Wtorek
13.12.2016
nr 348 (4153 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Gaśnie Jack Russell - co robić ?

Autor: Alej.....  godzina: 07:29
Oj tam... Powalcz jeszcze, Narzynacz. Masz prawo do swoich frustracji i nie daj go sobie odebrać!

Autor: jager.jacek  godzina: 11:04
Widzę, że z tematu "psiego zdrowia" zrobił się temat piSSio - polityczny, ... jak zwykle zresztą na tym Forum. I oczywiście piSSowski naganiacz z odwieczną pianą na pysku, specjalista od interpretacji, dokonał oceny moralnej mego "haniebnego " uczynku, ..czyli pytania; " co robić gdy pies gaśnie". Jak to zawsze u spiSSkowców bywa, odkrył w mym prostym pytaniu podstęp, spiSSkową teorię dziejów, zdradę, zamach, targowicę, KGB, MOSAD, UFO, GENDER-owe homoseksualne Teletubisie, i jeszcze inne anty spiSSkowe schizofreniczne działania, które mogą się uroić wyłącznie u spiSSkowego wodzireja forumowego, w typie moralnym "Piotrowicza". Przy okazji dowiedziałem się, że jestem za eutanazją (spiSSkowców ? ), że jakieś wieszaki i inne haniebne performance po Wawie odprawiam ... bo np. ubiegłoroczne piSSowskie egzorcyzmy pod Pałacem Prezydenckim to pewnie była taka Polska tradycja narodowa ;o))) Generalnie, kreator (bardziej kreatura, bądź karykatura) narodowych wzorców moralnych, piSSowski naganiacz, to m.in partyjny kolega Piotrowicza, .. TEGO Piotrowicza m.in obrońcy księdza pedofila z Tylawy, któremu TEN piSSowski Piotrowicz umarzał śledztwa z sprawie wykorzystywania seksualnego kilkuletnich dziewczynek, argumentując umorzenie śledztwa tym, iż "macanie kilkuletnich dziewczynek po piersi i kroczu to jest wyraz ojcowskiej miłości, a wkładanie palców w dziecięce pochwy i odbyty to były techniki bioterapeutyczne, którymi ksiądz (pedofil ???) leczył dziecięcą bezsenność ". Takie to oto są naganiaczowe wzorce moralne, ... idealny " forumowicz - Piotrowicz ", który od zawsze okazuje forumowe rozwolnienie i ból d ...y na każdy mój wspiSS ;o))) Jacek.

Autor: ULMUS  godzina: 12:06
Hm ... z całym szacunkiem ale wpisy narzynacza wydaja się spokojniejsze i bardziej wyważone niż wpisy j.jacka i wcale mi się Aleju nie wydaje żeby narzynacz był sfrustrowany. Wręcz przeciwnie , sprawia wrażenie człowieka spełnionego. Jacku piszesz czasem podobnie jak Niesiołowski mówi ... z ogromnym ładunkiem emocji . Jak piesek ?

Autor: narzynacz  godzina: 12:12
nikuś pisze " W sumie to się wstydzę, że dałam się wciągnąć w retorykę narzynacza" daj spokój ,po prostu byłaś przez chwilę sobą ;)bierz przykład z Jacusia ,chłopak się nie krępuje i z każdym postem jest sobą ps; z tych wszystkich diagnoz i rad brał bym Aleja , rwijcie mu zęby -Jacek z małżonką wstawi mu złote ........

Autor: Alej.....  godzina: 12:23
Ulmusie, jest zgoda na frustrata spełnionego. Może być i tak.

Autor: Wania64  godzina: 12:59
I cóż ja mogę powiedzieć po tym bluzgu który zademonstrował jager.jacek, chyba tylko: "wart Pac pałaca a pałac Paca". A co do Pana Piotrowicza to każdy w miarę inteligentny obserwator debaty publicznej wie, ja sądzę, co ma o nim i jemu podobnych osobach, myśleć. Nie potrzebujmy tej wulgarnej łopatologii. Piszę to także w imieniu kilku kolegów którzy to czytają. To nas obraża. Dziwi brak interwencji czujnego zawsze admina. Przede wszystkim to przykro mi i wstyd, że niepotrzebnie wszedłem w standardową wymianę inwektyw obsesjonatów nie panujących na emocjami którzy chyba myślą, że są właścicielami jedynie słusznej prawdy. I objawiają ją niestety na każdym kroku. Szkoda czasu na to forum. Mógłbym tylko zaapelować: Idźcie się leczyć i dajcie spokój temu forum. Ale to i tak wołanie na puszczy.

Autor: ULMUS  godzina: 13:03
Oj nie Aleju :) nie ma zgody . Nie ma czegoś takiego jak frustrat spełniony. To przeczy definicji :)

Autor: vervakennel  godzina: 13:12
Proszę sprawdzić hormony tarczycy i serce (echo, nie ekg). Objawy opisywane można skorelować zarówno z niedoczynnością tarczycy, jak i chorobami serca (z ostatnim szczególnie "nocne wędrówki"). Życzę pieskowi zdrowia i sobie wypraszam insynuacje, jakoby typowy weterynarz kierował się w swojej praktyce wyzyskiwaniem pieniędzy od właścicieli zwierząt. Niejednokrotnie to właśnie on jest pierwszą osobą, która w przypadku braku rozwiązań lekarskich, musi skutecznie i zgodnie ze swoim sumieniem, wytłumaczyć właścicielowi psa, że nadszedł już koniec.

