Środa
10.10.2007
nr 283 (0801 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Czy warto?

Autor: tjarek  godzina: 15:10
Nie wiem, czy uda się wyszkolić u psa apel z odległości 200 km lub w weekendy. A chyba od tego trzeba zacząć układanie psa myśliwskiego. Myślę że naukę apelu lepiej prowadzić po kilka minut ale codziennie, niż raz w tygodniu ale za to do bólu. Można psa przetrenować. Poza tym bardzo ważna w szkoleniu jest więź między psem a menerem o wzajemnym zrozumieniu i poznaniu nie wspominając. Poza tym 5 dni to w życiu szczeniaka bardzo dużo. W tym czasie pi`es może nabrać złych manier co będzie bardzo trudno potem wyeliminować. Radze ci zaczekaj jeszcze kilka lat aż będziesz miał czas dla swojego psa bo inaczej nic z tego nie będzie. Zawodowi menerzy mogą się ze mną nie zgadzać, ale dla nich układanie psów to profesja i ich wiedza i doświadczenie nie mogą się równać do początkującego myśliwego, który sam próbuje układać swojego pierwszego towarzysza łowów. D.B

Autor: Guzik  godzina: 15:28
el Gwiazdor Ja ci radze poczekaj. Posiadanie psa na odległość to nie tylko problemy ze szkoleniem i wychowaniem. To przedewszystkim tęsknota i to z obu stron. Jeśli nie jesteś w stanie zabrać psa do Poznania i przemeczyć się z nim 5 dni w tygodniu by w weekend poszaleć daj sobie czas i poczekaj na skończenie studiów. Pies poza pomocą w polowaniu, poza swoim zawsze szczerym spojrzeniem i miłym towarzystwem wymaga wielkiej opowiedzialności i zwykłego towarzystwa Pana, może nie całymi dniami, jednak potrzebuje codziennego kontaktu- nawet jeśli jest on krótki. Zresztą powtarzam się trochę :))) Guzik

Autor: łapacz  godzina: 20:51
Kolego nie bież :))) to tak jak Guzik pisze Tęsknota jak cholera i szkolenie idzie wolniej ja wziołem bo chciałem po takich rodzicach :)) i nie żełuje ale u mnie ma się kto psami zająć może nie w pełni ,,profesjonalista,, ale połkną ,,bakcyla,, i jest dobrze tak więc Kolego Zastanów się dobrze to nie zabawka Pozdrawiam DB

Autor: Jeger  godzina: 21:15
el. Gwiazdor Hmm, wszystko zależy od tego, czy masz odpowiedzialną "rodzinkę"...:) Taką, która będzie potrafiła "socjalizować" psa, tj. wybiegać go, znaleźć czas na zabawę z nim, pogadanie ... itp. Jak pies będzie siedział 5 dni w tygodniu w kojcu i widział człowieka tylko podczas podawania miski, to takie coś nie ma sensu... Wszystko zależy też od Twojego charakteru... Jak trafisz na trudniejszego psa, i będziesz musiał poświęcić mu więcej czasu, a jesteś typem człowieka, który się angażuje na maxa, to trzyletnia rozłąka z psem wypali Cię dokumentnie...:( Wyobraź sobie, że codziennie siedzisz na zajęciach i myślisz co tam robi Twój pies i masz wyrzuty sumienia, że za mało czasu mu poświęcasz... Jak nie jesteś bardzo zdeterminowany (a wydaje mi się po Twoim pytaniu, że nie jesteś), to proponuję się wstrzymać.... Pojeździj sobie po konkursach, po wystawach, poczytaj o psach - tym oszukasz głód posiadania psa myśliwskiego:). Zrób mgr na bdb, a potem, jak okrzepniesz, rozejrzyj się za jakimś jagiem.....:) DB Jeger

Autor: łapacz  godzina: 21:24
Jagerku młody pasjonat :)) Pozdrawiam DB

Autor: parsonek  godzina: 21:40
Nic tylko............... sanki................ i wio ! :)) pozdr :)

Autor: łapacz  godzina: 21:50
Taaaaa nic tylko bierz ,,zbuja,, znaczy dzika , a tu było zostań a Kuba pilnował czy dobrze to zrobią :))) Pozdrowionka

Autor: Jeger  godzina: 21:55
ad. Łapacz Jak tak grzecznie siedzą, znaczy że są odpowiednio za młodu "prasowane"...:) Tak trzymać...:) DB Jeger

Autor: łapacz  godzina: 22:05
Jagerku nie ma tak łatwo ,ale nie jest źle :))) Pozdrawiam