Środa
09.05.2007
nr 129 (0647 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: JEGER-owa .... "inicjacja" ;)))))  (NOWY TEMAT)

Autor: Venator Magnus  godzina: 18:31
Jeger-ku .....czekamy na pełną relację ....ukraszoną "pikantnymi" szczegółami ;))))))))))))))))) Venator Magnus ;)))

Autor: MAX-508  godzina: 20:26
Czekamy... czekamy ...tylko ze szczegółami opisz wszystko...:)

Autor: talamasca  godzina: 20:30
hihi ale napięcie..... ;-))))

Autor: obti  godzina: 21:11
Zwołałem cala rodzinę ;))) pozdrwiam

Autor: Grzmilas  godzina: 21:18
Jeger poznał jakąś dziewczynę? macie jakieś pikantne zdjęcia? Podobno był też w szwedzkiej zagrodzie.

Autor: talamasca  godzina: 21:33
Jeger coś zawstydzony.....

Autor: gawronn  godzina: 21:42
Czeeee Kammy!!!!!!!!!!! DB gawronn

Autor: Jeger  godzina: 22:09
Eeeeee, jaka tam „inicjacja”...:) Po prostu zaznajomienie się z atmosferą zagrody - moje i psów. Pojechaliśmy do Goraja – Kolega z koła Michał z Edytą (od lipca Małżonką – dzięki za zaproszenie!....:), Kolega Jacek (także z koła:), ja, oraz psy: jamniczka szorstkowłosa Sasza Michała, moje jagi Demon i Cuma. Bierzemy klucz od kłódki na zagrodę i już jesteśmy w środku. Plan taki, że najpierw puszczam Demona. Obchodzimy całą zagrodę, a dzików nie ma...:) Może je trzeba, chol.era, skądś wypuścić..?:) W końcu są: dwa zasuwają przy siatce, jeden został (i gdzieś zakamuflował się do końca obławy:) Demon za nimi (w milczeniu:). Zaczęło się zapowiadać sennie, to puściłem Cumę, a potem Michał także Saszę. Pogoda fatalna na takie zabawy: straszna duchota – psy po lekkim wysiłku padały plackiem i szukały wody. Poganialiśmy z nimi za dzikami po zagrodzie dwa razy – więcej nie było sensu. Dziki, które na konkursie z daleka wydawały się kabanami, to marna loszka i równie marne przelatki (te przelatki to miały być wycinki:). Co do psów, to Demon du...a, ale kiedyś już o tym pisałem. Brak głoszenia w pogoni za dzikiem, i mierne oszczekiwanie stojącego. Pies satelita, którego pewne zalety widać jak pracuje z innymi psami i czuje zagrożenie ze strony dzików (obserwacja z terenu). Wtedy nie jest tak źle, a nawet szczekliwość mu się poprawia. Tutaj widziałem, że na początku miał małą traumę po zranieniu przez dzika na jesieni zeszłego roku. Ale w końcu się przełamał i odwalał jakąś niezidentyfikowaną partyzantkę:), tzn. zaczął podgryzać dziki za tylnie biegi..:) A najgorsze jest to, że one sobie specjalnie nic z tego nie robiły...:) Tutaj to ja miałem traumę, bo te dziki to nie były te, które można spotkać na zbiorówkach w łowisku...:) Co to za dzik, do którego można podejść na wyciągnięcie ręki, który nie ucieka, który się nie broni, a tylko stoi i patrzy się jak wół na malowane wrota...?:) I jak kiedyś uważałem, że pies nie powinien takim dzikom odpuścić w zagrodzie, to teraz skłaniam się do przypuszczenia, że pies opolowany na zbiorówkach jednak chyba może ...:) Co do Cumy, to był to jej pierwszy kontakt z żywymi dzikami. Wydawała się zdezorientowana całą sytuacją. W momentach „atakowania” ładnie oszczekiwała, ale co chwilę przychodziła do mnie z pytaniem w oczach: co robimy?:) Jak dziecko – zupełnie jeszcze zielona. W zeszłym roku nie brała udziału w zbiorówkach ze względu na wiek, nie poczuła jeszcze farby żywego dzika...:) To widać. Generalnie jestem bardzo zadowolony z pierwszej wizyty w zagrodzie. Nawet sobie nie zdajecie sprawy, ile ktoś, kto polował z psami tylko w naturalnym terenie, może wyciągnąć z takiej wizyty w zagrodzie wniosków na temat swoich psów. To jest SUPER wiedza. Ktoś, kto stoi obok, może tego nie widzi, ale dla kogoś, kto zna swoje psy z terenu , jest to naprawdę kawał doświadczenia. Ja jeszcze teraz mam taki natłok myśli, wniosków i ocen, że trochę czasu minie, zanim sobie to poukładam..:) Zarówno Cuma jak i Demon oberwały gwizdem, co także im się przyda w łowisku. Cuma po sponiewieraniu zniknęła z pola widzenia na jakiś czas, ale wróciła...:) Demon chyba dostał po jajkach, bo szedł jak żołnierz na paradzie...:) No i Sasza Michała się nieźle sprawowała pod względem pasji, tylko piesek chory na kręgosłup, to nie wiele mógł zdziałać mimo chęci... Podsumowując: Demon – d...pa, ale go lubię i będę z nim polował.:) Cuma będzie świetnym dzikarzem – nie zmieniłem swojego zdania..:) Zagroda to super sprawa dla poznania swojego psa. Tylko (i tu znowu wrócę do dyskusji z VM podczas konkursu w Goraju) – zagroda do szkolenia młodego psa powinna być mniejsza, bo dużo się traci na dochodzenie do dzików i psa wybija to z rytmu). DB Jeger PS. Zdecydowanie bardziej podobają mi się zbiorówki...:) Ale zagroda to coś dla mnie nowego, a kto nie idzie do przodu, ten się ponoć cofa...:) PS do PS Psy tego dnia nie dostały kolacji, a ja do bladego świtu szukałem w necie hodowli jamników...:)