Autor: jager.jacek  godzina: 13:32
Wania, .. bardzo się cieszę że zająłeś zdanie w tej dyskusji, wykazałeś empatię, okazałeś współczucie i zainteresowanie zdrowiem chorego pieska. Natomiast informacja o pedofilu - bioenergoterapeucie z Tylawy okazała się dla Ciebie obrzydliwym "bluzgiem". Przypomnę, że pytanie było o zdrowie pieska. Natomiast jak zwykle doszło do oceny moralnej i intencji (każdego) autora, który zakłada wątek na tym Forum. W zasadzie pokazałem, że nie jest mi obcy stan zdrowia mego psa i z troską zapytałem, jak można mu pomóc. W odpowiedzi otrzymałem to co powyżej. W konsekwencji odniosłem się (pośrednio) do figury moralnej forumowego piSSowskiego naganiacza, oceniacza, przepowiadacza, porównując go słusznie do "Piotrowicza". 'Łopatologię" nie kierowałem do Ciebie, a do spiSSkowego naganiacza, ponieważ inna retoryka do jego piSSowskiego morale nie trafia. Zgorszonych wypowiedzą przepraszam, ... a tym którzy mimo wszystko nie zrozumieli to napiszę, że dla mnie chory pies jest tylko chorym domownikiem zdanym na pomoc swojego właściciela. Natomiast dla niektórych, ksiądz pedofil z Tylawy jest .... wybitnym bioterapeutą, haniebnie zaatakowanym przez lewactwo i postkomunistyczna agenturę ;o)))) ... a-ha, .. Piotrowicz dla nich to oczywisty bohater narodowy ;o) Jacek.

Autor: jager.jacek  godzina: 13:35
vervakennel, Dziękuję za cenne uwagi, ... badań serducha piesek jeszcze nie miał robionych, być moze trzeba pójść w tym właśnie kierunku. Pzdr i DB Jacek.

Autor: sympatyk321  godzina: 15:15
Zmęczenie, apatia, niska tolerancja wysiłku to typowe objawy niewydolności serca, w niedoczynności tarczycy też tak jest. Skoro psu robiono badania laboratoryjne to pewnie TSH wykonali. Co do echo serca jak będzie niska frakcja to ciekaw jestem czy tylko leki kompensujące czy może jakiś zabieg (koronarografia, może operacja, elektroterapia). Czekam na wieści.

Autor: Milosnik OHZ  godzina: 15:22
Sympatyk...mozesz miec racje. Ja tak wlasnie mialem...i tez spac nie moglem. ..;)

Autor: Wania64  godzina: 17:15
jager.jacek - kontynuuję off topic światopoglądowy. Informacja o księdzu - pedofilu z Tylawy nie była bluzgiem. FORMA podania tej informacji była bluzgiem. Nie wydaje mi się aby taka forma sprzyjała swobodnej wymianie myśli i informacji. Nie przekonasz do swoich racji zbyt wielu używając takiej formy tym bardziej nie przekonasz zdeklarowanych i zaślepionych przeciwników. Zresztą sprawa byłego proboszcza z Tylawy o nazwisku bodajże Moskwa jest powszechnie znana od wielu lat. Rola prokuratora Piotrowicza, biskupa Michalika i paru innych osób także. Żeby być sprawiedliwym wypowiedzi księdza Isakowicza - Zaleskiego również nie są objęte jakimś zakazem publikacji czy inną cenzurą. Sprawy są powszechnie znane. Myślę że nie ma uczciwego człowieka a przede wszystkim normalnego człowieka którego pedofilia nie napawałby najgłębszym obrzydzeniem. Uważam, że nie ma czym się tu ekscytować. A dlaczego poseł Piotrowicz odgrywa taką rolę w życiu politycznym w Polsce to ciekawy temat ale raczej nie na tą część forum. A wracając do psów to kocham je, są naszymi domownikami, ciężko przeżywam ich śmierć. I nie wstydzę się tego, że płaczę po śmierci psa. Dla mnie nie ma polowania bez psa. Właściwie poluję, żeby widzieć szczęśliwe psy. Nawet z psa żony (coton de tulear) próbowałem zrobić posokowca madagaskarskiego :-) Obecnie mam kolejnego jamnika ale może kiedyś żona pozwoli na większego to na pewno będzie wyżeł węgierski. Powodzenia w leczeniu jack russella'a życzę.

Autor: jager.jacek  godzina: 18:16
Wania, .. .Twoja powyższa wypowiedz to miód na moje serce w kontekście Piotrowicza, pedofila z Tylawy, Michalika, ....a szczególnie w temacie naszych największych Przyjaciół i Towarzyszy wypraw łowieckich, czyli ukochanych piesków. Nie wstydzę się szukać pomocy dla Przyjaciela, ... nawet tu, na publicznym Forum. Niezależnie od forumowych rakarzy - "forumowiczów-Piotrowiczów", będę leczył mojego pieska, tyle, ile sam uznam za stosowne. A gdy zgaśnie już ostatnia nadzieją na poprawę i ratunek, na pewno ulżę Przyjacielowi w jego ostatnich chwilach. U mnie cała rodzina to miłośnicy piesków użytkowych, a także tych kanapowców. Bez moich piesków nie ruszam się w łowisko. Uważam wręcz, że polowanie bez pieska nie ma żadnego sensu. To pieski zapraszają mnie każdego dnia na polowanie, a nie odwrotnie, .. tak jest już od 40 lat i pewnie juz tak pozostanie do końca swiata i jeden dzień dłużej. Raz jeszcze przepraszam za formę moich wypowiedzi i tą łopatologię, ale niektórym środowiskom inaczej nie można. Mimo dzielących na różnic, pozdrawiam Cie serdecznie. Zdrowia dla Ciebie, i pociechy z pięknego jamniczka. DB. Jacek.