![]() |
Piątek
25.05.2007nr 145 (0663 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Szczeniak a podróż (NOWY TEMAT) Autor: tjarek godzina: 09:08 No nareszcie. W ten weekend wybieram się po psiaka i mam wiele obaw o to jak zniesie podróż. Po pierwsze jak zabezpieczyć psa przed przegrzaniem? Do hodowli mam jakieś 500 km a obecne temperatury nie należą do najniższych. Po drugie jak zabezpieczyć psa przed chorobą lokomocyjną? Czy szczenięciu można podawać np. aviomarin jeśli tak to jakie dawki? Czy karmić psa w czasie podróży? I najważniejsze: czy pies nie skojarzy jazdy samochodem z rozstaniem z matką i czy przez to nie nabawi się lęku lub stresu związanego z samochodem? Będę wdzięczny za wszystkie odpowiedzi i uwagi. D.B. Autor: MARS godzina: 09:28 Psiaka podczas podróży nie karmić, tylko woda do picia. Aviomarinu też nie podawać bo nie każdy ma chorobę lokomocyjną. Jeśli chodzi o upał to może rozwiązaniem jest takie zaplanowanie podróży aby być w hodowli ok. godziny 18-19 i powrót zaplanowac na noc. Jak będzie ciemno to psiak też łatwiej zaśnie i podróż prześpi. Jak brałem Certę to podróż zniosła bez najmniejszych problemów, Eros przez 6 godzin jazdy może z godzinę przespał a tak to cały czas nadawał, zwłaszcza na granicy hehe. Teraz jednak jeździ bez problemów. Autor: Alej..... godzina: 09:29 Owszem, to dość długa droga. Z moich doświadczeń mogę tak poradzić. Nie karmić przed i w czasie podróży – tylko woda na postoju. Jedź koniecznie z drugą osobą i niech psiaka potrzyma na kolanach lub ma na niego, cały czas, baczenie. Po jakimś czasie powinien usnąć. Rób częste postoje przynajmniej na początku trasy – potem znużony drogą szczeniak będzie dłużej spał. Staraj się jechać płynnie - unikać gwałtownego hamowania i przyspieszeń. Przeciągi nie są wskazane a jeśli klima to umiarkowanie i nie prosto w ucho. Podczas upałów, jeśli to tylko możliwe, środkiem dnia lepiej nie jechać ... Szerokiej drogi. Autor: pc godzina: 09:32 Mokry ręcznik, avio marin pudło lub klatka i nie karmic przed i w czasie podróży ! Przeżyje nie panikuj! Gratulacie Powodzenia! DB Autor: Sonia godzina: 10:03 Z tym aviomarinem to bym sie wstrzymała. Szczeniak pewnie niewiele waży i może być ryzyko podania za dużej dawki. Wprawdzie nie jestem psem, ale dwa tygodnie temu na Bałtyku łyknęłam w południe 1 (jeden) malutki aviomarin i przy obiedzie zaczęłam się zastanawiać, z czym zamówiłam naleśniki, a następnie czy w ogóle je zamówiłam. Jak w końcu zjadłam te naleśniki nie pamiętam, również tego jak dopełzłam do samochodu i jak znalazłam się w łóżku. Obudziłam się 8 godzin później, akurat na wieczornego brydża.... A ważę niestety "nieco" więcej niż szczeniak hehe ....)))) Autor: Veoms godzina: 11:59 Witam, właśnie mam za soba podobną przygodę. Odbierałem młodego alpejskiego i wiozłem 350 km. Wystartowałem ok godz 20. Mały na początku był zdezorientowany i " oddał troszkę jedzenia" razem z jakimiś resztkami trawki, ale prawie przez cały czas spał. Nic do jedzenia poza wodą. Co doradzam to zabierz ze sobą kocyk i niech właściciel suki natrze nią psa aby malestwo miało kontakt zapachowy z matką. Lub poprostu podaruje kawałek jej posłania z jej zapachem. Zapach z każdą godziną będzie słabszy a psiak łatwiej przeżyje rozstanie. Pozdrawiam. Autor: łapacz godzina: 15:43 Ja wiozłęm dwa szczeniaki 600km woda i częste postoje dobrze jak byś miał jakąś klatke na pieska bo w prawdzie pieski spały większość drogi ale podgryzały kable od głośników w bagażniku Pozdrawiam |