![]() |
Wtorek
21.08.2007nr 233 (0751 ) ISSN 1734-6827 Psy myśliwskie Temat: Karmienie psa Autor: Paweł54 godzina: 00:33 ad. werych . Nie bardzo rozumiem, o co ci chodzi ? Czy chcesz uzyskać wskazówki na temat karmienia psa, czy po prostu podyskutować o obyczajach żywienia psów w Polsce ? Wracajac do meritum sprawy. Prawda jest taka, że wilki i lisy żywią się prawie wyłącznie surowym miesem, uzupełniając dietę nielicznymi dodatkami roślinnymi i mają się dobrze, natomiast nasze domowe pieski dostają gotowane kaszki, ryże, zupki, gotowane mięso itp i co drugi cierpi na choroby cywilizacyjne z nadwagą, miażdżycą i reumatyzmen na czele. Jest też inny aspekt sprawy. Pies domowy, o ile nie jest przerasowany w stopniu uniemożliwiającym mu szybkie poruszanie, przetrwanie mrozów i pobieranie surowych pokarmów, porzucony w dzikim terenie, cofa się w ewolucji do poziomu wilka i potrafi instynktownie polować, zbierać sie w stada i żywić się tym, co sam upoluje, do tego stopnia, że spokojnie jest w stanie przeżyć bez człowieka przez wiele lat. Niektórzy Koledzy znają to aż za dobrze ze swoich obwodów łowieckich. Powodzenia Paweł. P.S. Moja wyżlica jest karmiona karmą z hipermarketu już od 12 lat i ma się dobrze, dla uzupełnienia dostaje surowe mięso, resztki miesne ze stołu, mleko itp., ale bazą jest wspomniana wyżej sucha karma. Autor: Kazimierz Szumski godzina: 08:29 Ja gotując zawsze dosypuję trochę wegety, psom lepiej smakuje odrobinę przyprawione. A ogólnie karmię tak jak napisał Paweł, często daję surowe korpusy, jakież było moje zdziwienie gdy kiedyś dostałem ścinki różnych wędlin, z przewagą szynki i parówek a psy tego nie tknęły. Pozdr. Autor: werych godzina: 10:02 Kol. Lasota jaśniej proszę!! Nie wiem czy to potraktować jako żart czy spam!! :) Paweł: o tym jak powinniśmy karmić psa. Pies jest mięsożercą, jego układ pokarmowy jest przystosowany do jedzenia właśnie mięsa. W mięsie jest wiele witamin i minerałów. Dlaczego więc idąc nawet do weterynarza usłyszymy, żeby gotować ryż psu etc.? Co do karm z reklamy: ja nie kupuje tego pownieważ przeczytałem parę art. na ten temat - katastrofa w składzie. Mówisz, że karmisz 12 lat "supermarketem" i jest dobrze? Też znam takie psy i również mają się dobrze :) Kol. Kazimierzu myśle, że sól, pieprz i inne przyprawy są niewskazane dla psa (rzecz oczywista więc nawet nie rozwijam wątku). Dobrze teraz zapytać ktoś może jak ja karmie swojego psa? Obecnie mam Udre (wyżeł krótki, patrz galeria), karmie ją puriną (tańszy model) i mięsem, suka ma 6 miesięcy (za 2 dni), widziało ją już 3 weterynarzy i się pytali czym karmie bo świetnie wygląda, stwierdzali że na pewno royalem itp. Dziwili się jak słyszeli: mięso + purina + żółtko + twaróg (15kg za 110zl). No dobrze ale ktoś może powiedzieć zobaczymy jak Udra będzie wyglądać w wieku 10 lat jak w ogóle dożyje. Dwa zdania jeszcze dlatego dopowiem: rok temu tragicznie zgineła mi inna suka, miała 3 lata, karmiłem ją tak samo jak obcną, wyglądała rewelacyjnie - dobrze zbudowana, silna, energiczna, sierść błyszcząca, zęby "czyste". Tym samym nasówa mi się pytanie: komu