Wtorek
17.01.2017
nr 017 (4188 )
ISSN 1734-6827

Psy myśliwskie



Temat: Szopy w stertach

Autor: zagajnik12  godzina: 02:19
największego szopa jakiego widziałem był to pies ważył 19 kg przed zimą , ja mam takie spostrzeżenie że jenotów jest jak by mniej ostatnimi czasy a szop jest ostrzejszym zawodnikiem bo jeszcze po nodze wlezie i złapać może , szop z powodzeniem jest wstanie odgonić lisa od pokarmu , szkoda psa na szopa bo terier jest za mały gabarytowo terier ale typu bull dał by sobie rade

Autor: ragyz  godzina: 13:46
Zanim pierwszy raz zetknąłem się z szopem kolega myśliwy opowiadał że był świadkiem jak rodzina szopów odpędziła od nęciska dwa ładne przelatki i spokojnie dalej wybierały kukurydzę spod ciężkich położonych tam pniakòw. Później osobiście obserwowałem jak do tego samego nęciska gdzie ucztował duży szop zbliżał się 70kg. wycinek, którego później strzeliłem.Obchodził nęcisko kilkakrotnie łukiem w odległości ok.20 metrów aż do chwili gdy szop się najadł i wyniósł, wtedy dopiero odważył się podejść . Kiedyś idąc przed świtem na ambonę usłyszałem że coś ucieka na drzewo, był to duży szop miał jednak pecha bo pień na ok.4 metrach był ułamany i wyżej nie mógł uciec. Gdy podszedłem bliżej syczał i strzeżył zęby próbując mnie przestraszyć. W najbliższy weekend zamiast na dziki poświęcę trochę czasu tym cwaniakom ,tym razem jednak bez psa.

Autor: tesoro5  godzina: 17:27
Tak wyżeł radzi sobie z szopem. https://www.youtube.com/watch?v=PiCUWf8o2gc

Autor: tesoro5  godzina: 17:32
https://www.youtube.com/watch?v=jthLTo3JkfU https://www.youtube.com/watch?v=OYN7_AW9Jcs

Autor: Pirrastrostr@Lontrels  godzina: 19:45
Szop reaguje na wab kniazienie i predator go ściągną też.

Autor: narzynacz  godzina: 22:32
Jacyś znowu cie poniosło, budujesz mity, jakby twoja jamniczka dzielnie walczyła to by jej borsuk nie dał rady zakopać. Borsuk kopie tyłem jak pies. Wiec musi do psa odwrócić się d........, a nawet słaby pies mając przed sobą D......musi wygrać na 99% jamnik został zaginiony w jakiś zaułek i zakopany wcale nie musiał dzielnie walczyć aby go uszkodzić wystarczyła chwila, borsuk instynktownie wolał zasypać niż walczyć a pies bal się podejść dając czas na kopanie