Autor: gawronn  godzina: 22:32
Ad jeger Jajników powiadasz : ) ) ) ) DB

Autor: Jeger  godzina: 22:33
No to może jeszcze trzy fotki Kol. Jacka..:)

Autor: Jeger  godzina: 22:35
i jeszcze jedno...

Autor: Jeger  godzina: 22:36
coś nie przeszło...

Autor: Jeger  godzina: 22:38
i ostatnie

Autor: MARS  godzina: 22:52
Ot tam jajników od razu... Lepiej przerzuc się na teriery tricolory :-)))). Byliśmy ostatnio z Certą i bezstronnym sędzią ( :-) ) poganiac te dziki. Poczatek super, pogoniła je wzdłuż siatki ładnie oszczekujac. Potem niestety zostawiła i wróciła do nas, mając już wszystkiego dośc. No może nie wszystkiego bo zwarowana czołgała sie w stronę sztucznej nory w której wcześniej zrobiła sobie dwa przebiegi za liskiem :-). Myślę że na tej norze musiała się jednak trochę wymęczyc bo na zbiorówkach dzików nie odpuszcza, aczkolwiek niedosyt pozostał.

Autor: Grzmilas  godzina: 22:53
"I jak kiedyś uważałem, że pies nie powinien takim dzikom odpuścić w zagrodzie, to teraz skłaniam się do przypuszczenia, że pies opolowany na zbiorówkach jednak chyba może ...:)" JEGER fajnie, że zaczynasz, uczestniczysz;) i powoli zmieniasz zdanie;)!!! Wielkie brawa !!!!!!!!

Autor: Jeger  godzina: 23:16
ad. Mars Zagroda a polowanie zbiorowe to są dwa różne światy..:) Przynajmniej takie odniosłem wrażenie...:) Na polowaniu zbiorowym psy są nieporównywalnie bardziej nakręcone i zdane na swoją samodzielną pracę... Na polowaniu zbiorowym jest ruch, złość, agresja, pogoń... Psy pracują razem wzajemnie się nakręcając.... Dziki nie stoją, ale uciekają, dodatkowo nakręcając psy.... A jeśli stoją, to zachowują się agresywnie... I jest szybkość akcji - adrenalina udziela sie także psom.... Hmm, nie będę po pierwszej wizycie w zagrodzie poszukiwał analogii pracy psów w zagrodzie do pracy psów w terenie..:) Chyba trochę za wcześnie...:) Ale różnica warunków pracy psów jest na pierwszy rzut oka widoczna, i to bardzo...:) DB Jeger

Autor: Mira  godzina: 23:42
Dla Saszy, Demona i Cumy w nagrode za pobyt w zagrodzie nowy filmik na jagaren.se, tym razem w roli glownej jagowna Foxy. DB Mira