![]() |
Czwartek
24.02.2022nr 055 (6052 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Ocena norowców Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 00:34 Artur1234, zrozum, że stwierdzenie "młody borsuk" padło kiedy PRAKTYCY zorientowali się w sytuacji już W TRAKCIE pracy psa... Nikt zatem nie polował na tego borsuka w okresie ochronnym, nikt też nie wszedł w jego posiadanie! Sytuacja tożsama z kaczką w lutym i kozłem na zbiorówce... Zrozum, że nora została OTWARTA TYLKO W CELU SPRAWDZENIA SYTUACJI czy pies nie potrzebuje pomocy i oceny jego pracy (ew. chwyt), po czym została spowrotem zamknięta... Nikt jej nie zniszczył, jak to może mieć miejsce w przypadku nory naturalnej, nikt też jej nie otwierał "w celu pozyskania"! Zrozum, że stwierdzenie "można by było skłuć" miało jedynie na celu opis pracy psa... Cenionej ze względów hodowlanych. Jestem więcej niż pewien, że jednak tego nie zrozumiesz... Ty widzisz jedynie suche przepisy, które jak sam stwierdzasz są nieźyciowe, nieprecyzyjne a czasem nawet sprzeczne, nie masz pojęcia o norowaniu, ale masz za to alergie na nazwisko Lisiak 😉 więc potępiasz wszystko w czambuł... A już porównanie sztucznej nory w OTWARTYM łowisku do "obory" i do tego z balkonem świadczy albo o głupocie, albo o wybitnej złośliwości... A taka nora ma jedynie sprawić, żeby polowanie było ciut wygodniejsze i dużo bezpieczniejsze, dokładnie jak ambona na indywidualnym czy zwyżka na "szweckim"... Tylko skąd teoretyk ma o tym wiedzieć? 🤔 Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 00:44 Bi-Se, czyli norowałaś ze swoimi psami w celu osiągnięcia korzyści - interczempiony, w tym majątkowych, aby lepiej sprzedać szczeniaki? A potem się "nawróciłaś" i teraz rozmnażasz (bo już nie hodujesz) rasę norującą bez sprawdzenia psów w pracy? I ty tu pitolisz o etyce?!? Litości... Autor: jaszczur godzina: 08:45 Piotr Kukier (BT), zupełnie nie rozumiesz o jakim problemie tu mowa. Nie jest problemem borsuk w rozkopanej norze, a jeżeli już, to tylko w aspekcie, że jak się taka sytuacja zdarzyła, to się filmu o tym nie rozpowszechnia publicznie. Problemem jest zachowanie sędziów, którzy akceptują działanie niezgodne z prawem i publicznie o tym mówią, że chwyt psa w norze i skłucie lisa po rozkopaniu nory jest podstawą do nagradzania psów punktami i w konsekwencji tego dyplomami. Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 10:17 jaszczur, to Ty nie rozumiesz... Chwyt może się zdarzyć przy ostrym psie i słabym lisie, tak samo jak może się zdarzyć dzikarzom na warchlaku... To, że "możliwe jest inne pozyskanie" nie oznacza, że miało ono miejsce! Autor: Alej..... godzina: 10:23 Piotr Kukier. Moim zdaniem masz rację, że na tego borsuka faktycznie nikt nie polował... To było klasyczne, i świadome, dręczenie (w okresie ochronnym) - bez chęci jego pozyskania! Wiedzieli, że w norze jest borsuk (cyt: on tam siedzi w srodku) ale chcieli,świadomie i z premedytacją, sprawdzić psy konkursowo. Wpisowe pobrano, chciano się, na siłę, wywiązać. Natomiast ambona nie służy do nękania zwierząt, jak nora. Służy do efektywnego rozpoznania gatunku, plci, wieku i kondycji zwierzecia, w celu szybkiego, humanitarnego jak to tylko możliwe, koniecznego zabicia zwierzęcia albo obserwacji. Porównanie nory do ambony jest nadużyciem. Nora jest przeciwieństwem ambony i z humanitaryzmem nie ma nic wspólnego. Nora służy do dręczenia zwierząt przed zabiciem. Niepotrzebnemu, dla zabawy czy nawet ideologii... Autor: jaszczur godzina: 10:46 Chwyt się może zdarzyć, ale nie można za to dawać norowcom punktów podczas prób, choćby dlatego, że