zależy na tym i dlaczego aby psa karmić węglowodanami? Może chodzi o to aby klient kupił karmę suchą bo jest to łatwiejsze od ugotowania garnka kaszy, ryżu,makaronu? Nie wiem, nie wiem. pozdrawiam!! Autor: Kazimierz Szumski godzina: 10:16 Nie podejrzewam, żeby temu bydlęciu (www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=51c67fb58eec9458) czegoś brakowało, weterynarz jest tego samego zdania. Pozdr. Autor: Sobek godzina: 10:48 Gdybym miał karmić karmą w cenie 110 zł za 15 kg to mieszkałbym juz pod mostem. Kupuję rosołowe w cenie 15 zł za 20 kg (chrząstki, kośći myślę bezpieczne no i mięcho, nie za tłuste). Do tego kasza, makaron i ryż bo myslę, że też mają sporo makro i mikro. Mięso gotuję lub daję surowe (wyżłowi zawcze gotowane, nie wiem czy prawidłowo ale dmucham na zimne). To wszystko czasem przeplatam sucha karmą, surowymi lub gotowanymi jajkami, narogami, a trafią sie też resztki ze stołu (ale nie te jakoś obficie czy ostro przyprawione). Przy szczeniakach i karmiącej suce trochę witamin i warzyw. Cała brygada ma się dobrze. Myślę że to w miarę tanio i dość rozmaicie. Można ich zresztą zapytać o zdania osobiście. Houk Autor: Kazimierz Szumski godzina: 11:09 Ostatnio w Agromie przez przypadek kupiłem Propesko, rzuciły się na to nawet koty wychowane na wątróbkach drobiowych, psy też się zajadają. Nie wiem czy dlatego, że coś nowego? Pozdr. Autor: MARS godzina: 11:32 Ad werych Pies bynajmniej nie jest typowym miesozerca. Zwaz na to od czego zwykle wilki zaczynaja zjadac upolowana zdobycz. Od zoladka i jelit! A tam miesa jak na lekarstwo, za to roslinnej zawartosci od groma. I dlatego wlasnie te trawe z przewodu pokarmowego ofiar obecnie zastepuje sie ryzem, marchwia czy makaronem. Pies nie moze jesc samego bialka w postaci miesa bo mu to na zdrowie nie wyjdzie. A pewnie tez nie raz widziales psa co trawe wsuwa, miesozerca jeden :-). Ja karmie burki Nutra Nugetts Performance. 125 zl za 18 kg na allegro. Dla dwoch burkow wystarcza na 2,5 - 3 m-ce. Nie wiem czy wliczajac gaz do gotowania i poswiecony temu czas wyszloby mnie taniej. A przynajmniej wiem ze burkom zadnych mikroelementow nie brakuje. Autor: Sonia godzina: 11:53 cyt: "komu zależy na tym i dlaczego aby psa karmić węglowodanami? Może chodzi o to aby klient kupił karmę suchą bo jest to łatwiejsze od ugotowania garnka kaszy, ryżu,makaronu? " Chciałam tylko zauważyć, że w suchej karmie TEŻ są węglowodany.... Autor: Kazimierz Szumski godzina: 12:00 Może by się wypowiedział ktoś z lekarzy wet. czy błonniki są potrzebne organizmowi psa czy to obiegowa opinia? Pozdr. Autor: doktor nieludzki godzina: 12:16 wypowiadał się MARS, ja myślę że internet najlepszym forum do takich dyskusji nie jest. jak mój klient ma ochotę porozmawiać o żywieniu to rozmawiamy.czasem długo, jeśli ma dużo pytań. sucha karma jest wygodna w użyciu i to jej zaleta, bo jak ktoś pracuje i nie ma czasu gotować a chce mieć psa, kupi karmę i wsypie do miski. karm jest wiele, opinii też. Kości nie polecam, choć ostatnio w telewizji mówili że pies powinien od czasu do czasu zjeść kość (z cielaka chyba). jedna