Czwartek
08.12.2016
nr 343 (4148 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Gaśnie Jack Russell - co robić ?  (NOWY TEMAT)

Autor: jager.jacek  godzina: 07:19
Mam do Was pytanie, być może spotkaliście się u swoich piesków z takimi symptomami. Otóż posiadam m.in. dwa Jack Russelle, bliźniaki z jednego miotu. Pieski w tym roku skończyły 10 lat i jeszcze do niedawna były wulkanami energii i tytanami pracy w łowisku. Jeden z bliźniaków w dalszym ciągu jest na pełnych obrotach, pełen energii, chętny do ciągłej zabawy, nie przepuści w ogrodzie żadnemu kotu, kunie, a w łowisku nie odpuści lisowi i dzikowi. Jednak drugi bliźniak od kilkunastu tygodni wyraźnie gaśnie, nie jest już zainteresowany zabawą, polowaniem, ... jest coraz bardziej osowiały, bez energii. W dzień i w nocy śpi niespokojnie, ma szybki oddech, w nocy niespokojnie chodzi po domu, często zmienia swoje miejsce. Jednak pomimo tego normalnie pobiera pokarm, normalnie pije, zdrowo wydala, nie ma rozwolnienia, czy innych objawów zatrucia. Żona leczy go już u czwartego weta. Piesek miał robione kilka razy wszystkie zalecone przez weta badania, łącznie w rentgenem, usg, badaniem prostaty, moczu i kału, cyklicznie krew na cukrzycę i markery boreliozy. Nie ma zapalenia stawów, lub innej widocznej choroby. W domu smutek i rozpacz, .. .czarne myśli chodzą po głowie, .. żal pieska, widać że się męczy, ale na szczęście nie widać jakiś oznak bólu u pieska. Czy może macie jakies pomysły ? ... jakieś podpowiedzi? .. może znacie kliniki weterynaryjne, które maja większe doświadczenie niż wiejscy i miejscy weterynarze ? Jestem z Pomorza, odległość dla nas nie ma znaczenia, .. .z pieskiem do specjalisty jesteśmy gotowi jechać w każde miejsce kraju. Jacek.

Autor: MARS  godzina: 08:36
Z dużych ośrodków w miarę niedaleko masz klinikę UWM Olsztyn oraz klinikę SGGW Warszawa.

Autor: Pan Sułek  godzina: 11:16
Stawiałbym na Boreliozę ,ale jeśli badałeś... Nie wiem jakie testy robią u zwierzaków koledzy nieludzcy , ale jeśli tak samo jak i u ludzi test Elisa to zrobiłbym jeszcze Western-blot ,który jest wiarygodniejszy.

Autor: narzynacz  godzina: 11:39
pomódl się ,daj na tacę -dziesięcioletni pies tyle w temacie

Autor: MirekGrab  godzina: 11:49
jager.jacek Zobacz maila

Autor: MARS  godzina: 12:09
Narzynacz, słabo Twoim burkom te zlewki służą skoro masz takie doświadczenia z 10-letnim terierem.

Autor: jager.jacek  godzina: 12:13
Dziesięć lat dla Russella to nie wiek aby odchodzić, ..tym bardziej, że drugi bliźniak jest w 100% formie. Moje Jacki 3/4 roku spędzają w ogrodzie, śpią w nieogrodzonym kojcu, ale na zimę przeprowadzamy je do domu . . .prawie na siłę, ponieważ nawet zimą wolą swój kojec od domowego ciepła. Pieski jak przystało na prawdziwych myśliwców są trochę w bliznach, jednak na polowaniach nigdy nie były nadmiar eksploatowane, nigdy nie było potrzeby szycia, czy innej poważnej interwencji weta. Co roku szczepione, odrobaczane, co pół roku badane u weta, ponieważ kleszczy u nas dużo. Teraz każdy wet co innego mówi, . ..jeden nawet proponował usunięcie prostaty, wg niego jest za duża. Inne odradzał operację, argumentował, że piesek doskonale zbudowany to i prostatę ma trochę większą. Szkoda pieska, ..widać gołym okiem że coś mu dolega. Jacek. PS. MirekGrab, Dzięki za maila ;o)

