpowiednich wniosków do ZO ZKwP - statutowo i regulaminowo uprawnionego do zajmowania sie takimi sprawami. 7. Dlatego najlepiej jest kupować psa bezposrednio u hodowcy bo mamy szanse ocenic stan i warunki z jakich nasz pies pochodzi ... a jesli Kolega M.Krup bedąc na miejscu zdecydował sie na zakup to znaczy ze stan psa nie budził wątpliwości... uogólnienia jakie Panowie i Panie piszecie są przesadzone, moim zdaniem - pisanie ze fousek z hodowli jest beeee - nie upowaznia do dyskryminacji Rasy Fouskow jako beee - pisanie "z hodowli Kowalskiego" - nie znaczy ze każdy Kowalski jest taki jak ten jeden nieznany z imienia, a i tez nie każdy kowalski z Poddebic jest Prezesem, a uważam ze powinno być to dokladnie okreslone, ktory Kowalski, a nie Kowalsccy z Poddebic... - nazwa Hodowla - obejmuje i te Hodowle "Fabryki" i "fabryki" i domowe fabryczki... Autor: Bogdan Ludowicz godzina: 12:02 Drogi kolego. Tak NIE WOLNO! Bowiem nie każdemu psu Burek. Krupiński też nie jest jeden. Tyle na wstępie. A poza tym to kupił pan ułożonego fouska bez sprawdzenia jego umiejętności? W Wawie na takich ludzi mówią frajer. A może jest odwrotnie i szuka pan frajera? Do rozstrzygania takich spraw są sądy i jeśli tam zapadnie wyrok na "oszusta" to wówczas niech pan ogłasza wszem i wobec, że Burski /który?/ to oszust. Póki co takiego orzeczenia nie ma więc po raz drugi powtarzam tak NIE WOLNO! Mam Panu dać wiarę bo Pan tak napisał? Jestem dziennikarzem i w żadnej gazecie, dla których pracuję nie puszczono by tak nierzetelnej informacji. Zresztą nigdy by mi nie przyszło do głowy się w ten sposób kompromitować. Znam sędziego międzynarodowego i prezesa klubu wyżłów przy ZG ZKwP Wojciecha Burskiego, trudno powiedzieć, że go darzę wielką sympatią, ale wyżły ma piękne i się na nich zna. Nie znam drugiego Burskiego z Poddębic, ale całe odium tego co pan napisał spada na człowieka, który niewątpliwie z pańską sprawą ma tyle wspólnego co fousek z kurzhaarem. Oba to wyżły. Darz Bór. Bogdan Ludowicz Autor: sennik godzina: 12:18 Fakty pozostaną faktami-z psem było coś nie tak skoro zwiał a sprzedawany ponoć ułożony powinien mieć wszystko w łepetynce poukładane jeśli nie-wina hodowcy! Ad kurzel możesz mi zazdrościc moj wyżeł /dorosły / przystosował się w ciągu kilku godz!:P Druga wina hodowcy-jeśli znany i podobno autorytet nie powinien rzucac słuchawką i udawać że to nie był jego pies,to podchodzi pod hamstwo jak nic. Po trzecie i najważniejsze -nie jest to pierwszy pies z tej/tych/ hodowli który jest/był w ZŁYM stanie! I wobec tego myślę nie ma co dyskutować ale się zastanowić . Mnie interesuje los tych psów a tu widzę dyskusja zaczyna się rozwijać wokół człowieka-hodowcy/Jeśli warunki tam są takie jak stwierdziła komisja to jest to tylko fabrykant -ale psy to nie kapusta!/ Darz Bór Autor: wyzel_pl godzina: 13:27 1. nie znam Hodowli "Burski" 2. z jakiej Hodowli były te "nie pierwsze psy z tej/tych/ hodowli który jest/był w ZŁYM stanie" ??? 