właścicielka posłuchała,,,, nie polecam Autor: hnt godzina: 12:22 Zdecydowanie zgadzam się z MARSEM.W mojej praktyce weterynaryjnej coraz częściej spotykam psy z objawami alergii pokarmowej.Kiedy pytam czym jest piesek żywiony najczesciej słyszę"najlepszej jakości męskiem drobiowym,wieprzowym itd...":)W tedy ja"co poza tym?", "no jak prosi to i kiełbaska i szyneczka spadnie podczas kolacji pod stół,uwielbia CZEKOLADĘ!!!":) -ja"i tu mamy odpowiedz na to dlaczego przez cały rok pies się intensywnie drapie,wygryza przestrzenie międzypalcowe,ma ciągle"pełne"gruczoły okołoodbytowe,nawracające zapalenie ucha("nie pomagały antybiotyki a po posiewie wyrósł GRONKOWIEC panie doktorze.":)itd." Nie mam nic przeciwko przygotowywania karmy domowym sposobem,nie mam przeciwko podawaniu psu mięsa.Ale trzeba pamiętać o właściwych proporcjach.Młody pies potrzebuje więcej mięsa(białko-budulec)ale z wiekiem dawkę białka trzeba obnizać kosztem węglowodanów(makaron,kasza,ryż)tak aby w końcu pies senior miał go już dosłownie śladowe ilosci(jemu nie jest potrzebny budulec a enrgia:)).Białko(mięso) podawne w zbyt dużych ilościach w końcu staje się alergenem,który trudno jest wyeliminować z organizmu(specjalne diety) i trwa to długi czas. I jeszcze jedno.Najbardziej bawi mnie sytuacja kiedy właściciel mówi"moj pies nie tknie suchej karmy":) w tedy ja"jeśli pokaże mi pan psa,który mając pełną miskę padnie z głodu(mam na mysli psa ze zdrowym przewodem pokarmowym,trzustką,wątroba...)to ja przyjezdżam na to miejsce z telewizją)-wiem że w odczuciu niektórych właścicieli to okrutne,ale czasami niezbedna jest dieta i silna wola,a pies na pewno da sie"złamać" i bedzie wsuwał zaproponowaną przez nas karmę aż miło.Czasami po prostu trzeba poczekać aż naprawdę zgłodnieje.:) Przepraszam za ten nieco długi wywód i wycieczkę weterynaryjna! Pozdrawiam! DB Autor: Kazimierz Szumski godzina: 12:24 Dziękuję i przepraszam Marsa za "niezlustrowanie" profilu. Pozdr. Autor: Paweł54 godzina: 14:09 Pozwólcie, ze dorzucę nieco swoich spostrzeżeń do wcześniejszego postu. Otóż., kilkanaście lat temu pracowałem w firmie zajmującej się dystrybucją karmy dla psów i kotów (produkcji włoskiej). Przy okazji dowiedziałem sie bardo wielu ciekawych rzeczy. Po pierwsze, psy nie przepadają za "czystym" mięsem, wolą tkankę łączną a głównie wnętrzności i narogi. Chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego ? Czy nie zauważyliście, że lisy i wilki a nawet ptaki drapieżne i padlinożerne zaczynają pożeranie zwierzyny (i padliny) od wnętrzności ? Narogi, patrochy, niestrawione resztki pokarmu roślinnego, które sie tam znajdują są o wiele atrakcyjniejsze niż tkanka mięśniowa. Po drugie - opowieści o 'strasznym" i "trującym" składzie karmy przemysłowej jest wielką bzdurą. każda firma zajmująca się produkcja żywności dla zwierząt sama dba o jakość swoich produktów, zatrudniając zootechników i lekarzy weterynarii, gdyż inaczej by zbankrutowała na odszkodowaniach za przegrane procesy sądowe wytoczone im przez właścicieli zwierząt Po trzecie- większość producentów karmy bazuje lub jest ściśle powiązana z