Poniedziałek
04.03.2013
nr 063 (2773 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Притравка гончих по медве&#1076

Autor: Hubbert  godzina: 08:00
ad podlasiak nie popadajmy w skrajności w kazdym kraju mozna polować z takimi psami z jakimi lubimy to robić są mysliwi na wschodzie polujacy z róznymi rasami są na zachodzie polujący z łajkami Polują bo lubią takie polowanie i nie trzeba tu nic udowadniać. na podstawie jednero filmu nie oceniał bym umiejętności łajkiRE....

Autor: Kocisko  godzina: 11:07
podlasiak Na Wschodzie polują z tyloma różnymi rasami że cięzko to ogarnąć. Komentarz że pokazano inną rasę( jeden pies = charakterystyka rasy????) po to by uwidocznić róznicę na korzyść innej rasy - bez komentarza. nie tak dawno temu widziałem w miocie GP którego właściciel ręczył a wręcz reklamował jego ( tzn GP) nieprzeciętną pasję. Psy "przytrzymały" w miocie warchlaka. Wszystkie poza GP który stał około 8m od miejsca akcji i , autentycznie, wychylał łeb zza sosny ostroznie obserwując co się dzieje. O czym to świadczy????? o wartości roboczej GP jako rasy??????????

Autor: Z L  godzina: 14:02
Panowie:-) Tomek i Marcin dobrze piszą na podstawie jednego filmiku to można sobie pooglądac ewentualnie eksterier danego przedstawiciela rasy , bo nawet nie bardzo można wyrokowac o użytkowości danego osobnika w użytkowaniu łowieckim. To młode psy i po dwuch przepolowanych sezonach ta łajka może byc lepsza niż widziane oba gończe. Może zaś być odwrotnie. Poza tym to tylko trening w zagrodzie. Sam niejednokrotnie widywałem psy w zagrodzie dziczej, które w lesie robiły jak diabły wcielone, natomiast w zagrodzie /po kilku "treningach"/ żywcem olewały oswojone dziki. Owszem pogoniły chwilę ogłosiły i ewidentnie było widać po psie kiedy podbiegł do przewodnika -w jego oczach malowało się pytanie...-" co ty stary wariata ze mnie robisz?.." Fagot widzę "dzrze koparę" podobnie jak Fraza, tylko ona ma j..bla na punkcie podcinania dzików , czego wcale za plus nie uznaję, bo raz już szyta była. No ale taka jej "uroda' i poluje się z nią fajnie. Wiadomo ,że jak Fraza "piszczy" to dziki w miocie na 100% Berdysz :-)) To pewnie i Dobosza poznałeś? :-) Zobaczymy co z tego wyrośnie. On ma w/g mojej oceny charakterek po mamusi :-)) No ale pażywiom , uwidim :-)) D B

Autor: ryho  godzina: 15:38
Ad. jurek 123 "Miałem ja w latach 60tych sukę wyżła krótkowlosego i kilka razy zdarzyło mi się spotkać przy grobli na stawach borsuka .Moja suka dławiła borsuka w ciągu kilkunastu sekund nie dając mu żadnej szansy.Tu zaś potężnego gończaka borsuk goni .Nie do wiary." Kolego nie rób innym wody z mózgu, bo to co piszesz to bajko-pisanie , chyba że sprawia Ci to przyjemność. Chwytem za grzbiet pies nie jest w stanie zagrozić borsukowi. Może to nie borsuki spotykałeś? Borsuk jest tak zwinnym stworzeniem, ciętym, silnym i odpornym na ból, że w kilkunastu a nawet kilku sekundach wybiłby z głowy Twojej suce polowanie na borsuki. Ja spotkałem w swojej dlugoletniej polowaczce tylko 4 psy, które umiały pracować przy borsukach, - dwa młode Airedal Terriery, które potrafiły przytrzymać borsuka na skucie nożem, jedna suka mieszaniec znakomicie wyciągała borsuki z zarośli i rowów na strzał oraz nieoceniony dzikarz "Cygan" jako jedyny potrafił założyć chwyt na szczęki borsuka nie dając szansy ukonszenia siebie. Jeden raz wgryzł się w przednią pachwinę do serducha i wykończył zwierza zanim dotarłem na miejsce walki, trwało to jakieś 20 minut. Stracił w walce dolny kieł, który borsuk wygryzł mu ze szczęki. A Ty kolego piszesz że chwytem za kark wykańczała borsuki : nie uwierzę w coś takiego , a inni jeśli chcą to niech wierzą.

Autor: jurek123  godzina: 16:39
Kolego nie pisałem dla jakiejś zgrywy tylko przeniosłem swoje spostrzeżenia z dawnych czasów. W naszym kole polował jeszcze kolega, który miał takiego wyrośniętego pointera .Pointer każdy wie pies delikatny do aportu jak panienka. Otóż ten pointer kolegi też wykańczał borsuki .Polowaliśmy często na stawach o powierzchni lustra ponad 150 ha gdzie borsuków było sporo i kontaktów z nimi też.Miałem jagdteriera co po zwarciu z borsukiem i kilku godzinach walki wyszedł z nory wraz z borsukiem a z pyska frędzle skóry obcinaliśmy z żoną nożyczkami i dezynfekowaliśmy tak pies był poszarpany.Borsuk godny przeciwnik dla psa ale do pokonania.Pozdrawiam

Autor: Andrzej78  godzina: 19:54
Nie wiem czy Koledzy zwrócili na to uwagę ale mi bardzo podoba mi się pewien drobiazg w pracy Fagota z Krainy Łowów. Na filmie pies nie tylko oszczekuje kabany ale bardzo wyraźnie "zabiega" dziki żeby utrzymać je w jednym miejscu. Robi to wielokrotnie. Bardzo cenna cecha.... D.B.