3. o ktorym Burskim mowa? Autor: Don_Pedro_123 godzina: 14:43 ad. sennik: Rozumiem,że skoro Twój wyżeł przystosował się w ciągu kilku godzin, to ta zasada musi obowiązywać dla wszystkich wyżłów, a jeżeli nie, to na odstrzał? A pojęcie "pies ułożony" oznacza psa idącego z każdym i wszędzie i na dodatek posłusznego każdej komendzie przypadkowej osoby? Proszę, zastanów się... Autor: MARS godzina: 15:14 Jeżeli naprawde jest ułożony to jest posłuszny każdej komendzie którą zna, nawet przypadkowej osoby. Autor: Bladyy godzina: 15:32 ad. wyzel pl Mowa o " Burskich z Bałdrzychowa koło Poddębic" ad. MARS Mój piesek jest dość psłuszny i wydaje mi się że niźle ułożony pracuje bardzo ładnie, ale przy próbach prowadzenia go na polowaniu przez moich kolegów wydaje się ich lekko lekceważyć. Autor: sennik godzina: 16:13 Ad DonPedro123 Z tym ''odstrzałem'' to wyluzuj . Zasada jest jest jedna:wyżły mają zrównoważoną psychikę a suki spokojniejsze niż psy.Odstępstwa od tej zasady to przede wszystkim błędy w prowadzeniu i opiece szczególnie w wieku szczenięcym. Pies ułożony to również pies ,który napewno nie trzęsie się ze strachu,nie przegryza panicznie smyczy,reaguje na podstawowe komendy typu ''siad'' spokój''/i tym samym nie świrowałby z gryzieniem czy uciekaniem a raczej zająłby się obserwacją nowej sytuacji i właściwą oceną zwłaszcza jeśli go nikt nie morduje. Nie wiadomo ile czasu trwało przekazywanie psa i jak to się odbyło ale nie sądzę żeby pies był wrzucony do auta i natychmiast wywieziony!;) Darz Bór Autor: Dolny Wiatr godzina: 16:46 Trochę chyba Koledzy przesadzacie ze złymi opiniami na temat niektórych hodowli. Wykładnikiem czy hodowla jest dobra czy zła, nie może być jej wielkość. Często właściciel dużej hodowli ma doświadczenie i pojęcie o właściwym postępowaniu ze szczeniakami i ich prawidłowym układaniu. Bywa i odwrotnie, że wpędzają je w syndrom kenelowy. Bywa również, że właściciele jednej suki, najczęściej ze względu na brak wiedzy, popełniją bardzo duże błędy w wychowaniu psa. Często jednak psy od nich to wypieszczone, dobrze zsocjalizowane pupilki. Tak więc nie można generalizować, że duża hodowla jest bee, a mała to cacy. Nie można również na podstawie jednego postu M.Krupińskiego oceniać wszystkich hodowli prowadzonych przez różnych hodowców, co prawda o jednym nazwisku Burski. Syn nie może brać odpowiedzialności za postępowanie ojca, brata, wujka i odwrotnie. Tak więc pisanie ogólnie Burski bez podania o którego chodzi, jest szkalowaniem innych osób noszących te nazwisko. dziwię się też trochę Panu Krupińskiemu, który wylewa gorzkie żale po tym jak pies mu uciekł. Pisze on: "KUPILEM OD PANA BURSKIEGO ULUŻONEGO WYZŁA CZESKIEGO SUKE. PIES OKAZAŁ SIĘ CAŁKOWICIE NIEZROWNOWAŻONY PSYCHICZNIE,ZNERWICOWANY ZASTRASZONY,TRZĘSĄCY SIE NA WIDOK CZŁOWIEKA - SĄDZE ŻE BYL MOCMO BITY I UCZONY TELETAKTEM.PIERWSZEGO DNIA PO PRZYJEŻDZIE PRZEGRYŻ SMYCZ I UCIEKL". Jeżeli się kupuje ułożonego psa, podejrzewam, że za niemałe pieniądze, to się sprawdza jaka jest psychika psa i jakie są jego nabyte umiejętności. Jeżeli pies mi odpowiada eksterierowo, pod względem psychiki i wyszkolenia, to spisuję umowę kupna-sprzedaży i za niego płacę. Jeżeli nie to