zakładami mięsnymi, wykorzystując tzw. uboczne artykuły uboju i zwierzęta nie klasyfikowane do przerobu dla ludzi np. ze względu na wiek itp. Nie wykorzystuje sie wieprzowiny do produkcji karmy, ale np. serca i wątroby wołowe bardzo podnoszą atrakcyjność smakową . Łańcuch HACCP i GHP obowiązuje obecnie także w zakładach produkujących karmę dla zwierząt. Po czwarte - dystrybucja gotowej karmy w sieciach spożywczych wiąże się z takimi samymi wymaganiami higieniczno-sanitarnymi jak żywność dla ludzi i opowieści o tym, że pies zatruł się lub uległ zakażeniu gronkowcem pochodzącym z gotowej karmy jest głoszeniem bajki o żelaznym wilku. Po piąte - kto z właścicieli psów karmi swoje zwierzaki tylko i wyłącznie suchą karmą ? Zawsze coś skapnie ze stołu, jakieś mleczko tez spłynie do miski, brakujące witaminki zaleci weterynarz przy okazji corocznego szczepienia przeciwko wściekliźnie itp. Żadne awitaminozy, czy niedobory składników nie grożą psom żywionym gotową karmą, Prędzej wpędzi się psa w niedobory żywiąc ryżem z ochłapami mięsnymi. poza tym po co psu dawać ryż, którego w naszym klimacie się nie uprawia ? Po szóste - receptury i dawkowanie gotowej karmy, zarówno suchej, jak i puszkowanej, opracowują zootechnicy i weterynarze na podstawie swojej wiedzy fachowej. po co byś "świętszym od papieża' ? Jeszcze w kwestii węglowodanów. W suchych karmach stanowią one substancje balastową i ew. energetyczną. Nie zastanawiało kolegów, Ile razy piesek karmiony sucha karmą wybiega "za grubszą potrzebą" i jak wyglądają odchody psów karmionych sposobem domowym a jak żywionych suchą karmą. Generalnie rzecz biorąc, zatwardzenie tym pieskom nie grozi. I na zakończenie- problemem większości psów domowych jest nadmiar pożywienia a nie jego skład. Paweł P.S. Dla ścisłości - ja żywie swoja sukę karmą "Darling" po ok. 4 PLN/kg Autor: Sobek godzina: 14:53 Czyli co? "Ochłapy miesne" (wcale nie takie ochłapy), ryż, kasze to bebe, a suche kuleczki aja. Pewnie, że wygodniej, ale cały czas byłem zdania - jak zrobisz sam to wiesz co jesz (ty czy pies). Jednak tych którzy "dźwigają większy bagaż" należy posłuchać (i dobrze posłuchać). Ciekawe, jak by zadać pytanie doświadczonym hodowcom:jak karmią suchą czy swoją.... brak czasu, wygodniej itp itd............ pewnie suchą. Oczywiście rozumiem, że mowa o karmie nie tej najtańszej, bo nie wieżę, że taka jest ok dla psa. Jeśli tak to wygląda to może psiaki przestawić. Na co zwracać uwagę przy szukaniu suchej karmy (bo ta naprawdę dobra to droga). Co powinno być i w jakich stosunkach? Autor: werych godzina: 14:57 1)mars nie jest mięsożercą??? a czym przeżuwaczem?? mars żołądek, wątroba, tzw. podorby są mięsem, czym się różnią od mięsa z łopatki? a no tym, że mają więcej tłuszczu, więcej makro i mikroelementów ale i również substancji szkodliwych. nie można psa karmić tylko podorbami. trawa mars z ryżem niema nic wspólnego, makaron również (patrz proces produkcji jednego i drugiego). trawa, którą pies skubie na łące służy do przeczyszczenia przewodu pokarmowego (celuloza, pektyny itd), pies trawy nie trawi (czytaj nie czerpie z