Regulamin konkursów norowców (dziennik.lowiecki.plhttps://www.pzlow.pl/images/Kynologia/Regulaminy/KONKURS_PRACY_NOROWC%C3%93W.pdf) obowiązujący w PZŁ karze za chwyt, a nie nagradza. To samo dotyczy skłuwania. Ten sposób pozyskania jest zabroniony w Polsce, więc nie można za to przyznawać punktów psom na próbach. Pies ma wygonić lisa z nory, a nie zmuszać myśliwego do rozkopania nory (nielegalne) i skłucia lisa (przestępstwo). Czy to takie trudne do zrozumienia? Autor: Artur1234 godzina: 13:06 Piotrze Kukier (BT), Ty dalej swoje, ale w zapisach prawa nie przewiduje się polowań na drapieżniki, z zastosowaniem specjalnie budowanych na tę okoliczność sztucznych nor. Nie przewiduje się też w czasie takich polowań możliwości rozkopywania nor (naturalnych). Chociażby „w celu sprawdzenia sytuacji czy pies nie potrzebuje pomocy i oceny jego pracy (ew. chwyt)”. Nie przewiduje się też możliwości korzystania w czasie indywidualnych polowań przy norach z... podkładacza z psem, nie mówiąc już o liczbie mnogiej tegoż. Myśliwi polujący przy norach mogą „korzystać z psa lub psów”, ale nie z pomocy podkładacza z psem lub podkładaczy. To robi drobną, ale istotną różnicę, której Ty wciąż zdajesz się nie dostrzegać. Nie ja jestem autorem zapisów tego (www.lowiecki.pl/prawo/prawo_4f.php) ministerialnego rozporządzenia. Organizatorzy tej imprezy w KŁ „PONOWA”, a także sam Kamil Kulejewski, powinni w końcu dobrze zapoznać się z przepisami prawa. Na chwilę obecną, „im kury szczać prowadzać, a nie takie imprezy robić” i nagłaśniać. Autor: Artur1234 godzina: 13:28 Jeżeli organizatorzy tego polowania mieli przeświadczenie, że w norze jest zwierz (a wygląda na to, że mieli takowe), a przed norą nie było nawet najmniejszych resztek pokarmu (pierze, skóra czy kości), to prawdopodobieństwo znajdowania się w tej norze lisa było zerowe. Idę o zakład, że tropy przed wejściem do nory też były dobrze widoczne, a więc jednoznaczne. Po cóż więc wpuścili tam psa? Kto dowodził tą zgrają nieudaczników? Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 14:53 Alej... wiedzieli, że jest borsuk po zachowaniu psa! Klasyczna "kaczka w lutym"... Przypominam też, że norowanie jako takie jest w Polsce legalna formą polowania. Ale jak już jeśtes taki super-humanitarnie-etyczny, to jak odnosisz się do zbiorówek? jaszczur, konkurs na który się powołujesz jest już od 4 lat nielegalny, że względu na bzdurne zapisy ustawy, dlatego powstają nowe formuły sprawdzianu psów... To czy pies dostanie taki czy taki dyplom, to kwestia organizatorów sprawdzianu! Mogą sobie w swoim wewnętrznym regulaminie zapisać, że dyplom może wywalczyć jedynie pies ślepy na lewe oko... Jeśli samo polowanie jest legalne, to nie ma problemu Artur1234, czy przypadkiem co nie jest prawnie wyraźnie zabronione - jest dozwolone? Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 15:02 Artur, dlaczego wspominasz o podkładacza, skoro w definicji odnosi się to do myśliwego W MIOCIE? W Regulaminie masz też KONKRETNIE wyszczególnione urządzenia, które są zabronione... Ja tam sztucznych nor nie widzę... Autor: Piotr Gawlicki godzina: 15:48 No właśnie, jeżeli ..."konkurs na który się powołujesz jest już od 4 lat nielegalny"...., to dlaczego organa PZŁ wspierają takie konkursy, Kulejewski je filmuje i publikuje na całą Polskę, a członkowie koła i oficjalny klub jamnika PZŁ pękają z dumy, że im się udało coś nielegalnego zrobić, czym chwalą się na cały kraj? A na dodatek wszystko pod hasłem promocji łowiectwa i poprawy wizerunku myśliwych w społeczeństwie. Czy ci ludzie na głowy poupadali? Autor: Artur1234 godzina: 16:16 „...czy przypadkiem co nie jest prawnie wyraźnie zabronione - jest dozwolone?” Piotr Kukier (BT), jak wyraźnie widać i czuć, o tym również nie wiesz. Nie wiesz, że to co nie jest zabronione, jest dozwolone, ale jeśli chodzi o pojedynczego obywatela. Natomiast „organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa” (art. 7 Konstytucji RP). Za grubo powiedziane? Dobrze. Zajrzyjmy wprost na grunt łowiecki: „Polski Związek Łowiecki oraz koła łowieckie działają na podstawie ustawy oraz statutu uchwalonego przez Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego i zatwierdzonego przez ministra właściwego do spraw środowiska” (art. 32 ust. 3 ustawy Prawo łowieckie). Na podstawie ustawy oraz statutu, a nie na podstawie tego, co nie jest zabronione. „Dlaczego wspominasz o podkładacza, skoro w definicji odnosi się to do myśliwego W MIOCIE?”. Słuszna uwaga. Dotykasz materii, o której już wcześniej sygnalizowałem (forum.lowiecki.pl/read.php?f=13&i=130236&t=130199&v=t). Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 22 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych warunków wykonywania polowania oraz znakowania tusz, mimo wielu nowelizacji, wciąż zawiera sformułowania niejednoznaczne. Zdarzają się czasem nawet z wyraźnymi symptomami niezgodności z art. 43 ust. 3 ustawy z dnia 13 października 1995 r. Prawo łowieckie. W szczególności § 2 pkt 14a i 14b, w związku z pkt 6, 13 i 14, pozostawiają wiele do życzenia, a nawet i pewne małe sprzeczności się w nich uwidaczniają. W żadnym jednak stopniu nie usprawiedliwia to dowolnych ich interpretacji i działań wyraźnie sprzecznych z tymi zapisami. W § 2 pkt 14a (polowanie indywidualne) mamy tak sprawę postawioną: - w ppkt a mowa jest o myśliwym i o psie (ew. o psach), - w ppkt b mowa jest o myśliwych i o psie (ew. o psach), - w ppkt c mowa jest o myśliwych (do trzech) i o psie (ew. o psach), - w ppkt d mowa jest o myśliwym i naganiaczu (ew. o podkładaczu z psem). Polowania „na drapieżniki przy stogach i norach” dotyczy oczywiście ppkt b. W nim najmniejszej mowy nie ma o korzystaniu z pomocy innych osób, niż myśliwych wykonujących polowanie. Tak trudno to zauważyć? „W Regulaminie masz też KONKRETNIE wyszczególnione urządzenia, które są zabronione... Ja tam sztucznych nor nie widzę...”. Też jesteś taki.... „Regulamin” :-). Betonowy pezetełowizm aż uszami Ci wyłazi :-). Masz na uwadze § 6 ust. 1 ministerialnego rozporządzenia, w szczególności jego pkt 3 i 4? A może pkt 2? Szybujące balony też tam nie są wymienione. Konie także. Zwróć uwagę, że zapisem § 6 ust. 1 pkt 2 dopuszcza się wykonywanie polowania na dziki przy nęciskach, ale już w art. 13 ustawy prawo łowieckie mamy uwagę, że wykładanie karmy dla zwierzyny jest dozwolone, „jeżeli działanie to nie stwarza zagrożenia epizootycznego”. Mam Ci wskazać akt prawny i zapis, którym dokarmianie, a więc i nęcenie dzików jest zabronione? Ale mocą zapisu w rozporządzeniu dozwolone :-). I co im zrobisz? Dooobra, to by na tyle było, bez nadziei na przekonanie Ciebie do tego, co dla mnie jest oczywiste. Życie pokaże, kto ma rację. Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 17:01 Piotr Gawilicki SKUCHA! Nie o tym piszemy co zostało nagrane 😁 Tyle macie o tym pojęcia... 