odstępuję od umowy. Coś mi się wydaje, że niektórzy kupcy oczekują, że po zakupie ułożonego psa, będzie on wszystko umiał na polecenie każdego. Najczęstszym niestety błędem jest brak "wyszkolenia" właściciela psa. Szkolenie musi dotyczyć i psa i właściciela. Pan Krupiński pisze, że suka przegryzła smycz i uciekła. Nie najlepiej to świadczy o nabywcy, jeżeli nowo nabytego psa, który znalazł się w nowym, obcym dla niego miejscu, pozostawia się bez opieki, przywiązanego na smyczy. Też poczułbym się zastraszony. Nie chciałbym oceniać ani jednej, ani drugiej strony, bo za mało faktów znamy. Daltego też wystrzegam się przed pochopnymi ocenami, czego i Wam życzę. Autor: sennik godzina: 19:18 owijanie w bawełnę !!! najciekawsze że jasne jest o którego p.B . chodzi a niektórzy wmawiają że ''nie wiadomo'' jeszcze chwila a ''przyłożycie''poszkodowanemu.Stracił psa,kasę,ignorant ma go w ....... to i my mu przyłóżmy co?Tak nie można! Ale ostrzegać przed takimi fabrykantami trzeba. Darz Bór Autor: iwona godzina: 19:31 ad.sennik mam wrażenie , że masz jakąś sukę hodowlaną i chcesz komuś dopiec. Może na zasadzie : jednego na rynku mniej? Tylko tu nie o to chodzi .!!! Autor: wyzel_pl godzina: 19:31 sennik: no to powiedz mi jasniej... ktory Burki rzucał sluchawka??? Ojciec, syn, czy wnuczek ? Prezes? ojciec Prezesa czy syn Prezesa? bo jak na tego co hoduje fouski, to nie na Prezesa, a jak na Starego Burskiego to trzeba napisac jasno ze Burski ale nie Prezes... bo z informacji pierwotnej jakoś nie wiem o którego chodzi... Autor: Elegantis Venator godzina: 20:49 Abstrahując od nazwisk, od poszkodowanych i winnych. Fabryki psów będą tak długo jak będą klienci, którzy tam kupują psy. Ze szczeniakami jest na pewno trudniej, ale stwierdzenie typu: "KUPILEM OD PANA B. ULUŻONEGO WYZŁA CZESKIEGO SUKE. PIES OKAZAŁ SIĘ CAŁKOWICIE NIEZROWNOWAŻONY PSYCHICZNIE,ZNERWICOWANY ZASTRASZONY,TRZĘSĄCY SIE NA WIDOK CZŁOWIEKA - SĄDZE ŻE BYL MOCMO BITY I UCZONY TELETAKTEM" I to stwierdzenie już po zakupie dorosłego psa, ułożonego czy nie, bo to w tej sytuacji nie ma dla mnie znaczenia, jest co najmniej dziwne!! Nie wierzę w to, że nie dało się zauważyć po zachowaniu dorosłego psa, całkowicie niezrównoważonej psychiki, czy trzęsienia się na widok człowieka. Nie trzeba do tego być ekspertem, nawet nie trzeba zostawiać tej oceny tylko sobie. Chyba w każdym kole jest chociaż jeden myśliwy, który dostrzegł by takie objawy bardzo szybko, wystarczy go poprosić o poświęcenie kilku godzin na wspólną jazdę i zobaczenie pieska. Psa nie jedzie się odebrać, najpierw jedzie się go zobaczyć, jeśli nie ma żadnych wątpliwości to można go zabrać ze sobą. Z moich obserwacji wynika, że większość nabywców szczeniąt, najchętniej nie piła by nawet kawy, nie wspominam już o zadawaniu więcej niż trzech pytań, tylko podpisać umowę, szczeniaka pod pachę i w drogę, bo do domu daleko.... Takim sposobem to fabryki psów jeszcze długo będą się miały bardzo dobrze. Ja w takiej sytuacji żal miałbym tylko do siebie, że popełniłem błąd odbierając takiego psa i że dołożyłem sobie tak dużo pracy. |