niej wartości odżywczych) 2)sobek - tzw. biały ryż (a pewnie takim karmisz, nie brązowym czy naturalnym) czy też makaron nie mają w sobie nic poza pustymi węglami 3)sonia są ok ale w jakim celu? być może to przykrywka żebyś nie powiedziała nie ma węgli nie kupuje karmy bo przecież w ryżu węgle są i tym będe karmić :) 4)Kazimierzu no właśnie czy jest czy nie? z tego co się orientuje to jest, patrz wypowiedź marsa i zjadaniu śladowych ilości częściowo strawionych roślin przez wilki po upolowaniu zwierzyny płowej. pytanie tylko: w jakich ilościach?? 5)doktorze no niestety forum jest od dyskutowania choć nie dziwie się ze weterynarz woli odpowiadać w gabinecie ;) 6)hnt mylisz pojęcia: ja nie pisałem o mleczku uht (które z mleka ma tylko nazwę), czekoladce etc. pisałem o karmieniu psa mięsem, żółtkiem (w surowym białku jest enzym, który blokuje whłanianie się o ile pamiętam biotyny), trawy sam pies skubnie tyle ile będzie chciał (czytaj potrzebował). jeśli chodzi o energie to pamiętaj, że źródła energii są trzy(!!): a) białko b) kwasy tłuszczowe c) węglowodany przeżuwacz - c wszystkożerny a+b+c mięsożerny - a + b fakt białko nie jest najlepszym źródłem energii bo jest mało wydaje, kwasy tłuszczowe jednak jak najbardziej dlaczego mięso nazywasz białkiem??? mięso=białko ok ale w przypadku fileta z kuraka a tym chyba zbyt wielu nie karmi ;) podroby, łopatki, skóra z drobiu, żeberka - wszędzie tam jest tłuszcz. co do tykania suchej karmy tu się zgodze :), każdy głodny pies zje. 7) paweł to mnie pocieszyłeś, darling widziałem, że też ma znaczek puriny, o co kaman?? pozdrawiam!! Autor: Lasota godzina: 16:29 ad.werych ja osobiście żartowałem! p.s. dziwi mnie po co pytasz jak wszystko wiesz a nawet więcej od lekarzy weterynarii! DB Autor: MARS godzina: 16:47 werych, o tym że wątroba nie zawiera tkanki mięśniowej to już w podstawowej szkole uczą. O różnicy między mięśniami gładkimi żołądka i jelit a poprzecznie prążkowanymi mięśni szkieletowych również. Jeśli piszesz o sladowych ilościach substancji roślinnych w przewodzie pokarmowym zwierząt roślinożernych to również jesteś w błędzie. Dzik czy sarna potrafi ich miec do kilkunastu kilogramów. Ryż ma to wspólnego z trawą że oprócz źródła węglowodanów, jest również środkiem wypełnieniowym który pomaga z prawidłowej funkcji jelit. Tak naprawdę mięsożerne to są na przykład larwy muchy plujki. Psy są wszystkożerne, ze wskazaniem na mięso. Bynajmniej moje latem łażą po ogrodzie i zjadają z krzaków agrest, porzeczki i opadnięte pod drzewa wiśnie czy gruszki. Autor: Nemi godzina: 17:12 Werych - Mars miał na myśli to, że niektóre zwierzęta są bezwzględnymi mięsożercami (np kot i larwy muchy plujki) i inne względnymi (np. pies). Bezwględny mięsożerca nie przeżyje bez aminokwasów pochodzących z tkanek swoich ofiar. Względny jest w stanie z aminokwasów innych niż aminokwasy zawarte w tkankach ofiar wytworzyć potrzebne mu białka. Można, gdyby ktoś miał taki pomysł zaserwować psu dietę wegetariańską i pies miałby szansę to przeżyć, kot już nie. Żołądek, wątroba i mięśnie różnią się tym, że w ich skład wchodzą różne