Autor: narzynacz  godzina: 12:56
MARS wiem ,wiem taki pies to żyła złota dla weta z mojego punktu widzenia przy takiej komplikacji to lepiej uśpić 10letni pies co miał zrobić to zrobił tak tylko się męczy .oczywiście wet będzie sprawę ciągnął do końca bo parę tysiaków można wyciągnąć w naturalnych warunkach wszystkie psowate odchodzą dużo wcześniej , z biologicznego punktu widzenia to trup sztucznie utrzymywany pies niepotrzebnie się męczy , śmieszy mnie to że miłośnik skrobanek i eutanazji tego nie rozumie ,sam głosi fanatyczne lewackie idee ,ale w przypadku psa cackają się jakby chodziło o babkę

Autor: MARS  godzina: 13:26
Nie, no pewnie, co miał zrobić to zrobił a jak przestaje robić to pod jabłonkę.

Autor: jager.jacek  godzina: 14:48
"Co miał zrobić to zrobił ", ..mam nadzieję że jeszcze zrobi więcej, a jeśli nie, to resztę życia na pewno spędzi w domu w spokoju i cieple, a nie samotnie na posadzce u weta. Jacek. PS Za to piSSowski obszczekiwacz widać że jeszcze wszystkiego nie zrobił, .. .ma swoją piSS-ią misję i do upadłego będzie toczył pianę z chorego pyska, ... aż może kłos się zlituje. W naturalnych warunkach takie chore piSS-iowate odchodzą dużo wcześniej, ..jednak teraz, przy korycie, mają szanse kilka miesięcy przedłużyć swą agonię. Czas agonii uzależniony od ilości piany na piSS-iowatym pysku - czym więcej objawów wścieklizny, tym szybsza agonia.

Autor: Mark - 2  godzina: 15:18
Niektórzy "ludzie", nie tylko "myśliwi", powinny mieć prawny zakaz posiadania jakichkolwiek zwierząt, i to nie tylko psów. Np. tacy jak pan n.

Autor: jager.jacek  godzina: 15:32
Mark-2 Brawo Ty ! ;o) J.

Autor: Milosnik OHZ  godzina: 16:03
Narzynacz, a jak by Ci zona po 30latach malzenstwa zachorowala to co? Nie marnowalbys kasy na leczenie bo swoje juz zrobila i urodzila? Jacek...trzymaj sie.

Autor: jager.jacek  godzina: 16:44
Witaj Filip ! ;o))) Trzymam się, ... skowyt piSS-iowatych widać na każdym kroku. ...ale jakoś daję radę. Niebawem gł. weterynarz, czyli Suweren, rozpocznie usypianie tej piSS-iowatej wścieklizny. Czy usypianie będzie masowe, czy tylko wybiórcze, zależy tylko od stanu zaawansowania wścieklizny, BSE, lub ASF u piSS-iowatych. Pozdrawiam Ciebie serdecznie. Jacek.

Autor: narzynacz  godzina: 16:44
widzisz -w twoim wypadku nie mogłem się powstrzymać ,dałeś tu parę razy dobrze do pieca jeśli chodzi o najsłabszych przedstawicieli swojego gatunku to ty i tobie podobni gotowi są biegać z wieszakami po Warszawie ,albo wzorem Holandii starsza osoba ma depresję to zastrzyk i do piachu ale jak stary dziesięcioletni pies stracił dobry humor i wigor to w domu tragedia , pańcia z panem rozpaczają ,co jest ? piesek robi kupę -siku ,ma apetyt ,wyniki dobre , ale biedak polować już nie chce i w nocy cierpi na bezsenność -może zamiast do weterynarza idź z nim do psychiatry ?? takie publiczne obnoszenie się z pseudo żałobą -używanie słów typu odchodzi , dam każde pieniądze aby go leczyć itp to żenada w najgorszej formie ,płytki szpan albo głupota ,qurwa stary pies mu w nocy nie śpi ,wszystkie wyniki dobre ale trzeba walnąć popis oczywiście grono uczonych wetów utrzymuje ta paranoje , będą go ciąć i leczyć jeden juz z skalpelem na prostatę sie rozpędza ,żadna odpowiedzialność -dobra kasa nic widocznego mu nie dolega ,czterech weterynarzy go oglądało ,wyniki ma dobre to daj mu zwyczajnie w spokoju zdechnąć ,tak po psiemu ,nie rób szopki z powodu tego że pies ci zdycha ,taka kolej rzeczy memento mori

