Piątek
08.03.2013
nr 067 (2777 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Labrador  (NOWY TEMAT)

Autor: Paweł 100  godzina: 17:21
Witam mam koledzy pytanie odnośnie właśnie tej rasy. Pytanie kieruje przedewszystkim do kolegów posiadających labradory. Koledzy jak te psy spisuja się jako aportery mozna go wykorzystać jako plochacza? I czy mozna z niego zrobić dobrego tropowca? DB

Autor: Epaton  godzina: 17:40
Mój Kolega w kole ma takiego gada czarnego wszystko robi krawaty.... itp itd. A tak na powaznie labrador to wymarzony aporter ,tropowiec płochacz odporny na warunki atmosferyczne .Szata focza ;-). DB

Autor: Dolny Wiatr  godzina: 17:40
Pawle setny Bez obrazy, ale to są pytania na poziomie początkującego stażysty a nie myśliwego. Ale może nie każdy myśliwy posiada podstawową wiedzę kynologiczną. Może tylko mnie się wydaje, że powinni taką wiedzę posiadać. Odpowiadam więc na pytania. Te psy w nazwie swojej rasy posiadają oprócz słowa labrador (wskazującego na ich pochodzenie), słowo retriever - co w uproszczeniu oznacza "aporter". Tak więc jest to najdoskonalsza rasa stworzona do aportowania. Szczególnie do aportu z wody. Mają ku temu specyficzną budowę klatki piersiowej ułatwiającej pływanie i specjalną okrywę włosową umożliwiającą długotrwałą pracę w bardzo zimnej wodzie. Tak tą rasę można wykorzystać jako płochacze. Trzeba tylko pamiętać o świadomym wyborze hodowli, bowiem zdecydowana większość labradorów jest przerośnięta z tendencją do nadwagi, co utrudnia im bardzo dłuższą pracę jako płochacz, zbyt szybko dostają zadyszki. Są jednak linie drobniejsze, bardziej predysponowane do polowaczki. Tak - można z niego zrobić dobrego tropowca, podobnie jak z większości ras psów myśliwskich. Posiadają doskonały węch, a nie nazbyt wygórowany temperament, ułatwia ułożenie ich jako tropowca. Myślę że podałem Ci podstawowe, bardzo podstawowe, informacje o labrador retrieverze. D.B.

Autor: Z L  godzina: 18:01
Ma syn. Ja ją tylko "przysposabiam do rzemiosła'. Co mogę powiedziec? A no ,że aport masz w "pakiecie" :-)) Znaczy to ni mniej ni więcej, tylko tyle, że moja "ingerencja" sprowadzała się jedynie do skłonienia suki do bezpośredniego przynoszenia najkrótszą drogą , gdyż sama lubiła "demonstrować noszenie aportu" :-)) Nosi wszystko. Od gołębia po wyrośniętego lisa , do rzeki wskakuje z wysokiego brzegu z rozpędu. I nie było w tym krzty mojej pracy. To ma wrodzone. Bardzo kontaktowy pies /taki przytulak / w wodzie silny, idzie jak czołg :-) Na trop nie szkoliłem, jedynie włóczki ptactwa. Do poszukiwania postrzałków zwierzyny grubej mamy Małe Gończe Gaskońskie. Jako płochacz potrafi pracować doskonale, ale należy podczas układania zwracać uwagę na temperament psa. Zdarzają się bardzo temperamentne, które należy "trzymać krótko" bowiem mają tendencję do "wychodzenia z ręki" Moim zdaniem Labrador retriever / z dobrego skojarzenia / przy umiejętnym prowadzeniu układa się prawie sam . Wystarczy mu nie przeszkadzać. D B

Autor: Paweł 100  godzina: 21:25
dziekuję koledzy za podopowiedzi kolego Dolny Wiatr masz rację że to pytanie może poczatkującego stazysty ale jednak chciałem uslyszeć praktyczne rady i zdania i kolegów bardziej doswiadczonych odemnie i za to wielkie dzięki DB