aminokwasy - w różnym stopniu psu potrzebne i różnym stopniu przyswajalne. Źródłem białka są również pióra i pazury. Białko jest źródłem enegii szybkiej i łatwo dostępnej, tłuszcz - energii wolniej się uwalniającej. Psy i wilki chętnie zjadają podroby ze swoich ofiar, ponieważ znajduje się w nich między innymi flora bakteryjna, która jest wysokoenegetyczna i łatwo przyswajalna. pozdrowionka Autor: Kazimierz Szumski godzina: 19:56 Werych, moja suka (z galerii) wyrywa wszystkim z rąk mandarynki i żebra o obierki w czasie obierania ziemniaków o zbieraniu agrestu nie wspomnę. Jak to wytłumaczyć, nauczyła się od świnek wietnamskich, którym była mamką? Pozdr. Autor: werych godzina: 21:11 Lasota zartujesz, spamujesz czy pijesz? :) Czy ja gdziekolwiek napisałem: "wiem więcej od weterynarza", czy może zadaje pytania?? mars zarówno mięśnie gładkie jak i mięśnie poprzecznie prążkowane są źródłem witamin, minerałów oraz aminokwasów egzo jak i endogennych (czytaj białko). taka wątroba to dodatkowo magazyn zarówno witamin jak i substancji szkodliwych. nie czepiaj się budowy komórek składających się na poszczególne tkanki mięśni. p.s. nie karmiłbym psa jelitem ciennkim jak i grubym :) nemi jeśli chodzi o szybkość to ok. mi jednak chodzi o rzecz ważniejszą - 1gram tłuszczy = 9kcal, 1g białka=4kcal Kazimierzu nie umiem tego wytłumaczyć :) Autor: Kazimierz Szumski godzina: 21:32 Łeee tam 40 lat temu w Mokranach Starych każdy pies jak i jego właściciel kawałek mincha widzieli na Boże Narodzenie, Wielkanoc i Przemienienie Pańskie (odpust). Cały rok psy dostawały kartofle z parnika, z otrębami - tak jak świnie. Topik Kazia żył 22 lata, Asik Karola coś koło tego, średnia wieku psa nie była niższa niż 15 lat, a moja ciotka strzygła jeszcze regularnie Morusa bo jej się ubzdurało, że skarpety z psiej sierści leczą reumatyzm. Odkąd powymyślali te czortowskie karmy i Antek jest prezesem KŁ średnia wieku mokrańskiego psa nie przekracza 5 lat. Pozdr. Autor: werych godzina: 21:34 Może psiaki czekały z nadzieją na lepsze jutro i stąd ten wiek?? ;) Autor: jurek123 godzina: 21:44 Czytam i podziwiam fachowość wielu wypowiedzi i naiwność niektórych. Pies zwierzę wszystkożerne z pewnym ukierunkowaniem na białko zwierzęce wynikające z pochodzenia od protoplasty jakim jest wilk. Myślę że najbardziej rozwinięty i dopracowany pod względem naukowym jest karmienie lisa.na dużych fermach Mimo bardzo posuniętego uprzemysłowienia nikt nie odważył sie jak do tej pory karmić lisy paszą suchą.Było by to napewno bardzo wygodne. Żołądek psa idetyczny jak lisa winien dostać karmę urozmaiconą zarówno pod względem składu jak i smaku.Do tego wszystkiego powinna być zrównoważona pod względem kaloryczności.Nie będę wchodził w szczegóły ale powiem że np my w domu karmimy psy paszą przygotowaną na bazie kaszy,lub ryżu,lub makaronu z dodatkiem jarzyn i oczywiście mięsa. To wszystko gotowane bardzo krótko by nie powstała breja. Psy zjadają odpowiednio wyliczoną porcję i po zjedzeniu dostają karmę suchą do woli.Dorosłe psy są karmione wieczorem około godz 18. Psy chodujemy od zawsze i nigdy nie mieliśmy kłopotów z żołądkami.A że niektóre uwielbiają zarówno wiśnie jak i porzeczki to nic dziwnego .