Wtorek
19.08.2014
nr 231 (3306 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Szkolenie teriera

Autor: starzec  godzina: 19:16
Nie czuję się specjalistą, ale ja bym zaczął od sprawdzenia jak pies bedzie pracował na tropie. Znalezienie postrzałka wydaje mi się dla myśliwego, który poluje na zwierzynę opisaną na wstępie - tzn. grubą i ma 1 psa, ważniejsze niż nora i pióro. Jak robić włóczki i układać ścieżki znajdziesz wiele opisów. To nie jest takie trudne. Jakby się okazało, że pies pracuje dobrze /trzyma się tropu, idzie powoli/ to bym się wtedy zastanawiał czego ew. dalej go uczyć. Jak pies nie będzie się kompletnie nadawał do poszukiwania postrzałka to możesz szukać dla niego innych specjalności /zbiorówki, nora/. Narzynacz ma chyba rację, że pies na farbę i na zbiorówki to trochę rozbieżne oczekiwania. Jeśli bez psa nie masz powrotu do domu to zbiorówki i nory są b. ryzykowne

Autor: narzynacz  godzina: 23:40
starzec oczywiście masz racje że to nie trudne ,ale w teorii szukanie zwierza nie odbywa się na pustyni gdzie jesteś ty ,pies i postrzałek najistotniejszą sprawą jest to że tropowiec aby był tropowcem musi podjąć zimny kilkugodzinny trop i podążać za nim minimum kilkaset metrów tymczasem postrzałek strzelony wieczorem czy w nocy mam masę czasu idzie czasem daleko ,zaszywa się w miejsca trudno dostępne ,często bagna w łowiskach leśnych zasobnych w grubego zwierza gdzie strzela się kilkaset szt. grubej nie ma opcji aby szukając postrzałka nie wejść na zalęgnięte dziki czy inna zwierzynę o ciepłym tropie nie mówiąc wcale jak pies który dzień wcześniej ganiał w tym samym lesie za zdrowymi ma przestawić sobie wajchę w mózgownicy że teraz ma to wszystko olać i interesować się starym ,mało atrakcyjnym ,wymagającym skupienia zimnym tropem kiedy pod nosem ,jak na talerzu ma co innego dzikarza trudno zweryfikować ,przynajmniej większości myśliwych natomiast tropowiec albo szuka i podnosi albo nie ,zależność pomiędzy pracą a efektem jest widoczna w każdy detalu dlatego jest tyle "dzikarzy" i tak mało tropowców ogólnie teriery słabo nadają się na tropowce z powodu charakteru i zdecydowanie nie lubią pracy powolnej ,żmudnej ,łatwo porzucą zimny trop na rzecz tego co akurat mają w pobliżu szkolenie w kierunku dzikarz - tropowiec to nonsens ewentualnie dla ludzi doświadczonych mających dużo czasu i nerwów na szkolenie ,a dokładając do tego drapieżnika to już mamy absurd najlepiej aby to zrozumieć trzeba czekać pół dnia na psa wtedy jest czas na przemyślenia