Autor: borowik  godzina: 17:36
narzynacz 10 lat to nie wiek na zdychanie u psa. Może w przypadku np. doga niemieckiego. Psy średnie i małe żyją 15 lat i więcej. Chyba, że uważasz, że stary pies, który nie może pracować powinien zdechnąć bez leczenia pojawiających się chorób? Po co mu pomagać żeby dożył do 15 czy 16 lat jak może zdechnąć w wieku 10 bez dawania zarobku weterynarzom. Ja dałem zarobić weterynarzom. Usunęli dwa lata temu mojej wyżlicy nowotwór i teraz mimo 14 lat ma się dobrze. Lubię z nią chodzić na spacery, lubię jak śpi koło moich nóg kiedy czytam książkę. Cieszę się że jest chociaż już nie da się z nią polować. Bażanty wystawia dalej.

Autor: narzynacz  godzina: 18:09
borowik- zaraz zaraz normalnie bym nie zabierał głosu ,ale cała ta dyskusja wynikła z względu na autora który nie znajduje współczucia czy empatii dla najsłabszych przedstawicieli swojego gatunku zaś w przypadku swojego starego psa rwie szaty robiąc publiczną szopkę jeszcze jakby było o co - podsumujmy o co mu chodzi -10 letni pies nie śpi w nocy i stracił chęć do polowania żre ,wydala ,wyniki dobre , czterech weterynarzy go oglądało ale on wyje jak baba że pies mu odchodzi , co robić ? pieniądze się nie liczą .........dojedzie wszędzie itp dla mnie to starość ........ może niech mu da ciekąca się sukę wsadzi nos w d..... i zobaczy na reakcje ;) jedne kończą wcześniej inne później ,sam leczę psy ale nie robię z tego takiego cyrku w jego wydaniu taka troska jest groteskowa ,znam jego poglądy bo wielokrotnie tu je przedstawiał , dzisiaj mnie zadziwił tym lamentem bardziej się spodziewałem słownictwa typu "utylizacja" niż "odchodzi ratunku "

Autor: jager.jacek  godzina: 18:38
piSSowaty naganiacz. -faktycznie, nie powinien "dawać" głosu w temacie, -w stosunku do naganiacza nigdy nie okazuję empatii i współczucia, ..ale gdy będzie gasnąć w chorobie, lub ze starości, to .... na pewno na mnie może liczyć. -prawda jest też, że szanuje swoje pieski bardziej niż przedstawicieli piSSowatych, więc pieski maja pierwszeństwo. -naganiaczu, nie znasz moich poglądów, sam piszesz że "jesteś zdziwiony..." -nie mam problemu z szacunkiem dla zwierząt, oraz dla przedstawicieli mojego gatunku, ... jedynie wykazuję obojętność osobnikom ogarniętym piSS-iowatą wścieklizną, -wszystkie moje pieski leczyłem w chorobie, odchodziły zawsze w domu, nigdy u weta . -dziękuję za twą troskę o moje pieniądze, .. jednak musisz się z tym pogodzić, że w dalszym ciągu sam będę decydował komu i ile będę płacił za leczenie mego psa Mimo wszystko miłego wieczoru. Jacek.

Autor: narzynacz  godzina: 18:50
.;)