Że jedzą trawę to też naturalne Myślę że cała historia producentów pasz suchych jest związana z marketingiem ,a tak prawdę powiedziawszy wszystkie te pasze mają tyle konserwantów że nie pozostają bez wpływu na zdrowie naszych pupilów. Pozdrawiam. Autor: Kazimierz Szumski godzina: 22:06 Co do składu i smaku zwierzęta potrafią strasznie zadziwić. Moje kurki, świnki wietnamskie i królik Tofil są na jednym wybiegu, chociaż mają oddzielne chatki. ZAWSZE mają paszę treściwą z dodatkami witamin jakie zaleca wet, latem trawę, jakież było moje zdziwienie gdy wywaliłem świnkom sałatkę śledziową i wepchał się do koryta Tofil i żarł pełną gębą. Tylko proszę nie pisać o braku czegoś tam z menu zająca, bo za płotem jest ze 30 ha nieużytków (niegdyś pola przygotowane pod działki) a o codziennych wycieczkach i przechytrzeniu nawet pastucha el. w wykonaniu Tofila już w HP pisałem. Pozdr. Autor: Paweł54 godzina: 22:17 ad.jurek123. Gotowa, sucha karma jest dokładnie tak samo(jeżeli nie lepiej) zrównoważona jak ta, którą sam przygotowywujesz. Tylko, że producent wytwarza jej kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt ton na dobę i stosuje wysokowydajne urządzenia. Jeżeli masz miejsce, czas i cierpliwość aby samodzielnie gotować karnę dla swoich ulubieńców to chwała Ci za to. W warunkach wielkomiejskich gotowanie osobno dla psa jest mało ekonomiczne i trudne do wykonania. Stąd, moim zdaniem, lepiej jest kupić karmę opracowaną przez fachowców i gotową do spożycia niż paprać się samemu, ryzykując przy tym popełnienie błędów żywieniowych. Odnosząc to do ludzi - gdyby stosować Twoje podejście do żywienia ludzi, takie jak do żywienia psów, to ... przemysł spożywczy i gastronomia by zbankrutowały :) a jak na razie mają się dobrze. Po prostu, gotowanie w domu jest jednym ze sposobów zywienia ludzi i zwierząt, podobnie jak kupowanie konserw i koncentratów oraz żywnosci gotowej do spozycia wyprodukowanej na skale przemysłową. Który sposób jest lepszy ? I czy któryś musi byc lepszy ? ad. Nemi . Traktowanie bakterii jelitowych jako źródłą dobrego pokarmu jest duuuuużą przesadą. Ile gramów bakterii znajdziesz w kilogramie treści jelitowej i ile ma to kalorii ? Bakterie mogą ułątwiać psu trawienie pokarmu ale raczej nie będą same źródłem wartości odżywczych. ad. Kazimierz Szumski. Swoim postem potwierdzasz moje zdanie, że każdy sposób jest dobry, jeżeli jest skuteczny, ale... spytaj weterynarza, czy możesz dawać ziemniaki psu i posłuchaj, co będzie miał do powiedzenia. Żywienie, o którym wspominasz, było zdetermionowane warunkami ekonomicznymi. Teraz mamy lepiej :) i mamy dzięki temu .. całą gamę chorób cywilizacyjnych. I jeszcze jedno. W latach siedemdziesiątych, w Instytucie Żywnosci i Żywienia jego dyrektor, prof. Szczygieł głosił taką teorię, że przed wojną ludzie jedli suchy chleb i popijali mlekiem prosto od krowy a mięso jedli od wielkiego dzwonu, dzięki czemu dużo mniej chorowali na serce i otyłość. teraz mamy lepiej i... patrz wyżej :). Powodzenia Paweł |