Piątek
30.01.2015
nr 030 (3470 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Czy wystawcy już są w blokach startowych ?

Autor: mam nick jak nikt  godzina: 01:45
@ psubrat Toć przecież bobofrut już z łona matki wychynął z kompletną wiedzą kynologiczną oraz ogarem pod pachą ;)

Autor: bobofrut  godzina: 08:20
Psubrat Wszystkich się uczy wszystkiego ? :) jeśli pokazywanie psa komuś kto i tak nie korzysta z niego można nazwać uczeniem Twoim zdaniem kowalskiemu jest potrzebna wiedza by wiedział jak wygląda np. Pointer ,po co? Może ma się mu spodobać ten typ psa i może go kiedyś kupi :) O psie myśliwkim można się nauczyć czegoś polując z nim ,innej drogi nie ma :)

Autor: psubrat  godzina: 10:17
Droga niektórych z nas wiodła do myślistwa przez fascynacje kynologiczne. A spojrzenie na łowiectwo niektórych niechętnych laików może się ciut zmienić po zrozumieniu, ile ras psów ma rodowód myśliwski. Jako młodzieżowiec miałem gordona, z papierami, z uznanej hodowli. Nikt w rodzinie nie polował, a rasę wybrałem sam. Pies miał wielką pasję łowiecką, co stwierdzili znajomi myśliwi zabierający go parę razy na pióro. Większośc życia spędził jako kanapowiec. Szkoda, że z nim nie polowałem, ale nie mam wyrzutów sumienia, że popsułem myśliwską rasę. Mój seter bardzo dużo biegał, pływał, w tym czasie prawie codziennie byłem w terenie. Wyglądał na szczęśliwego. Z drugiej strony: mam kilku kolegów myśliwych, którzy mają rasowe polowczyki, ale z nimi nie polują. Z różnych przyczyn, brak czasu, nieodpowiednie ułożenie, niedopasowanie rasy do ulubionego i dostępnego typu łowów, brak pasji u psa. Bobofrut, ja rozumiem, o co ci chodzi, ale nie demonizujmy - przez jedną imprezę targową nie wywołamy nagle mody na posokowce czy jagi. Bo tylko moda mogłaby faktycznie popsuć rasę (vide cocker spaniel czy beagle)

Autor: bobofrut  godzina: 10:48
tia , fascynacja kynologiczna ,, dobre , łażenie w nagance i bycię służącym , jak widać niektórym to na stałe weszło do krwii :) :) :), taka agrarna mentalność chłopska :( Znasz powiedzenie "czego oczy nie widzą tego sercu nie żal" :) :) :) z tą modą "na" i kreowaniem popytu na określony towar w tym wypadku psy myśliwskie jest tak samo :) :) :) Ta moda chyba się z czegoś bierze :) ? Ja tego nie demonizuję , ale z uwagi że jest jak jest z tym unas , no to jest to trochę śmieszne i tyle :) :) :) Moda na posokowce jest :) :) :) marna ilość ich ląduje u myśliwych , nie wiem czy przekracza 15 % :) :) :), i w Polsce to rasa kanapowa :) :) :) tylko ich ratuje to że mają gdzie pojechać nak krycie czy po jako taki materiał do polskiego rozpłodu :) :) :) Jak mogę leżęć zamiast robić , no to lężę :) :) :) vide nasze standardy zkwp Gdzieć tam mi jeszcze migneły zdjęcia z innego eventu , podajże lajkoniki zorganizowały jakąś imprezke i tam na niej szanowna Pani sędzina wieremiejczyk nauczała min. jedną z okregowych rad łowieckich o "psach mysliwskcich" , na przykładzie min swojego basseta :) :) :) , jeśli ktoś tego psa widział to chyba wie co można sobie pomysleć :) :) : przecież to kabaret :) :) :)

Autor: puchaty mis  godzina: 23:58
Witam Bobo, coś Ty się tak "nafuczył" ? co? Co Ci przeszkadza taka imprezka parakynologiczna? Zgadzam się z Kol Mnjn... Niech ta sobie oglądają te nasze rasy ci nie wtajemniczeni, co Ci szkodzi? Uważasz ,ze taki pokaz generuje modę na konkretną rasę? Bzdura. Bardziej to robią np. filmy , "lessi" , kiedyś "cywil" czy "szarik". Idąc Twoim tropem to co? Myśliwskie dla mysliwych , pasterskie dla pasterzy, obrończe dla skrzywdzonych ,stróżujące dla Straży Miejskiej i cieci, itd,itd. A babci zostanie tylko ratlerek ,pekińczyk albo buldożek fr. tak? Zupełnie inną sprawą , niz "chcenie" posiadania danej rasy jest mozliwośc jej nabycia. Bo powiem Ci szczerze ,że wolałbym spotkać w ciemnym parku "karka w dresie" z yorkiem niż, jak to najczęściej bywa, z pitbulem czy rotweilerem i to bez kagańca. Natomiast owej babci taki pitbul by się przydał szczególnie wtedy jak idzie do bankomatu albo zasypia w pociagu.