Piątek
31.10.2014
nr 304 (3379 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: praca młodego GP na ścieżce  (NOWY TEMAT)

Autor: piotrekM  godzina: 09:01
Witam kolegów, mam 6 miesięczną suke GP z którą przygotowuję na ścieżkach które kładę z rapet. Suka na razie bardzo dobrze sobie radzi (w mojej ocenie ;) ). Ładnie dochodzi do zestrzału, dokładnie go obwąchuje w każdą stronę, samodzielnie idzie po ścieżce. Problem zaczyna się przy dojściu do końca ścieżki- pies nie oszczekuje skóry i rapet i proaktycznie nie do końca jest zaiteresowany tym co leży tylko dalej dolnym wiatrem szuka w okolicy końca ścieżki.. czy macie koledzy jakieś rady lub gdzieś popełniam błąd- przed założeniem tropówki i otoku odłożony pies ewidentie jest podekscytowany i widac chęć do pracy.. Do tej pory pies nie pracował jeszcze na naturalnym postrzałku. DB

Autor: myszak  godzina: 10:32
Trudno jest mi wytłumaczyć takie zachowanie ale moja suka ma podobnie :). Ja akurat się tym specjalnie nie przejmuję bo w realnym polowaniu wszystko jest ok. W sumie to suka najpierw miała możliwość poganiać dziki a w późniejszym czasie chodzić po sztucznych ścieżkach, i do tej pory sądziłem że to jest powód jej zachowania.... U mnie suka ewidentnie szuka czegoś ciekawszego niż wyschnięta skóra czy rapeta, prawdziwej tuszy nie omija :) Myślę, że u Ciebie będzie podobnie i realnego postrzałka nie zignoruje. DB

Autor: czuka  godzina: 10:46
Nie rób z psa wariata !!! Co ma oszczekiwać - skórę albo rapetę? Gdyby na końcu ścieżki leżała zgasła tusza, powinno się poruszać nią w celu pobudzenia pieska. A tak... to najpierw Ty się tak ciesz, żeby pies zobaczył Twoje emocje. Tylko, żeby kogoś w pobliżu nie było, bo myśli o Tobie że jesteś "wariat":-) Daj jej się pobawić rapetą. Moim zdaniem jest dobrze. Jedź na zagrodę i pokaż jej dzika zza płota. Pobudzi się. A później postaraj się dojść postrzałka.

Autor: ALF  godzina: 11:52
Skóra zasolona czy garbowana? Garbowana juz nie pachnie tak jak powinna Weź skórę i ja wypchaj, na końcu pobaw się z nią, poprzeciągaj. No i pokaz jej prawdziwego dzika zgasłego, nawet takiego który wywróci się w ogniu, wtedy będziesz wiedział więcej.

Autor: cuch  godzina: 12:08
spróbuj może jeszcze rzeczywiście wypchać albo tak ustawić skórę żeby "udawałą" dzika a sam nie podchodź zbyt blisko. Pies przy tobie nie czuje zagrożenia i może dlatego nie oszczekuje. Moja suka tak włąśnie się przełamała - zostałem około 20-30 przed końcem ścieżki i zachęcałem ją wołaniem do oszczekiwania...

Autor: OIOM  godzina: 13:21
To co już tu zaproponowano w wizualizacji (images66.fotosik.pl/323/6d4c19ed82648d95gen.jpg) Przygięta brzózka do ziemi na nią nałożona skóra najlepiej z tego samego dzika którymi rapetami znaczyłeś . Ra pety podwieszone na skórze . Na 50 \ 100 m od zaaranżowanego dzika i zaaranżowanego gorącego łoża , poszczasz psa luzem po tropie . Od wiszącej skóry do łoza rozciągasz sznurek . Między drzewami widzisz tego niby dzika . Gdy się zbliży pies pociągasz energicznie za sznurek . Dzik się rusza wyzwala tym samym w psie pożądany efekt . W moim przypadku szkolenia posokowca natychmiast nastąpił wpierw bojaźliwy oszczek a następnie za każdym razem potęgował jego pasję stanowienia . Do '' monę tu '' kiedy posok szedł mi do zwarcia z wiszącą skórą . To nie pożądany efekt - dziś skutkuje cerowaniem po każdym kontakcie z krawcem . Niby zagroda daje ten efekt wyrobienia w psie ostrożności jak go dzik pogoni . Jednak są psy takie - im więcej dostanie wycisk od dzika to następnym razem jeszcze bardziej jest napastliwy .