🤦 Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 17:08 Artur, a nie było tam myśliwych i psa (psów)? Czy myśliwy może zabrać na polowanie dorosłą osobę towarzyszącą? Czy myśliwy na norowaniu/stogowaniu musi mieć broń czy tylko legitymację? Skąd wiesz, że Paweł, właściciel CELINY - suki pracującej na borsuku jest myśliwym czy nie? Cały czas prawniczy bełkot, nadinterpretacje, insynuacje... Autor: Artur1234 godzina: 18:42 Piotr Kukier (BT), zadyszki dostałeś? A tak poza tym... Sądzisz, że czytający nas nie zauważą, że strzelasz wyłącznie ślepymi nabojami, kompletnie nie reagując na merytoryczne argumenty z mojej strony? Sądzisz, że nie dostrzegą, że – w odróżnieniu ode mnie – w ogóle nie odpowiadasz na zbijanie tych niby argumentów z Twojej strony? „Czy myśliwy może zabrać na polowanie dorosłą osobę towarzyszącą?” Jasne, że może. Nikogo nawet nie musi pytać o zgodę. Problem może pojawić się dopiero wówczas, kiedy ta „dorosła osoba towarzysząca” zacznie wpływać na przebieg polowania. Z tego również nie zdajesz sobie sprawy? „Czy myśliwy na norowaniu/stogowaniu musi mieć broń czy tylko legitymację?” Przecież oczywiste to jest, że zależy to od tego, w jakim charakterze ten myśliwy przy tych stogach czy norach występuje. Tego też nie wiesz? „Skąd wiesz, że Paweł, właściciel CELINY - suki pracującej na borsuku jest myśliwym czy nie?”. Nie wiem, jakiego Pawła masz na myśli i jakiej niewolnicy jest on właścicielem. Może Isaury, może Celiny... Nie wiem i nie interesuje mnie, a także pojęcia nie mam, jaki Paweł i jego Celina mają związek z materią, której tu czas poświęcam. „...a nie było tam myśliwych i psa (psów)?” Byli myśliwi, niby wykonujący polowanie, były też psy, ale te psy podprowadzane były przez tych, którzy nie brali udziału w polowaniu. Nie pasi. Patrz § 2 pkt 14a ppkt b ministerialnego rozporządzenia. Dawno mi się taki myśluszek-ciemniuszek-uparciuszek tu nie przydarzył, ale świetnie się bawię. Śmiało – wal dalej. Chętnie nadal będę Cię punktował. Autor: August godzina: 20:13 ''Dawno mi się taki myśluszek-ciemniuszek-uparciuszek tu nie przydarzył, ale świetnie się bawię. Śmiało – wal dalej. Chętnie nadal będę Cię punktował. Kto kogo wy punktował wystarczy chyba rzucić okiem . SUDECKA OSTOJA 13/2022 Ocena norowców CZ. 1 18 996 wyświetleń 159 komentarzy SUDECKA OSTOJA 14/2022 Ocena norowców CZ. 2 10 076 wyświetleń 130 komentarzy I jeden biały żagiel.... NA NIE !!!.... Piotr Gawlicki . Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 21:04 Artur, jak sam stwierdziłeś, życie pokaże, czyje naboje były ślepe... Czy uważasz, że sytuacja: trzech myśliwych, plus cywil z ułożonym psem na polowaniu na pióro jest nielegalna? Czy uważasz, że zapis: "korzystających z psa lub psów" odnosi się jedynie do WŁASNYCH psów? Cały czas uważam, że temat jest pełen nadinterpretacji i insynuacji, których nie powstydziłby się LPMy... Autor: Piotr Kukier (BT) godzina: 21:09 August, w punkt! Autor: 2dwudziestak godzina: 21:45 August W grudniu ubiegłego roku portal Fakt.pl zaprezentował artykuł pt" Przyjeżdżają z zagranicy i za pieniądze strzelają do zwierząt w polskich lasach! O co chodzi z polowaniami dewizowymi? (dziennik.lowiecki.plhttps://www.fakt.pl/wydarzenia/co-to-sa-polowania-dewizowe-zagraniczni-mysliwi-za-pieniadze-poluja-w-polsce/qm9dqd1) zainspirowany filmem Sudeckiej Ostoi. W grudniu 2021 portal Fakt.pl miał 22,7 mln wyświetleń... Autor: martinez godzina: 22:07 Mnie możesz też Auguście doliczyć, do tych mających wątpliwości wobec sytuacji z filmu, czemu dałem wyraz w jednym z postów. Pokrętne i wymijające tłumaczenia hodowcy jamników mnie nie przekonują i praktycznie skupiają się na artykułowaniu, jak to red. Gawlicki się uwziął na rzeczone norowanie i cały PZŁ oczywiście przy okazji, a łowiecki portal wyłącznie wojuje ze szlachetnymi z gruntu nemrodami. A sam zresztą wiesz, że świadomość prawna członków PZŁ była zawsze słaba i nędzna pozostaje i nie tylko tzw. szarej masy składkowej. |